Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krisii

KWIECIEŃ 2012!!!!

Polecane posty

A no i bym zapomniała, że dla dziecka musiałam mieć paczkę pampersów, chusteczki nawilżające i krem do pupy Linomag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja polecam do torby spakować jeszcze jakieś herbatniki albo suchą przekąskę, bo po porodzie możecie być głodne a nie zawsze jest coś na szpitalu:) Tym bardziej jak się rodzi w nocy:) Mi po porodzie położna zostawiła i zupę i rybę po grecku, zimna, brzydko wyglądała, ale zjadłam, nawet nie chciałam by podgrzewały:) taka głodna byłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha, Dragoniki tak sobie teraz przypomniałam, że w pierwszą noc po porodzie też mnie taki głód dopadł, że dobrze że miałam w szafce bułkę z szynką bo o 2 w nocy bym musiała męża do szpitala ściągać bo do rana to na bank bym nie wytrzymała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha ale by się wkurzył:)) mi mama poradziła, więc tera zteż spakuję jakieś zwykłe herbatniki lub cokolwiek:) A któraś pisała o truskawkach, ze ma ochotę:) za mną też chodziły od paru dni, a pamiętajcie, że po porodzie to raczej tylko oko będzie można nimi nacieszyc jak będziemy karmić piersia, bo dużo dzidzi ma uczulenie:) Więc polecam teraz małe co nieco na zaspokojenie i zrobienie np. koktajlu z mrożonych truskawek z jogurtem lub same truskawki rozmrożone i zmiksowane...mmmm...pycha mus wychodzi np. do bitej śmietany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jej nie przyłapałam na kłamstwie z tego co widzę to jest tak jak mówi (odnośnie cen). Nie raz niby przypadkiem jak pokazywała mi nową kurteczkę Olusia to jeszcze z metką i ceną była.. Ona chyba po prostu jest po uszy zakochana w swoim dziecku, chce dla niego rzeczy jak najdroższe niekoniecznie najlepsze :). Takie mam wrażenie..dziecko jeśli nie będzie miało rodzeństwa to będzie mega rozpieszczone, a nie zanosi się na to by ona na kolejną ciążę się decydowała..a i zaczęła naukę sikania do nocniczka.. Tez niezła jazda z tym była :). Ale już nie będę przynudzać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko szkoda, że nie mam zapasów mrożonych truskawek..;/ Zjadłabym sobie i arbuza również. Mmm..pycha :). Wczoraj byłam na zakupach w kauflandzie..niby tam mają truskawki-mutanty i jasno-różowe arbuzy ale odmówiłam sobie bo to chemia jak nic :). Kupiłam za to ogórka zielonego i myślę tak zjeść z nim kanapkę czy nie..boje się trochę, że mnie dopadnie jakaś niemiła przypadłość jak Beatkę np..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona po prostu olej taką sąsiadkę:) czy tylko ona jedna na świecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta olej ją jak to jedyna w okolicy z młodych matek (mieszkam na wsi) i na dodatek żona najlepszego kumpla z pracy mojego męża..po prostu inaczej się nie da jak bywać u niej co najmniej raz w tygodniu..niestety..o matko a jak sobie przypomnę jak mi wyprawkę wymieniała co mam kupić i gdzie to stwierdziłam w duchu, że trzeba pożyczkę wziąć na te zakupy.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupuję mrożone w Biedronce, płace 4.99 zł., sa pyszne:) Przynajmniej nie trafiło mi się jeszcze z nimi coś złego:) w Kauflandzie też kupowałam mrożone i też koktajl był pycha:) To teraz zrobiłaś mi ochotę na arbuza, uwielbiam arbuzy:)) Ale za to mam puszkę ananasów;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha no to masz nieciekawie:/ musisz uzbroić się w cierpliwość:) i po prostu jednym uchem wpuszczać a drugim wypuszczać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik- właśnie najlepiej jeżeli udasz się do szpitala i spytasz się co jest obowiązkowe, albo masz kogoś się podpytać co rodziły tam gdzie ty zamierzasz U mnie np w szpitalu ja nic nie musiałam mieć dla malucha .ale przy wychodzeniu zostawiłam torbę a w niej-pieluchy, chusteczki, ubranko dla dzidzi,i pieluszki tetrowe. Ta informację uzyskałam wcześniej i mąż mi torbę dostarczył przy wypisie. tak jak czytam to w niektórych szpitalach to nawet trzeba mieć koszulę do porodu i wszystko co dla maleństwa potrzebne. także co szpital to inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonka- ciekawą masz koleżankę :) A dziecko będzie bardziej zadowolone z foliowej torebki jak z drogiej zabawki :)( no niemowlak) Mój raz się śmiała że mama (ja) kupiła dla dziecka pałąk a Hania bawi się torebką foliową :) JA to właśnie często mam zachcianki na owoce i warzywa . dzisiaj pałaszowałam paprykę i bym se jeszcze zjadła ale nie mam :( JA to o jedzeniu po porodzie to nie myślałam-miałam cesarkę i dopiero na 3 dzień na obiad jadłam kleik na wodzie- tak mi smakował jak schabowy :). jak jadłam to sie delektowałam smakiem :) A i przed cesarka to dzień wcześniej tez musiałam jeść tylko do godz 18 i to lekka kolację. pamiętam 2 dni przed porodem poszliśmy ze znajomymi na pizzę bo wiedzieli że przez jakiś czas nie pójdziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonaa19 też bym zjadła arbuza i truskawki. Ale o ile truskawki w zimie to nic dziwnego i nie koniecznie sama chemia bo jest taka odmiana truskawek to arbuz zimą to już nowość przynajmniej jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy piszecie o truskawkach a ja je wlasnie zajadam :D:D co prawda za kilka sztuk dalam ponad 8 zeta ale za to pyszznnneeee :P a potem chyba zrobie salatke owocowa bo sie okazalo ze w domu i banany i jabuszka i kiwi i truskawki i nawet mandarynki wiec pokroje i tez bedzie :D ale to dopiero po obiadku :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszecie o zachciankach. ja raz czytała o zdrowej diecie kobiety w ciąży że nie powinna jeść fast fod i jak to przeczytałam jak mi sie zachciało właśnie tego i jak na drugi dzień pojechałam do teściów to od razu zajechałam do mojego ulubionego baru na kebab :) a jaki był smaczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, ze można nawet fast foody jeść w ciąży, ale z umiarem..jak wszystko:) Tym bardziej, że o ile teraz nie koniecznie musimy odmawiać sobie różnych rzeczy to po porodzie karmiąc piersią, nie prędko zjemy to na co mamy ochotę, bo dużo produktów uczula dzidzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaaaaaaaaa
co do truskawek to ja uwielbiam zrobiony z nich mus w blenderze ze smietana i cukrem i makaraonem oczywiscie i tez mnie ostatnio ochota na szla na truskawki wiec musze wziac od tesciowej jak bedziemy bo ona napewno ma mrozone.... moja siostra jest o 6 tyg wiecej w ciazy czyli rodzi w polowie marca i nie jest jeszcze spakowana do szpitala u mnie w domu z powody mrozow w kuchni chyba sie cos zapchalo i zamarzlow wrurze i musze teraz wode ze zmywania do miski zbierac!!! och masakra poprostu nie nawidzs takich niedogodnien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata.sr
Kurde, to ja chyba jako jedna z nielicznych nie mam zachcianek:P i to od samego poczatku:) wogole to ja oprocz różnych ekscesów, nie mam żadnych objawów ciążowych, no teraz tylko brzuch:P Ale wracając do zachcianek, to ja mam nieco odwrotnie, wręcz nie mam ochoty na nic:/ co mi mama tylko wypomina, że później Dominik nic nie bedzie jadł tak jak ja:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dragonka- takie zachcianki w ciąży to ja miałam 2-3 razy- także jest ok. ja na co dzięń takich rzeczy nie jadam, smakuje mi jedzenie zdrowe- np pierś z kurczaka grillowana + surówka z marchewki tartej surowej . O takie jedzenie przeważnie jem . takie fast fod jest od święta :) . ale przed porodem musze koniecznie zjeść- bo póżniej będę to tylko wąchać. karolinaa- to masz się z tą zmywarką :):) ja kiedyś też tak miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaaaaaaaaa
ja wlasnie zjadlam 4 nalesniki.... 2 z zerem i 2 z dzemem i do tego herbatka;-) to 2 posilek moj dzisiaj ja zachcianek tez tak nie mam za bardzo tylko wiem ze pozniej jak bede karmila to juz w ogole nie zjem takich rzeczy a ciezko bedzie sobie odmowic truskawek, czeresni itp ;-( co do plecow to oczywiscie maz mi kaze cwiczyc ale mi sie poprostu nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Muszę sie wkońcu komuś wyżalić A ja tak z innej beczki-dziś dowiedziałam się,że koleżanki znajoma urodziła dziecko 2 tyg.temu -do szpitala trafiła w dniu terminu wieczór miała skurcze,nad ranem tentno spadło do 80(wtedy gin ją zbadał i okazało się że dziecko sie przekręciło poprzecznie ) a godz.po tym do 40 i wtedy zrobiono jej cesarke -ale dziecko dostało tylko 1 pkt. i zostało przewiezione do krakowa-tam leży w śpiączce i oddycha za niego respirator..:/ Pół dnia dziś przepłakałam-teraz jeszcze bardziej boję sie porodu sn :( no i najlepsze,że to się działo w szpitalu w którym będę rodzić :( MAM strasznego doła dziś..:( - wiem,że tak się niestety zdarza ale nie pociesza mnie to-chyba z tej paniki zaczynam się zastanawiać nad cc na życzenie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaaaaaaaaa
a na sniadanko jadlam.... spaghetti hehe kurde nudzi mi sie w domu bez mojego ukochanego dziewczyny a powiedzcie mi jak np wasz maz ma do pracy na 8 czy 9 czy robicie rano mu sniadanie??? bo ja nieee. no chyba ze ma na 11 albo pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata.sr
Bajua-> to straszne co piszesz! ale bądź nieco egoistką i nie możesz się tak przejmować bo maleństwo też teraz jest smutne:( taka jest natura porodu, że wszystko może się zdarzyć NEIESTETY! ale najwazniejsze że jest mała teraz pod dobrą opieką, a to że dostała 1 ptk, to kompletnie nic nie znaczy:) także nie ma się co przejmować tylko trzymać kciuki, żeby było już tylko lepiej!!!!! Karolinaaaa-> mój mąz do pracy wychodzi o 1,30 w nocy:) także powiem Ci, że dobrze że i tak nie sypiam, bo mnie codziennie budzi, ale jako kochana żona robie mu kanapeczki do pracy co go cieszy:), jeszcze musze termos kupić i będę mu kawusie "gotować" hehe:P A mam pytanie odnośnie "wycieku siary", czy jest to u was jakoś regularne? bo u mnie w nocy to jest atak i często się budzę, bo czuję coś mokrego. a wkładek nie noszę, bo sypiam bez stanika:/ czy coś ma wpływ na to, bo mi się wydaje, że im jest mi cieplej, tym większe wypływy. buziaki mamuśki i Bajua nie stresuj sie, będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzies czytalam ze ogolnie w nocy jest jej wiecej tak samo jak mleka po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaaaaaaaaa
dziewczyny jaki jest najlepszy wymiar lozeczka??? 120x60? czy jaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam właśnie 120x 60 u nas tylko takie byly... a co do siary.. hmm.. ja jeszcze wogóle nie mam. U Was juz sie pojaiwla? I wiecie czego sie dowiedziałam, że ja musze miec wszystko swoje w szpitalu, poczawszy od podkladu, po koszule do rodzenia, pieluszki i ubranka dla dziecka! wszystko ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie jeszcze nic nie leci. Czy to znaczy, ze nie bede miala mleka? :( W ubieglym tygodniu bylam na takiej wizycie szpitalnej co wspominalyscie. Jest to czas na wypelnienia formularzy, pogadanie z polozna i obejrzenia oddzialu. Musze powiedziec, ze fajny to zwyczaj. Widzialam sale porodowe z roznymi bajerami. Nawet przyjemne. sal niestety nie widzialam, bo w kazdej akurat ktos lezal, ale pokazali mi zdjecia. Nawet mezulek za dodatkowa oplata moze miec ze mna pokoik, ale wydaje mi sie, ze zanudzilby sie tam przez te 3 dni. Dziecko zaraz po porodzie jest kladzione na matke i nastepuj epierwsza proba karmienia piersia jesli jest to mozliwe. Dziecko tak lezy przez dwie godziny i dopiero po tym czasie jest wazone itd. Potem matka jest zabierana z dzieckiem do pokoju i tam pozostaja razem przez 24h az do wypisu. Teraz przynajmniej wiem czego sie spodziewac. Truskaweczki tez chetnie zjadlabym, ale ich nie mam. Gdzies widzialam puszke brzoskwin... :) Bajua> takie rzeczy sie zdarzaja ,ale glowa do gory. Bedzie dobrze, tylko mysl pozytywnie! Beata.sr> ja tez wlasnie zaczelam 8 miesiac i porod chyba mamy wyznaczony chyba na ten sam dzien.Ciekawe ktora bedzie pierwsza... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też siary brak. W szpitalu też muszę mieć swoje wszystko, zarówno dla mnie jak i dla dziecka. Łącznie z podkładami na łóżko i wkładami poporodowymi bella. Do porodu 2 swoje koszule, kolejne 2 do karmienia. Torbę będę miała wypchaną po brzegi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×