Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beliar

Co sądzicie o walce z kościołem przez Ruch Palikota?

Polecane posty

@żyję według zasad No co fakt to fakt- mialem nieudane dzieciństwo, okres młodzieńczy był koszmarny, teraz jest tak że żyję chyba tylko po to żeby zajmować się swoimi zainteresowaniami a za parę lat to nie wiem czy będę jeszcze jakoś ciągnął czy już zeżrą mnie robale. W sumie moje życie było, jest i raczej będzie do doopy. Co nie zmienia faktu że kościół mi bruździ i nie powinien z tego tytułu istnieć. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię prowadzić rozmowy szczególnie z ludźmi którzy mają odmienne poglądy od moich. Z takimi, którzy potrafią je wyrażać argumentując. Z ludźmi, którzy mają jakiekolwiek zasady moralne. Żeby dyskutować tutaj muszę położyć się na dywanie a i tak nie dorównuje twojemu poziomowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beliar- w KK jest wiele zła to fakt. Ale i dobra, którego ty nie widzisz. Ale po pierwsze, powinieneś dostrzec dobro w sobie, a nawet w twoim życiu. Trzeba tylko trochę wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co nie zmienia faktu że kościół mi bruździ i nie powinien z tego tytułu istnieć. " Powiedz Beliar, w jaki sposób kościół Ci bruździ i jaki rzeczywisty wpływ ma na Twoje życie? W czym tak bardzo Ci przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw powinien pokochać siebie, później drugiego człowieka. Czego mu życzę. Bo na razie nie widzi nic- poza nienawiścią. I tych co też nienawidzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drażni mnie widok krzyża, od zapachu kadzidła dostawałem mdłości. Dźwięk organów kościelnych powodował u mnie ból głowy. Perspektywa uklęknięcia przed zasrranym ołtarzem powodowała u mnie bardzo złe samopoczucie bo przed czym ja niby mam klękać. Nie mam pana ponad sobą. Jestem wolny. (jak przymusowo szedłem do bierzmowania to musiałem dosyć dobrze udawać bo mieli mnie na oku). Jak mam dobry humor i słyszę dzwony kościelne to mój humor się psuje. Jak czytam w internecie że to bardzo dobrze wykonane, awaryjne lądowanie Wrony było spowodowane przewożeniem relikwi (dwóch włosów chyba) JP II to poczułem się jakby ktoś robił ze mnie idiotę. I tak na każdym kroku gdzie się słyszy ,,Pambuk miłością". Nienawidzę tego, drazni mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam pisałeś że masz zainteresowania, zajmij się nimi. Nie słuchaj tego i nie patrz na krzyże, Zajmij się sobą i postaraj znaleźć jakąś dziewczynę. Mnie drażni Tusk, jak ciebie krzyż, ale staram się nie nakręcać, unikać emocji, albo się odcinać od myślenia o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Drażni mnie widok krzyża, od zapachu kadzidła dostawałem mdłości. Dźwięk organów kościelnych powodował u mnie ból głowy" No.... Bo dwa patyki skrzyżowane ze sobą są drażliwe... Kadzideł wąchać nie musisz. A jeśli chodzi o organy, to mają fantastyczne brzmienie, o czym powinieneś wiedzieć, jako fan rocka. w wielu rockowych, metalowych kawałkach wykorzystywane są organy. Nie masz żadnych argumentów przeciwko kościołowi... Twoje argumenty obrażają ludzi, którzy mają poważne powody, by sprzeciwiać się Bogu, lub po prostu nie należeć do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie ma powodu sprzeciwiać się Bogu, bo Bóg daje wolną wolę. A jest rzeczywiście czasami powód, aby sprzeciwić się ludziom, w jakiś sposób kojarzonymi z kościołem. Ale rzeczywiście sposób sprzeciwu Beliara, kompromituje sprzeciw jako taki. Ale to nie do końca jego wina, sam o tym pisze. Kwestia tylko kiedy sam z tego wyciągnie wnioski. I stanie się bardziej tolerancyjny, również dla siebie, znajdzie w swojej przeszłości jasne momenty i uwierzy w takie w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beliasr - nie masz pana, bo jestes nijaki. Nie miec pana moze bezdomny pies. Ty nie masz nikogo, kto bysię Tobą zajął na poważnie. I nie mówię o bogach, ani o szatanach, ani o kosmitach, ani też o mafii pruszkowskiej. Nikogo nie interesujesz. Sam siebie też nie potrafisz sobą zainteresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] żyję według zasad Skąd twój nick? Beliar utożsamiasz się z nim? " Beliar sam sobie nadał ten nick, bo spodobał Mu się opis demona... Nie jest ani trochę adekwatny do Jego osobowości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odrzucanie "pana", to w twoim przypadku zrozumiałe. Odreagowujesz, byłeś zmuszony do bierzmowania, byłeś pod ciągłą kontrolą. Ktoś ci zrobił krzywdę, ale to nie przeszkoda dla pokonania tego, życie jeszcze przed tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@żyję według zasad Nie no, zbyt daleko mi do tego zmyśłonego demona żeby się z nim utożsamiać 🖐️ Musiałbym się wszechstronnie wykształcić i być naprawdę prze choojem w wielu dziedzinach. Fascynująca postać, to fakt, jednak ja niestety nie mam z nim nic wspólnego. Nie obchodzi mnie co kto sobie myśli na temat moich metod sprzeciwu. Mogą być nawet śmieszne i niepoważne. Do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienawidzę pewnych grup społecznych. Ludzkości jako ogółu nie mam za co nienawidzić. Jednak też nie mam za co lubić. Jest parę osób których lubię i na tym się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nikogo nie interesujesz. Sam siebie też nie potrafisz sobą zainteresować." Nie do końca, nas choćby zainteresował- a sam siebie to fakt. Ale dlaczego zainteresował nas Beliar- bo jest szczery- mało kto pisze nawet anonimowo o skopanym dzieciństwie, tak się odkrywa, dając argumenty do ręki swoim krytykom. Moim zdaniem wyjdzie z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli czegoś chcesz, to początek. Aby coś zrobić, aby "chcieć" zamieniło się w "móc". Ty nie wiesz, czego chcesz. Podejrzewasz jedynie, czego nie chcesz. To za mało. Kontestacja sama w sobie jest dobra na krótka metę. NIe chcesz katolicyzmu? OK. Powodów jest aż nadto. Nie chcesz islamu? Też są powody. Wiele powodów. Ateizm jest fajny, ale zbyt pusty, nie dający niczego oprócz sceptycyzmu? to jeydnie przykład. tak samo jest z kazda sferą życia. Być samemu/z kimś Pracować u kogoś/na swoim/wcale Być otwartym i konsekwentym/zaciętym i nieprzejednanym Czego chcesz? Nie wiesz. Dopóki się nie dowiesz i nie zrozumiesz, będziesz na etapie kontestacji. Tak można długo. Ale nic się nie osiągnie jedynie krytyką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już chcesz, Beliar, bo tu piszesz. Powaga, głowa do góry. Patrz na to co lubisz i dostrzeżesz wtedy tych, co ciebie lubią. Zresztą są tacy jak sam piszesz, a to twój kapitał. I to coś czego niektórzy inni też nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn do ojca
Muszę sie przyznać do czegoś - jestem gejem - mówi syn do ojca A dom z basenem masz ? Nie mam. A Mercedesa klasy S masz ? Nie mam. A chociaż Garnitury od Armaniego ? Nie noszę, bo nie mam. To ty zwykły pederasta jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×