Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość selaWi.

Nie stać mnie finansowo na to aby mieć dziewczyne...

Polecane posty

Gość vfgtrhytrh
autor to jakiś lewus ! nie wytrzymie tego i wychodze z tematu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selaWi.
nie ma dla mnie pracy i tyle a jakbym wzial cokolwiek wieczorami to 1) nie mial bym czasu dla siebie 2) kiedy bym sie wysypiał? 3) gdzie czas na siłke, jedzenie itp ? no i sama w sobie kobieta nie miala by prawa istnienia bo co.. studia-praca - spac pierdole takie cos już wole moje obecne zycie, po drugie JA NIE NARZEKAM tylko stwierdzam fakt.. nie mam kobiety bo mnie na to nie stać a czy płacze z tego powodu? nie.. ja tylko informuje, ze aby miec kobiete trzeba miec pieniadze , tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobienorweska
Zreszta człowieka można po hobby poznać - siłownia w piwnicy:D hihi jak koledzy z gimnazjum...żałosny, nie pracuje, na garnuszku u mamy, samochod mamusia kupiła, pieniążki od mamy, babci, cioci ( po 20 zł), wiecznie narzeka, mruk, ponurak i jescze leń - tak naprawde nie dziwie sie ze nie masz dziewczyny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"aby miec kobiete trzeba miec pieniadze , tyle " Pewnie ze 200 za godzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobaczcie co Wy piszecie
...albo problem leży gdzie indziej. Masz na oku jakąś bogatą dziewczynę i boisz się , że jej nie zaimponujesz. Pomyślałabym, też że możesz być mieć na imię Artur, ale jesteś z Wrocławia. Bo mam naprawdę kolegę, który do niedawna miał podobne myślenie jak Ty. Przez co osobiście był fajnym, ciepłym TYLKO kolegą. Ale nie miał nigdy dziewczyny. W końcu wziął się w garść i znalazł pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selaWi.
śmieszy mnie kiedy ktoś pisze, że studiuję, pracuję, do tego ma czas i SIŁĘ na hobby i wiele innych rzeczy.. takie bajki to wiecie gdzie? no chyba, że wasza doba trwa 50godzin, a sił macie nieskonczoną ilosc ja wróce z uczelni, zjem, odpoczne, pojde na silownie, wracam i juz jest wieczór i jestem zmeczony... nie wyobrazam sobie jeszcze aby włożyc do mego zycia obecnie pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krychula
Powiem Ci tak, ja też jak poznałam faceta, to też miał ciężko z kasą, owszem pracował, ale zanim się poznaliśmy to jego "inteligentna" rodzina wciągła go w kredyt mieszkaniowy który miał dzielić z bratem (!). Poza tym dojeżdżał daleko do pracy, więc praktycznie prawie nic mu nie zostawało tak aby mieć na wyjście na dyskotekę czy do pubu z kolegami - na całkiem normalne rzeczy. Czasem matula mu pomagała. Ale w końcu poznaliśmy się na dyskotece, sam mi wtedy powiedział że dawno na takiej imprezie nie był. Po czasue zaczęłam rozumieć że jemu zależy na mnie, był to wspaniały człowiek, dobry, uczuciowy, wiedziałam że bardzo mnie pokochał. I tak zostaliśmy parą. Często z biegiem czasu zauważałam że ma ciężko z kasą, ale starał się jak mógł żeby kupić mi choć drobny prezencik, czy raz na ruski rok zabrać mnie do kina. Ale dla mnie nie to było najważniejsze, lecz to jak się z nim czułam, a było naprawdę wspaniale. I oczywiście też odwzajemniłam to uczucie. Nieraz dochodziło do tego że ja, będąc jego dziewczyną sama go wspierałam finansowo, i dla mnie to nie było nic złego że to ja czasami postawiłam ciastko czy lody w ulubionej cukierni, czy wyjście do kina czy na pizzę. Po prostu czuliśmy się swobodnie i nie było to nic w tym złego dla nas, choć na początku mój się tego wstydził, ale ja go uświadamiałam że nasz związek nie polega na tym kto jaki ma zasobny portfel, i potem zaczął przywyknąć do tego stanu. Zaczęliśmy snuć plany o przyszłości, więc jednego pięknego dnia mój książę oświadczył mi się. Dostałam skromny ale za to śliczny pierścionek z białego złota z jednym diamentem. A po czasie sam się wygadał że pieniądze na pierścionek zdobył dzięki jednorazowej premii w firmie a na diament jego tato się dołożył. Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie! I tak zaczęły się przygotowania do ślubu. To był dla nas najpiękniejszy okres w życiu. Aż w końcu nadszedł ten piękny magiczny dzień. Powiedzieliśmy sobie przed Bogiem TAK. Potem było cudowne wesele. Później podróż poślubna... I wróciła szara rzeczywistość. Jesteśmy na tym mieszkaniu, co mój mąż go spłaca. Brat jego jest nienormalny, jest zadziorny, chamski, z brakiem kultury, ale to nie o to chodzi. Najważniejsze jest to że my bardzo się kochamy a dzięki miłości wszystko przezwyciężymy. I dostałam po podróży poślubnej od mojego męża ślicznego pieska. Jest to śliczny psiak rasy cocker, ale za to urwis, mam nadzieję że jak wyrośnie to będzie spokojny, jak na razie jesteśmy szczęśliwą "trójką" na chwilę obecną. I ostatnio snujemy plany o dzidziusiu :) . Przyznam że jest nam ciężko finansowo, ale dajemy radę!!! Mi tak na prawdę nie zależy na pieniądzach, nawet mąż zmienił pracę na lepszą finansowo, lecz niebezpieczną. Więc szczerze wolałabym żyć biednie, ale za to zdrowo i szczęśliwie. A wiem że pieniądze szczęścia nie dają! Ale i tak mąż był uparty więc wolał większe pieniądze zarabiać... Jeśli Ty znajdziesz taką kobietę która to zaakceptuje, i zrozumie że masz ciężko z pieniędzmi to wierz mi że ona to doceni. Myślę że moja opisana historia będzie dla Ciebie idealnym przykładem, że nie tylko facet musi przejmować się wydatkami na ukochaną. To tylko zależy co pokazuje danemu człowiekowi życie. Uważam że gdybym była materialistką to nasz związek by nie przetrwał, a ja od zawsze byłam osobą uczuciową i wrażliwą, więc dla mnie najważniejszym priorytetem jest miłość, wiara, nadzieja, oddanie... I dzięki temu przetrwaliśmy wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what do you know
A weekendy to co? Znam masę osób, które żyją tak jak ja i dają radę. A Ty cienki jesteś kolego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selaWi.
krychula.. za długi post, nie chce mi sie go czytac, zreszta po wstepie juz domyslam się, ze sedno jest takie, ze nie miał kasy-wzial sie za siebie i teraz jest fajnie.. tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobaczcie co Wy piszecie
w każdym bądź razie. Jesteś żałosny. Naprawdę. No może nie Ty, ale Twój światopogląd i myślenie jest żenujące. I ktoś dobrze spostrzegł, że ciągle marudzisz, wyliczasz. Ale Ty tego nie zrozumiesz, bo jesteś biedny. Umysłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selaWi.
/// żyją tak jak ja i dają radę. A Ty cienki jesteś kolego /// ja po prostu w tygodniu mam siłownie i nie wyobrażam sobie z tego rezygnowąć, do tego pilnuję jedzenia.. pracując po uczelni, nie miał bym czasu ani na siłownie ani na odpowiednią ilosc posiłków a jeśli chodzi o weekendy to nawet chętnie bym gdześ pochodził, ale gdzie? nic dla mnie nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what do you know
Zrób kurs i pracuj na wysokościach. Dobrze płacą i praca jest w dziwnych porach, nieregulowany czas. Będziesz miał swoją siłownię i pracę w jednym :D Mam kumpla we Wrocku, który jest szefem takiej firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a jeśli chodzi o weekendy to nawet chętnie bym gdześ pochodził, ale gdzie? nic dla mnie nie ma.. " Jak Ferdek - "Ile razy mam Ci, Halinka powtarzać, że w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobaczcie co Wy piszecie
Naprawdę mnie rozwalasz, na wszystko masz wymówki. Twoja mama powinna mieć Ciebie dość. Szczerze. Tak chłopie. Są ludzie, którzy studiują, pracują, mają dziewczyny, lub chodzą na randki, gotują + mają hobby. Znam takie osoby, nawet trochę ich jest. Niestety, Ty masz kolegów podobnych do siebie i stąd Twoje niedowierzanie w takie sprawy jak życie pełną parą na swój rachunek w wieku 20-25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacy tu fajni faceci
hahahah Łomu dobre... No we wrocku bieda , niestety,,,,znam pajaca z wrocka też pizga jaki biedny a pracuje , widocznie taka mentalność ,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onqa
TY BURAKU NIE PÓJDE DO PRACY bo musze pilnowac masy mamusia cie powinna w dupe kopnac i do roboty wysłac Tepaku, wiesz co NAWET JAKBYS MIAL FULL KASY TO CIE ZADNA NIE ZECHCE GŁABIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what do you know
Cholera wiecie co, chyba nie pójdę jutro do pracy bo muszę paznokcie pomalować :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie 28..............
Odkąd skończyłam szkołę średnią pracowałam podczas każdych wakacji. Po 3 roku w wakacje wyjechałam do pracy za granicę. Po 4 poszłam do pracy na cały etat ( a studiowałam dziennie ). I jakoś się zawsze starałam, żeby zarobić na swoje potrzeby. Studiujesz dziennie więc zapewne w jakimś dużym mieście, więc nie opowiadaj, że tak znowu nie ma pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Cholera wiecie co, chyba nie pójdę jutro do pracy bo muszę paznokcie pomalować " Lakier musi wyschnąć, więc proponuję co najmniej miesiąc wolnego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selaWi.
// NIE PÓJDE DO PRACY bo musze pilnowac masy mamusia cie powinna w d**e kopnac i do roboty wysłac // wolę dobrze wyglądać, niż być zywym trupem, ktory ma pare groszy w kieszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what do you know
fiku też zaczynam tak myśleć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zobaczcie co Wy piszecie
Dobry pomysł. A ja nie pójdę też do pracy, plus zostawię szukanie lepszej pracy, czym się zajmuję w między czasie i wiecie co.. zadzwonię jednak do mamusi i powiem jej, że nie mam pieniążków. I niech mnie utrzymuje na odległość bo ja Studiuję i nie mam na nic siły ani czasu. Ahhh jak tak sobie ironizuję to mi się nawet wymiotować zachciało od takiego sposobu myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie 28..............
No a ja zadzwonię do szefa i mu powiem, że właśnie przeszłam na dietę, a praca nie pozwala mi na przyrządzenie 5 posiłków zgodnie z moją dietą, więc jutro nie przyjdę do pracy. Ciekawe co mi powie ;D Kolego witamy w dorosłym życiu !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selaWi.
to nie prowo idioci :O po prostu tak jest.. nie mam czasu i siły na to aby chodzić na uczelnie, chodzić na siłownie, jeść 5 posiłków dziennie i jeszcze pracować w tygodniu.. no nie ma takiej opcji po drugie dla mnie nie ma pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"fiku mikuuu to jest prowo, tacy ludize sa tylko w kiepskich serialach " No, nie wiem. Miałem kolegę, który stwierdził po maturze, że za mniej, niż 30 zł za godzinę robić nie będzie, bo jego stać na więcej. Po trzech latach bezrobocia matka go z domu wyrzuciła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selaWi.
ale kurwa nie porównujcie sytuacji że nie pójdziecie do pracy bo.... bo jesli sie pracuje ALBO studiuje to wtedy jest czas aby robic coś później.. ale połączyc prace i studia jednego dnia to nie ma siły i czasu aby jeszcze coś robić a akurat siłownia to taki sport, że nie wystarczy sam w sobie szybki trening tylko na to sklada się cała masa innych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×