Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Neli- wstydziłaby się. Wie, że jesteś sama, bo jej syn za granicą. Mogłaby od czasu do czasu pomóc. Przecież ta godzina jej nie zbawi, a Ty zawsze to coś spokojnie zrobisz albo odpoczniesz. Szkoda, że ma takie podejście. Ja bym się wstydziła komuś powiedzieć, że nie spędzam czasu z wnukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli jakby mi teściowa powiedziała, że nie jest zachwycona nowiną o dzidziusiu, to bym się chyba nie powstrzymała i by w zęby dostała, to nie jej decyzja, nie jej dziecko, więc taktownie by było zachować takie uwagi dla siebie. My nie planowaliśmy dziecka, wszystko nas zaskoczyło, wogóle nie był to dobry czas na dziecko, w ciąży dużo przeszłam, a jesteśmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie, moi rodzice są zakochani po uszy we wnuku, jego prababcie też, a rodzice męża - widać, że im na małym zależy, ale rewelacji nie ma. Marka ja też przeszłam niedawno burzę z teściową, więc przybijam piątkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka-a rowerek to jaki-taki na teraz czy na nieco starsze dziecko? Bo mi tez siedzi rowerek w głowie ale nie wiem dokładnie o jaki mi chodzi :p piaskownica tez mi sie marzy ale to tatuś sam sklepie z desek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecior-dodam że ona to powiedziała w święta przy gościach.Poszłam do drugiego pokoju i ryczałam i już wtedy postanowiłam że nie będę jej prosić o pomoc przy dziecku i narazie tego sie trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli rowerek taki: http://allegro.pl/smoby-rowerek-trzykolowy-be-move-confort-444183-i3286383239.html Podoba mi się, bo jest na różne etapy dziecka. Filip nie będzie teraz pedałował, więc ma podnóżek i barierkę do okoła, więc już teraz będziemy nim jeździć na krótsze spacery :) A piaskownice mamy taką plastikową, na allegro widziałam takie za 70 zł. Fajna bo ma przykrycie, w które można nalać wodę i jest basenik i piaskownica. Co do teściowej to ja bym jej odpowiedziała, że też nie byłam zachwycona nowiną, że będzie moją teściową. Ale ja jestem z tych impulsywnych i kłótliwych i na pewno w du.pie bym miała szacunek do starszych w tamtym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh widze ze nie tylko ja mialam ostatnio maly kryzys, mnie tez juz momentami wszystko dobiajlo a chlop mial jelitowke wiec przez kilka dni sie do nas nie zbliazal zeby nie zarazic malej ani mnie, a tak to zawsze na spacer wezmie czy wykapie wieczorem i dwie godzinki mam dla siebie czy na prasowanie, co do tesciowych to tak juz chyba jest ze one na nas inaczej patrza niz np nasze mamy i zawsze maja jakies "ale" Neli ja to taka jak Marka tez bym jej tak powiedziala! Tym bardziej powinna Ci pomoc bo my to mamy tych chlopow przy sobie zawsze cos pomoga a tobie musi byc mega ciezko, szacun ze dajesz rade :) a tesciowa niech sie w d*pe pocaluje ;) jej strata! Co do przezentow to nie mam pojecia bo na dzien dziecka kupilismy rowerek, dostala tez chodzik pchacz, hustawke, troche kasy i teraz nie wiem co na roczek.Ciuchow mam full bo w irlandii jak bylismy poszalalam po sklepach i rozmiar 86 juz mam a z zabawkami to wiecie jak jest,my duzo mamy po kuzynie Natalki wiec prawie nic nie kupujemy. Piaskownice tatus obiecal zrobic z desek wiec odpada, zastanawiam sie nad basenikiem ale do tego czasu juz pewnie kupimy i nad takim jezdzikiem chyba Antos Ani taki mial na zdjeciach? Wiec napisz od razu jak sie sprawdza. Myslalam tez o takim domku-namiociku i tam nawrzucac kule. jakims koniku albo innym zwierzatku na biegunach bo malej sie podobalo jak sie bujala ostatnio u kolezanki. A i jeszcze wozek spacrowka by sie przydala ale to pradziadki zawsze koperty daja cos dolozymy wiec na wozek uzbieramy ;) Tez musze pomyslec bo nie dlugo beda pytac co kupic a my jak bylismy ostatnio na roczku to kupilismy jezdzik ja nie zapytalam i solenizantka dostala dwa jezdziki ale cale szczescie inne ;) Uciekam bo mi srel po lozku juz lunatykuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werka rowerek jezdzik jest supe! Ma pasy wiec bobas nie wypadnie,z tylu jest kijek do pchania. antos jak ma wybor rowerek czy wozek to zawsze pokazuje paluszkiem na rowerek,a jaki placz jak go zdejme:) jesli chodzi o prezenty roczkowe to obdzielilam rodzinke,bo uwazamzew jak maja cos kupic to niech kupia to co nam potrzebne a nie cos co mamy. a potrzebne nam: kolderko-kocyk + podusia w wiekszym rozmiarze,duzy porzadny recznik kapielowy,tablica magnetyczna+magnesy drewniane cyferki(literki juz mamy i uwielbiamy),kosz na zabawki oprocz tego siostra moja jest chrzestna i chce kupic zloty lancuszek. Mam jeszce pare drobiazgow na liscie,ale to juz sama kupie. moja siostra miala termin na 1 czerwca a nadal jest w szpitalu i nadal nie urodzila! dali oxy i nic na nia nie dziala,dzis chyba zrobia jej cesarke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania no niestety na kazdego oksy nie dziala, a przynajmniej rodzic nie bedzie musiala, trzymam kciuki za siostre. Mi chodzilo o ten drugi jezdzik ten co sie nozkami odpyca dziecko, zeby po domu smigala. Marka Wy nie macie krzeselka do karmienia a my fotelika, raz ze nasza kruszyna dopiero 9 kg dobija, dwa ze dostalismy taki wiekszy ale jest byle jaki i zniszczony wiec wrocilismy do naszego nosidelka i tez musimy w koncu kupic fotelik bo w tym juz nie chce siedziec i wczoraj nam wstawala jak wracalismy z zakupow. Bardzo nie spokojny sen ma to moje dziecie, budzi sie z takim piskiem albo krzykiem nie wiem czemu nigdy tak nie miala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werka a długo to u Was trwa? U nas od kilku nocy jest tak, że mała się kręci, budzi, płacze na każdy szelest się podrywa i płacz sama już nie wiem o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-O, widzę, że Mati to forumowy śpioch, bo on wstaje o 9, a nawet koło 10. A na dwór wychodzimy dopiero 14-15, bo Mati jak wstanie zje śniadanie, pobawi się, później drugie śniadanie i tak koło 12 zasypia i śpi te 2h. Na dworze jesteśmy do 19/20. A zasypia koło 21, czasem koło 22. -A ze słodyczami to tak jak Marka, też daję spróbować, tylko mam żelazną zasadę: żadnych słodyczy przed obiadem. Ja jestem słodyczożercą, więc musiałabym się chować po kątach :P Chociaż Mati dostaje wszystkiego po trochu i chyba dzięki temu nie trzęsie się np. za słodkim. Kuzynka czekała do 2 roku, żeby dać spróbować i mały teraz trzęsie się za słodkim, krzyczy.. Ostatnio znalazł czekoladę a ona nie zauważyła i zjadł całą tabliczkę. To nawet mnie by zemdliło. -Marka, gratuluję odwagi. I dobrze powiedziałaś. Mojej to by pewnie nic nie pomogło, więc się nawet nie odzywam. Ja czasem mam wrażenie, że moja żyje w swoim świecie. -Neli, brak słów! Ja też podziwiam Cię, że dajesz sobie radę. Dzielna kobita z Ciebie ;) A teściowa niech się wypcha. -Ania, co do sióstr.. wstyd! A co do tej fajnej siostry, oby już było po wszystkim i oby dzidziol i mama byli zdrowi. -Aaa, Marka! Mam taki sam rowerek, mały dostał od cioci. Super sprawa :) -A co do prezentów, to my powiedzieliśmy, że pieniądze. Bo rowerek dostał już od cioci, my mu kupiliśmy samochód na akumulator. A za pieniądze kupimy mu wózek-spacerówkę i nie wiem co jeszcze. -Muszę ustalić menu na wesele, i nie mam pojęcia. -A za miesiąc panieński :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa werka o ten jezdzik chodzi,ja zakrecona:) jest fajny tylko niebezpieczny bo musze obok chodzic i pilnowac zeby nie spadl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka od jakiegos tygodnia, wczesniej jak juz zasnela to spala jak zabita a teraz sie rzuca i lunatykuje po lozeczku kreci, wierci albo placze i popiskuje, gorne jedynki juz sie przebily wiec to raczej nie zeby, chociaz nie wyszly jeszcze cale wiec moze to jej dokucza, w poniedzialek chlop zawiezie jeszcze siuski dla pewnosci czy z ukl moczowym wszystko gra. Przez jakis czas myslalam ze moze to brzuszek bo mala wciaga jak odkurzacz i duzo rzeczy je juz takich doroslych - takich jak my.... Pina moja Natalka to jak Mati tez taka spiaca krolewna czasem to potrafi do 11 pospac ;) zreszta ma to po mamie i tacie tez :P najwczesniej to o 9 wstaje tak jak dzis ale juz padla i ma drzemke i tez chodzimy po 21 spac i na dworze tez do wieczora jestesmy ;) jednym slowem podobny rytm dnia. Ania o to wlasnie mi chodzilo czy juz sam sie utrzymuje, pamietam ze chrzescnica miala taki i dluuugiii czas na nim smiegala tylko nie pamietalam w jakim wieku byla jak zaczela ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do spacerowek, macie juz jakies upatrzone? Albo jesli juz macie to jakie i jak Wam sie sprawdzaja? I co z tymi wozkami robicie? Sprzedajecie?Ja myslalam zeby sprzedac bo nowy jeszcze nie zniszczony to szkoda zeby stal a zanim zdecydujemy sie na nastepnego dzidziusia to pewnie wejda lepsze wypasione fury ;) Tylko nie mam pojecia za ile taki wozek wystawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa jeszcze tak na szybko napisze bo musze uciekac zupke gotowac a na drugie mamy golabki - mala uwielbia wcina sama raczkami i jest mega radocha;) Fotki na poczcie super! Antos Ani i Mati Stelli do schrupania , a Mati Piny i Piotrus Szczesliwej maja delikatna urode - obaj podobni do mamusiek ;) A i Kropelka a coz to Zosia juz tak smiga sama!?Spryciura mala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-marka my na bebilonie pepti 2 jestesmy, ale zadnej poprawy-czesto po nim wymiotuje :( , mlecznych produktow tez staram mu sie nie dawac , chociarz nawet jak mu dam to zadnej zmiany nie widze, w poniedzialek moze bedziemy mieli juz wyniki tesu wstepnego wiec sie okaze czy to allergia na mleko czy cos innego... co do rowerku to ja sie rozgladam wlasnie za takim trojkolowym tylko mi sie podobaja tez zwierzaczki -tez mozna sciagnac podnozek pozniej i maluch sam sobie moze pedalowac a na chwile obecna jest raczej bezpieczniejszy w siedzisku -heh i tyle pisania , bo maly sie obudzil ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki A ja sie kulam :) to już 19 tydzień więc już powoli robie sie gruubbbaaa :) płci jeszcze nie znamy, ale obstawiam za dziewczynka, musi być i koniec. Widzę że planujecie roczek, my tez na tym etapie. A wasze dzieciaczki juz chodzą??? Adaś zaczął 26 maja na DZIEŃ MAMY :) wiec juz mi teraz lzej, bo nosic go nie moge. Po za tym czuje sie dobrze. Czy dołączyła do mnie jakaś mamusia??? czy tylko ja poszłam na żywioł i urodzę rok po roku hehe :P jeszcze do was zajrze ale tym czasem musze uciekać :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
licówka...kasia, silny bobas z twojego synka:) Pinam pozazdrościć takiego śpiocha:) też taka byłam jako niemowlę ale Bartek wdał się w rannego ptaszka męża. Bartuś nie usiedzi sam w wózku czy krzesełku. Czasem mam problem żeby zjeść śniadanie bo zaraz się wścieka i krzyczy. nie ma szans zeby ugotować obiad czy przy nim posprzątać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipcówka kasia- super, że napisałaś! Czekałam na jakiś znak od Ciebie. Fajnie, że wszystko ok. Trzymam kciuki za spokojną drugą połowę ciąży i za dziewczynkę! :) Co do chodzenia to u Nas dopiero się zaczyna, ale jest już kilka dzieciaczków forumowych chodzących :) A sama nie jesteś, izzkka też dołączyła do grona ciężarnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooo to super, czyli nie jestem sama :) a już myślałam że tylko ja tak poszłam na żywioł hehe :) a w którym miesiącu, bądź tygodniu jest Iza??? orientujecie sie?? załapie się tak jak ja na ten rok?? :) Adaś silny ale pierwsze kroczki też były chwiejne ale za to jaka frajda dla dzieciaczka hehe. Marka widziałam na filmiku, wczoraj sobie o poczcie przypomniałam, że twój Filipek też już stawiał pierwsze kroczki jakiś czas temu wiec dziś to już tez pewnie biega:) a Adaś z poczatku lipca jest wiec wasze dzieciaczki jesli jeszcze nie chodza to zaczna lada dzień. Adaś kilka dni przed tym nim poszedl to tak mnie wkurzał bo nawet za rączkę nie umiał chodzić, przewracał się, wogóle chodzenie nie było mu w glowie, aż tu nagle mnie zaskoczył :) - to pewnie te skoki rozwojowe. Pogratulujcie ode mnie Izie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu pozwól że pogratuluje sobie sama, bo też tu zaglądam:) Tylko ostatnio jakoś czasu brak. Ja zaczęłam 11 tydz a termin mam na 8.01 więc tak jestem na pograniczu. Nie ukrywam że chciałabym urodzić w styczniu, ale zobaczymy.Daria urodziła się 3 tyg przed. A co do mojej kruszynki to już sobie chodzi:) Zupełnie sama sobie drepcze:) Ona już z jakiś miesiąc temu się puszczała ale chodzić jakoś się bała, ale już sobie drepcze nawet po trawie na placu zabaw daje radę dla mnie to też duży plus że nie muszę jej nosić. A u nas też trwa katarek już 4 dzień mała się męczy, pamiętam że kilka stron temu pisaliście o jakiś sposobach muszę poczytać. Zaraz też fotki przejrzę i coś wkońcu muszę wrzucić. Milka a to niespodzianka z tą twoją kuzynką, napewno się nie spodziewała bliźniaków, ale żebybyło wszystko ok a z resztą dadzą radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka- Filipek już ładnie śmiga :) super video Izka- Fajnie że Daria już chodzi, bedzie Ci lżej :) Na zdjęciach widać że już nie jest taką kruszynką tylko ładną pannicą! Lipcówko Kasiu- odzywaj się do nas chociaż co jakiś czas i zdawaj relacje z ciąży Aniu- i co z siostra? Zrobili jej tą cesarkę? Dziwne że lekarze czekali aż 2tyg po terminie żeby cos zrobić. Filip też ma taki motorek ale on jeszcze na nim nie jeździ tylko traktuje jako pchacz czyli chodzi po pokoju trzymając sie jego a jaka radosc przy tym :) Wczoraj sobie spiekłam plecy i źle mi było w nocy spać, załatwiłam sie w grządkach :( Oby tylko skóra mi nie chciała schodzić bo bede miała paskudne plecy zamiast ladnej opalenizny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny my wczoraj ok 11.00 zawieźliśmy małą do dziadków i tam zostawiliśmy przeżywałam strasznie jak by mi odbiło, martwiłam się czy mała spać będzie czy nie da babci popalić no normalnie szok:( Całe wesele tel sprawdzałam aż przed 20..0 jak chciałam dzwonić czy wszystko ok dostałam smsa od teściowej, że mała juz śpi:) No więc spokojnie mogłam się bawić choc powiem, ze wesele średnio mi się podobało orkiestra wymyslała ciagle jakies konkursy szału szło dostać a, że panna młoda mnie lubi wyciągneła mnie do jednego:( Pewnie znacie ten konkurs 2 drużyny siedzące na krzesełkach kazda osoba ma swoje imie typu mama, tata, Jasiu, azor a prowadzący czyta jakąś historyjke i jak wyczyta dane imie ta osoba obiega krzesełka i siada na swoje miejsce na punkty. Niestety ja miałam klapki więc je ściągłam i biegłam na boso skutek taki, że na prawą stopę zostałam całkiem mocno nadepnięta przez faceta który siedział obok a w lewej mam wybity palec bo podczas biegu uderzyłam w koleżanke! Kurna jak ja nie lubie takich zabaw:( W każdym razie towarzystwo dość fajne było więc w połowie wesela mieliśmy już całkiem wesoło przy stole:) A w nocy jak wróciliśmy po 3.00 mieliśmy awarię pękła rura pod brodzikiem i zalewało nam łazienkę, więc mąż walczył jeszcze z brodzikiem który musiał rozmontować:( W końcu sie wykąpaliśmy ale na dworze już jasno było, wstaliśmy o 12.00 na zakupy do briko po rure do brodzika (kąpaliśmy się przy zatkanym brodziku) i do teściowej po małą. Mała niestety jak nas zobaczyła to w ryk chciała na ręce i cuda wianki sama widzę, że jest rozcieciana tesciowa też stwierdziła, że wszystko było dobrze aż nie zniknęła małej z oczu wtedy był masakryczny ryk. Muszę coś z tym zrobić tylko jeszcze nie wiem co i jak. W każdym razie jesteśmy już wszyscy w domku, mąż walczy z brodzikiem bo mała trzeba wykąpać:) Cały dzień spędziła u teściowej na tarasie i czarna jest jak świnka:) A nam cudownie zrobił wieczór bez dziecka po wejściu do łożka był tak cudowny seks, że chyba ostatni miałam taki przed zajściem w ciążę:) No i duza przytulania jakiś czułych słówek matko jak mi tego brakowało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialam sie pochwalic,ze w piatek siostra urodzila i zostalam ciocia:) maly wazyl 3.900 i dlugi na 62cm! urodzila silami natury. A my tez po weselu. Uspalam malego o 21 i wrocilismy sie bawic. Ostatecznie wrocilismy o 2 i maluch byl laskawy bo wstal o 8.30 pierwszy raz odkad sie urodzil wstal tak pozno,dla mnie bomba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka i widzisz? Twoja córa dała radę, teściowa dała radę i teraz już wiesz, że możesz Małą zostawiać, krzywda jej się nie dzieje ;) fajnie, że wykorzystaliście czas maksymalnie :D Ania gratulacje dla siostry :) ile czasu po terminie? i też super, że wybawiliście się. Nasze dzieci już duże, więc łatwiej wszystko zorganizować jednak. A my też aktywny weekend mieliśmy. Dużo spotkać ze znajomymi, basen, spacer, targi budowlane, lody. Pogoda dopisała, więc staraliśmy się wykorzystać to. Mały dalej kaszle, sucho. Zastanawiam się, czy nie przejść z nim do lekarza. Ale z drugiej strony obstawiam ząbki, bo ma też luźne kupki i robi częściej. Apetytu też za bardzo nie ma. Na widok kaszki ma odruch wymiotny. Musiałam ostawić ją na kilka dni. Więc teraz na śniadanie dziecię je kanapki a na kolację wczoraj jadło zupę mleczną z makaronem. Zjadł, spał całą noc. Ale dziś już może wrócę do jednej kaszki na noc, bo wieczorem nie bardzo jest czas na jakieś super dania. Za to MAŁY zajadał się wczoraj plackami z banana. Usmażyłam mu bez oleju. Banan, troszkę mąki, cukier, jajko. Pycha. Mąż sam się zajadał :) A dziś znów poniedziałek, każdy w pracy, a my musimy zaplanować sami ten dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania gratulacje dla siostry :) Dziewczyny co do mojej teściowej to długo bajka ale tak w skrócie to ona mnie nie lubi bo jej synka zabrałam :) a dodam że mąż ma jeszcze siostrę i brata i on jest najstarszy. Powodu że nie przyjedzie na chrzest nie podała ale co się dziwić jak u nas jeszcze na nowym mieszkaniu nie była a mieszkamy już 6 lat. Jedyna pociecha dla mnie taka że mieszka daleko i nie widuję jej a że wnuków nie zna to jej sprawa, ja do niej też nie mam zamiaru jechać. Mąż ma kontakt tel. i ich odwiedza bo czasem pracuje z tatą i jak ma urzędowe sprawy do załatwienia to musi jechać bo tam prowadzi działalność. A mnie kontaktów z nią nie brakuje. Tosiak powolutku uczy się stać bez trzymania ale tylko w łóżeczku i tam gdzie jest miękko jak na pupę upada :) Dalej się męczymy z katarem i z tymi wychodzącymi dwójkami, które wyjść nie umieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma-rka a żebyś wiedziała, że maksymalnie he he:) Teściowa nie narzekała na małą, mówiła, że trochę płakała ale teściowa nie zwracała na nią większej uwagi i mała sama sie uspokojała no i teścia nie mogło być w pobliżu:) Na widok dziadka mała w szał wpadała i nie szło jej uspokoić:) Ale teść to "kawał chłopa" i mimo, że małej nigdy krzywdy nie zrobił to wystarczy, że na nią spojrzy a ta w ryk:) Lipcówko kasiu rety to już 19tydz? Ale to szybko leci:) zdrówka życzę:) Ania gratulacje dla siostry, ja teraz będę kibicować mojej kuzynce i jej bliźniaką oby donosiła obydwa maleństwa to pierwsza ciąża bliźniacza w naszej rodzinie więc cieszę się jak bym sama w ciąży była:) No i aż mnie język swędzi aby powiedzieć rodzinie, że to ciąża mnoga ale obiecałam, że na razie nie powiem więc siedzę cicho kurna:) A wczoraj pojechaliśmy po mała teściowa postawiła obiad i placek do kawy, mała nawcinała się truskawek aż się bałam, że uczulenie dostanie ale gdzie tam truskawki popchnęła plackiem, wcześniej kotlecik i ziemniaki z sosem do obiadu no nie ma rzeczy która by jej nie smakowała żarłok mały:) Teściowa też stwierdziła, że co jej nie dała to mała wcinała, przynajmniej z tym nie ma problemu:) A i ważna rzecz dotycząca roczku mówiliśmy teściowej, że chcemy zrobić grilla i doszłyśmy do porozumienia, że może oni zrobia na swojej budowie toaletę do tego czasu bo tam kanaliza jest wystarczy to trochę dopracować a chodzi o to żeby nasi goście nie szwendali sie po łazience szwagra i jego żony a jeśli nie to być może roczek będzie u teściów w domu, więc cieszę się, że teściowa wyraziła chęć pomocy, jak się z nią dobrze żyje to nie jest taka zła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka, no to pierwsze koty za płoty:) Dziewczyny, czy większość dzieciaczków nie budzi się już w nocy? bo Bart non stop się przebudza i już sama nie wiem co robić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika a karmisz piersią? Moja budzie zazwyczaj raz, zęby przenieść ją z łóżeczka do nas i potem tak koło 6 na butle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika Tosiak się budzi po 4 - 5 razy w nocy na pierś i już mam dość. Dzisiaj miał szok wieczorny, bo po kąpieli mu chciałam dać butlę, oczywiście nie chciał, to dostał smoczka i do łóżeczka. Obudził się za godzinkę i dostał butlę i ją wypił całą 210 ml zobaczymy ile pośpi i ile ja wytrzymam i nie pęknę w nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika- mój sie budzi tak 1-2razy, zapłacze, ja mu daje wodę i smoczka i zazwyczaj zaraz zasypia Ania- duże dziecko, było co rodzić :) gratulacje Ja miałam propozycję ostatnio żeby zostawić małego na dwa dni z osobami które bardzo dobrze zna ale miałam cykora i zabrałam go ze soba. Korciło mnie bo bym sobie dużo rzeczy porobiła za ten czas bo przy dziecku w ogrodzie nie ma roboty, jedynie jak śpi. Niedawno moja znajoma straciła dziecko :( była 3dni po terminie i ni z tego ni z owego dziecko zmarlo, było zdrowe i nie zawineło sie pępowiną i ona musiała rodzić wiedzac że dziecko martwe :( Strasznie mnie to dotknęło, takie dzidzi umarło. Co do bliźniaków w rodzinie to u nas są dwa takie przypadki ode mnie z rodziny i jeden od strony mojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×