Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ragisa

metoda Gabriela

Polecane posty

Gość Janamana
Ja wydałam na probiotyki witaminy enzymy i omega 3 tak gdzieś 110 zł, ale starczy mi to raczej na jakieś 2 tygodnie. Cały czas się zastanawiam, czy już coś schudłam. Pisałam wcześniej, że pół kilo spadło, ale chciałabym, żeby tego było więcej, a boję się wejść na wagę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? zastanawiam się czy my przypadkiem nie za bardzo koncentrujemy się na tym co jeść a czego nie, a za mało na stronie psychologicznej. To jest podstawa metody, jedzenie i nie jedzenie przyjdzie w skutek porozumienia z własną podświadomością. Moim zdaniem trudnością jest fakt, aby podświadomość uwierzyła w to że szczupłe jest bezpieczne. Dziś dotarło do mnie, że właśnie w tym rzecz. Mój syn trenuje sprint. Biega więc codziennie dużo. Jest szczupły, bardzo nawet (180 wz i 67 kg wagi) . Ale wiecie co? nie chodzi tu o to że szczupły bo biega, chodzi o to że szczupły bo podświadomość odbiera to jego bieganie jak ucieczkę. Wiadomo, mięśnie itd od biegania. Ale przeciez metabolizm! temu dzieciakowi nie warto dawać jeść, bo pół godziny po obiedzie leci oddawać co boskie bogu.... Drugi syn też trenuje, ale rzut młotem. Jest umięśniony dużo bardziej niż starszy, ale przemianę materii ma duuuużo wolniejszą, niby tłuszczu na nim ani grama, ale na brzuchu tworzy mu się mały fałdek (który widać jak siedzi). No on nie ucieka. A starszy syn je dużo więcej niż młodszy. Obaj trenują tyle samo na siłowniach itd, jedynie druga część teningu sie różni. Karmię ich tak samo... Więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janamana
Wiesz co? Masz rację z tą psychologią. Ja muszę przede wszystkim jak na razie zaakceptować siebie taką jaką jestem i powoli zmieniać swoje podejście do siebie. Powoli, bo przecież nic się nie zrobi od razu. Zaczęłam nawet ucieczki, w sumie to nie wiele, bo bawię się w taki sposób z moją małą córeczką, ale przecież mogę sobie wyobrażać, że ona jest drapieżnikiem. Pozytywny stres zamienię w ten sposób w coś co każe mojemu ciału schudnąć. No i muszę w końcu się przeprosić za te wszystkie diety, ograniczenia, które sobie wyznaczałam. Inne myślenie to podstawa i zacznę stosować od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana nie przesadzaj z tym dzieckiem :))))))). Wyobraź sobie że Twoja podświadomość faktycznie uwierzy że córeczka to drapieżnik, haha! Ja stwarzam pozytywny stres np podczas drogi do pracy. Wyobrażam sobie że coś za mną idzie i temu czemuś az oczy się błyszczą na myśl o moich tkankach tłuszczowych:). Autentycznie szybciej bije mi serce, przyśpieszam kroku i czuję niepokoj. I genialna jest też autohipnoza! polecam. Aha, i uwaga! schudłam kolejne 0,5! Razem 3 kg:))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ta ksiazke
Kochane ja nie bede kupowac tyle tabletek,nie moge brac tyle leków,pribriotyki czerpie z pozywienia,kupie sobie tylko omega3 bo za duzo ryb to ja nie jem,jem dwa razy w tyg,a prosze podac mi liste enzymow trawiennych,ja szukam w necie,nie ma a jak cos jest to bardzo malo,bardzo prosze o taka wiedze,bo chcialabym jesc tych enzywoe wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ta ksiazke
ksiazka skonczona,pozywywnie jestem nastawiona,jeszcze nie robilam wieczornych wizaalizacji,ale wszytko po malutku Ragista a w jakim czasie schudlas te 3 kilo? ta wizalizacja ze slodyczami jest dobra,mam nadzieje ze mi pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ale wam zazdroszcze tej ksiazki, ja jestem zwolenniczka pozytywnego myslenia bo kiedys schudlam tez duzo i uwazam ze polowa sukcesu to bylo wlasnie myslenie o sobie jako juz szczuplej, wizualizacje, afirmacje itd...ale ja mieszkam w uk i nie mam jak kupic tej ksiazki, ale jestem zla bo z miesjca bym ja zamowila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 kg zleciało w mniej więcej 1,5 tygodnia. I oby tak dalej:))).. Odnośnie wizualizacji: wymyślam sobie różne, wszystkie działają. Dziś się zastanawiałam znowu (strasznie dużo się zastanawiam ;), i doszłam do wniosku, że przecież ja kocham to swoje ciałko... 38 lat ze mną jest, wycierpiało się straszliwie np przy porodach, przy poparzeniach słonecznych, wymarzło się na mrozach...no aż mi się go żal zrobiło! i tak pomyslałam, że przecież hitlerowiec nie jestem, nie będę się znęcać nad własnym ciałem!psa jak ktoś bije to mi szkoda i walczę jak lew, a o własne ciało nie zawalcze? takie wierne i kochane... basta:). Należy mu się prawidłowe pożywienie, nie będe go faszerować chemią, zadbam zeby było ładne. Należy mu się jak psu zupa:). Miałam ochotę na cukierka czekoladowego po południu, ale wytłumaczyłam ciału jak dziecku, że "nie kochane moje, to nie jest zdrowe dla ciebie,ty masz zachciewajki, ale rozum też jest,nie można bo to szkodzi". I co?? minęła ochota jak ręką odjął:) Millaska - a angielskiej wersji nie znalazłaś nigdzie?? Werka - co się przejmujesz dziewczyno?? suknia ślubna piękna rzecz! wybierz najpięniejszą, Twoje ciało zasługuje na przystrojenie w takim dniu:). Ciągle jest z Tobą mimo że traktowałaś je conajmniej po macoszemu (tak się domyślam, bo skoro tu zawitałaś...).Sama ze sobą tego ślubu nie bierzesz, więc facet Cię kocha. Przynajmniej masz pewność że to dla Ciebie samej, a nie dla lalki która ma być mu ozdobą:). A po ślubie zrobisz chłopu niespodziankę i schudniesz i będziesz najcudniejszą ozdobą:). Błagam Cię, nie dołuj się że rozmiar nie taki. Ciesz się że jesteś piękną panna młodą, i że nie będziesz się potem nudzić, bo przecież masz mnóstwo zajęcia przy dbaniu o swoje ciało :). Myśl o sobie jako o bardzo szczupłej i atrakcyjnej kobiecie. I tak się masz zachowywać!! ale się namądrzyłam.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janamana
Dziś mam pierwsze sukcesy odnośnie zmiany stylu życia, czyli sięgania po zdrowe jedzenie. Nie dość, że nie sięgnęłam po chleb i po ziemniaki, to z przyjemnością wzięłam sałatkę i najadłam się nią do syta!!! A tak na marginesie, jakiej medytacji słuchacie, tej po polsku czy tej po angielsku. Szczerze powiem, że słuchałam i jednej i drugiej z tym, że mam co do nich inne uczucia. Jak włączyłam polską wersję to zawsze wysłuchałam jej do końca, kiedy wczoraj puściłam sobie wersję oryginalna Jona, tą po angielsku po prostu odpłynęłam gdzieś nie wiem może w połowie i nie pamiętam co było dalej. A jak u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz:). Pierwsze koty :). Ja szczerze mówiąc słucham tylko polskiej wersji, i tez slucham zawsze do końca... chyba ściągnę tez angielską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ragisa Ty bardzo dobrze piszesz, widac ze myslenie Ci sie zmienilo, wiem jak to dziala bo 4 lata temu dzieki ksiazce Sekret tez duzo osiagnelam..niestety poddalam sie negatywnym myslom i wszystko co zle wrocilo a najgorsze ze nie potrafie sie tych zlych mysli teraz pozbyc...a nie patrzylam czy ta ksiazka tu jest ale pewnie tak po angielsku, ale ze znam jezyk srednio to wolalabym polska bo bardziej jednak do mnie przemowi w ojczystym jezyku. Werka a kiedy masz slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ta ksiazke
czesc:) mozecie mi poiwedziec jak sie czujecie po tych enzymach,priobriotykach i kwasach omega 3? czy zauwayliscie jakies zmiany np ze czesciej sie wyprozniacie albo moze cos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:). Jak się czuję? na pewno praca jelit się poprawiła. Poza tym krążenie się baaaardzo poprawiło. Ja zawsze byłam zmarźluchem, a teraz jest mi ciepło, mam ciepłe rece i stopy. Omega 3 poprawia znacznie krążenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy moglybyscie napisac tak pokrotce co trzeba jesc? Czy kcal sie liczy czy bardziej chodzi o aspekt psychologiczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Millaska, kalorii nie liczysz wogóle. Ważne jest żeby jedzenie zawierało wszystko co należy. W sensie odżywczym. Ważne też, żeby to było jak najbardziej naturalne jedzenie, i żywe. Ja to widze tak, że jak chleb - to z nie z mąki pszennej (ja kupuję orkiszowy), wędlina - z jak najbardziej sprawdzonego źródła (pisałam gdzieś wcześniej - ja kupuje kawał mięska i je piekę, i tak mam na kanapki wędlinkę). Warzywa i owoce lepiej kupować w małych warzywniakach czy na targach, niż w dużych marketach. Ale głównie koncentrujesz się na myśleniu. Przy czym ja zrezygnowałam ze straszenia siebie drapieżnikami. Jakoś bardziej polubownie wolę to załatwić. W końcu pokochałam swoje ciało, więc co je będe straszyć:). Natomiast baaaaardzo często wizualizuję szczupłe i gładkie ciało. Zachowuje się tak i tak się czuję jakbym była właśnie taka. Po jakimś czasie ciało uwierzyło że takie jest i zaczyna się chyba dostosowywać (3,2 kg w dół:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janamana
Zmiana myślenia przede wszystkim. Z drapieżnikami też mi nie wychodzi, za to prawie non stop myślę o pięknym, szczupłym ciele, jędrnym i zadbanym i chyba to działa. Dziś weszłam na wagę i mam 1 kg w dół. Nie wiem jak to możliwe ale jakoś to działa. Najbardziej pomaga mi świadomość, że powoli zaczynam się z sobą czuć coraz lepiej, wsłuchuję się w siebie i powoli zaczynam rozumieć potrzeby mojego ciała. To chyba najważniejsze a reszta mam nadzieję, że sama przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ta ksiazke
czesc wiecie co ta metoda z tymi slodyczami jest spoko,ze robaki chodza,glisty,pajacki,ze wylaza np z batonika ja sobie tak wyobrazam,ale czasem to nie dziala,czasem mam ochote cos zjesc to jem to slodkie ble,bo zapominmam o tej metodzie, ja nawet ja stwouje jak nie chce zjesc czegos np frytek czy czegos innego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ta ksiazke
aha zapomnialam powiedziec ze kupilam sobie te sumplementy,bardzo tanio,omega 3 byly w promocji i priobriotyki a enzymy w normlaniej cenie,zakupilam juz na dluzszy okres,mam nadzieje ze mi to pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ta ksiazke
wizualizacje mniej,zapominam o nich na wieczor albo jestem ytaka zmeczona ze nie daje rady schuchac plyty,zapominam czesto,ale za to rano patrze na zdjecie i wyobrazam sobie siebie szczupla a nastwienie super psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bala was brzuchy od tej
ilosci lekow? albo nie macie zatwardzienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ta ksiazke
mnie na razie nic sie nie dzieje,nie nauwazylam zadnych skutkow ubocznych,chodz na bardzo krotko biore te sumplementy,moze sie kolezanki wypowiedza,bo biora dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko jest ok. Nie lubię leków pod żadną postacią, ale probiotyki i enzymy traktuję nie jak leki, tylko wspomagacze ogranizmu. Tak jak witaminy. Działa wszystko tak jak powinno i nawet nie wiem jakie miałyby byc te skutki uboczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ta ksiazke
czesc:) ja tez sadze ze nie byloby skutow ubocznych a jak bralam ostatnio oslonowe przy antybiotykach to mialam taka przemiane materii po kazdym jedzeniu:)zostalo mi to do teraz i mam nadzieje ze dalej bedzie dzialas przy tych sumplementach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ta ksiazke
ja sie nie waze,nie wiem czy cos schudlam czy nie,cos czuje,ale nie jestem taka przykladna uczennica jak Wy,co caly czas jakies grzeszki popelniam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ta ksiazke
aha zapomnialam powiedziec ze jak cwicze to goni mnie ktos zly,kogo sie boje,ale robie tak co dwie minuty,ja cwicze 2 minuty wolno i 2 minuty szybko, musze jeszcze raz przeczytac ksiazke,wychwycic to czego nie wylapalam za pierwszym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ja tez chce przejrzeć jeszcze raz. Może cos umknęło... kombinuję teraz bardzo docieranie do własnej podświadomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książkę przeczytałam na początku września, czyli minął nieco ponad miesiąc. W ciągu tego miesiąca w ogóle się nie ważyłam (kusiło, ale wytrzymałam), trochę wizualizowałam, zaczęłam pić więcej wody i jeść zdrowiej. Zważyłam się dzisiaj. I co?? 4,5 kg mniej! :D Sporo jeszcze przede mną, ale te 4,5 kilograma tłuszczu mniej jest jak cud! :) I tak łatwo spadło, ze aż nie mogłam uwierzyć, myślałam że śnię albo waga się zacięła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze: koniecznie pijcie wiecej wody! To prawda, że mylimy głód z pragnieniem. Zaczęłam na to uważać i teraz gdy mam ochotę coś przekąsić najpierw wypijam szklankę wody, czasami tylko parę łyków. Czekam piętnaście minut i jeśli nadal czuję ochotę na coś do zjedzenia, to znaczy że naprawdę trzeba coś wrzucić na ząb. Z początku w 3 przypadkach na 4 okazywało się że wcale nie byłam głodna. :) Poza tym przed posiłkiem też polecam wypić trochę wody, ponieważ to pomaga oczyścić przewód pokarmowy z pozostałości po wcześniejszych posiłkach. Nie pamiętam gdzie to wyczytałam, bo dawno temu, ale chyba w jakieś książce o jodze. Przypomniałam sobie o tym i zaczęłam stosować razem z Metodą Gabriela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×