Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magmi

odchudzanie -tylko dla wytrwałych -zapraszam

Polecane posty

Gość bo ja wiem
Cześć! Ja dziś na śniadanie miałam gruszkę i resztę sałatkowej fety (takiej w kostkach). gumiżelka, u nas w domu też to ja jestem głównym prasowaczem, ale o 5 rano bym zaprotestowała! Fakt, że wczoraj wieczorem wyprasowałam z jakichś dziewięć koszul, więc starczy na tydzień ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Cześć! Ja dziś na śniadanie miałam gruszkę i resztę sałatkowej fety (takiej w kostkach). gumiżelka, u nas w domu też to ja jestem głównym prasowaczem, ale o 5 rano bym zaprotestowała! Fakt, że wczoraj wieczorem wyprasowałam z jakichś dziewięć koszul, więc starczy na tydzień ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też zazwyczaj prasuję w wolnej chwili i to na zapas ale to moje słońce ostatnio zrobiło taki misz masz w szafie, że wszystko co było po prasowaniu wygląda jakby było psu z gardła wyjęte. W sumie sam pogniótł to sam powinien prasować. Muszę go dzisiaj przymusić do nauki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Chyba powinnam się wypisać z topiku, bo tracę wytrwałość :o Dziś zjadłam do syta, było i piwo, i czekolada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny troche sie pogubiłam ze swoja dietką ale to dla tego ze miałam troche stresów :( ale juz wracam do was i dalej podejmuje walke z tłuszczykiem :) nie poddam sie nigdy nawet jak bede miała wpadki to i tak osiągne swój cel - tylko potrwa to troszke dłuzej ;/ a mi nie załezy na czasie tylko na trwałych efektach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane:) wlasnie mialam sie pytac gdzie jestes magmi? pisz jak bedziesz miala kryzysy pomoze Ci to,a my Cie wesprzemy:) ja jem sniadanko,zaraz zakupy,pozniej cwiczenia-musze zdarzyc do wieczora a nastepnie imprezke:) milego dnia,piszcie co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałabym gdzybym mogła ale nawet nie miałam jak do kompa zasiąśc - ale teraz obiecuje poprawe dziewczyny musze sie wam pochwalic :) dzis jestem umówiona na robienie tatuażu jupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo tatuaż :D a co sobie robisz i gdzie? :> zdradź nam tu szybko :) Też musze Wam powiedzieć, że przez ten wrzesień to nie ma szans na myślenie o diecie i ćwiczeniach... Zaczął się dla mnie okropny miesiąc i dopiero po nim trochę się uspokoi... :/ więc chyba moja walka musi trochę poczekać do października :/ ehh... co nie znaczy że będę pochłaniac wszystko co się nawinie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Zdecydowałam nie czekać do poniedziałku, tylko zważyć się już dziś, żeby odzyskać motywacją. Oto wyniki: 22.08.2011 - 55 kg 03.09.2011 - 53 kg Myślicie, że warto próbować dalej? Jakoś miałam nieśmiałą nadzieję, że "dociągnę" do 52... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ty mowisz,pewnie ze sie staraj,dziewczyno a jak bedziesz miala zastoj to co zrobisz?a jak schudniesz to znow zaczniesz jesc jak wczesniej i znow przytyjesz pomalutko ale do celu:) masz swietny wynik,niektorzy schuda pol kilo na tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Ja teraz u teściów siedzę. Jakoś daję radę. Wczoraj specjalnie mało jadłam w domu, żeby mieć czyste sumienie jak przesadzę. Wczoraj zjadłam na obiad 5 pierogów więc nie tak źle a na kolację 2 kanapki z żółtym serem. Dzisiaj na śniadanie 2 kanapki też z serem, na obiad 4 placki ziemniaczane a na przekąskę małego loda włoskiego (ponoć nie mają wiele kalorii). W poniedziałek będę się ważyć więc zobaczę czy przypadkiem nie przybyło mi kilogramów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja we wrzesniu biore sie powaznie do roboty , bo trzeba w koncu na wadze zobaczyc mniej najgorszy problem mam z browarkiem wieczorkiem ale jakos dam rade przeciez chce byc laska ;) A_L_Y_A juz zrobiłam na stopie mam piec lilii wodnych :) bardzo lubie tatuaze i to jest moj juz 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz biore sie do cwiczen :) od rana zrobie i bede miała z głowy wczoraj znowu byłam na tancach :) wiec troche kalorii spaliłam :) nabrałam jakos tak nowej siły na odchudzanie mam nadzieje ze moj zapał mi nie minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też lubię tatuaże. Ale mam tylko jeden :) a na stopie to już w ogóle rewelacja dla mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mi sie bardzo podoba i długo dojrzewałam do tego miejsca bo słyszałam ze po zebrach to na stopie najbardziej boli ale nie było tak zle- mam naprawde dobrego tatuatora ;) a ty jaki masz tatuaz i gdzie ? ja mam jeszcze na łopatce i na biodrze , ten na biodrze schodzi az na posladek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Ja do tatuaży się nie palę, podobnie jak do kolczyków - uważam, że to takie trochę "kaleczenie się". Ale kupiłam sobie dziś komplet na jesień :) spódniczkę i bluzkę, do tego obie rzeczy w rozmiarze 38 :) który ostatnio zdarzyło mi się już opuścić (doszłam do 40, a nawet 42...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Jak wam idzie odchudzanie? Miałam się zważyć ale jakoś nie mam odwagi stanąć na wadze. Nie nagrzeszyłam za bardzo w weekend więc nie powinno być źle ale mimo to nie chcę wiedzieć czy schudłam czy przytyłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny gdzie Wy wszystkie jestescie? gdzie wasza silna wola? z kim ja mam sie odchudzac? na poczatku wszystkie bylyscie takie napalone na mniejszy rozmiar a teraz towarzystwo sie wykruszylo? przykro mi z tego powody,bo fajnie jest ze jak ktos sie odchudza-czytac innych wpisy o ich postepach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumizelka widze ze Ty jestes:) nie waz sie:) ja sie waze bardzo rzadko,co 3-4 tyg,zeby nie bylo rozczarowania,ja tez troche nagrzeszylam w weekend,ale takie bylo moje postanowienie ze w weekend moge:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się na pewno nie poddam:) Dzisiaj na śniadanie zjadłam zupę mleczną, chodziła za mną od piątku ale nie miałam jak sobie zrobić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to super gumizelka:) ciesze sie bardzo,pisz ze mna,moze dziewczyny wroca do Nas ja rano jem duzo,pozniej co 3 godz małe posilki i po 18 nic,ale w weekeny sobie pozwalam:) a ty ile chcesz schudnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym ważyć około 60 bo tyle ważyłam w zeszłym roku i z tą wagą czułam się super. Jak już zejdę do sześćdziesiątki to będę się zastanawiać czy chudnąć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
szefilindianna, no ja też jestem i się nie poddałam!!! Macie rację z tym "oszczędnym" ważeniem. Ja zważyłam się ostatnio w sobotę i teraz na co najmniej tydzień dam sobie spokój ;) Dziś jak na razie: - kawa z mlekiem + dwa plasterki żółtego sera z marynowanym imbirem - twarożek domowy Piątnicy z łyżeczką dżemu morelowego 22.08.2011 - 55 kg 03.09.2011 - 53 kg cel - 50 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Nie no, przesadziłam. Na razie mój cel to 52 kg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż to chodząca oferma. Dzisiaj potrącił go samochód. Wracał z pracy i żeby zaoszczędzić parę minut drogi postanowił sobie przebiec przez ulicę na skróty zamiast kawałek dalej przejść na pasach jak normalny człowiek. No i zza autobusu wyjechał samochód, którego nie widział, na szczęście kobiecina wolno jechała (bo wyprzedzała autobus na przystanku); wstał, otrzepał się i poszedł dalej. No ręce mi opadają. On sobie kiedyś na prawdę krzywdę zrobi. Co chwilę poobijany, bo a to się w coś uderzy, a to sobie coś skręci albo palec wybije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nerwów to więcej pewnie miała ta babka co prowadziła. Mi jak to opowiadał to już widziałam, że nic mu nie jest więc byłam tylko wkurzona, że łazi tam gdzie nie trzeba. Mąż to jest z tych osób co machną ręką "a co tam to tylko potrącenie przez samochód, nie ma o czym mówić". Wyobrażam sobie co musiała czuć ta kobieta. Ja bym na zawał padła gdybym w kogoś wjechała. Raz o mało co nie potrąciłam psa jak wybiegł na ulicę ale zdążyłam zahamować. A jakbym potrąciła człowieka? Nawet nie chcę o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje,ja tez bym zawalu dostala,nawet jak by sie nic nie stalo,ale to jest tylko gadanie. naprawde dobrze ze sie to tak skonczylo,a miejmy nadzieje ze tamta babeczka juz doszla do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc:) jak Wam idzie? gdzie wy jestescie moje kochane? ja wczoraj wieczorne cwiczenia,dzis rano rowniesz,wieczoram bieganie badz steper milego dnia,zjadlam dzis lyzke lodow:))) ale byly pyszne mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×