Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Dziewczyny, jeśli chodzi o te dziwne zachowania wśród ludzi, to u jednego dziecka można jeszcze opanować. Gorzej jak jest razem z bratem, który go nakręca. Przypuszczam, Ogryzku, że masz albo będziesz miała te sam problem. Mój ADHD-wiec zna normy społeczne i wie jak się zachować, ale zawsze namawiał młodszego do złego. Nad tym nie dało się zapanować. On miał z tego ubaw, ludzie oburzeni a ile ja przeżyłam wstydu to sama jedna wiem :O Na przykład jak czekaliśmy w poczekalni do lekarza. Siedziała tam taka otyła kobieta i ten starszy gadał na ucho młodszemu a ten głośno powtarzał: jaki grubas itp itd. Albo jak się zwolniło miejsce i wszyscy dorośli już siedzieli, zawołałam młodszego, żeby usiadł, bo marudził. Powiedział głośno , że nie usiądzie "bo ona śmierdzi" Albo kiedyś w kościele, jak kładli nogi na górną część ławki i prosiłam żeby tego nie robili a oni nic sobie z tego nie robili.... przykłady mogę mnożyć. A już oduczyć ich popychania, przepychania się w tłumie to jest naprawdę sukces. Konia z rzędem temu, komu się to uda. Zwykłe tłumaczenie nic nie daje. Jak jest relacja 1:1 tzn. dorosły-dziecko, dużo łatwiej uczyć dobrych zachowań. Zdziwicie się, jak to możliwe, że mój autystyk naśladuje starszego brata? Ano naśladuje, ale tylko jego, nikogo więcej. Na nikogo więcej nie zwraca uwagi, brat jest dla niego odbiciem jego samego. Kiedyś nawet prosiłam starszego o pośrednictwo. Ale to było niewychowawcze i zaprzestałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
Mamo Aspika otóż to :( ja mam to samo, Przemek gdyby był bez brata byłby zupełnie przeciętnym dzieckiem i podejrzewam bezproblemowym a tak to ja sama sie gubię w ich wychowaniu, non stop sie popychają, szturchają, tłuką, krzyczą, płaczą, przedrzeźniają itd.. Tadek non stop na jedzenie mói że śmierdzi, ze niedobre i że kupa, Przemek to powtarza, przy stole jest wielka awantura, bo wciąż zwracam uwagę, Tadek grzebie w talerzu Przemek też, Tadek chce jeść sam ryż, Przemek też itd... wsiadamy do auta i każdy chce siedzieć za mną ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
jeżeli chodiz o odpowiedzi na pytania to faktycznie rozkłądanie na czynniki pierwsze pytań z gotowymi odpowiedziami ułatwia, ale to jest ogromna pułapka! ja się tego naturalnie nauczyłam jeszcze przed diagnozą i do dziś to mam, o ile do Tadka cały czas muszę tak mówić a też nie powinnam bo warto byłoby wymagać od niego rozumienia złożonego pytania, to u Przemka nie powinnam w ten sposób zadawać pytań a to robię :/ to bardzo ogranicza i odkąd mówi mi to uświadomił, robię kolację i pytam Tadka zjesz kanapkę? tak czy nie? tak, z czym zjesz z masłem czy z dżemem? z masłem, te same pytania zadaję Przemkowi na co mi mały mówi chcę kanapkę, chcesz z masłem czy dżemem? a mały mi mówi że chce z masłem i z dżemem, albo że on chce kanapkę z czymś tam innym, staram się go pytać normalnie czy zjesz kanapkę? jeśli tak to z czym byś chciał ale ten nawyk podawania gotowych odpowiedzi mnie zabija :/ brylancik z tymi placami w buzi to moze być taki etap rozwojowy niekoniecznie związany z autyzmem, tak samo budzenie się z krzykiem, mój młodszy ma teraz etap spania z latarką,już sie zaczęłam zastanawiać o co chodzi i przypomniało mi się że w tym samym wieku Tadek też chodził spać z latarką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogryzku- słusznie to pułapka! Dzieciak ma wszystko na tacy , nie musi się wysilać, myśleć i sam decydować. Też staram się już tego nie robić, żeby go nie ograniczać. Miałam na myśli dzieci, które dopiero zaczynają mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogryzku - mój poszedł jeszcze dalej z tymi pytaniami Nieraz nie doczekałabym się odpowiedzi, gdyby nie gotowe odp. Mój synuś sobie życzy, żeby odpowiedzi podawać mu w formie abc i on wtedy wybiera :P On nie ma z mową problemu i niby nie problem, ale: to JEDYNA forma komunikacji z nim, to chyba niezbyt dobrze? Tak samo z planem dnia. Nie wystarczy powiedzieć, że ma coś zrobić, bo i tak zapomni :O Trzeba rozpisać plan dnia, z godzinami i on się tego trzyma. Albo rozpisania dyżurów, jeden dzień brat, drugi dzień on. Gorzej z rzeczami, które występują nieregularnie- rozładowanie zmywarki- czasami 2 razy dziennie a czasami raz na 2 dni. Nadwyżki muszę sama "obrabiać" bo jest awantura. Nie ma empatii, starszy jest leń a młodszy nie zrobi czegoś nadprogramowo, traktuje to jak zamach na swoją wolność. Jak się powołam na swoje zmęczenie to starszy zmięknie i pomoże, młodszy nie, on powie, że też jest zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Mamy, czy ktoras z was podaje dziecku wit. B15 i eye-q? Czytalam, ze te suplementy pomagaja dzieciom autystycznym. Moje dziecko ma mutyzm wybiorczy, cechy leku spolecznego i troche autystycznych cech. Podobno te suplementy pomagaja w koncentracji, dodaja smialosci do rozmow i otwarcia sie na ludzi itp. Ale u nas od pierwszych dni podawania eye-q i witamin jest raczej gorzej niz lepiej, tzn. dziecko stalo sie nadpobudliwe, malo sypia, ciagle rozdraznione. Bierze juz miesiac, male dawki, ale chyba wiecej szkody niz pozytku. Macie w tym doswiadczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Kochane;)myslicie,ze to jest duzy postep jak On tylko Mowi "do kksiązeczek"...;/ chcialabym,zeby odnosil sie do mnie....z czym kolwiek,jakkolwiek.....ale widocznie,to jeszcze nie ten etap i nie trace nadzieji,ze kiedy uslysze Kocham Cie Mamusiu od NIEGO.... Moj M tez mi pomaga,choc od niedawna bardziej,widzi jak mlodszy jest absorbujący.W przedszkolu ruszyl z mową,coraz wiecej mowi,laczy zdania(nie mysli,pisze o mlodszym NIEautystyku). Co do podawania suplementow,to kazde dziecko reaguje inaczej,ja chwilowo odstawilam EyeQ (tran),bo Igus ciagle brzydkie rzadkie kupy robi;/ w pt mamy alergologa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podaję eyeg od ponad miesiąca. Rewelacji jak na razie nie widzę,ale może zbyt wcześnie. Kuba tez był ostatnimi czasy bardzo pobudzony, na początku myślałam,że być może przez ten płyn,ale to tran, nie powinien źle działać. Teraz jest już o niebo lepiej(odpukać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjka- a wam ktoś zalecił tą B15? Bo ona działa właśnie pobudzająco. Eye Q jest nieszkodliwe, możesz podawać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie ja tez czytalam, ze B15 dobrze wplywa na mowe. Fakt - jest pobudzajaca, ale jak czytalam, to mialam wrazenie, ze w pozytywnym znaczeniu typu lepsza koncentracja, mniejsze zmeczenie. Podobno miala tez pomagac zmniejszac stres. Czytalam tez, ze podaje sie ja dzieciom nadpobudliwym i z ADHD. Chyba z niej zrezygnuje, bo razem z eye q daje "mieszanke wybuchowa" u mojej corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darcia, moja po eye q puszcza baki jak z karabinu maszynowego :( Takze cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
Mamo Aspika oni są faktycznie identyczni, mój też jak ma coś zrobić ponad to co zawsze to traktuje mnie jakbym co najmniej chciała go uwięzić, zabić i zakopać żywcem :D a najgorsze to ze nawet takich prostych codzienne czynności muszę niemalże siłą egzekwować :/ Tadek na razie nei pojmuje dni tygodnia, czasu itd.. ale wie ze codziennie ma to i to i tamto, a jak jest coś spoza tego to juz awantura bo dlaczego, a po co, a ja nie chce i te jego negocjacje a mozę tylko pół a moze trochę a mozę w zamian za... już sie niekeidy śmiejemy z mężem że on nie dopuszcza w negocjacjach jak domokrążcy agenci ubezpieczeniowi i Jechowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogryzku- ha ha ha ja czasami myślę, że mam w domu takiego małego urzędnika- służbistę. Na każdą rzecz odpowiada zaraz swoimi formułkami, przytacza paragrafy i on ma rację i nikt inny i tak ma być :D A zadaniami domowymi to jest tak: swoich nie chce odrabiać, teraz już trochę lepiej z tym ;) Ale zadania brata z IV kl. rozwiązuje przed nim. Trochę pomaga ustalenie regulaminu, harmonogramu, grafiku, te dzieci to uwielbiają, ale można się też przejechać :P Bo jak coś idzie niezgodnie z planem, to od razu bunt. Zmiana planu lekcji u mojego to jest histeria! A jak go zabieram ze szkoły na badania albo do lekarza to się wygraża, że ja mu będę przepisywać lekcje itp itd... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzku pytam
Ogryzku czytam ,ze tw. mąż ma bardzo podbne zachowania jak Tadzio (i na odwrot ) powiedz jakie oni mają relacje ze sobą? konkretnie czy tata potrafi dotrzec do Tadzia,ma wiezi z nimi? jak sie sprawuje jako ojcuiec? angazuje sie w pelni wychowawczo,UCZUCIOWO,. okazuje milosc, czy sam z siebie stopi na uboczu i raczej nie ingeruje sie uczuciowo w wychowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
ciężko mi na to pytanie odpowiedzieć, oni są identyczni więc pod tym względem się dogadują bo lubią te same rzeczy, mają podobne zainteresowania, jakby "tak samo" patrzą na świat, ludzi itd.. często jak się denerwuję na Tadka to mąż mi mówi a daj spokój ja też tak mam i wtedy już "wszystko" wiem :P mąż się uczuciowo w zasadzie nei angażuje w wychowanie dzieic wcale chcoiaż jak był poza domem to nie ja a on świrował i tęsknił do dzieci, mąż jest jakby uzalezniony ode mnie pod kątem "służebności" on sobie sam nie potrafi szmat skompletować, nigdy o niczym nie pamięta, ja za niego załatwiam wszelką papierologię itd.. ostatnio miała miejsce bardzo dziwna sytuacja ze przez kilka tyg z rzedu śniło mu się że jestem jego matką, a równocześnie dużo rozmawialiśmy o tym że Tadek to umie, tego nie itp.. i on mi potwierdzał ze on też tego i tamtego w jego wieku nie umiał a ma to krzyczała, to coś to go uczyła i że robiła tak jak ja w stosunku do Tadka i myślę że stąd te jego sny :D do niedawna zaprzeczał ze Tadek jest taki jak on, zawsze był tekst to tylko dziecko... teraz widzi sam dostrzega że są tacy sami, często jest tak ze oni robią sobie przymierze przeciw mnie i są górą no bo w grupie siła, a nie rzadko przekabaca też Przemka więc przegrywam, mój mąz wciąz nie rozumie że Tadek pewnych rzeczy nie robi bo mu się nie chce np z jedzeniem ale po prostu jest to dla niego trudne, jest "dziwny" inny itd.. ja to odbieram ze maż po prostu nie akceptuje tego i zachowuje się nie rzadko skandalicznie bo potrafi krzyczeć wpadać w szał itd.. bo Tadek coś tam, jest ta atmosfera domowa mało stabilna bo wszystko jest dobrze dopóki wszystko idzie po jego myśli, gorzej jeśli nie jest tak jak on by chciał :( po kilku latach po ślubie zaczynam rozumieć co miała na myśli moja teściowa jak rozmawiała ze mną o małżeństwie z jej synem :/ to bardzo trudny człowiek, mimo że ma momenty kiedy jest super, wspaniały, kochający itd.. to równocześnie moze zamienić życie w piekło i wiem ze nie robi tego celowo i świadomie, on sobie nie zdaje sprawy z tego że wyzywając mnie może mnie to zaboleć, on sobie pokrzyczy i przechodzi do porządku dziennego a ja nie... ja nie jestem święta ale nie jest mi łatwo, bez porównania łatwiej mi żyć odkąd wiem tyle o ZA co teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
bardzo bym chciała uniknąć tego by Tadek był taki jak mój mąż ale nie wiem czy to się uda na razie wszystko wskazuje na to ze będzie identyczny :/ jest egoistyczny, arogancki, wręcz chamski itd.. i nieporadny...zależny od osoby która wszystko poda na tacy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do Przemka ma inny stosunek z cierpliwością i wyrozumiałością ???( wiadomo jak to dzieci, czasami broją specjalnie ,czasami taka natura dziecka) , czy na równi do dwóch podchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
Tadek jest zawsze uprzywilejowany :/ od urodzenia Przemek nie jest tak ważny jak Tadek, ale to podobno zdarza się i u normalnych typowych rodzin, że pierwszy syn jest ten naj :) za to co ciekawe wypowiada się otwarcie że nigdy nie chciałby córki bo dziewczynki są "nieciekawe" cokolwiek to znaczy :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
niekiedy sa sytuacje kiedy chłopcy rozrabiają i trzeba jakoś ostudzić atmosferę i co zauważyłam za karę Tadek dostaje np grę (czyli to co lubi) a Przemek (idzie do kąta) mega niesprawiedliwe ale to są właśnie metody mojego męża.. jak sie Tadek przewróci to komentarz a ty znów sie waliłeś, a gdyby był to Przemek będzie - jak chodzić nie patrzysz znowu się wywróciłeś patrz jak idziesz! różnica ogromna prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam zdrowe dzieci wszystkie, jestesmy zdrowymi rodzicami bez zaburzen i powiem szczerze ze jedno z nich tez jest uprzywilejowane w przeciwienstwie do pozostalych :) Oczywiscie staram sie tego nie widziec, no ale samo z siebie tak wychodzi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Mój maz też jest jaki jest, wszystko na mojej głowie, zero pomocy, zafiksowany na swoje rzeczy, zamknięty na ludzi i nieodpowiedzialny ani trochę a czasami potrafi mi tak dopiec ze szkoda gadać.... I sama uważam ze ma ZA ale...nie zmienia to faktu że kocham go okropnie i mimo iż ciężkio mi z nim to bez byłoby gorzej. On jest moja jedyną rodziną i nie umiem sobie wyobrazić zapomnienia i rzucenia za siebie 10 lat razem. Moim marzeniem jest żeby nasz synek wyzdrowiał i żebyśmy byli normalna rodziną. Dziś dostałam skierowanie na rezonans magnetyczny po ostatnich wynikach, więc chyba nie jest najlepiej :/ ale muszę jeszcze mieć zdjecie szczeki u dentysty bo rok temu spędziłam 30 godzin na fotelu, (infekcja kości szczęki) i musze miec 100% pewności ze nie zostało nic metalowego. ....... Nasz synek ma dziś 19 miesięcy i niestety nadal ani słowa :( Ale wymyśliłam mu nową zabawę, włożyłam go do wielkiego kosza na pranie, zawiązałam sznurki i wożę go po domu a on sie bardzo cieszy :) Moje słoneczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki kochana pociesze Cie,ze moj ZDROWY drugi synek do półtora roku nie mowil nic...tylko jakies gaworzenie,Gdy mial poltora roku,mowil MAMA i TATA...teraz ma 2 lata i2 miesiace i mowi coraz wiecej,mysle,ze to zasługa przedszkola:) wiec nie zalamuj sie tak bardzo...moj autystyk ma 3,5m-cy...i mowi kilk slow,ciagle nie do mnie;( Co do facetow,moj mimo wszystko tez jest dziwny.Niby pomaga,ale nic nie moze zrobic w danej chwili...lezy i tak jakby nie slyszal,ze mowie,moge gadac i gadac ..i tez jest strasznie nieodpowiedziallny;/ potrafil malego w wozku zostawic wsklepie przy kasach i isc na zakupy,nie poinformowal nikogo,zeby przypilnowal malego!!!!!!!!!!!! !PRZEZYLAM SZOK! teraz jest z Igorkiem na SI,staram sie Go wysylac na zajecia,zeby bral jak najwiekszy udzial w autyzmie naszego kochanego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki  86
Darcia- mój mówił mama, dzidzi i baba jak miał 10 miesięcy a w swoje pierwsze urodziny się rozchorował i zamilkł w kilka dni, a raczej zmieniło się to zmieniła piski i mruczenie. Czasem teraz gaworzy i jakies ma czy ba mu się wyrwie ale bezmyślnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuba miał dziś 2h terapi grupowej. Wg mnie super, jemu chyba średnio się podobało bo beczał:) Ale to pewnie dlatego,że był tam 6latek który nie znosi dzieci których nie zna. On cały czas beczał , mój się wnerwiał i też zaczynał. Mam nadzieję,że się przyzwyczają do siebie. Grupa trzyosobowa, trzy Panie, także super:) I rozmawiałam z mamami. Strasznie sobie chwalą przedszkole dla dzieci autystycznych. Powiedziały mi,ze dzieci poszły bardzo do przodu i tam każda minuta jest przepracowana z nauczycielami. Zawsze broniłam się przed takim miejscem a teraz się zastanawiam czy nie byłoby mu tam lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kikia mój mały jak był malutki to też cos tam gadał ma ma, cio- cia,dzia-dzia, dzie-ci po roku równiez przestał myślę że to po tym cholernym szczepieniu choć teraz jak słyszę od niego mama to brzmi to już innaczej niż wtedy i sama nie wiem może mnie się wydawało że on wtedy mówił że to było przypadkowe nie wiem. Liczę na to że w przedszkolu się rozgada ;-) ... Mamy sukces malutki ale jest młody zrobił dziś dwa razy do nocnika i raz na kibelek :-) tylko nie wolno zwracać uwagi jak zrobi w majtki nawet "o" nie można powiedzieć bo odrazu się stresuje zatrzymuje i jest nerw i już niczym nie zagonisz na nocnik :-( ... Chyba wszystkie chłopy takie są hehe że chcieli by by wszystko za nich załatwiać, mój mąz też jest trochę sierotą :-) ma problem nawet żeby pójśc do sklepu gdzie nie ma samoobsługi zaraz się stresuje jak ma się odezwać do sprzedawczyni ;-) sprawy wszelkie załatwiam ja ale ostatnio jak wróciłam do pracy to musi chodzić on nie ma wyjścia. jest też leniwy ale to przez mamusię która we wszystkim zawsze go wyręczała jeszcze teraz jak u nas była przez kilka dni to mu kanapki do pracy robiła ona to wogóle jest oburzona że jej synuś musi naczynia myć :-D. Ale ogólnie jest kochany i posłuszny hehe tyle że wszelkie decyzje pozostawia mi czasem jest to dobre bo stawiam na swoim ale czasem chciało by się żeby ktos doradził. Mój mąż nie wierzy że nasz syn może mieć autyzm ale mimo to pracuje z nim i chce go diagnozować tylko cały czas mówi zobaczysz że się mylisz on jest zdrowy (oby miał rację) Powiedzcie mi dlaczego moje dziecko jak go wołam to ma mnie w d***e a jak ktoś obcy to się zaraz odwraca? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mój mały też mówił: mama, tata, baba, oko..., potem miał regres i zamilkł na parę miesięcy, też tylko buczał. Długo czekałam, aż pojawiły się właśnie pojedyncze bezmyślne sylaby, potem wyrazy dźwiękonaśladowcze, czasem wymsknęło mu się jakieś -mama, albo -nie. Kolejnym etapem było powtarzanie po nas słów i nazywanie znanych rzeczy. We wrześniu poszedł do przedszkola i poleciało. Jego zasób słów zwiększa się z dnia na dzień, nazywa rzeczy, czynności, wymienia imiona...Dziś mówi zdaniami, konwersacji nie poprowadzi ale na proste pytania odpowiada i pyta o wszystko :) Jeszcze wiele przed nami, mamy teraz inne problemy jak echolalie, zła odmiana wyrazów, czy mówienie o sobie w 2 i 3 os. Więc spokojnie, myślę, że wszystko przed Wami :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj D jest teraz na etapie sylab,dzwieko-nasladowawcze i pojedyncze slowa oraz duzo w swoim jezyku.jak podczas mycia rak kropla wody kapnie mu na spodenki/skarpetki to od razu to zauwaza/czuje i mowi bababi.zawsze mowi to "slowo"jak sie zmoczy. D w wieku 8-9mies mowol Ania,daj.mama,baba itp.po roku mowil nawet dobre jak cos mu smakowalo.a pozniej zamilkl.nie wiem,caly czas licze ze "rozwiaze"mu sie jezyczek. dostalismy namiary (nr.komorki)na prezesa fundacji"nowa nadzieja".mamy mowic od razu od kogo dostalismy numer.moze uda sie wcisnac nas na kolejna wizyte do dr Green'a w kraju. jutro ide do lekarza w celu omowienia wynikow badan.poprosze o skierowanie na usg brzuszka.moze jakies inne badania pediatra zaleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika trzymam kciuki za twojego synka oraz za ciebie!duzo zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×