Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natiiiii ****

Postanowilam! Wracam do Polski

Polecane posty

Gość natiiiii ****
Hmmm troche mnie zmartwiliscie, moze faktycznie licze na zbyt duzo? W takim razie jaki mielibyscie pomysl na wlasny biznes we wsi gdzie liczba mieszkancow nie przekracza 3000, sasiadujaca wies oddalona o 14 km ma okolo 4000 mieszkancow no i te wsie wokolo, majo okolo 200- 500 mieszkancow maximum. Dodam, ze w tych wiekszych wsiach jest juz kilka barow, frytki, pizzeria, ludzie czasem przychodza, czasem nie. Tylko jedna wlascicielka ma utarg, ale jej sie udalo, swietna lokalizacja, jedzenie pyszne i niedrogie, ruch ma do poznego wieczoru. A sprzedaje w zwyklej budzie kempingowej. Podczas gdy w okolicznej pizzerii zjemy pizze za 15 zl, ona ma obiad ( noga kurczaka, plus frytki kulki i zestaw trzech surowek z sosem) za 5 zl! Dlatego ludzie do niej przyjezdzaja. Za 5 zl masz pelen obiad, a i nawet nie mozesz skonczyc, bo jest sie pelnym. Dlatego ja pomyslalam o tej mniejszej wiosce, jako ze tam nic takiego nie ma. Mialam kiedys rowniez inny pomysl, ale to juz chcialabym otworzyc w mojej miejscowosci. Chodzi o okna pcv, drzwi pokojowe i zewnetrzne. U nas teraz panuje moda na remonty, kazdy sciga sie z drugim, kto ma ladniejszy dom. Ale rodzina odradzila mi taka inwestycje, gdyz musialabym zakupic materialy, onka, drzwi itp. i z miejsca zatrudnic ze dwoch pracownikow, ktorzy by montowali. A trzeba bedzie im dac wyplate, a co jak zysku nie bedzie? Dlatego ta opcja odpadla. Wiec co moze jeszcze ludzi zaciekawic, cos co bedzie dzialalo sprawnie? Echh juz sama nie wiem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wsi to nie ma co, myślałam ze to jest małe miasto liczące jakieś 20,30 tys mieszkancow , ale wioska z 500 osobowa raczej odpada,jeżeli już na wsi , to znaleźć wioskę w której nie ma sklepu spożywczego i otworzyć taki sklep i przy okazji mieć miejsce na fast food, lody itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sprawie biznesu
to chciałabym dodać, że należy się liczyć z wysokim ZUSem. Na początku w okolicach 300 zł miesięcznie a po dwóch latach 900 (PO podwyższyło od tego roku). I to trzeba płacić bez względu na zysk (przepraszam, jeśli ktoś już o tym wspomniał - nie czytałam całego wątku, tylko "wpadłam" na chwilę). Ja siedzę w Polsce i usilnie planuję emigrację :) Nie rozumiem tych, którzy chcą wrócić, ale nie oceniam. Każdy sam podejmuje decyzje, jednak zauważyłam, że wśród emigrantów panuje raczej bezpodstawny optymizm na temat Polski i sytuacji w niej panującej. Że przecież poszła do przodu, że jest lepiej albo nie tak źle itp. Wg mnie jest źle i jeszcze przez wiele lat nie będzie dobrze, ale - jak napisałam wyżej - życie każdy z nas ma raczej długie a zatem mnóstwo czasu na przeróżne decyzje i działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natiiiii ****
Ale nie rozumiem, dlaczego zus na poczatku 300 zl, a po 2 latach 900 zl? To jakis zart czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natiiiii ****
@baddel- mimo iz nasza miejscowosc to w sumie gmina liczaca okolo 3, 4 tysiecy mieszkancow, to mamy tych sklepow spozywczych az za duzo. I we wszystkich okolicznych wsiach pelno tych sklepow spozywczych, dlatego to by na pewno nie wypalilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sprawie biznesu
Nie, nie żart. Na początku jest zniżka dla nowych przedsiębiorstw, a po 2 latach koniec miłości... Wiele małych firm przez to upadło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ciotka znalazła wieś gdzie nie było sklepu i otworzyła i idzie jej swietnie, otworzyła tez drugi w miejscu gdzie byś pomyślała ze nie wypali a tam za rok na placu po drugiej stronie ulicy zaczęli 4 bloki stawiać, ruch ma teraz taki ze hej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama ma malutka firme, w sumie jednoosobowa, i placi co miesiac, nie zaleznie od tego czy cos zarobila czy nie 1000 zl... Autorko, mam wrazenie, ze jakos nie bardzi to wszystko przemyslalas...Dowiedz sie jak otwiera sie dzialanosc gospodarcza, z jakimi kosztami sie to wiaze, zus, podatek, oplaty, koszty utrzymania itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sprawie biznesu
Zus to największy wydatek. Jeśli będziesz chciała kogoś zatrudniać to zorientuj się w kosztach pracy (wysokie). Mała gastronomia wiąże się z koniecznością zetknięcia się z sanepidem (mało przyjemna sprawa, możliwe, że będziesz zmuszona dać łapówkę). No i koszt wynajmu lokalu lub jego zakup. Osobiście uważam pomysł za dobry. Jednak musisz wiedzieć, że w Polsce ciężko Ci będzie cieszyć się tym biznesem, ponieważ prowadzenie firmy w tym kraju to wieczna walka z urzędami. To jest państwo, które zwalcza swoich obywateli a zwłaszcza przedsiębiorców właśnie. Sama mam małą firmę (zus mnie dobija pomału), mąż większą. Oboje mamy dosyć. Jeśli jesteś na to przygotowana to spróbuj, stracić możesz tylko pieniądze a zatem niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy siak...czy jak
do natii- ja tez ci zyczxe powodzenie,ale wg mnie to nie jest dobry pomysl. do tego nawet nie doweidzialas sie co do Zusu i innych wydatkow? szczerze, zastanow sie nad tym porzadnie. wg mnie w toejej sytuacji na takim biznesie sie nie dorobisz. nie sadze zebys miala wielu klientow dziennie,a za wynajem ,rachunki,zus itd trzeba palcic bez wzgtledu na to ile zarabiasz. wydaje mi sie ze sa wieksze szanse na to ze bedziesz robic i robic a kasy z tego i tak nie bedzie ale bedzie mzierna. nie wiem jaka masz sytuacje w uk ,bo to powinnas brac pod uwage. ja wole zarabaic 1500 funtow w uk i pracowac dla kogos i miec wszystko w d*** niz pracowac w poslce przy wlasnym biznesie za 2000 zl (lub mniej) i robic 7 dni w tyg. martiwc sie i stresowac. w polsce wcale nie jest tak latwo prowadzic biznes. no ale powodzenia,a moze akurat tobie sie uda 🌻 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy siak...czy jak
w sprawie biznesu- powiem ci ,ze DOKLADNIE TO samo moja ciotka z wujkiem mowila gdy mieli swoja firme i wkoncu stweirdzili ze po prostu nie warto i wyjechali za granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sprawie biznesu
tak czy siak - to właśnie nasze marzenie - emigracja. Ponieważ tyle nas tu zatrzymuje (firmy, mieszkanie, dzieci, nasz wiek) - decyzja jest nieznośnie trudna. Wracając do biznesu. Lokalizacja jest dobra - mała miejscowość. Ale z drugiej strony, w takich miejscach ludzie nędznie zarabiają i nie będą mogli sobie pozwolić na to, by codziennie czy nawet dwa razy w tygodniu coś takiego sobie kupić. Ale trudno doradzać. Potrzebny jest dobry i realny biznes plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaszava
Oj natii, natii :D Zapomnij o tym "biznesie". Nie obraz sie ale ty sobie nie dasz rady. Chcesz otwierac bar a jak widze nie masz pojecia z iloma oplatami sie to wiaze, jak wyglada prowadzenie wlasnej dzialalnosci gospodarczej. Pomysl tez chybiony. I nie badz naiwna, pytajac na kafe innych co mozesz robic. Nikt cie nie da dobrego pomyslu. Przede wszystkim dlatego, ze dobry pomysl na biznes to juz polowa sukcesu, to sa pieniadze. Wracaj do Polski jak ci zle w UK ale mysl o pracy u kogos a nie zyj mrzonkami. Przebudzenia potem bywaja bardzo bolesne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latwo napisac;;;;;;;;;;;;;;
W moim otoczeniu 6 polaków/polek wróciło do pl z oszczędnościami w celu założenia małego biznesu i stanięcia na nogi.Przedział lat 2007-2011.W tej chwili wszyscy wrócili do uk , bo im nie wyszło. Co więcej zrezygnowali ze stałej pracy w uk , a oszczędności w pl szybko się rozeszły.I teraz są w tym samym punkcie co na początku. Były to biznesy następujące: salon kosmetyczny ; solarium ; sprzedaż rzeczy ogrodowych ; mała firma transportowa ; bar ;biuro kredytowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy siak...czy jak
ja znam pare ktora pojechala do uk, po latacha wrocili do polski na rok i potem wrocili do uk znowu.w poslce razem zarbiali 7 tys zl na reke ( pod poznaniem) po powrocie ,a w uk (pracowali w restauracji ) zarabiali razme jakies 3500 miesiecznie . i po roku bycia w polsce wrocili do uk do tej pracy w restauracji bo stweirzili ze za 7 000 zl miesiecznie standrd zycia jest p oprsotu nieporownywalnie nizszy niz w uk za 3500 funtow i nie dadza rady tak zyc w polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maj god o maj god
widze ze dla autorki zakupy w TESCO to szczyt marzen ahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak odwiedzilam rodzicow w Pl , bylam szczesliwa widzac ich. Maja swoj malutki domek na wsi, ale razem wszystkiego emerytura i renta , plus jakis dodatek to wyjdzie 1400 zl, i jak za to zyc, a jeszcze jest moj niepelnosprawny brat na ich utrzymaniu. Zyja wiec 3 osoby za 1400 zl na miesiac , to nie jest juz takie rozowe zycie. Ja siebie nie widze w Pl, moze gdybym miala tam mieszkanie, ale to tez sztuka je utrzymac, mysle ,ze zarobki sa za niskie co do wydatkow. Tu gdzie mieszkam, moge zarobic dosc dobrze, pracuja kilka 2-3 dni w tygodniu, mam na wszystko, utrzymuje dom i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natiiiii ****
Hmmm ale ja nigdzie nie napisalam, ze mam juz super opracowany biznes plan i jutro pakuje walizki, wracam do PL i otwieram bar. Nie znam sie na zusie i innych oplatach, to wszystko jeszcze zalatwie. Planuje juz zjechac w marcu 2012. I w lato otworzyc. Z wszystkimi oplatami dowiem sie, w tej chwili nie bede dzwonila po polskich urzedach, jestem w UK. Ach, a co do tego marnego komentarza @o maj god o maj god- Zakupy w tesco nie sa niczym wstydliwym, robie zakupy w tesco w Polsce,bo jest jedynym najblizszym mi supermarketem w okolicy. Ty pewnie tez tam kupujesz, wiec nie cwaniakuj na forum, ze to wstyd, za stara jestem na takie popisy ze strony dzieciarni ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do natiii
no tak ale skoro cos planuejsz to powinnas sie o tym dowiedzic bo to sa FUNDAMENTALNE informacje! zwlaszcza ze marzec 2012 to wcale nie tak daleko a poza tym to wg mnie i tak powinnas wyjechac wczesniej niz w marcu. to nie jest kwestia kilku dni czy tygodni tylko meisiecy- pameitaj ,mowimy tutaj o polsce. tam nie ma nic od reki,albo tak jak w uk wysyla sie jedna forme w jedna miesjce i juz . tam idziesz do jednego urzedu,. czekasz kilka tyg. na jakis tma papier potem ten papaier zanosisz do inengo urzedu czekasz na iiny papaier itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do omaj gad o maj gad
jakas pomylka , TESCO JEST DROGIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tesco jest drogie
to co jest tanie?!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaksierobicniechce!
W pl jest praca tylko nie ma robić komu . Same paniusie i pedalki co licza na 3 tys a umieja nic! . Skonczy to taki byle jakei studia i potem placze ze nie ma pracy. Proste kto bedzie bral takiego wafla co nigdy fizycznie sie nie ruszyl tylko zerowal na rodzinie albo bliskich . Do uk wyjezdza sam margines albo pseudo szlachta gdzie tato zawsze fundowal wakacje i rozyrwki. Bo latwo jest powiedziec ze za 1000 zl nie bede pracowac. Najgorsze to te pizdy maloletnie co powpadaly i zniknely do ang bo tam mieszkania daja pfff , chcialas sie dymac to se kurwa teraz radz! A ze polityka tam jest zjebana to takich palantow tylko przybywa. Skonczy sie nie dlugo i ta cala ang czy irlandia , tylko czekac na kolejna grecje! Wezcie sie do roboty takiej jaka jest a nie placzecie wiecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natiiiii ****
Poki co dowiadywalam sie czy mam prawo postawic moja budke na terenie tej wsi, ile wyniesie mnie zakup takiej budki, zreszta na allegro sprzedaja. Nie martw sie, poradze sobie z zusami itp. W koncu otwieramy z narzeczonym, on ma glowe na karku, bez niego bym sobie nie poradzila. W pazdzierniku bede w Polsce na kilka dni i mam zamiar odwiedzic kolezanke mojej mamy, ktora wlasnie tak samo zaczynala. A teraz z budki kempingowej przeniosla sie do cieplego budynku. W zasadzie kupila stare mieszkanie przy stacji pkp, wyremontowala i jest jej wlasnosciowe, wiec zrobila sobie z tego mieszkania bar. @ jaksierobicniechce, wolalabym, zebys nie przeklinal/a w moim temacie i nie ublizal/a nikomu. Zazdrosc nie zawsze idzie w parze z rozumem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasapanka
Nati jak w marcu zjedziesz do PL to nie licz, ze w lecie twoj bar ruszy! Dziewczyno, pomysl, musisz miec lokal, lokal musi zatwierdzic sanepid, musisz zarejestrowac dzialalnosc, zalatwic wszystko w ZUSie. Kilkanascie miesiecy jak ci to zajmie to bedzie szybko. Do wszystkich wydatkow dolicz tez ksiegowosc bo juz wiadac, ze sama tego nie pociagniesz. Chcialabym wiedziec jak ta dzialnosc ci pojdzie :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kazdym razie
powodzenia natiii! i fajnie byloby zebys napisala jak tam dajesz sobie rade jak juz sie przeprowadzisz do polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz juz tez pomysl
co zrobisz jak ten bar zbankrutuje? Bo na bank zbankrutuje, na wiosce to nie przejdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natiiiii ****
Jesli zbankrutuje to zobaczymy, na razie nie chce o tym myslec, chce juz po prostu byc na swoim. Niewazne czy zdaze z otwarciem do nastepnego lata, wazne ze bede w Polsce. Mamy troche oszczednosci i miejmy nadzieje ruszymy z kopyta. Co do ksiegowej, mylisz sie, zadna nie bedzie nam potrzebna, bez przesady, nie bede szukala ksiegowej do budki z hot dogami. Skoro taka kobieta po 40 stce jak znajoma mojej mamy, bez zadnego wyksztalcenia i zadnej ksiegowej sobie poradzila, to dlaczego ja nie mam? Troche optymizmu, a nuz sie uda? Dlaczego co niektorzy juz zycza tak zle drugiemu?? Nie mowie tu o wszystkich oczywiscie, ale widze, ze od niektorych to az syczy jadem. Nie usmiecha mi sie rzucac dobrej stalej pracy w UK, ale wybieram ojczyzne. Anglia jest ok, ale jednak po paru latach ma sie juz dosc, tylko wokolo pelno Arabow i malolat z roznokolorowymi dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jad to chyba tylko od
Jad to chyba tylko od jaksierobicniechce.... Tak poza tym nie widze zadnych jadowitych komentarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stustustustustus
Ja cie podziwiam , ze wracasz.ja bym nie mogla , za bardzo tu wsiaknelam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sprawie biznesu
O matko i znowu się malkontenci zlecieli - nie rób, nie dasz rady i tak dalej. O połowie osób z tego forum już chyba tak napisano (nie wyjeżdżaj z kraju, nie otwieraj biznesu, w ogóle nic nie rób tylko czekaj aż zdechniesz!) Pomóżcie dziewczynie zamiast oceniać ją, jakbyście ją znali od kołyski! Firmy wcale nie otwiera się miesiącami. Od kilku lat jest już inaczej, wszystko załatwia się w jednym urzędzie w ciągu jednego dnia. Fakt, trzeba potem poczekać na dokumenty, ale przychodzą w ciągu 2 tygodni. Księgowość (księgę przychodów i rozchodów) poprowadzisz bez problemu, trzeba być ułomnym, żeby tego nie zrobić. Albo zabieganym ;) Jeśli zarejestrujesz się w Urzędzie Pracy to po jakimś czasie będziesz mogła skorzystać z pomocy unijnej na otwarcie przedsiębiorstwa (ok. 10 000 zł). Warunkiem jest uczestniczenie w iluś tam kursach (które są fajne, bo nauczą Cię przygotować wniosek unijny) oraz to, że biznes trzeba utrzymać dwa lata. Koszty pracy możesz obniżyć zatrudniając osobę niepełnosprawną zarejestrowaną w PFRON. Wydaje mi się, że również jeśli zatrudniasz zarejestrowanego bezrobotnego też są jakieś zniżki. Sanepid to będzie zmora, bo jak pisałam mogą wymusić od Ciebie łapówkę (będą kręcić, że czegoś tam nie można aż będziesz musiała pana/panią zatrudnić przy jakieś tam pracy i nagle się okaże, że można - częsty proceder). Z funduszy unijnych można też skorzystać poza Urzędem Pracy, ale to musisz trafić w odpowiedni program, mieć ofertę i tak dalej. Sporo papierologii, ale czasem warto. Jest jakiś program dla nowych przedsiębiorstw (na rozpoczęcie działalności można dostać kasę), ale trzeba się zgłosić ZANIM zarejestrujesz firmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×