Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość upokorzona ona

po raz kolejny umarlam

Polecane posty

Gość wojowniczka!
Aischa kochana ja dałabym sobie obie ręce obciąć, że on mnie nigdy nie przestanie kochać, był taki we mnie wpatrzony, że inni nam zazdrościli takiej miłości i widzisz, co się stało. teraz nie dość, że nie mam rozumu to jeszcze byłabym bez rąk. Może lepiej dla mnie, żeby to trwało krótko, bo szybciej bym się wyleczyła, a poza tym miałabym większe szanse na znalezienie kogoś sensownego. Powiedz kochana czy tego Twojego za bardzo nie idealizujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aischa0000
Zaczynam dochodzic do tego ze tak, tak na prawde nie wiem chyba kim byl, widze tylko to jaki niby za mna był. A okazało się że działał na dwa frony. Najbardziej mi żal tego że mimo kłamstw jego wobec dwóch kobiet on sobie układa życie - wiem ma do tego prawo. Tylko kłamstwa bolą i czlowiek czuje sie tak mało warty, tak mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojowniczka!
wiesz Aischa w życiu to trochę niestety tak jest, że ludzie bez skrupułów radzą sobie lepiej, układają sobie życie, bo "przecież" mają do tego prawo i nie ma znaczenia, że kogoś skrzywdzili. Ja mojego nie zostawiłam w chorobie a on mnie bez mrugnięcia okiem, bo się zakochał i to jest wystarczające usprawiedliwienie. I on jest dobry a ja jestem zła i on ma dom, rodzie, pracę, robi karierę. A ja od 1.5 roku jestem w czarnej d_pie. Tak nie może byc zawsze, kiedy los uśmiechnie się i do mnie. My chciałybyśmy, żeby ich trafił grom z jasnego nieba, ale tak się nie dzieje. jeszcze nie teraz. Trzeba wierzyć i pracować nad sobą no i w końcu pokonać tę cholerną depresję. Całuje cię i będę sie za ciebie modlic, bo nawet jak to nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aischa0000 Ciebie też dopadło, jak widzę. Ja też parę dni temu miałam kryzys, przyszło zwątpienie w to co robię, czy to ma sens, ta nie pewność i tysiące innych pytań. Nie umiałam znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, choć On nie dał mi najmniejszego powodu do takiego zachowania. Wczoraj wszystko odwróciło się o 180stopni, rozmowa z zaufaną Osobą i z Nim. Teraz On właśnie leci do Turcji, na turniej szachowy. Przeczytałam w necie " Dlaczego mężczyźni kochają zołzy", może nie ze wszystkim się zgadzam ale duży procent to prawda. Zaczęłam tak właśnie myśleć i jest mi z tym 100 razy lepiej, trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestan histeryzowac
a gdzie w necie mozna przeczytac "dlaczego mezczyzni kochaja zolzy?" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aischa0000 znów coś mi zdublowało Aischa wniosek jaki mi się nasunął, jest może banalny, ale prosty. Jeżeli jest On i wszystko poświęcamy jemu, nasze myśli , zachowania, całe nasze " Ja" a wszystko inne idzie w kąt, znajomi , hobby,nasze potrzeby, to po stracie nie zostaje nam już " nic" bo przecież " On " był wszystkim, całym naszym światem, życiem. W tym momencie zaczyna się dramat, " On " nie może być wszystkim, " On " ma być tylko i aż tylko częścią naszego życia. To się tyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Choć to już co na pisałam wyżej to najgorszy scenariusz, wierzę że większość z nas znajdzie w końcu Tą właściwą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aischa0000
xkx ll a może więcej Zgodze się z Tobą. Jak druga osoba potrafi Ci odebrac myśli, twojewłasne ja. Mnie już nie ma a może jestem ale ograbiona z tego co miałam wczesniej. Wojowniczka ma racje ze wielu ludzi którzy maja chore zasady, kombinatorzy i kłamcy osiągają wiecej i wiedzie im się bajkowo. Ja nie życze nikomu źle, jemu też nie ale to takie przykre. Jeśli wiary i nadzieji nie ma to jak ma narodzi sie miłosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aischa0000 Jeżeli myślisz o Twojej byłej miłości, czy obecnej a " utraconej", to jest tak poniekąd jak z żałobą. Zawsze po stracie najdroższej nam osoby musimy przejść ten czas, musimy go " przerobić". Nie da się ot tak, jak na kompie wcisnąć Delete i wykasować. Ktoś kiedyś napisał Jeżeli kochasz naprawdę to pozwól odejść Sedno tego zdania jest okrutne ale z drugiej strony głębokie Jeżeli On już nie chce być czy nie może być z Tobą I KOCHA w dalszym ciągu, to to że pozwalasz odejść jest największym dowodem Twojej miłości dla Niego.Miłości bezwarunkowej, dojrzałej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na pisałam w tamtym świadectwie mojego życia, że na swoją prawdziwą miłość czekałam ponad 40 lat swojego życia. Nawet chyba już nie czekałam tak dosłownie, tylko marzyłam, nie miałam ,wiary i nadziei, ale też nie szukałam na siłę, ona sama przyszła, w naj mniej spodziewanym momencie. Gdyby ktoś 20 lat temu mi powiedział, jakaś wróżka, czy kto inny, w kim się zakocham, to bym się w głowę popukała i powiedziała tej osobie że za dużo romansów się naczytała. Zobacz a jednak tak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aischa0000
xkx ll a może więcej Mówi sie tez ze trzeba puscic coś wolno, jesli wróci to dobrze a jesli nie tzn ze nigdy Twoje nie było. Ja też już nie czekam, zobaczymy co czas pokaże ale wiem ze ten ból powoduje ze tez człowiek rani innych poprzez swoje sfrustrowanie, smutek, wyizolowanie. Załoba musi przejśc ale jeszcze duuuuzo przede mna. Mam pytanie - czy podawałas prawidłoweo maila kilka dni temu? Bo tam chyba jest spacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reszta się zgadza, wiem, kochana, przerabiałam to , paskudne uczucie, nic człowieka nie cieszy ale cóż można poradzić na to, chyba jeszcze nikt nie znalazł na to nie tyle co wyjścia, ale jakiegoś sposobu żeby chociaż trochę było lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aischa0000
a sprawdzałas poczte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj wojowniczko ,witajcie dziewczyny ,macie rację że my kobiety nie myślimy o sobie tylko mąż ,dzieci a potem jest tak że dzieci zakładają rodziny i odchodzą ,mężowi walnie na dekiel i poleci za młodą lafiryndą a my zostajemy tak nam się wydaje ,że z niczym tylko jak tak się dobrze zastanowimy na spokojnie to mamy wiele, żyliśmy uczciwie ,mamy szacunek dla siebie oraz to co dla mnie bardzo ważne spokojne sumienie ,może jak piszecie egoiści mają więcej ale ja wolę spać spokojnie.Piszesz że on ma wszystko i tak wiele ale nie wiesz co będzie miał za rok czy 5 ,pisałaś że miał problem z alkoholem i może sobie nie poradzić , pracę stracić ,nie wiem prawo jazdy i spaść na dno ,nie wiemy co go czeka i jaki rachunek dostanie..XXX cieszę się Twoim szczęściem i z całego serca życzę spełnienia marzeń ,masz rację nie wiemy co będzie nam dane ,jak potoczy się nasze życie a na szczęście nigdy nie jest za póżno.Na naszym topiku życie po rozwodzie napisała babka 60 lat w totalnym dołku bo właśnie dowiedziała się że mąż zdradzał ją ponad 10 lat ,prowadził podwójne życie ,totalnie załamana ,poszła do wróżki a ta powiedziała jej ,że pozna w jakimś centrum handlowym faceta i że będzie szczęśliwa ,popukała się w głowę i co po nie całym roku na parkingu pod centrum handlowym właśnie poznała nową miłość i jest bardzo szczęśliwa ,to są fakty a wojowniczka do 60ątki ma daleko i jeszcze wiele dobrego może ją spotkać tylko musi zamknąć tamte drzwi co ją przygniatają a otworzyć drugie .Mam nadzieję ,że dziś z koleżanką coś jadłyście i ogólnie jest lepiej ,melduj kochanie jak się czujesz.buziaki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bursztynekkkk
ja tez sie dzis melduje z nadzieja, ze Wojowniczka dzis w lepszym nastroju, takie jakies masz przeczucie :) zawsze to jakies swiatelko, ktore mowi, ze nadzieja jest, dopoki zyjemy. Pozdrawiam i zycze wszystkim milej niedzieli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirandolinko tak sobie przypomniałam co opowiadałaś i tak się śmiałyśmy o tym podziałe mebli jak za chorobę tak się weżmiesz jak za ten podział to sukces na bank,będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jestem zmęczona ,dziś byłam w pracy dodatkowo ,może dlatego wpisałam tekst zamiast na topik życie po rozwodzie ale może tak miało być ,wyjaśnię więc Mirandolina to kobieta po 50tce po przejściach też po 30 latach małżeństwa kochanka , wygoniła gnojka ,bardzo przeżyła ,3 lata mineło jak jest sama i rak piersi ,chemia a w maju amputacja dwuch piersi ,walka o zdrowie ,o życie ,może być gorzej niż mąż łajdak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimouseeeee
Witajcie dziewczyny, Długo nie pisałam ale życie zawodowe tak mnie pochłonęło.. Wojowniczko ostatnie strony przeczytałam z przerażeniem.. Posłuchaj nie jestes sama ja Cie rozumiem bardzo dobrzo bo 10 lat temu, kiedy miałam 20 lat miałam cieżką depresje i myslałam i czułam sie dokładnie tak jak Ty, Ty swoimi postami wolasz o pomoc ..nie osądzajcie jej bo jest chora depresja jest chorobą bo ma sie zaburzona chemie mózgu, neuroprzekaźnictwo. Wojowniczko musisz brać leki i to systematycznie nie wolno ich odstawiac samemu dawkowac bo mozna czuc sie wtedy jeszcze gorzej..Ja brałam leki 3 miesiące zanim poczułam sie dobrze i zachciało mi sie zyc. Co do ubezpiecznie to nie rozumiem bo jesli pracujesz na umowe zlecenie to masz ubezpieczenie a jesli nielegalnie to mozesz sie zarejestrowac w PUP i tez masz ubezpieczenie. My tu w necie mozemy Cie jedynie i az wesprzec na duchu ale to Ty musisz zawalczyc o swoje zdrowie i zycie... pisałaś ze bedzie u Ciebie przyjaciółka , nie wstydź się powiedz jej w jakim jestes stanie szukaj pomocy ,zobacz my tu obcy pratktycznie ludzie Cie rozumiemy a Twoja przyjaciółka Cie nie zrozumie??? nie powinnas byc sama ..kurcze masz rodzine dlaczego nie zwrócisz sie o pomoc bo postrzegaja Cie jako silna ? bzdura każdy ma prawo zachorowac i prosic o pomoc musieliby byc bez serca zeby Ci nie pomóc.Schowaj dume do kieszeni tu chodzi o Twoje zycie i zdrowie!!!! Masz tu przykłady zyciowych historii takie jest zycie nie Ty pierwsza nie osttania...a wiesz ile kobiet zostaje na ulicy z niczym z dziećmi i co maja sie wieszac i zyc miłoscia do ex bo kiedys było tak cudownie? Ja tez dostalam w tyłek od zycie bo kiedy nareszcie myslałam te on to on , mial byc teraz latem slub, dzieci i piekne zycie to okazało sie ze to człowiek zaburzony, psychopata mega inteligentny, wykształcony, przedsiebiorczy tyran , który chcial mnie na dziecko usidlic i gnebic całe zycie , jestem atrakcyjna wykształcona ale mam 30 lat , ciezko mi było odejsc bo tacy ludzie uzależniaja od siebie, potrafia byc cudowni , maja dwa oblicza.. Wiesz ze podjełam najlepsza decyzje w zyciu ze odeszłam ale jest mi tez czasem ciezko, czuje sie samotna, znajomi maja swoje poukladane zycie, marze o dzieciach dobrym meżu.. ale zycie pisze rózne scenariusze moja kolezanka w wieku 39lat urodziła córkę i jest szczesliwa. Idealizujesz go a gdyby był taki dobry to bylibyscie razem ..wiesz jakie problemy ludzie razem musze przechodzic choroby.... widocznie on sie nie nadaje na zycie skoro poszedł na łatwiznę przyjmij do wiadomosci on Cie nie kocha!!! Reasumując bierz leki, szukaj pomocy w rodzinie, zapomnij o nim,, ułoz sobie plany i wegenerowac wytyczaj małe cele. I jedz jak masz sie regenerować i nabierac sił ? zmuszaj sie kup jabłka, owoce, płatki i skub bo masz skurczony żoładek i musisz go rozciągnąć... poza tym pij wode wiem co pisze bo mam z medycyna wiele wspólnego ... woda jest bardzo wazna a czysta nie w postaci herbat i kaw najwazniejsza!! reguluje wiele procesów i odwodniony organizm ma wiele wspólnego z depresją i brakiem checi do zycia. Pij codziennie mineralizowa wode koniecznie mineralna a nie źródlana ... codziennie 2 w twoim stanie 2 litry !!! zobaczysz poczujesz sie lepiej , jak nie jesz i sie nie ruszasz masz niskie cisnienie i apatie , woda tez je reguluje!!! To tyle usmiechnij sie ! zycie jest piekne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojowniczka?
dzień dobry! tak bardzo się cieszę, że mimo moich wyskoków i fanaberii jesteście ze mną. Właśnie wyjechała moja przyjaciółka, dużo rozmawiałyśmy o życiu, dużo się śmiałyśmy. niewiele czasu poświęciłam na myślenie o przeszłości, choć nie obyło się i bez tego. Ona to kobieta sukcesu, piękna, mądra, poukładane życie, dobrze prosperująca firma, a ja jestem w gorszej sytuacji niż 10 lat temu. nie myślcie, że jej zazdroszczę, cieszę się, bo jest dla mnie jak siostra, kocham ją i nie mam przed nią tajemnic. Jej obecność bardzo mi pomogła, przede wszystkim zapełniła pustkę. Ja przez wiele lat mieszkałam z nim a teraz czuję się samotna i stad to obsesyjne myślenie. Nawrót choroby w to też konsekwencja samotności i braku zajęć, choć coś by się znalazło do zrobienia w domu, tylko, że mam do tego taką niechęć, że sama myśl o tym mnie przytłacza. Kiedy zrobiłam w piątek i w sobotę prawie generalne porządki, wydawało się jakbym zmyła z siebie brud. nie wiem jak mogłam żyć w takim syfie. Tiktaki jesteś cudowna, piękna mądra i dobra, jak będę w Twoim mieście, a często bywam , bo mam tam rodzinę, to chciałabym się z Tobą spotkać. Ty wiesz, co przeżywam i choć postronnemu człowiekowi mogłoby sie wydawać, że zachowuje się jak idiotka Ty mnie nie przekreślasz. trzeba mieć ogromne doświadczenie jak Zuzanna, że zrozumieć ten ból. Ja też byłabym bardzo sceptyczna w stosunku do kogoś, kto się tak zachowuje, gdybym nie poznała tego złodzieja czasu i szarych komórek jakim jest depresja. Tak zjadłam wczoraj, ale przyszło mi to z trudem, bo niewiele mieści się w moim brzuchu. Odprężyłam się, uspokoiłam. Dzisiaj jestem zmęczona, bo niewiele spałyśmy i boję się , co teraz będzie. co przyniosą następne dni. Nie chciałabym się cofać, oglądać za siebie. zobaczymy, co przyniesie los. Będzie długi weekend, ludzie, gdzieś jadą, odwiedzają się a ja siedzę z moim stworzeniem w domu i patrzę w ścianę. Boje się jutra, boję się nawrotu choroby, boję się przyszłości. Ale kiedy ogarnia mnie taki niewiarygodny lęk, włączam kompa i wiem, że Wy na mnie czekacie i mój los nie jest Wam obojętny i życzycie mi wiele dobrego. Bursztynku Ty masz swój smutek a martwisz się o skupioną na sobie dorosłą kobietę, która zachowuje się jak 5 letnie dziecko . To miłe. Zuzanno, co z Tobą. troszczysz się o innych a czy nie zaniedbujesz siebie? Pamiętaj, że jesteś bardzo ważna i należy Ci się wiele przyjemności, dbaj o siebie, proszę, bo co będzie, kiedy zabraknie Ci sił. Aischa i XKX nie złośćcie się na mnie, ja sobie bardzo cenię Wasze wsparcie, tylko jestem jak ściana, od której się wszystko odbija. Ale choć od wielu miesięcy wiele razy upadłam, moje upadki jeszcze się nie skończyły i niemal co dzień muszę zaczynać od nowa, bo to co zrozumiałam wczoraj, dzisiaj już nie istnieje i tak od nowa. Najgorsze jest to, że jest to ode mnie niezależne. Ja naprawdę chciałabym normalnie żyć! Czekam na Was Wszystkie każdego dnia. Piszcie, co u Was, jak wasze samopoczucie jak mocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojowniczka?
Przepraszam Miki to do Ciebie nie Tiktaki fragment, który napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Wojowniczko Cieszę się że była Twoja przyjaciółka, to spotkanie na pewno bardzo Ci pomogło, sama napisałaś ze się śmiałaś, to super, to ulga dla samej Ciebie. Posprzątanie całego mieszkania w takiej chorobie to już nie lada wyczyn. Mnie też się nie raz nie chce i muszę robić na siłę, bo tak trzeba, tak sobie tłumaczę. Powiem Ci ze ten wpis i Twój stan wróżą o wiele lepiej na przyszłość, to jest fajny krok do przodu, Cieszę się razem z Tobą. A co do gniewania, to niby czemu, miałabym się tak zachowywać, byłam poirytowana że nie mogłam nic zrobić, to wszystko. Gdybym o Tobie nie myślała, to nie byłoby mnie na tym topiku. Trzymaj się dzielnie na ile możesz i dbaj o siebie, te 2 litry wody to święta prawda, też pracuję w tej dziedzinie i wiem jakie cuda może zdziałać woda.Ale o tym sama pewnie doskonale wiesz. Pozdrawiam Cię mocno z całego serca i do usłyszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimouseeee
Wojowniczko, Pomodliłam się dziś za Ciebie w kościele. Będzie dobrze ktos kto nie przezył depresji nie wie jaki to stan ,ze wstanie z łóżka graniczy z cudem ,że ubranie si ei wyjscie jest niczym zdobycie everestu.... ale spokojnie ... Teraz musisz sie skupić żeby dojsc dodobrej kondycji psychicznej , fizycznej a potem to juz tylko lepeiej bedzie. Bierz leki to podstawa!!!!! i pij wode 2litry dziennie. Masz zadanie na jutro :-) pójdziesz do sklepu i kupisz zgrzewke wody mineralnej niegazowanej moze byc najtansza ale ma byc mineralna!!! Pij codziennie najlepiej półtora butelki ! zrób to a zobaczysz ze za tydzien bedziesz sie znacznie lepiej czuc i myslec... Jestes niedozywiona i odwodniona nawet zdrowy ogranizm zle by to znosił a co dopiero chory... Codziennie zmus sie i idź na spacer !! miedzy ludzi nawet jak nie masz ochoty.I nie rozmyslaj , nie analizuj... czytaj ksiazki, pogimnastykuj sie, poeksperymentuj pomaluj sie inaczej jak zwykle zobacz co Ci pasuje, fryzura paznokcie... wiem nie masz na to ochoty ale zmus sie!!! nie lez tylko i nie rozmyslaj !!! MASZ SZANSE NA NORMALNE ZYCIE RODZINE!!! pomysl wiele ludzi tego nie ma, ułozysz sobie zycie wiem to i kiedys z usmiechem wspomnisz ten topik :-) Teraz zajmij sie dojciem do równowagi psychicznej a potem bedzie juz dobrze!!!!!! a jak bedzie w moim miescie to zapraszam Cie na najlesza kawe na swiecie i szarotke z bita śmietaną jaka kiedykolwiek jadłaś a mamy tu w pewnym magicznym miejscu takie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie oby ten zapach wiosny ucieszył nas i zadziałał magicznie na nasze pozytywne myślenie.Wojowniczko musi być lepiej bo my tak chcemy ,wiem wiem łatwo powiedzieć ale masz to na co godzisz się jak śpiewa K.Kowalska która też walczyła z depresją .Kochanie proszę Cię idz na wizytę do psychiatry i powiedz o braku łaknienia bo aby mieć siłę tą psychiczną i fizyczną musisz niestety jeść wiem że siostra taki lek dostała .Samotność w każdym wieku jest problemem ,dla tych co byli w związku oraz też dla tych co nie byli w związku i tak naprawdę to wiele zależy od nas i od tego czy znajdziemy pomysł na nasze życie ,jakieś pasje ,coś co lubię robić .Wojowniczko u Ciebie to małymi kroczkami ale do przodu ,zaplanuj każdy dzień i wykonaj ,może w ten majowy wekend odwiedzisz rodzinkę lub znajomych ,a może będą jakieś festyny na które możesz wybrać się z pieskiem ,tylko nie mów bo ja sama to 21 wiek i jeszcze jedno nawet nie wiesz ile kobiet jest w związku tylko że zamiast szczęścia mają udrękę i łzy .W sobotę pokazywali w tv z sali sądowej jak młodzieniec 22lata żona i dwoje dzieci oszukał i naciągnoł na pieniądze 9 kobiet ,nawet brały pożyczki 5,10 tyś aby poratować ukochanego bo właśnie spotkały miłość życia ,tak pięknie mówił no i oby był ,brylował od jednej do drugiej no i skończyło się w sądzie.Mów co dzień jestem mądra zgrabna i powabna i dam sobie radę bo to ja jestem najważniejsza aż to zadziała.Pisz jak czujesz się dziś i czytaj po kilka razy wpisy i rady dziewczyn ,buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×