Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magmi

odchudzanie -tylko dla wytrwałych -zapraszam

Polecane posty

Taka byłam z siebie dzisiaj dumna, że nie skusiłam się na tą pizzę więc postanowiłam zaryzykować i upiec babeczki maślane. Zapach do tej pory utrzymuje się w całym mieszkaniu a mi jest to całkiem obojętne:D Super:) W sumie skoro nie mogę jeść to chociaż się nawdycham zapachów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny z rana Nie ma mnie w ciągu dnia bo mam tak samo jak Wy, kryzys, mimo że zjem to wciąż czuje głód, więc wychodzę z domu. Idziemy z córcią wszędzie byle dalej od lodówki :P Wieczorami ostatnio zawsze jakiś gość się przyplącze ;) Jedynym grzechem jaki mam na sumieniu to kabanos - niby nie ma węgli ale za to jest tłusty i wczorajsza połowa szklanki soku pomarańczowego bez dodatku cukru, tak mi się chciało pić że napiłam się od męża :( Ale zaraz się zmobilizowałam i poleciałam po wodę do Żabki :) Dziś śniadanie: 125 g twarogu chudego ze szczypiorkiem i łyżką jogurtu pol pomidora ogórek i plaster wędliny z piersi kurczaka :) Nie mam weny co na obiad ... :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
No więc dwa kawałki kruchego ciasta zjadłam wczoraj wieczorem z herbatą, a dwa dziś rano z kawą... Pocieszam się, że a) ciasto jest kwaskowate (bo ostrożnie dawkowałam cukier puder po wierzchu), b) jeden kawałek ma rozmiary 4 x 6 x 1 cm i zawiera: węgierki, masło roślinne, żółtko, cukier waniliowy i mąkę pszenną. Czyli mogłoby być bardziej kaloryczne ;) Tak sobie mówię: że zjadając takie ciasto, unikam batoników i drożdżówek, czyli i tak wychodzę na plus. A może się mylę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ja wiem - jej ale przesadziłaś z tym ciastem!!! :) Uwielbiam takie! :) ale niestety jest mi zakazane nie dość że mąka, to cukier i owoce chwilowo :) Jeśli Tobie pomaga taka kuracja to super, ja wiem jakby się to skończyło, za słaba jestem. Wystarczy, że córce po świeże bułeczki rano i cierpię jak jej robię śniadanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobre dobre
ja próbowałam pierwsze 3 dni ok a potem było już trudniej - snikres, mars i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam ze lepeije zjesc pieczoen ciasto w domu niz kupowane slodycze dzis zjadlam na sniadanie platki corn flakers mialam taka ochote,ale mala miseczke,u mnie to niewskazen laczyc platki z mlekiem dzis juz pogoda nie taka jak zawsze,21 stopni,chlodek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
szefilindianna, uff :) cieszę się, że tak uważasz. "pogoda nie taka jak zawsze" - no cóż, będzie coraz gorzej :( a ja jestem na SB --> uznałam, że jeśli jestem na ŻP, to mogę sobie pozwolić... czasami np. jem też serek z miodem. Byle nie zeżreć całej blaszki za jednym posiedzeniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szefi masz rację ale wiesz jak ktoś ma słabą wolę to podejrzewam że na jednym kawałku by się nie skończyło ;) Dlatego wolę odrzucić chwilowo zupełnie, bo co mi po kawałeczku centrymetr na centymetr :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SB-masz racje,jak ktos nie zna umiaru to tak,ale ty jestes na takiej diecie,Tobie nie wolno i koniec,ale jak ktos je wyszystko to czemu nie,tylko ze kawaleczke,ja kiedys jadlam tyle slodyczy ze glowa mala,a teraz jak cos zjem to kawaleczke a jak zjem wiecej to mnie brzuch strasznie boli,bylam miloscniczka czekolady,teraz zjem 3 kosteczki max

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech widzisz dlatego trzeba przeprowadzić detox :D a poźniej będzie łatwiej :) trzeba będzie się umieć kontrolować :) Poza tym sama dietą już jest testem na wytrwałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj brzuszek z dnia na dzien jest coraz mniejszy,ciesze sie tak z tego,widze po sobie,po udach,pupie,jak widze zmiany takie to od razu wiem ze warto nadal sie starac, wiem ze to latwo mi tak mowic,ale ja przechodzilam przez to mnostwo razy i wiem co to znaczy odchudzac sie 3 dni i znow jesc duzo, a teraz od kwietnia sie odchudzam,cwiczylam duzo,mniej jadlam przestalam i tak znowu,ale powoli sobie chudne i z kazda moja prazka jestem mocniejsza i tych porazek jest coraz mniej, najbardziej stawiam na sport,mniejsze poracje jedzenia i jest dobrze:) Wy tez sie nie poddawajcie,nawet jak macie kryzys i coraz mniej sil,ale na drugi dzien bedzie lepiej i wasza nagroda bedzie szczupla zdrowa sylwetka,bedzie sie dobrze czuc ze soba:):)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
a ja jestem na SB --> ja jestem na ŻP, czyli Żryj Połowę :) Poza tym wyeliminowałam piwo, pieczywo (wyjątek: maca) i słodycze kupne i przetworzone (tzn. normalnie jem owoce, trochę miodu i to moje nieszczęsne ciasto ;) ) Nie jestem twarda, ale tym razem postanowiłam, że będę :P I żeby było mi łatwiej, na samym początku zrobiłam przez dzień głodówkę - żeby mi się żołądek trochę ścisnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem jestem. Coś nastrój mnie opuścił wczoraj i nie chce wrócić... Dużo na głowę się zwaliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocilam juz z pracy i jestem taka spiaca,musze sie napic kawy,chodz pije ja rzadko,bardzo rzadko A_L_Y_A jak sapomoczucie? po kawie cwiczenia,wieczorem jak nie bedzie padac deszcz biegi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Ciasto ze śliwkami? Pycha:) Uwielbiam takie. Ja właśnie jestem z tych osób, którym trudno zachować umiar. Jak już coś zacznę jeść to jem dopóki się nie skończy. Dlatego jak kupuję coś kalorycznego to zazwyczaj po jednej sztuce, żeby się nie męczyć:) Ale jak nie jem już dłuższy czas to o wiele łatwiej mi sobie odmówić. Teraz na weekend jadę do teściów więc muszę się zawziąć ze zdwojoną siłą aby odpierać "ataki" teściowej;) Ona jest z tych bardzo gościnnych, więc jeżeli nie mielisz czegoś w ustach przez 5 min to już się pyta "jesteś głodna/ny?, czemu nic nie jesz?";) Jak się dowie, że jestem na diecie to chyba zawału dostanie;) Dziś na śniadanie miałam sałatkę owocową z jogurtem, na przekąskę 2 kromki chrupkiego pieczywa (na sucho) a na obiad ryż zapiekany z warzywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastrój dalej leży... Nie ma zbytnio z czego się cieszyć w tej chwili.... :/ Gumiżelka z teściową rzeczywiście może być ciekawie ;) a do tego pewnie nieziemsko gotuje, co? :D i weź i się opieraj człowieku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_L_Y_A - To, że moja teściowa świetnie gotuje to jeszcze pół biedy. Ona specjalnie dla mnie moje ulubione dania szykuje:D Potem ma asa w rękawie pod tytułem "specjalnie dla ciebie to przyszykowałam a ty nie chcesz nawet spróbować?". To dopiero jest gra na na moim sumieniu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Cześć! Ja wczoraj zaszalałam, bo była impreza rodzinna i risotto na 3 chyba kawałkach masła!!! Ale dzięki temu "pozbyłam" się z domu ciasta i nie będę podjadać ;) gumiżelka, u nas moja babcia zawsze narzeka, że nie jem. Ale nie widzę różnicy między jej narzekaniem podczas mojej diety i "nomalnie" ;) Babcia gotuje jak dla batalionu wojska i największy głodomór by nie dał rady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha... No to będziesz miała problem :D Szykuj strategię :D grypa żołądkowa i żołądek boli czy coś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Nie mogę uwierzyć, że to już minął tydzień od początku diety. Jak to szybko zleciało. Normalnie mąż mnie wczoraj pochwalił, że już długo dietę trzymam:) Bo ja zawsze się odchudzam "od jutra":) Dzisiaj na śniadanie miałam 2 kanapki z serem, sałatą, pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką, szczypiorkiem i cebulką (istna sałatka;)) Postanowiłam sobie też dzisiaj zaszaleć i wypiłam kawę na odtłuszczonym mleku. Normalnie kawy nie piję bo nie lubię ale jak sobie wsypię rozpuszczalną do szklanki mleka to nawet bardzo dobra wychodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Ja po wczorajszym szaleństwie dziś tylko: - kawa z mlekiem - mus z truskawek (pół kubka) - gruszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
- dwie śliwki - makaron z pomidorami i camembertem + kieliszek czerwonego wina. Dziewczyny, co z Wami i co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja też się zastanawiam co tu taka cisza nastała. Ja na obiad miałam ziemniaki z burakami a kolacji jeszcze nie jadłam więc jeszcze na nic konkretnego się nie zdecydowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski ;) Przepraszam, że się nie odzywam ale mam małe zamieszanie związane ze szkołą - a włąściwie z rozpoczęciem szkoły mojej córki. Idzie do zerówki i chyba mama jest bardziej podekscytowana niż ona sama :) Masę rzeczy trzeba kupić, załatwić przemyśleć, przygotować, przeszyć, dopasować ech :) Z dietą super, co prawda dziś miałam jakiś kryzysik przez chwilkę bo szukałam czegoś w myślach słodkiego ale się szybko ogarnęłam :) dziś zjadłam na śniadanie:2 liście sałaty z serem zółtym i kawa, wiem trochę mało ale to pośpiech i nie miałam kiedy :-o co skutkowało zjedzeniem połowy racucha z jabłkiem :( o 11 jak szykowałam dla córci, obiad, odrobina mięska z pieczarkami i cukinią, za karę za racucha mało zjadłam mięska :P, przekąska kabanosik drobiowy bo był pod ręką :) i kolacja zjadłam sobie 2 babeczki jarzynowe quiche na wynos, to taka mieszanka szpinaku, cebulki, sera i się zapieka w formach na mufinki. Bardzo dobre to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim:) Jak samopoczucie z rana? Ja jestem strasznie śpiąca. Zostałam bezczelnie wybudzona o 5.30 żeby jaśnie Panu mężowi wyprasować koszulę bo mu się pogniotła a on prasować nie umie. Najzabawniejsze jest to, że jak mu mówię, że go nauczę to nagle wynajduje milion innych zajęć byleby tylko za żelazko nie złapać. Spryciarz jakich mało;) Na śniadanie zjadłam rogala z makiem przesmarowanego masłem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane witam Was nie moglam pisac,bylam na wyjezdzie,nie cwiczylam wczoraj:( dzis chyba te nie dam rady:( zjadlam wczoraj kawaleczke pizzy,bylam taka wygladniala,wolalam to zjesc niz pasc z glodu a jak Wam idzie odchudzanie? kiedy imprezki rodzinne? sprobujcie moich metod co pisalam wczesniej, pamietam ze kiedys tes udalam ze mnie brzuch strasznie boli,bo nie chcialam jesc hehe milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×