Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krisii

KWIECIEŃ 2012!!!!

Polecane posty

Gdybym teraz dopiero wybierała ginekologa, to na pewno poszłabym od razu prywatnie. Ale zamierzam chodzić do tej pani ginekolog, do której chodzę od zawsze - głównie na NFZ, ale byłam też parę razy prywatnie i nie zauważyłam absolutnie żadnej różnicy w jej podejściu do pacjentki, dlatego uważam, że po co przepłacać - pieniądze przydadzą się później kiedy na świecie będzie już mała istotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po skierowanie na badania można isc do lekarza rodzinnego,nie jedna z moich znajomych tak robi; buteleczka ,to tak jak u mnie,brzuszek już widoczny,pytałam nawet lekarza jak to możliwe,a on odpowiedział,ze drugą ciąże widać szybko,szczególnie u szczupłych osób:) agula oczywiście,ze tak możesz zrobić,zapisz sie na wizytę w przychodni,niech umówią cię na termin,bo to nie będzie tak szybko,powiedz ,ze chcesz skierowanie,bo wiesz jaka jest państwowa służba zdrowia,wszystko musisz sama zorganizować,chyba,że masz spoko lekarza na NFZ;pózniej znajdziesz sobie lekarza prywatnego,pokazesz wyniki,czego będzie Ci brakowało,zrobisz prywatnie,napewno mniej cię to wyniesie;ja wiele badań mam z poprzedniej ciąży,także zaoszczędzę:) blanka gratuluję serduszka,chyba masz najstarszą ciąże z nas wszyskich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agula nie wiem jak jest u Ciebie,ale ja już raz rodziłam,widziałam jak traktują pacjentki ,które miały lekarza "swojego",tzn do którego chodziły prywatnie,a które przyszły rodzić z "ulicy";ja żeby lekarz został ze mna przy porodzie musiałam zapłacić i dobrze zrobiłam,bo nie wiem czy bym tak szybko urodziła; przy wyborze lekarza,warto pamiętać,aby prcował w szpitalu:) Tu gdzie mieszkam tak jest,niestety,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martita - dzięki za wskazówki :) Sprawę z badaniami rozegram jak mi radzisz. Co do porodu - moja pani doktor pracuje w szpitalu i słyszałam, że przy porodzie nie traktuje pacjentek z NFZ gorzej niż tych "prywatnych". Choć pomijając to wszystko - i tak rozważę opcję porodu w prywatnej klinice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agula, to dobrze że masz fajną lekarkę na NFZ, ja niestety w tej przychodni, jak ja nazywał pół prywatnej mam średnią lekarkę, poza tym ona jest tylko w 2 dni w tygodniu, chce mieć lekarza do którego mogę zawsze zadzwonić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotka - może stwierdzenie, ze jest fajna moja lekarka na NFZ to zbyt dużo powiedziane. Raczej jest konkretna a to wydaje mi się już dość spory atut. Wiem, że to może głupie - ale jestem do niej "przyzwyczajona", dlatego nie chciałabym na okres ciąży szukać innego lekarza. A wiedząc, że moja lekarka bez różnicy traktuje pacjentki z NFZ i prywatne - wolę chodzić na NFZ a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na poród w prywatnej klinice lub ... ciuszki dla dzidziusia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myślałam o prywatnej klinice,ale w moim mieście takiej nie ma,musiałabym jechać ok 70 km dalej,to mnie zniechęciło;może to i dobrze,bo szpital gdzie rodziłam,buł 5 km odemnie,mąż był ze mna cały czas,jak urodziłam też,codziennie do 20-stej,warunki bez rewelacji,za to personel super,położne i pielęgniarki równiez no i moja szwagierka jest tam oddziałową na połozniczym,to też przesądziło o wyborze tej placówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agula, rozumiem...najważniejsze jest zaufanie do lekarza, ja do swojej nie mam niestety...a który tydzień ciąży Ci wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieniadze zawsze znajda sie na badania,ale nie o to chodzi.Dla mnie to wyglada jak lekarz sprzedajacy uslugi w swojej klinice, a nizeli zainteresowanie bezpieczenstwem ciazy. W kazdym badz razie najwazniejsze, ze potwierdzil prawidlowa ciaze, a doktora zawsze mozna zmienic i potwierdzic wymogi testow z kims innym. Faktycznie, najlepsze chyba sa prywatne kliniki z umowa NFZ. Jesli beda skierowania na badania to z pewnoscia te podstawowe beda pokryte przez Narodowy Fundusz Zdrowotny, wiec smialo mozna tam sie wybrac bez obawy na naciagactwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie przychodnia jest beznadziejna,na wizytę zapisują 3 tyg przed terminem,usg to tez tylko w wyznaczone dni,ale ludzie chodza i żyją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kafka, też nie lubię naciągactwa, ale na pewno za kila stów mniej nie będę jechać na badania 50 km od domu, oczywiście żartuje, ale chyba wiesz o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kto co woli, jak się nie ma wyboru dobrego lekarza prywatnego, to już pewnie lepiej iść na NFZ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak pisałam chodziłam do tej niby prywatnej przychodni, ale też tam daleko do ludzkiego traktowania pacjentów, więc nie ma zasady, jak lekarza ma dobre podejście i jest z powołania, to nieważne czy państwowo, czy prywatnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agula, zgadzam sie w 100%! Migotka, z pewnoscia jesli nie masz innego oplacalnego i racjonalnego wyboru to Twoja decyzja jest wpelni zrozumiala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotka - u mnie sam począteczek - staraliśmy się z mężem za pomocą testów owulacyjnych, stąd wiedziałam kiedy robić test - wypadło na dziś rano - zrobiłam test i "zdałam" ;) tak więc u mnie rozpoczął się piąty tydzień ciąży, na pierwszą wizytę celem potwierdzenia czy wszystko ok wybieram się w przyszłym tygodniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różyczka - a w którym cyklu starań się udało? u nas w drugim :) strasznie się cieszymy, a z drugiej strony - nie chcemy zapeszyć. Ja też się wybieram na potwierdzenie 25-go :) wg moich obliczeń będzie to 5t5d więc myślę, że będzie można jednoznacznie stwierdzić czy się jak dotąd przebiega wszystko ok. Co prawda serduszka pewnie nie uslyszę - ale tak zżera mnie ciekawość i niepewność, że dłużej bym nie wytrzymała. I tak nie wiem jak wytrzymam do tego 25-go heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też 2 cykl :-). Byle do czwartku a czas tak powolutku leci. Ważne żeby już lekarz potwierdził będę spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różyczka przepraszam za tą dociekliwość - ale jak dotąd widzę, że mamy wiele wspólnego - więc pozwolę sobie zapytać - kiedy wyszedł Ci pierwszy pozytywny owulacyjny? U mnie było to 1 sierpnia. Był to drugi cykl starań w ogóle a pierwszy z testami na LH. Kurczę - jeśli wszystko się powtierdzi - nasze fasolki będą chyba w zbliżonych terminach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! :) Ja też mam nadzieje, że potwierdzę ciążę pod koniec przyszłego tygodnia, to już powinien być 7tc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Test owulacyjny wyszedł mi dodatni 29.07. a tak przypuszczam ze 30.07 miałam owulację. Jak mam krótkie cykle 24 dni. Termin tak z internetu wychodzi 19.04 ale ciekawe co powiedzą w czwartek. A ten czas tak wolno leci. Łykam kwas foliowy i czekam. Sikaniec wyszedł mi pozytywny 14.08.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie o testach owulacyjnych, ja jakiś czas temu zrobiłam jeden później za jakieś 2 cykle znów, jakoś dziwnie mi wychodziły, albo nie umiem ich robić ;), w każdym razie ja zawsze czułam owulkę, więc zrobiłam je bardziej dla sportu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różyczka, to identycznie jak ja! :D. test robiłam też 14 w niedzielę, a termin też mi z netu wychodzi na ok. 19 kwietnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że jest tylko jakiś czas przed owulką dodatni, ale i tak wyniki nie były jednoznaczne, także ja nie jestem ich zwolenniczką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kwas łykam od pół roku - odkąd przy wizycie wspomniałam, że planujemy rozpocząć starania niebawem - dostałam zalecenie żeby łykać. Ja pierwszy test (paskowy) zrobiłam 14 sierpnia i wyszedł pozytywny - ale linia testowa była bardzo słabiutka, więc nie dowierzałam. A że posiadałam jeszcze jeden test (słupkowy) to wykonałam go 15-go rano - no i tak jak dzień wcześniej - słaba linia w polu testowym. Więc zaopatrzyłam się w następny test (płytkowy) i wczoraj zrobiłam raz jeszcze i wreszcie wyszły dwie tłuste krechy :) Ale nadal nie dowierzam - więc czekam na wizytę u lekarza. To chyba wpisane w rozmyślania przyszłych mam "czy aby na pewno to już?" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×