Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tralala91

SCHUDNĄĆ 20-25 KG. NIE PODDAM SIĘ I OSIĄGNĘ SWÓJ CEL. --- start 28.11.2011r.

Polecane posty

Gość matkapuchatka:)
adzim... zgadzam sie! Jak już się człowiek sie zmobilizuje i przetrwa pierwsze dni to potem już leci:) A jeśli chodzi o moją diete od dietetyka to jeśli komuś zależy to moge opisać, ale była strasznie ciężka! Strasznie dużo pisaniny bo i pory posiłków były ściśle określone i można było jeść tylko niektóre produkty. Wszystko musiało byc odważone co do kilku gram itp... potem drugi etap był troszke lepszy i można już było zjeść 5 posiłków ( 2 z nich to owoc). no a trzci to całkowita zmiana sposobu odżywiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calluna :) aaaaaaa ale jestem z siebie dumna! wlasnie kolega z pracy przyniosl paczki bo ma urodziny i odmowilam :D a najbardziej cenie tego kolege za to ze nie muszal tylko sie usmiechnal i powiedzial ' no problem' :) bo nie wiem czemu ale ludzie maja wpojone ze trzeba wmusic, bo tak byc powinno, bo wypada, bo sie nie odmawia.. nie wiem moze po to by poczuc triumf ze jednak ta druga osoba sie w jakis sposob poddaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i nie dopisalam Calluna :) ja to w ogole podziwiam Cie bardzo, ze dalas rade i to az do 5 z przodu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adziam-jestem dumna z Ciebie!!!!!!!!!!!!!!!! Nie dałaś się pączkowi-a to tak trudno na początku. Ludzie zawsze namawiają do zjedzenia czegoś tam.Nauczyłam się mówić-nie jem słodyczy.Nauczylam nawet teściową,że jak jadę do niej to czeka na mnie surówka-bez majonezu czy śmietany-i zupa niezabielana. Adziam-Ty w ogóle masz malutko do zgubienia-tydzień minie a będziesz lasunia. Matkapuchatka-i Ty dasz radę-zobaczysz.Tylko nigdy się nie poddawajcie-nawet jak zgrzeszycie raz czy dwa-WRACAJCIE do dietki i do ćwiczeń!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calluna :) dziekuje (buziak) ee... ja tam sie zgrzeszyc nie boje :) uwazam ze male grzeszki sa dopuszczalne ;) czlowiek jest tylko czlowiekiem tylko trzeba sobie zdac sprawe z tego ja np. jak zjem cos 'grzesznego' mam tego swiadomosc i nie zaluje tylko wracam na right track :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysiaMysia0082
Witam Panie/Pana :) Wczoraj poszlam na 1.30 h na spacer ale takim expresem ze sama w szoku bylam ale siedotlenilam jak ta lala :) rano tylko 10 min hulahop :( co do sniadania to tradycyjnie sok + kiwi + zmielona ziarna lnu. Zla jestem bo widze ze mam problem z wc juz od kilku dni, bylam wczoraj w sklepie i babka polecila mi blonnik w tabletkach i wzielam ich 4 tabletki na dzien - chyba calkiem sie juz nimi zapchalam :( macie jakies sposoby ?? pije okolo 3l plynow nie wiem co mam jescze zrobic - a i co i waga nie drgnie bo jak ma drgnac - i tez zla jestm bo w sob. mialam 78 kg a juz od pn. mam 80kg i staram sie jak moge aby sie nie objadac a tu takei buty ryczec mi sie chce. Najlepiej to bym chyba strzelila sobie lampke wina dzis wieczorem na relax ale wiem wiem to puste kalorie - cholera mnie bierze z tymi kilogramami :( grrrrr Sorki ze tak pisze ale jestem w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysiaMysia0082
adziem gratulacje !!!! :) o Boziu kiedy ja zobacze 6 na poczatku ??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysiaMysia0082
sorki adziAm .)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PysiaMysia 🌼 a moze jestes przed @? dlatego ten podskok wagi? jak dla mnie lampka wina lepsza niz puszka piwa ;) a czasem relaks tez wskazany waga w koncu ruszy, musi skoro jesz zdrowo i masz ruch to nie ma bata zeby nie spadla trzymaj sie tam :) 3 lata temu zaczynalam z takiej samej wagi co ty (po pierwszej ciazy) i dalo rade :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia misia mam kilka sposobow
na wc :) sok z kapusty (kupuje w sklepie w kartomiku) popij woda mineralna gazowana,duzo wody! ,herbata czerwona -zapaz b mocna,sol gorzka do kupienia w aptece (dziala w 100%) tylko to co napisalam moze cie przeczyscic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia misia mam kilka sposobow
a i oczywiscie alkohol na mnie dziala,wypij lampke wina od czasu do czasu tj na zdrowie! oczywiscie warunkiem jest to ze nie bedziesz nic jadla po alko ,waga spadnie i powinno sie ruszyc z wc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz po godzinnym spacerku z Kubusiem:) i po jajku:p ja sie dopiero zwaze w niedziele co 5 dni bede :) mi tez sie kiedys waga zatrzymała lekarka mi dała tabletki na pozbycie sie toksyn z organizmu i wody i po tygodniu ruszyło tylko do wc co 15 min goniłam siku na takiej zasadzie działały te tabletki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, definitywnie sie do was przyłączam. Nie wiem ile mam juz na wadze ale ostanio jak sie ważyłam boło chyba 60kg, a może być już i wiecej. Mam dość tego że czuje sie po prostu grubo. Moja dietka będzie prosta i nie dużo wymagająca , zero słodyczy, zero fast foodów, zero tuczącego jedzenia typu makarony, bułeczki, ziemniaczki , zero napojów gazowanych typu cola, fanta itd. zero jedzenia po 18 5 świętych reguł i myśle że powoli zaczne gubić kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na problemu z wc nic nie poradze:( nigdy nie mialam wiec sie tym nie interesowalam zawsze myslalam ze to kwestia picia wody i blonnika ale ty i bierzesz blonnik i pijesz wode wiec nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ludzie! @Pan Haluks, dzięki za jadłospis, niech Ci Bozia w dzieci obrodzi! Uśmiecham się, bo ja też jestem paluszkożercą. Za słone mogłabym pobić. Dziewczyny, cieszę się, że trwacie w stanie łaski i umiecie odmawiać, choć pamiętacie, komu się nie odmawia? ;) Calluna, a Ciebie to bym sobie do domu wzięła, skarbnica wiedzy! JA o 9:30 pochłonęłam małą miseczkę płatków owsianych zalanych szklanką mleka 3,2, rozcieńczyłam je wodą. Do tego płaska łyżeczka miodu. O 12 była połowa makreli wędzonej i pół pomarańczy. O 13:30 dwie mandarynki, 7 słonych paluszków. I póki co tyle, leżą krokieciki, ale przechodzę obok nich obojętnie. Choć serce płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ochota na alkohol jest ogromna, u mnie zawsze jest to piwo :) ja mam taki sposób że walę kielicha wódki. Efekt ten sam i o ile mniej napoju i kalorii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Haluks:) z gory przepraszam gdyz jakos mi umknal post z poprzedniej strony gratulacje co do spadku wagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapuchatka:)
Właśnie wypiłam sobie spory kubek zupki pomidorowej i zjadłam kawałek gotowanej piersi z indyka. Dietka jak ta lala:) Maluszek śpi więc zrobie sobie serie brzuszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , tak sie zastanawiałam nad tą dietą... w sumie kwestia samopoczucia zwuażyłam że zależy u mnie od tego jakie ubrania założe...w czym czuje sie dobrze. Leginsy i tuniczka za tyłek i nawet nie mysle o odchudzaniu, ale tak czy siak, 5 kg przyda sie mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapuchatka:)
alwaysyours nie wiem ile masz wzrostu, ale ja gdybym miała 60 kg to bym nawet nie pomyślała o odchudzaniu. Jednak to jest zawsze indywidualna kewstia. Ach powinnam pokręcić hula hop i porobić trochę brzuszków i innych ćwiczeń ale mi się nie chce...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj troszke pobiegalam do sklepu i spowrotem :P 2km ale jednak cos mielego dalszego dietkowania matkapuchatka pocwicz:) ciezko sie zabrac ale potem satysfakcja nieziemska i gwarantowany spadek wagi nastepnego dnia :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,hej ! Śniadanko zjedzone-kromka chlebusia z masłem i dzemem truskawkowym.Grzech aż strach!!!!!!!!!!!!!!!! No ale pilnuję wagi co by nie szła w górę -ale też nie może spadać.Dziś waga pokazała mi 54-więc na babcię to za mało-i stąd ta rozpusta :D No ale to tylko jedna kromka chlebka-i swojski dżem :) Wczoraj trochę bolał mnie brzusio-wrociłam bardzo głodna z miasteczka-i chapnęłam łyżkę sałatki jarzynowej.Niby mogę,niby malutko-ale za szybko zjadłam i za łakomie-i za zimna była.No i tak mnie zagazowało aż mi żebra podniosło :D I espumisan poszedł i mięta i napar z lnu.Wieczorem ledwo ćwiczyłam-i to na siłe-ale nic już nie jadłam-od 14-stej.Stąd spadek wagi. To nauczka dla mnie-trzeba jeść pomalutku,dokładnie gryźć,nigdzie się nie spieszyć-i nie łapać żadnych kęsów w międzyczasie.Więcej z tego szkody niż pożytku. Dobrego dzionka życzę wszystkim-lżejszego chociaż o pół kilo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) Calluna:) a powiedz jak Twoje dzieci i maz na spadek wagi?? i jakie robisz cwiczenia w ciagu dnia? ja na wage wejdze w poniedzialek nawet jak nic nie spadnie to bede przeszczesliwa zeby sie tylko nie podnioslo jak dla mnie 1.5kg w tyg to i tak kosmos :D zaraz sie zabieram za brzuszki choc jakos tak glupio gdy mama i dzieci dookola :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane:) własnie pije kawke potem zjem serek mniam:p wczoraj miałam dołka o północy bomnie mąż zdenerwował ale dałam rady normalnie powiem Wam ze sama z siebie jestem dumna jak mnie do jedzenia nieskusil okres i mąż to juz chyba nic mnie niezłamie:D:D Fajnie dziewczynki że sie tak trzymamy jestesmy mega kobitki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) u mnie kłopoty z netem. i wczoraj zabiegany dzien. z tego wzgledu ze ide do pracy, musialam pozalatwiac formalnosci w szkole ;p z dieta- hmm wczoraj salatka premium w mcdonalds ... grzech?? wielki dzis waga pokazala mi 57.4 ... cos drgnelo.. mi napewno woda juz n ie spadnie, bo moje historie z odchudzaniejm trwaja od daawnaaa sorry za błedy! :( widze wasze postepy, suuuper. co myślicie o zielonej herbacie w kostkach, tej chinskiej??? pił ktoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapuchatka:)
Witam. A ja mam dziś doła! Zważyłam się i po dziesięciu dniach diety i ćwiczeń waga spadła o pół kilo... Z 74 do 73,5 kg Wstałam rano potem 20 min hula hop do tego seria brzuszkó i ćwiczenia na pośladki. potem śniadanko: kromka pełnoziarnistego chleba i jakieś 100g tuńczyka w sosie własnym. No cóż jeśli do następnego piątku waga nie spadnie 1,5kg przechodzę na diete od dietetyka. Mimo tego, że mi idzie bardzo opornie to z was wszystkich jestem dumna!!!! Swiją drogą to taką diete stosuje razem z mężem od ponad2 tygodni. Wiadomo mąż nie je tak rygorystycznie jak ja, pozwala sobie na małe grzeszki ale mimo wszystko schudł już 4 kg. Do tego mąż wcale nie ćwiczy... Ico wy na to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wolę herbatę zieloną liściastą parzoną w imbryczku.Jestem już wiekowa i nie lubię wynalazków.Czasem piję expresowa-ale zalatuje mi papierem. Adziam -ja chudłam lepiej niż pół roku do tej wagi co mam teraz-więc nie był to taki szok dla rodzinki. Byli zszokowani gdy pokazałam im swoje zdjęcia z ostatniej wigilii-i teraźniejsze.Takie zestawienie im zrobiłam-to nie wierzyli,że taaaaaaaaaaaaaaka gruba byłam.Normalnie same cycki i brzuch miałam-a na wierzchu głowę-z podgardlem zamiast szyi :D :d :D Byłam taka dwadzieścia lat albo i więcej-i taką mnie akceptowali-i ja siebie też.I jak się ładnie ubrałam,to uważałam ,że byłam nawet atrakcyjna.Przyzwyczajali się do mojego chudnięcia stopniowo,patrzyli jak wszystko na mnie wisi,jak zaczyna brakować mi ubrań,jak z numeru 52 przechodziłam na 44-i byłam szczęśliwa-bo tak sobie założyłam na początku dietki.Potem 42-i też zrobiło się za luźne.A ostatni garniturek kupiłam 38!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nawet nie marzyłam o takim rozmiarze. Zaczęłam nosić spodnie rurki-pierwsze dostałam od swojej 23-letniej córy.To był szok dla niej i dla mnie.Spodnie od niej mają rozmiar 27-a wcześniej miałam 38[z tych spodniowych rozmiarów]. A wiecie co jest najsmieszniejsze-stopa mi zmalała!!!!!!!!!! Nie tylko z szerokości-ale teraz noszę buty dwa numery mniejsze-z 39 zeszłam na 37. No i moje cycki-z rozmiaru 95dd zeszłam do 75c-różnica prawda???????? No i mąż może mnie podnieść nawet przy swoim chorym kręgosłupie :D :D :D Kobietki kochane-nie poddawajcie się!!!!!!!!!!! Ja dalam radę-bez żadnych cudów,wyłożonej kasy czy jakichś medykamentów.Jestem zwykłą wiejską kobietą.Nie za bogatą aby być na drogich dietach.Ale dojrzałam do tego,że można jeść wszystko-i chudnąć.Zupy i ryby i chudy nabiał i warzywa są moimi przyjaciómi-no i mięsko drobiowe-bez skóry-i gotowane.Uwierzcie-dacie radę. Pomyślcie ile osób będzie wam zazdrościć-to jest dobra motywacja dla kobiet :) Jak bardzo się cieszę,gdy mowię komuś cześć a on mnie nie poznaje :D Wiele osób użalało się nade mną,że tak biednie wyglądam-potem mówiło otwarcie,że mi zazdroszczą,a potem prosili o dietę. Ja w Was wierzę-bo sama byłam grubasem-i tak jak alkoholik jest zawsze niepijącym alkoholikiem-tak ja zostaję niegrubym grubasem-na zawsze. Znam problem otyłości,wiem jak ciężko jest gubić te kilogramy- przeszłam w swoim życiu prawie wszystkie diety-ale zadna nie skutkowała na długo.Potrzebowalam tej dojrzałości do chudnięcia-i zmiany stylu życia-i wyżywienia. Oj nagadałam się :D i pewnie zanudziłam Was. A teraz moje ćwiczenia.Nie ma ich dużo-ale są systematyczne.Sama je sobie wymyśliłam -ćwiczę te partie ciała w których chcę wzmocnić mięśnie czy sprawić aby skóra nie była obwisła[teraz mam malutki zwis na brzuszku-ale z czasem i z nim sobie poradzę].Do ćwiczeń nie używam żadnego sprzętu-tylko własnego ciała przy włączonej muzyce-lub telewizorze-lepiej się ćwiczy.Przestałam się krępować ludzi,którzy gapią się jak ja się zginam-nawet ich zachęcam aby spróbowali ze mną.No i zdarza się,że w domu ćwiczy ze mną kilka osób-nawet mąż-czasami :D -ćwiczenie prawe kolano-lewy łokieć-tak 20 razy-potem zmiana -wymach ręką do tyłu i popatrzenie za nią[na zmianę-raz jedna ręka raz druga] -ćwiczenie rękami pociąg do przodu i do tyłu] -kręcenie biodrami-moco-w jedną 20 i w drugą -podnoszenie nogi pod brodę i klaśnięcie pod nim -skrętoskłony -leżenie na plecach i krecenie nogani-150 razy bez przerwy[na początku było 20] -leżenie na plecach i robienie nożyczek -leżenie na plecach i robienie brzuszków -klęczenie z podpartymi rękami[na czworaka] i wyprostowanie lewej ręki i prawej nogi-wytrzymać chwilę i zmiana -koci grzbiet-góra-dół[dobre na kręgosłup]\ I ZACZYNAMY WSZYSTKO OD POCZĄTKU-tylko bardziej energicznie-i tak pół godziny-do godziny. I tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matkapuchatka-ja też tak zawsze miałam-ja się odchudzałam ostro-mąż przy mnie tylko troszkę -i on chudł a ja prawie wcale :( No ale teraz to ja jestem laska a on misio-i tak ma być! Dasz radę-nie poddawaj się ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×