Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ABCabc

Wesele w hotelu

Polecane posty

Gość stara mężatka
Moim zdaniem to nie ma znaczenia gdzie robisz wesele,w remizie czy w eleganckim hotelu.Byłam na wielu weselach ,i powiem ci szczerze że nie miało dla mnie znaczenia gdzie jest wesele.Zawsze dawałam tyle na ile mnie było stać.Byłam kiedyś na weselu w hotelu Gołębiewski w Wiśle,daliśmy 500 zł bo na tyle było nas stać i przeważnie tyle dajemy.No cóż a wesele z noclegiem i śniadaniem w formie szwedzkiego stołu na pewno kosztowało więcej od pary niż 500zł.To problem młodych że wybierają drogie miejsce a nie gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racki rzorż
Ejże, ejże w 5 gwiazdkowym 350 od osoby?? Jakoś nie za dużo mi się to wydaje. W 3 gwiazdkowym poniżej 200 zł rzadko schodzą, więc 350 w 5? coś mi tu nie pasuje. A co do Twojego pytania - dać 5 stówek do koperty, to nie dla każdego jest mało - nie wiem w jakim jesteście wieku i jakie macie towarzystwo, ale generalnie wydaje mi się że raczej 200 - 300 zł to jest realna kopertowa średnia. Może trochę zaniżona, ale raczej nie jakoś znacznie. Ale generalnie ślub jest bardziej dla Was, więc jeśli nie macie problemów finansowych i stać Was na takie wystawne wesele, to dajcie do zrozumienia, że w tak ważnych dla Was chwilach bardziej Wam zależy na obecności gości niż ich pieniędzy ;) Chociaż są to tzw. śliskie tematy. __ http://podroze-first-minute.notlong.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się nie zgadzam, jak kogoś nie stać to niech nie idzie na wesele w końcu młodzi nie muszą się dostosowywać do zasobności portfela swoich gości. Jak ma ktoś dać grosze to lepiej niech nie przychodzi a młodzi zaproszą z listy rezerwowej kogoś kto chętnie przyjdzie. Według mnie ma znaczenie to gdzie jest organizowane wesele bo dajmy na to jak ktoś organizuje wesele w remizie taniej go to wychodzi i goście dając po 500 zł rzeczywiście dają nieźle zarobić. Na wesele do remizy wystarczy dać te 300 zł i będzie to odpowiednia suma (i osoby które nie mają na tyle pieniędzy będą mogli mniej wydać i na pewno przyjdą na takie wesele)natomiast idąc do lepszego lokalu wiemy że państwo młodzi więcej zapłacili i dając 500 czy 600 zł (bo te kwoty były tu już podawane) nie dajemy młodym zarobić, nie sponsorujemy ich wesela tylko zwracamy za swój talerzyk. Ludzie zwracajcie uwagę gdzie kto robi wesela, wtedy możecie raz dać mniej raz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racki rzorż, dobrze jesteś zorientowana, to jest cena promocyjna bo jest to nowy hotel, niedawno otwarty i sądzę że za jakiś czas ceny będą znacznie wyższe. Także i tak dobrze trafiliśmy że jest to taka cena. Ten hotel nie jest jeszcze na tyle rozreklamowany ale byliśmy tam na jednej imprezie i bardzo nam się spodobało. Dziękuję za rady :) W moim środowisku tych kwot o których napisałaś to raczej nie dają (tzn mówię o tych najbliższych z którymi szczerze możemy porozmawiać o wszystkim) Może dlatego że są to osoby które same są na etapie organizacji wesel i wiedzą ile to kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też Cię drogo wyjdzie bo jak się doliczy ciasto alkohol to uczyni sumkę. Gdybyś robiła wesele do rana praktycznie płaciłabyś tyle co i ja. W każdym razie uważam że nie ma co oszczędzać bo to ważny dzień w naszym życiu :) A inni niech sobie myślą co chcą i niech gadają że chcemy zrobić jakąś pokazówkę a my i tak wiemy że nie chodzi o to by się pokazać tylko by czuć się wyjątkowo w tym dniu i żeby nasi goście poczuli się docenieni i żeby im się podobało. Nie każdy ma okazje być w hotelu 4 czy 5*.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia z parku
Wiesz co, autorko - myślę, że jesteś osobą dość realistycznie stąpającą po ziemi i dlatego niektóre "romantyczne" duszyczki nie mogą Cię zrozumieć, dlaczego Ty tyle o tej kasie piszesz. He he. Ale mniejsza o te małe, złośliwe trolle. Ja tam nigdy nie pytałam młodych, ile płacą za osobę, bo to nie moja sprawa. Jak Ciebie będą nagabywać, to może powiedz, że jeszcze dokładnie nie wiesz, a poza tym dostaliście promocyjną cenę i Was stać, by tam robić wesele. I na tym koniec. Jak ktoś będzie bardzo chciał, to niech sobie dzwoni do tego hotelu i się pyta o cenę. I tak, jak niektóre osoby pisały - to Wasze wesele, Wasz dzień, więc róbcie je tam, gdzie się Wam podoba, a nie gościom. Takie jest moje zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia z parku, masz racje, tak też zrobię a jak ich będzie bardzo ciekawiło ile płacimy od osoby to niech sami się dowiedzą i chyba to będzie w porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
Mnie nigdy nie interesowało ile młodzi płacą za talerzyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owca gabi
Mnie też nigdy nie interesowała cena za talerzyk :) Prezent dawałam taki, na jaki w danym momencie było mnie stac :))))))))) I szczerze mówiąc , lata mi to, czy komuś się to podobało czy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owca gabi
Prezent tzn. zawartość koperty. Teraz mamy jasność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owca gabi
Owszem, masz rację. Nie zawsze miałam szacunek i sympatię dla pary młodej. ;) Ale byłam zbyt młoda i zbyt mało asertywna, by odmówić takim ludziom przyjścia na wesele. :) Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej :) Poza tym, zdarzyło mi sie dac 100 zł na prezent, gdy byłam na studiach :) I wyobraź sonie , że Ci ludzie kilka lat potem poprosili mnie na chrzestną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owca gabi
By doprezyzowac: ci od chrzcin to ludzie, których darzyłam si darzę sympatią i szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owca gabi i stara mężatka, a nie głupio było wam iść na wesele najeść się i napić a dać mało do koperty ? Ja bym się spaliła ze wstydu jakbym dała do koperty 1/5 tego co para młoda musiała za mnie zapłacić. Nie wiem czemu wszyscy myślą że młodzi chcą zarobić na kimś. Przecież to co się płaci za "talerzyk" to właściwie dla państwa młodych czyni i tak połowę kwoty bo do tego dochodzi orkiestra, kamerzysta, fotograf, wystrój sali, kościoła, samochód i masa inny rzeczy także nie bójcie się że młodzi na was się wzbogacą! Na miłość Boską ludzie pomyślcie zanim pójdziecie na wesele i dacie 100 czy 200 zł w kopertę. Przecież to i tak potem wychodzi ile kto dał i tylko narobicie sobie wstydu. owca gabi, mówisz o szacunku dając komuś 100 zł w kopertę ? chyba że to były czasy kiedy wesela były w remizach i tylko za siebie bez osoby towarzyszącej dałaś 100 to jeszcze zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To młodzi szykują się żeby was ugościć w odpowiedni sposób (5 dań gorących, sala klimatyzowana żebyście się na spocili jak świnie, czy zimą ogrzewana a nie w jakiejś stodole żebyście wymarzli) a wy nawet nie potraficie tego docenić ? I nie piszcie że tego nie wymagacie i że Was młodzi uszczęśliwiają na siłę. Bo Ciekawe jakie mielibyście miny gdyby Wam ktoś podał jedno danie a potem siedzielibyście przez całą noc głodni, napojów by brakło, alkohol we własnym zakresie, w sali zimno, na dodatek krzesła rozlatujące, z podłogi wystają gwoździe. Czy po takiej imprezie uważalibyście że państwo młodzi mają do was szacunek ? Przyszlibyście na taką imprezę po raz kolejny ? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie zgodnie z sumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
Droga Autorko, Może zamiast zapraszać rodzinę i bliskich, których np.nie stać na 700zł od pary, zaproś ludzi wg statusu materialnego? SKoro chodzi o zwrot kasy za wesele i żeby jeszcze wam zostało, to bardziej brzmi jak przyjęcie charytatywne z celem dofinansowania was, a nie przyjęcie weselne, które ma z zasady polegać na radowaniu się i cieszeniu z najbliższymi tym najwspanialszym dniem w Twoim życiu. Skoro chcecie taki hotel to ok, przecież to wasz ślub, wasza impreza, wasz dzień. Dlaczego jednak oczekujesz, że każdy kto przyjdzie ma się dostosować do "cennika" weselnego? Zapłacić wiecej o 200,300zł bo WY tak chcecie? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jak masz wyłącznie bogatą rodzinę i wyłącznie dobrze sytuawanych przyjaciól - to jak najbardziej. Jednak jeśli wśród waszych bliskich jest ktoś biedniejszy, kto da szczerze i ode serca 300 bądź 400zł. i to dla niego będzie jeszcze wyrzeczeniem!, a ty z przyszłym mężem z kwaśną miną to przyjmiecie - bo się nie zwróciło. to ja się pytam, kto tu nie ma kultury? Kto jest materialistą? Ja mam różną rodzinę, jeśli chodzi o sytację finansową. Miałam przyjęcie w dobrej restauracji, jedzenia aż za dużo, i kurde... nawet do głowy mi nie przyszło, że goście mają mi "zwrócić" za talerzyk. To był MOJ ślub, MÓJ dzień, JA zaprosiłam MOICH gości. Ja za nich płaciłam z mężem. Dali ile mogli. Co niektórzy poniżej "talerzyka". Ale wiesz co? Ślub bez nich to nie byłby ślub. Chciałam mieć rodzinę i najbliższych, a nie numery kont bankowych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubne szleństwa
ja To chyba naiwna jestem :D myślałam że naprawde liczy się dzień, to żeby rodzina i przyjaciele byli z nami, by razem z nami świętowali a nie zawartosć kopert... Okazuje się jednak że wg nie których to koperta a nie obecnośc i szczere życzenia pomyślności są wyznacznikiem dobrego wychowania.... Na moim weselu bedą osoby które absolutnie nie dadzą mi równowartości tależyka. wiem to już teraz bo znam ich sytuacje, ale nawet przez myśl mi nie przeszło by ich nie zapraszać lub się oburzać. Nawet jeśli przyszli by z pustymi rękami, ale wiedziałabym że są z nami z serca i że życzenia od nich płynące są szczere i prawdziwe, cieszyłabym się ich obecnością i tym że moga być z nami w taki dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaaggg
Ale to była wyłącznie wasza sprawa że tyle dawaliście, nikt wam przecież nie kazał. Nie można wymagać od innych aby wali tyle samo bo nie każdego stać. Inie obrażaj się o to ale takie jest życie, nie każdy potrafi się zrekompensować - wiem to jest przykre, ja też wiele razy tak miałam. Kupowałam drogie prezenty a dostawałam rzecz dziesięciokrotnie tańszą i nic nie mogłam z tym zrobić - przecież nie powiem prosto w twarz że ja wydałam dużo pieniędzy a wy mi takie coś dajecie... to nie na miejscu. Poza tym to świadczy o innych skoro mając pieniądze dają krocie - pazerność. Nie zmienisz innych póki oni sami nie zrozumieją swojego postępowania. Takie jest życie - niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm............................ "SKoro chodzi o zwrot kasy za wesele i żeby jeszcze wam zostało" a czytałaś co napisałam ??? "Nie wiem czemu wszyscy myślą że młodzi chcą zarobić na kimś. Przecież to co się płaci za "talerzyk" to właściwie dla państwa młodych czyni i tak połowę kwoty bo do tego dochodzi orkiestra, kamerzysta, fotograf, wystrój sali, kościoła, samochód i masa inny rzeczy także nie bójcie się że młodzi na was się wzbogacą!" - nawet gdyby każdy dał wartość talerzyka nie wzbogacę się bo to dopiero połowa kosztów więc nie przeinaczaj tego co napisałam. Idąc na wesele zawsze daję tyle by się komuś przynajmniej zwróciło za mój talerzyk. "Dlaczego jednak oczekujesz, że każdy kto przyjdzie ma się dostosować do "cennika" weselnego? Zapłacić wiecej o 200,300zł bo WY tak chcecie?" Pomyśl...może dlatego że sama się dostosowuje. Kto nie ma kultury ? Gość że naje się prawie za darmo. Nie wyobrażam sobie sytuacji że ja dawałam komuś po 600 czy 1000zł do kopert (nikt nie mówił że za dużo) a te same osoby przyjdą i dadzą 300 czy 400. To jest kultura. I zanim napiszesz że są ludzie biedniejsi i bogaci to przeczytaj co wcześniej pisałam na temat tego jak chodziliśmy na wesela i czasem może zamiast kupić nowej sukienki wolałam iść w tym samym niż dać mniej w kopertę. Poza tym o weselu z reguły wie się dużo wcześniej więc chyba można się przygotować. Może sama dawałaś mało w kopertę więc nie przyszło Ci do głowy żeby się zwróciło za talerzyk. Zwykle właśnie osoby które same dają mało w kopertę nie zwracają na to uwagi bo jakże możne krytykować kogoś jak samemu jest się nie w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubne szaleństwa
"Kto nie ma kultury ? Gość że naje się prawie za darmo." Rozwalił mnie ten tekst. Tak może najeść się na darmo. A to właśnie dlatego że jest moim gościem. Ja go zapraszam, ja chce go widzieć na miom ślubie i ja chce z nim świętować ten dzień. On nie ma żadnego obowiązku mysleć czy mi się zwróci ten dzień. Jak zapraszam na urodziny to też nie daje rozpiski co za ile kupiłam. Liczy się pamięć, szczery gest, życzenia i obecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakładając ten temat początkowo nie myślałam o kopertach tylko zastanawiało mnie to czy goście przyjdą na wesele bo dawaliśmy dużo do kopert a poza tym skoro to jest hotel to chyba nikt nie jest na tyle mało inteligentny żeby nie wiedzieć że nie kosztuje to tyle ile w zwyczajnym lokalu. Ale po tych komentarzach że nikt nie pamięta ile się dawało w kopertach, że nikt nie zwraca uwagi na to czy to remiza, czy hotel czy lokal to zaczęłam się zastanawiać właściwie skoro nikt nie docenił mojego "prezentu-tzn tego co dałam" i nie będzie się potrafił odwdzięczyć to po co ja się tam starałam ??? Starałam się bo wiem ile pieniędzy kosztuje wesele i byłam przekonana że ludzie potrafią się odwdzięczyć. A to że wybraliśmy hotel to nie jest istotne bo jak ktoś robi wesele za 20 tys (to jest jego wkład) a z kopert zbierze połowę a na tych tańszych weselach to i nawet zarobią. A ja zrobię przykładowo (bo jeszcze dokładnie nie liczyliśmy) wesele za 70 tys i też zebralibyśmy połowę to i tak przecież dużo swojej kasy w to włożyliśmy to jest nadal POŁOWA. Nie liczę że zarobię bo to nierealne albo nawet żeby się to wszystko zwróciło !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślubne szaleństwa Zależy kto ile ma kultury i wstydu.Zawsze dawałam tyle żeby pokryło za talerzyk plus żeby jeszcze coś zostało. Ale jak ktoś woli być sępem i nie jest mu wstyd to już jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubne szaleństwa
autorka ja nie mierze kultury w pieniądzach :) dla mnie to sprawa absolutnie drugorzędna na mim weselu. Ale jak kto woli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ABC ---> to do Ciebie i wcale mi sie tematy nie pomyliły. Pk prostu czytajac twoje wypowiedzi jak to się szykujesz doi swojego slubu, bo uwazasz ze to jeden z najpiękniejszych dni w Twoim zyciu - przypomnial mi sie wiersz Twardowskiego. I życzę Ci aby Twój ślub i Twoje życie to nie był przerost formy nad trescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna sprawa jest taka że nawet jak ktoś robił wesele i płacił od osoby 150 zł to nie szłam na łatwiznę i nie dawałam 300 zł tylko żeby pokryło za parę a znacznie więcej. Oczywiście jak ktoś nie ma na tyle kasy żeby dać za talerzyk i dołożyć coś ekstra to lepiej jak pokryje chociaż za tą swoją parę. Ale gdybym miała iść na wesele i nie odwdzięczyć się komuś to chyba bym się ze wstydu spaliła. Poza tym żeby potem kolejne pokolenia się nie denerwowały bo już niektórzy znajomi skomentowali to w ten sposób że najwyżej za parę dobrych lat będziemy bawić się za darmo. W końcu trzeba będzie sobie odbić te czasy kiedy dawaliśmy dużo a do nas przychodziło się niemalże z pustymi rękami. Po co potem obrażać się i odmawiać. Iść najeść się za darmo, wytańczyć a co tam. Jeśli ludzie mają takie podejście to widocznie ja tez muszę swoje zmienić. Lepiej ubrać się w markowe ubrania za 2000 zł a do koperty włożyć 200 bo co tam ma się ktoś na mnie wzbogacić. Żałosne to jest ale widocznie muszę zmienić swoje myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat nie przepadam za Twardowskim prawdę mówiąc. Wiesz jak już tu wcześniej ktoś napisał że jak się żyje na poziomie to ciężko by ten dzień spędzić w remizie albo w lokalu który nie przypadł nam do gustu. Zawsze planuję wszystko z idealną precyzją i jak do tej pory było idealnie. Sądzę że i nasz ślub i wesele dopracujemy idealnie. Wcześniej miałam inne podejście wydawało mi się że goście którzy przyjdą odwdzięczą się tym samym co ja im kiedyś dawałam. Ale jak widać po prostu nie warto się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×