Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marhefka

Dieta 17 dniowa -dr Moreno

Polecane posty

Oj Roksa...teraz ty zaczynasz;) ja sie musze przyznac, ze wczoraj wina sie napilam...dzis trzymam ostro dietke, jutro sie zwaze i zobaczymy. Na kolejne 2 tyg nie przewiduje juz podjadania i picia winka;) i chyba musze zaczac tez cwiczyc w domu, chyba musze odkurzyc wii i zebrac sie do cwiczen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albinka! Już myślałam ze zniknęłas na dobre ;) Ja na razie bez oszustw w tym tyg, ale wieczorem wychodzę wiec jeszcze wszystko możliwe ;) Jutro wazenie, ale nie spodziewam się rewelacji, nie czuje się lżejsza, jedyne co zauważyłam, to brzuch jakby bardziej płaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Cześć :) W czwartek zaczynam już drugą fazę, ale nie sądzę, żebym zrobiła to z pompą i objadła się wszystkiego co dozwolone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnike waga stoi...no, ale ostatnio mialam male wyskoki, wiec pewnie dlatego. Od dzis dietka na ostro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja skruszona.... wlasnie zlazlam z trainera, zaczynam pilates, a potem znowu trainer...wyzione ducha, ale za kare musze!!!!!!!!!!!!! sniadania jeszcze nie zjadlam bo po wczorajszym szalenstwie albo moj zoladek czuje sie winny i nie domaga sie niczego albo mam tak wysoki poziom cukru we krwi ze moj osrodek glodu oszalal ;) no i dzis postaram sie jesc wiecej bilaka moze to troszke zniweluje wczorajsze wyskoki ;) szczerze powiedziawszy myslalam ze bede miala dzis wiekszego kaca moralnego ;) albinka do dziela!!! xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roksa cwiczysz na wii? chyba ja od dzis zaczne... Masz moze personal trainer, dobre to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie cwicze z niczym i na niczym oprocz crosstrainera i pilates z dvd i z wczesniejszych cwiczen z trenerka ;) kurcze a po wszystkich tych cukrach wczorajszych dzis mam duzo sily i energii ;) zaraz lece do prcy i tam tez dzis bede miala kupe latania wiec spale troszke extra kalorii. a i jeszcze troszke hoola-hop czasem... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Przyznaje się do 3 kieliszkow wina wczoraj... A tak mi dobrze szło. Jedyne pocieszenie w tym ze razem z winem było 910 kalorii wczoraj, odstepstwo od 17to dniowej, ale w sumie "dietetycznie"... Tak się pocieszam ;) Stopka zmieniona, tak jak przypuszczalam, bez większych rewelacji, ale zawsze do przodu :) Od dzisiaj będę wiecej ćwiczyć, muszę coś zrobić zeby chudnąc 1,5-2 kilo tygodniowo. Nie żebym narzekała, 4,5 kilo w trzy tyg spadło, nie widzę wielkiej różnicy w luznosci ubrań, ale widzę ze lepiej wyglądam, albo lepiej się czuje i mi się wydaje ;) Zastanawiam się co zrobić na lunch...tyle możliwości ;) Do pózniej x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jestem:) Wczoraj nie mialam juz mozliwosci wejsc. Od dzis zaczynam od nowa dietke 1 faze. Od rana dobrze dietowo. Mały jeszcze chory na 14.30 ide z nim do lekarza pewnie jeszcze kilka dni posiedzimy w domu. 11 lutego ide na zabawe karnawalowa. Kupilam fajna kiecke nie powiem ale moglabym byc do niej szczuplejsza. Na wage nie wlazlam mysle ze gorzej nie jest. Bo nie zarłam tylko po prostu nie trzymalam sie diety. Bedzie dobrze tym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
U mnie bez grzechów póki co :) Jakoś mnie nie ciągnie do słodkości i alkoholu. Ja mam marzenie, żeby do 9 marca wyglądać w miarę ładnie i bez "boczków", bo wtedy mam imprezę firmową i wypadałoby wyglądać, lepiej niż widzą mnie na co dzień ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
@ Bigassnelly Też widzę, żeby jakby mnie ubyło, ale po ciuchach nie widzę, żeby były luźniejsze. Dziwne to wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zjadłam jogurt naturalny light, i na II sniadanie sałatke z 1/2 papryki ogórka i fety :D PYCHOTA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Wczoraj to mojej kremowej pomidorowej dodałam fety :) Ale pyszne to było. Nie sądziłam, że aż tak będzie pasowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*lillian a w jaki sposób ugotowałas ta pomidorowa kremowa :)? i w której fazie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
W 1. To była moja inwencja twórcza, bo miałam chęć na pomidorową a nie było pomidorów :) Bulion z kurczaka (1l + 2 podudzia), w tym gotowałam małą marchewkę, dodałam podduszoną cebulę, i do tego puszka pomidorów :) Na koniec zmiksowałam na gładko. I doprawiłam. I jadłam albo z łyżką jogurtu naturalnego albo wczoraj z kawałkiem fety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Mówię kremowa, bo gęsta :) Nie musi być ze śmietaną, żeby tak nazwać. Albo musi :) Ale ja zabielanej nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To musze koniecznie ugotowac sobie. Nie mam za bardzo pomysłow na potrawy w tej pierwszej fazie a przede mna 16 i pol dnia jeszcze hehe ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Ja mam dużo pomysłów tylko brak czasu :) Myślałam, że zaliczyłam wtopę teraz, bo zjadłam fasolkę :) Ale czytam, że zielona może być, także ufffff... Ulżyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz po wizycie u lekarza. Mam jeszcze zwolnienie jutro. Wracajac zepsuło mi sie auto ledwo dojechalam. Powiem wam ze ostatnio mam pietrzące sie problemy i klopoty. Masakra :( jeszcze godzinka i zjem gotowanego fileta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Albinka, to chociaż myśl pozytywnie to może przyciągniesz w końcu szczęście do siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle pozytywnie ;) staram sie przynajmniej. NIe ale tak na serio to ostatni okres mam fatalny. Ale nie dam sie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Ja fatalny miałam cały 2011 rok, ale apogeum pecha miałam jakoś w drugiej połowie roku. Normalnie miałam ochotę iść i się powiesić. Dobrze, że tchórz jestem ;) Od początku tego roku staram się jakoś trzymać, ale mnie byle potrafi załamać. A już najbardziej to jak zobaczę, że w coś się nie wciskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Wam powiem ze ja zawsze byłam pączek :( od kiedy pamietam ale w miesiac po porodzie gdy juz odwazylam sie wejsc na wage i ona wskazała 110 kg to sie przerazilam. tak jak wygladam teraz to nawet przed ciazą nie wygladałam ale tak te 66 nawe t 65 bylo by dla mnie wymarzone. To co juz osiagnelam i utrzymalam nie wyobrazam sobie zebym mogla to zaprzepascic. Wlasnie pogrzewam fileta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Albinka, nawet na tej stronie pisałam, że w czwartek kończę 1 fazę :) No to ładnie poradziłaś sobie z wagą, i podziwiam, że umiesz dbać teraz o to, żeby nie rosła. Ja choćbym nie wiem ile schudła to i tak potrafię to zaprzepaścić, tak jak w zeszłym roku. Pięknie schudłam i równie pięknie przytyłam :) I to w miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Nie wiem ile ważę, ale chcę wrócić do tego co było, czyli 57kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Nie mam wagi na szczęście :) Będę wiedziała czy jestem bliska celu jak w końcu wejdę w spodnie, które były na mnie za duże. Mam nadzieję, że zbliżam się do 60.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×