Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kajka77

Czuję że moje życie powoli zamiera

Polecane posty

Gość siri
Książka jest napisana bardzo prostym, żywym językiem i jest przeznaczona dla szerokiego kręgu czytelników. (fragm. recenzji Józef Bremer SJ) Napisałem tę książkę dla ludzi, którzy chcą dalej kształcić swoją osobowość, którzy chcieliby wiedzieć, co to są wartości i jak można nimi żyć, którzy łakną sensu, którzy chcieliby życie rozumieć głębiej, którzy muszą zaczynać od nowa, którzy szukają pomyślnego radzenia sobie z kryzysami, którzy chcą zapobiec ewentualnym zjawiskom patologicznym. którzy pracują z ludźmi i są otwarci na nowe impulsy. Uwe Bschemeyer (ur. 1939) - ewangelicki teolog, filozof, psycholog i psychoterapeuta, autor felietonów i wielu książek. Jest uczniem prof. Viktora E. Frankla, twórcy tzw. logoterapii i analizy egzystencjalnej. Przez jakiś czas był pastorem, w Hamburgu pracował z młodzieżą akademicką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
dzięki siri a możesz mi powiedzieć czy teraz czujesz się ok nie masz objawów nerwicu? Co Ci najbardziej pomogło ? Czy wizyty u psychologa przynoszą kozyści? Bo ja już sama nie wiem co mam robić wciąż czuje się jak na huśtawce czasami nie chce mi się już żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
ta strona którą podałaś nie istnieje jaki jest tytuł tej książki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Napisałam Ci tytuł bo się ten link nie wyświetla nie wiem czemu. Zobacz wstecz. Pomaga generalnie wszystko jak zaczynasz dbać o siebie...Człowiek, który czuje się nieszczęśliwy ,nie kochany, zmęczony itp. nie może ofiarować miłości ,pomocy ,szczęścia drugiemu...Jak sama czegoś nie masz to jak możesz komuś coś dać?! Na tym to polega....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Uwe Boschemeyer ,,Co jest ważne - wartości w twoim życiu"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Powiem Ci tak: praca nad sobą to jest rzecz trudno , ale możliwa... Najchętniej byśmy zmieniali otoczenie, dostosowali świat do siebie ,ale tak się nie da...To my mamy się zmieniać a wtedy zapewniam Cię zaczyna się zmieniać świat dookoła....Tak to w skrócie wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Wielkie dzięki chciałabym jeszcze z Toba porozmawiać jutro bo teraz niestety muszę wyjść Proszę bądż jutro na forum pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Poza tym jeśli masz nadwrażliwą naturę skłonną do depresji to ważna jest dieta ...lekkostrawna, mało (albo wcale) mięsa czerwonego, dużo warzyw i owoców, posiłki raczej gotowane a nie smażone...Poza tym jakiś sport, jeśli nie to jakieś ćwiczenia . ruch na świeżym powietrzu, spacer...No i medytacja ...wyciszenie na kilkanaście minut w wybranym dla siebie czasie....Każdy jest najlepszym psychologiem dla siebie (tak na marginesie), trzeba wypisać sobie na kartce plan dnia i go realizować, bez przesady , nie za wiele na jeden dzień...Wyznaczać sobie cele , planować ,ale w miarę zdrowego rozsądku...No i co jest ważne , nie brać na siebie nadmiaru obowiążków....angażować bliskich w prowadzenie np.domu....Psycholog by Ci te sprawy lepiej wytłumaczył, ale to zależy na kogo trafisz i jak mocno jesteś zniszczona psychicznie....Może warto by było popić jakieś zioła na nerwy albo brać Magnez....lekarz rodzinny może Ci coś doradzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Ok.jestem w tym tygodniu do piątku...Będę zaglądać ...Pa,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, mój interesik powoli, powoli zaczyna się rodzić, choć jeszcze dużo pracy przede mną. Jak już wcześniej pisałam, musiałam przejść na tabletki, gdyż moje lęki powodowały spore utrudnienia w życiu, na co teraz nie mogę sobie pozwolić. Czy mi pomogą będę na bieżąco informować. Oczywiście w tym to co pisała siri jest prawda, ale pewnie nam wszystkim jest ciężko się do tego dostosować. Przynajmniej mi. Myślałam ostatnio opójściu do psychologa, ale ja się przez te kilka lat terapii zraziłam do nich. Moim ostatnim pomysłem, jest spisanie sobie wszystkich istotnych rzeczy w drodze do zdrowienia, typu: dieta, spacery, sport itd. na kartce, żebym codziennie to widziała, bo ja mam skłonności do zapominania. Trzymam za nas kciuki, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Witajcie wpadam przelotem dziś mam sporo pracy Siri apropo lekarzy to ilekroć wspominałam o moich objawach to albo patrzą na mnie jak na psychiczną albo mówią żeby sobie chorób niewynajdywać A moje objawy czasami nie pozwalają mi wyjść z domu tak jest po 3 latach a było znacznie gorzej Nie wiem za co zostałam tak pokrzywdzona ale widocznie tak ma być moja radość życia nie istnieje Niewiele potrafię z tym zrobić mój ciągły strach i przejmowanie się wszystkim dalej mnie niszczą a ja nie potrafię się podnieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
No z lekarzami to niekiedy tak bywa, ale się nie poddawaj...Mnie to kiedyś dr zakładowa powiedziała,że jak tak mam od dawna to się powinnam do tego przyzwyczaić....A psychiatra to (zrobił mi badania na testach) mi powiedział na zakończenie :WEŻ SIĘ W GARŚĆ! Ja nad sobą pracuję szukając sposobu na przetrwanie i Ci powtarzam:ZADBAJ O SIEBIE! O swoją kondycję psychiczną, fizyczną i duchową....Innej drogi nie ma ....Niestety rodząc się nie otrzymujemy instrukcji na życie....każdy musi znależć własną drogę i nie jest to łatwe...Najważniejsze,żeby się nie poddać....mieć przyjaciela, który Ciebie wysłucha ..to też b.ważne...My MATKI POLKI to z reguły zagrzebujemy się w pracy i w domu, odcinamy się od wszelkich przyjaciólek (bo może nam odbić chłopa!?)...myslimy tylko o innych jakby tu im dogodzić , no i mamy efekty, na które nie trzeba długo czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
masz rację jestem matką Polką która o wszystko i za wszystkich się martwi i czasami szlak mnie trafia jak widzę jakie podejście do życia ma mąż tzw umiarkowanie luzackie nie przejmuje się wszystkim to ja płaczę do poduszki Przyjaciólki też nie mam (została kilkaset kilometrów stad) trudno mi się jest odnaleć w tym zwariowanym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Jak sobie sama nie pomożesz to nikt Ci nie pomoże....Lekarze leczą wtedy kiedy mają wyniki badań czarno na białym...w przeciwnym wypadku pacjenta olewają...Człowiek musi sam znależć sobie panaceum ...Nie ma co użalać się nad sobą bo to jest ślepy zaułek...Dorosłość m.in. polega na tym ,że człowiek troszczy się sam o siebie ,przede wszystkim O SIEBIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Może to przeczytaj: Serafino Falvo ,,Jak zwyciężyć depresję"....Nic nie robiąc nic nie zmienisz! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
musze zdobyć tę książkę Muszę coś zrobić znalesc dla siebie miejsce wtym świecie ale z drugiej strony nawet nie wiem od czego powinnam zacząć Zawsze wydaje mi się że nic nie wiem że inni wiedza lepiej podkładam się na każdym kroku brak mi wiary we własne siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Witam...:) Kajka myślę ,że nadal nie przeczytałaś tej książki którą zakupiłaś -szkoda:(Mi ona bardzo pomaga,a uwierz tez mam czasem ciężkie dni.Wiadomo nie wyleczymy sie w jeden miesiąc a takie myślenie sprawia iż ludzie podupadają i rezygnują z walki we własne siły.Trzeba nie stawiać sobie na celu ,ze mam na wyzdrowienie 1 msc czy tez dwa.A podejść troszkę delikatnie wierząc ,ze przyjdą dni ,że objawy będą ustępować aż ustąpią do takiego stopnia ,ze będziemy funkcjonowały normalnie.Nic na siłę!..Nie możemy zmuszać siebie a tym samym swych myśli ,że powinnam wyzdrowieć już teraz ,bo czytam tę książkę i stosuję się do jej zaleceń.CIERPLIWOŚCI:) Fakt jesteś osobą bardzo słabą emocjonalnie ,ale nie znaczy to ,że sobie nie poradzisz:) I myślę ciut inaczej niż sari....Tu nie ma co myśleć tylko o sobie......Jesteś osobą która martwi sie o innych i nie potrafisz inaczej.Na przymus sie nie zmienisz,bo też byś z tego powodu cierpiała.Taki twój charakter.Nie wszystko w życiu a zwłaszcza w naszej osobowości da się zmienić od tak.Czasem martwienie się o innych urozmaica nasze życie,pozwala na doładowanie sił wiedząc ,ze dzięki mnie ktoś jest szczęśliwy.Trzeba tylko robić to z głową i w miarę swoich możliwości tak by nie zapomnieć ,że też jesteśmy tak ważni jak każda dla nas bliska osoba. ivi super ,że interesik powoli sie rozkręca:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Dziewczyny ...to,że człowiek ma kochać blizniego swego jak siebie samego oznacza,że dbając o siebie dopiero jesteśmy z stanie pomagać innym....juz o tym pisałam...Jesli nie masz w sobie czegoś jak możesz dawać coś innym....Np.jesteś zestresowana, zakręcona, zagubiona, nieśmiała, przeraża Cię wszystko dookoła więc jak możesz być dla kogos wsparciem, wychowawcą, przykładem do naśladowania itd. itp.O to mi chodzi...Przecież jak się wzmocnisz fiz., psychicznie i duchowo to nie zrobisz nikomu krzywdy, a jeśli będziesz się zaniedbywać ....własne dzieci Cię zaczną olewać z mężem na czele ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
kajka 77, miałam kiedyś tak,że na pytanie psychologa, jak się czuję? ,odpowiedziałam,że najchętniej bym chodziła na czworaka bo już brak mi sił utrzymać się w pionie....To był mój pierwszy psycholog (absolwent KUL)...zalecił mi na początek uczęszczanie 1 raz w m-cu na Msze Św.do Miłosierdzia Bożego....potem wybrałam się na rekolekcje dla rodziców z dziećmi do Częstochowy w DOLINIE MIŁOSIERDZIA BOŻEGO u Pallotynów...W tamtym czasie byłam osobą bardzo oddaloną od Kościoła i niepraktykującą...Takie były moje początki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medika
Cześć, nie pisałam tu do was dziewczyny bo uznałam ze jest to bez sensu. nie ma tu dialogu, to jest prywatny topik załozycielki. Przepraszam cie Kajka ale nie mogę oprzeć się wrażeniu że tobie nie jest potrzebna rozmowa ale internetowy psychoterapeuta który cię pocieszy i doda otuchy. Rozczarował mnie twój brak zainteresowania Agnes bo znalazł się ktoś inny kto ci e pocieszy. To przeciez Agnes była twoją ostoją a ty nawet nie napiszesz< Agnes co się dzieje ze sie nie odzywasz, co u ciebie, odezwij sie< takie zwykłe dwa grzecznościowe zwroty. razi mnie taka postawa roszczeniowa.Przepraszam za te słowa ale by mnie chyba rozerwało jakbym tego nie napisała. Agnes, Ivi miło mi było was wirtualnie poznać. Trzymajcie się dziewczyny, nie poddawajcie, jestem z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Medika...witaj kochana dawno cie nie było:)Co tam u ciebie?I przepraszam ,że pytam,ale jak potoczyły się losy dzidziusia znajomej?przepraszam jeśli poruszyłam temat ,który cię zaboli. Dziękuję ,że pomyślałaś o mnie iż poczułam sie odsunięta,ale rozumiem Kajkę i choć również troszkę było mi przykro to tłumaczyłam to tym,że Kajka tak bardzo szuka pomocy by poradzić sobie z chorobą,że chciała by czerpać ją od każdego kto wyciąga do niej pomocna dłoń. Nie opuszczaj nas Medika..pisz co ci leży na sercu.Ja też mniewam ciężkie dni.... ivi a co tam u ciebie? Kajka a ty znowu milczysz:( Pozdrawiam was wszystkie bardzo cieplutko👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Medika a może załóż nowy topik:)Przyłącze się na pewno:)daj tylko znać kiedy i pod jakim tytułem założyłaś go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Witajcie Dziewczyny PRZEPRASZAM WAS BARDZO ! Szczególnie Agnes wcale Ciebie nie odrzucilam i bardzo Cię cenię ale nie odzywałam się bo nie byłam w pracy a tylko tu mogę z Wami popisać A Siri zaintrygowała mnie tą wiarą czasami myślę że to jest może mój problem odwrócilam się od kościoła wiary może to byl mój błąd dlatego chciałam się coś dowiedzieć Wyszło jak wyszło Przepraszam Wiesz Agnes rzeczywiście nie przeczytalam tej książki ani żadnej innej ostatnio jestem wciąż w biegu jak nie w podróży to ogarniam różne sprawy dotyczące nowej jak i starej pracy powoli nadchodzi czas rozstania. Teraz nadszedł może troszkę lepszy czas mniej objawów ale ostatnie dwa tygodnie były potworne. Może macie rację czasami potrzebuję wsparcia pomocy itp Jak mijaja Wam ostatnie dni wakacji ? U nas wielkie przygotowania ostatnie zakupy we czwartek ruszamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, u mnie wszystko w porządku, póki co jakoś daję radę z objawami. Wcześniej pisałam o lekach, ale brałam je tylko 4 dni i więcej nie zamierzam :) 4 noce bezsenne to ponad moją cierpliwość :) Medika, mam nadzieję, że się jeszcze odezwiesz... Dajmy sobie szansę na rozwinięcie tego topiku, w końcu walczymy z problemamy emocjonalnymi i rzeczywiście zamiast wzajemnej dyskusji i wsparcia biadoliłyśmy czasem. Przemyśl to i wróć do nas. Nie ukrywam, że będzie Ciebie tu brakować... Twoja opinia jest naprawdę wartościowa, bo czasem pewnie niejednej osobie zdarza się zapomnieć o innych i skupić się na własnym ,,nieszczęściu". Bynajmniej mnie to trochę ocuciło. I tego bym tu właśnie oczekiwała, szczerych opini a nie tylko głaskania po główce. Agness, Kajka to co? bierzemy się za siebie? w grupie siła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Bierzemy się w garść:D Więcej napiszę jutro kochane,bo padam tyle miałam pracy.. To do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Hej Dziewczyny ok pora na poprawę swojego zachowania Mam do Was pytanko robiłyście może kiedyś laserowa depilację włosków (myślałam o wąsikach) czy to bardzo boli? Postanowiłam poprawić swój humor i wygląd kupując na gruponie spotkanie ze stylistką ciekawe jakie będą rezultaty! IVi74 i jak Twój biznesik? Już działa? ja zaczynam od października ciekawa jestem czy nie będę żałować swojej decyzji Póki co jestem dobrej myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medika
Witajcie moje odnowione laseczki!!!!!! Przepraszam, że Was tak objechałam, ale nerwy mi pusciły. Tak jak te stare, zgorzkniałe osoby biadolimy, nic pozytywnego, same smuty, a przecież tak na prawdę każda z nas ma te szczęśliwe chwile ,które też możemy tu opisać i cieszyć się nimi razem. Przepraszam za ten kubeł zimnej wody szczególnie Ciebie Kajka bo Tobie dostało się najbardziej. Co u mnie> byłam nad morzem 2 tyg. Było cudownie, zero nerwów zero stresu, zapomniałam o całym świecie i gdyby nie komórki, żyłabym jak w bajce te 2 tyg. Spacery po plaży wieczorkiem, szampan o zachodzie słońca, spanie do 10, muszelki kamyczki ach uwielbiam to. Co do dzidziusia bratowej to jest dalej w brzuszku,trzyma się z całej siły. Ma wodniaki wszystkiego. w przyszłym tyg dostaniemy wyniki z klin genetyki. zgode na przerwanie ciąży ma juz 2 tyg, ale decyzja jest okropna. a ja moje kochane na zwolnieniu bo skręciłam noge i do 8 września gips. Mojego brata pobili przed domem, połamali mu szczękę, czeka na operację, mama dostała ciśnienia aż w szpitalu wylądowała. Życie, jest piękne ale nikt nie powiedział że będzie łatwe. A ja kuśtykam na tej jednej nóżce i ogarniam to wszystko. Ale co, nic nie dzieje się bez przyczyny, bardzo w to wierzę. Tak więc na razie jestem silna za wszystkich. A wiecie co? Doszłam do wniosku że m więcej się wokół mnie dzieje tym bardziej jestem silna. Kryzys przychodzi jak jest więcej czasu wolnego, jak można sobie posiedzieć i spokojnie porozmyślać nad sobą. Zawsze się coś wymyśli. Także niech się dzieje ale raczej pozytywnie. Kajeczka co do siły w wierze to się sprawdza, tylko często zapominamy o Bogu jak robi się nam lepiej. ale się rozpisałam. Ivi. fajnie że cieszysz się ze swojego biznesiku i że taki zapał w tobie. To Ci doda sił i wiary w siebie. Pamiętaj tylko że w biznesie jak w życiu czasem z górki czasem pod górkę. Sama sobie będziesz musiała wypracować pozycję na rynku i choćbyś miała gorszy okres to pracuj jak najlepiej bo potrzeba około 2 lat żeby wypracować dobrą opinie, a to dużo. I pamiętaj im ktoś jest bardzie niemily tym bardziej Ty musisz być słodka, pomocna i grzeczna. Uwierz to działa. Agnes Ty dobry duszku pisz co u Ciebie bo pocieszasz pocieszasz a o sobie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, normalnie rewolucja na tym naszym topiku. I to wszystko dzięki Medice :) Cieszę się dziewczyny, że tak to wszystko wyszło. Potrzebny nam był ten kopniak na rozruch :) Mój biznesik oficjalnie otwieram 2 listopada, więc mam jeszcze trochę czasu. Jednak mam zbyt perfekcjonistyczną naturę i nadgorliwość i przepracowanie to moje nieodłączne cechy. Póki co to systematycznie ćwiczę jogę i powoli, powoli zaczynam luzować... Jutro mój synek idzie pierwszy raz do przedszkola i ja bardziej przeżywam od niego, ale co tam, cieszę się bardzo :) Marzą mi się takie wakacje jak miała Medika, ale niestety w tym roku już nie dam rady, coś za coś... Kajka napisz coś więcej o tej swojej działalności i jestem przekonana, że nie będziesz żałować, choć wiem, że na swoim nie jest lekko :) Agness opowiadaj co u Ciebie, jesteśmy ciekawe :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Jejku tyle sie napisałam i wystąpił mi błąd:(:(:(:(:( Tak tylko w skrócie,ze w sobote byłam w Licheniu-jestem przeszczęsliwa. Przepraszam kochane ,ale juz jutro napisze więcej.Muszę dzieciaczki zagonić,bo jutro rano muszą wstać a ja na 2 dni do pracy na zastępstwo. Bardzo się cieszę ,że kopniak(hi hi hi) pokierował nas w ta dobrą stronę.Widzisz Medika to dzięki tobie:) Szkoda ,ze wszystko mi wcięło.Tyle napisałam:( Jutro po południu napisze do was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Dodam jeszcze....DZIĘKUJĘ ,ŻE JESTEŚCIE:) Dobranoc👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×