Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Macocha 12345

Macochy łączmy się!!!!!!

Polecane posty

Gość Macocha też
tak najlepiej jest jak są jedni rodzice i jedne dzieci ale nie zawsze jest to możliwe . Ciężko być macocha, ciężko być samotną matką. Zycie jest jakie jest. Nie ma idealnych rodziców i idealnych macoch. Ja czasami czuje niechęc do synów mojego męza a czasem ich lubię. A na to składa sie tyle rzeczy, ze nawet nie będę o tym pisać. Rozumiem kobiety , które maja chęc kopnąc plecak dziecka po kryjomu. Rozumiem też niechęć matek tych dzieci do obecnych partnerek ich byłego męża. Zyjemy w cześci świata, gdzie dzieci stoja na piedestale i dyktują warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia881205
ja mam tak że jak wiem , iż zbliża się ten dzień kiedy Sebuś do nas przyjedzie to czuję niechęć ale jak już jest to chciałabym aby został już na zawsze z nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostalam laurki zw dniu matki
ja dostalam dzisiaj od moich pasierbow laurki .Jestem szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda macoszka
Cześć Macoszki :) Ja też jestem macochą. Mój mąż jest ode mnie sporo starszy, jego córa ma teraz 16 lat okres buntu i takie tam. Mieszkamy od siebie jakieś 50 km... może to okropne ale ciesze się że nie odwiedza nas zbyt często, tzn ogólnie dobrze się dogadujemy, ale to jednak obca dla mnie osoba,,, też tak macie? Najgorsze jak mąż nieraz mówi że może by tak ją wziąść do nas bo u matki to uczyć się nie chce i tylko za kawalerami by latała a u ojca to rygor jakiś.... Jejku, nawet nie chce o ty myśleć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmma991
rozstalam sie z rozwodnikiem przez jego dzieci ktore mnie nie zaakceptowaly,to byla moja najwieksza milosc,robilam wszystko by z nim byc ale one po trupach upodlily mnie i zmieszaly z blotem ,wiec odeszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda macoszka powiem tobie ze jest kolosalna rożnica widywac sie z parntera dzieckiekm sporadycznie od czasu do czasu, a mieszkać razem pod jednym dachem ,i nieuniknionym faktem jest że wtedy tworzy sie wspólnote rodzinną.16 lat to cięzki wiek, a tym bardziej jesli miala by z wami zamieszkać, bo u ojca wiekszy rygor, wtedy równiez ty mogłabyc byc obarczona pretensjami,że buntujesz ojca na nią i każdy zakaz ,nakaz niestety mógłby byc odbierany przez nią jako twoja sprawka, mimo że tak by nie było,ale każdy powód dobry do zwalenia winy na kobiete swojego ojca. Nie mówie, że tak by było napewno,lecz w dużej mierze jest to prawdopodobne,tym bardziej,jak sama pisałaś,dziewczyna mało zdyscyplinowana przez matke. Wiem co pisze,ponieważ znalazłam sie w podobnej sytuacji, odkąd zamieszkałam z moim mężczyzną i jego dzieckiem,które wkracza w wiek nastoletni. Dzisiaj dzień dziecka więc i ode mnie cosik otrzymała,mimo że pogniewana była za wczorajsze,to już przeszło jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami jest cięzko
Witam , z chęcią się przyłączę :) Mój facet ma dwoje małych dzieci. Jaga uważam , że masz prawo tak postępować (syt. z kuchnia) ja tez tak robię jak np nie chcą zbierać zabawek. Albo temat kaprysów czy histerii. Nie wiem jaie są dzieci waszych mężów/partnerów ale te sa nie wychowane , kapryśne i wszystko chcą wymusić krzykiem. Czasem nie mam sił i z chęcią też bym trzasnęła drzwiami i poszła w siną dal ale z drugiej strony kocham go. Ja z moim mamy podobne zdanie na temat wychowywania dzieci i wiem , że on mnie wesprze w każdej sytuacji. Co myśle jest bardzo ważne bo jesli były by kłótnie o dzieci to raczej byśmy sie rozstali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami jest cięzko
Suzannah całkowicie Cię rozumiem ja też sie czuję jak darmowa niania .. a najlepsze jest to , że właśnie jego była to wykorzystuje ponieważ wie , że on duzo pracuje. Tylko , że ja jestem taka , że walę prosto z mostu jak mi sie coś nie podoba. Do wszystkich tych co piszą było się wiązać z takim co nie ma dzieci no lepiej się związać z alkoholikiem lub psychopatą :D Życzę Wam ,żebyście znalazły tego wymarzonego bez dzietnego , bez nałogów z dobra praca aha i najważniejsze żebyście kochały i były kochane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak czytam wypowiedzi
niektórych drugich żon to się załamuję. Wymagają od kilkuletnich dzieci, które m in z ich powodu straciły rodzinę, żeby były dojrzalsze i bardziej odpowiedzialne od nich. Czy wy wogóle wiecie durne baby jaka to trauma dla dziecka - rozwód rodziców? Cały świat się wali i jeszcze jakaś obca baba aż zionie do nich nienawiścią. Myślicie, że jesteście takie sprytne i potraficie ukryć niechęć? Dzieci reagują na was TYLKO tak jak dałyście się poznać na początku. Skoro są dla was wredne to znaczy, że w pierwszych kontaktach poczuły z waszej strony silną niechęć i wrogość. One mają tylko jednego ojca i jedną matkę. I to zrozumiałe, że walczą o ich uczucia. a te brednie, które tutaj wypisujecie o jakimś chorym stosunku tych dzieci do rodziców, to moim zdaniem wasze wymysły. Z byle bzdury robicie wielkie halo. TOTALNA PRZESADA. Same pewnie w relacjach z własnymi rodzicami zachowywałyście się tak samo albo nawet gorzej, sądząc po tym jak zachowujecie się teraz. Nic tylko JA, JA, JA, Moje prawa, MÓJ dom, MÓJ facet, JA, MOJE, DLA MNIE, O MNIE Czy widzicie coś poza własnym tyłkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abgdbgd
W pewnym sensie rozumiem, że sytuacja w której mąż ma dzieci z poprzedniego małzeństwa może być trudna. Ale czytając wasze teksty widzę nieraz tak absurdalne powody niechęci do tych dzieci, że wręcz bije po oczach fakt, że wy ich po prostu nie lubicie, a żeby czuć się lepiej wymyślacie jakieś powody. "Dziecko podobne do dziadka ze strony matki, datego go nie lubie." "Mąż za dużo wydaje na dziecko i ja ponoszę pośrednio tego koszty, dlatego go nie lubię " (tu chyba jak już, to męża powinnaś nie lubić, bo to ON wydaje kasę a dziecka winy w tym nie ma). "Eksia nie teges - nie lubię dziecka." Czy wy przynajmniej widzicie jakie bzdurne powody nieraz podajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wymagają od kilkuletnich dzieci, które m in z ich powodu straciły rodzinę" Udajesz głupią czy jesteś nią naprawdę? Są matki, które odchodzą do kochanków a maż dowiaduje się o tym "z gazet". Są małżeństwa, które postanawiają się rozejść kulturalnie i żyć na stopie "przyjacielskiej". Czy to też wina drugich żon, hę? GŁUPIAŚ, jak but!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaś głupia jak kapeć
Z tego co tutaj czytam wnioskuję, że autorki postów w wiekszości intensywnie pracowały nad wyrwaniem cudzych mężów. I chętnie by o tym wstydliwym fakcie zapomniały ale dzieci nie dają, bo są...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież zanim ono dorośnie, on może już umrzeć. I co , tak bardzo pragniesz dziecka że dla swojego chciejstwa chcesz je skrzywdzić? To ty się na matkę nie nadajesz. No i jeszcze sprawa tego dziecka ktore już jest, pytałaś czy ono chce mieć w domu jakieś obce dziecko? Co za brednie!!! Tak się składa, że jak się kogoś kocha, to chce się mieć cząstkę tej osoby przy sobie, w postaci dziecka.Nie uważam, tego za krzywdzenie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figi migi
Mam 8 letnia pasierbice ktora jest u nas w kazdy weekend . Nie jest zle ale ona mnie osaczyla soba doslownie . Nie spimy w weekend razem z narzeczonym gdyz musial on swojego miejsca w sypialni uzyczyc corce ktora koniecznie chce spac ze mna . Gotuje w kuchni przychodzi ona z listem , w ktorym wyraza bardzo wylewnie milosc do mnie . Leze w wannie puka "ona" do drzwi z kolejnym listem . Kurcze non stop gesty milosne , nie powiem ze nie cieszy mnie to ale troche tego za czesto i gesto . W miniony weekend kiedy spalam jeszcze rano ona po umyciu przyszla do mnie i pyta czy moze mowic mi mamo .. Wiec co mam odpowiedziec ? Mowie tak . Nie jest latwo moze w pelni zaakceptowac dziecko ukochanego ale skoro kochamy ich to obdarzmy sympatia jego potomstwo . Jesli nie to zawijajmy zagiel .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola37
Moj maz ma syna z pierwszego malzenstwa, wychowywal go sam prawie zawsze. Jego zona byla alkoholiczka i oddala dziecko. Do tego wszytskiego to nie jest jego syn, maz dowiedzial sie o tym bardzo pozno. Ja mam syna i wszyscy mieszkamy razem. Nie lubie jego dziecka, denerwuje mnie, nie moge na niego patrzec. Na poczatku bylo inaczej akceptowalam go. Dopiero jak zaczal mi robic na zlosc i mojemu synowi strasznie sie do niego zniechecilam. Jest trudnym dzieckiem, strasznie wycofanym, nie ma kolegow, nikogo nie lubi, jest zlosliwy i egocentryczny. W szkole nauczyciele zwracali uwage ma problemy z wyrazaniem uczuc, ze jest wycofany spolecznie. Maz nie przyjmuje tego do wiadomosci. Uwaza ze wszytsko jest Ok. Pozatym jest oschly w relacjach z synem. Sytuacja czasem jest nie do zniesienia. Nie wiem jak mam z tego wybrnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci mojego męża
to dwa rozpieszczone bachory. Dwa chwasty, z których nie ma żadnego pożytku. Przyzwyczajeni do luksusu i drogich rozrywek. Marzę o dniu żeby wreszcie zniknęli z naszego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filutka malutka
otruj bachory i cały luksus faceta będzie tylko twój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci mojego męża
aż tak źle im nie życzę. To topik dla Macoch:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lplplp
A z ciebie jaki jest pożytek? Chcesz wyssać wszystko bez przeszkód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci mojego męża
nie chcę wyssać wszystkiego, wolałabym żeby z tych dzieci wyrosły porządni ludzie a nie 2 pasożyty oczekujące, że świat spełni ich zachcianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
Nie chodzi raczej o to zeby cos im sie stalo, tylko zeby dzieci byly bardziej ludzkie ze tak to nazwe a nie tylko pieniazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayyoy
Bylam w podobnej sytuacji jak wiekszosc macoch.Zadania,wymogi itp. Exiara stanela na glowie zeby zepsuc relacje miedzy ojcem,mna i dziecmi.Nie patyczkowalam sie.Krotka pilka.To jest dom moj i waszego ojca,albo sie dostosujecie albo wynocha.Chyba nie zrozumialy ze nie bede toloerowac bydla w naszym domu,obrazania mnie i ich ojca i stawiania warunkow.Kazde bydleckie i chamskie zachowanie zglaszalam na policji.Nikt mnie nie bedzie obrazal w mojej kuchni,mojej lazience czy sypalini. Skonczyly sie wyzwiska pod naszymi oknami,odwiedziny az ktoregos pieknego dnia wyjechalislmy z kraju i tle nas widziano......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci mojego męża ", to im pomóz wyrosnąc na porzadnych ludzi, zapewne na poczatku bedą sie buntowac,ale z kilk lat jeszce ci podziekują.Porozmawiaj z mezem, ukrócic im luksusy,rozrywki, ale jako kara gdy cos sie zle zachowają, zachecaj do pomocy i oczekuj tego,lecz mąż musi cie w tym spierac.Mieszkacie na stale wszyscy razem czy widujecie sie co jakis czas? to jest roznica "sayyoy " nie no interwencjas policji o beszcelne zachowanie to takie na wyrost,dorosly czlowiek sam da sobie rade z nastoletnim fochem.Co ci takie gowniarz moze zrobic? wątpie aby z rekoma sie do ciebie wysuwal, a ze wyjechaliscie z dala to moze nawet dobrze dla wszyskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seyyoy
Baba bez jagi.Myslisz ze policja byla wzywana do nastolatka ktory strzela focha.Dzialy sie takie mecyje ze ksiazke moge napisac.Sprawa skonczyla sie poprawczakiem i nasza emigracja,zeby uwolnic sie od tego smrodu i wreszcie zaczac zyc normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci mojego męża
Jaga nie będę w niczym pomagać bo walka z wiatrakami. Maja dzieci matkę i ojca oraz babcie. Jak rodzice nic nie zrobia z tym to ja mogę sobie tylko pomarudzić. A tym bardziej jeśli dzieciom podoba się życie pasożyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dzieci mojego męża "-Ahhaa, bo wiesz, myslalam ze chlopoaki miezkają z wami na stale i to juz jest inna kwestia i inne wymagania,ale bądz co nie bądz musisz konkretne zasad jakies narzucić ,i braku szacunku do siebie nie bedziesz tolerowac,nie wiem jakim sposobme im to pokazesz,a są rowne sposoby zakumunikowanie im to, lecz kumpelskie uklady nie wchodzą w gre dopóki sami jakies problemy stwarzają "sayyoy"- to o czym piszesz to jakas abstrakcja doslownie,jako dorosla osoba jakby zastosowala "twardą reke " do agresywnego gówniarskiego typka to by raz drugi ukrocila ich zapędy.Nie chodzi mi aby lac takie gowniartwo pisząc o "twardej rece" ale łepkowi pokazac swoją drugą strone mniej fajnej osoby ze by mina mu zrzędla.Cholertswo beszczelne ,a zwlaszcza agresywne trzeba krócioutko trzymac i litosci przy tym nie miec.W skrajnych sytuacjach poprawczak,jak pisalas Dobrze chyba ta emigracja wam zrobila i jak widac to bylo prawidlowe rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprowadzona z równowagi
Od niedawna córka mojego męża zamieszkała z nami i w tej chwili przeżywamy istny koszmar. Matka oddała ją do nas ponieważ sobie nie radziła z jej wychowaniem, dziewczyna niecałe 14 lat, popijanie,popalanie i kłopoty z policją to dla niej norma, matka pomimo wcześniejszych ustaleń nie pomaga w ogóle w niczym jest szczęśliwa że pozbyła się problemu. Dziś się dowiedziałam że pomimo tego że miała ją wziąć na sierpień do siebie to się rozmyśliła. Boję się o moje dzieci i o swoją rodzinę, nie wiem ile jeszcze wytrzymam dziś mam dość wszystkiego. Dla wszystkich które będą próbowały mnie umoralniać, jego żona zdradziła go a kiedy sprawa się wydała przeprowadziła się do kochanka, my poznaliśmy się dwa lata później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111111111111
wiotam również jestem macochą 17 letniej dziewczyny,mam dwie corki swoje z poprzedniego związku ale w wieku przedszkolnym i wczesno szkolnym,z córka partnera mieszkamy od dwuch lat bo matka ja zostawila i uciekla za granice,na codzien dobrze sie dogadujemy jestesmy jak przyjaciółki matka placi jej 600zl alimetow i ta kase ma na swoje wydatki,a wkurza mnie to ze ja z partnerem utrzymujemy rodzine zadko sobie moge pozwolic na jakis nowy ciuch itp a ona mi podbiera po prostu gina mi ubrania majtki itp mam juz tego dosc jestem spokojna osoba nie potrafie zwrucic jej uwagi w takiej delikatnej sprawie jak majtki nie chce ja zawstydzac ale kurcze ma miesiac w miesiac swoja kase to byse cos kupila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj macoszko macoszko...
może najpierw naucz się uzywać "ó" i "u". Nie ma to jak najpierw natrzaskać sobie dzieci a potem... No własnie - co potem?A tak nawiasem mówiąc zazdrosci się młodej młodości i urody, co?Na pewno te gacie Twoje na niej lepiej leżą, po dwójce dzieci już rozklapiocha jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×