Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pysiuleczka8

ZACZYNAMY STARAĆ SIĘ O DZIECKO :)

Polecane posty

A jeśli chodzi o mnie to jedynym plusem mojej firmy jest to że szef daje w miarę fajne podstawy jak dla kobiety... A tak to w reszcie dziedzinach firma to dnooo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z zarobkami tak średnio, atmosfera też średnia raz lepiej raz gorzej. Dlatego nie zamierzam się męczyc z dzidzią tam długo, bo nie warto. Wiem, że szef nie będzie zadowolony jak się dowie, ale co tam. Są rzeczy ważne i ważniejsze. W ogóle mój szef jest nastawiony anty- dzieciowo, najlepiej żeby żadna z nas w ciąże nie zachodziła. Jak się dowiedział 2 lata temu że koleżanka w ciązy to tydzień miałyśmy przerąbane, bo był zły. Heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to jest szczyt chamstwa, a nie ma prawa tak postępować, wręcz wypada żeby on pogratulował. To świadczy tylko o jego kulturze. Jeśli ja się dowiem że będzie dzidzi, to na pewno do niego nie pójdę, lecz do mojej pani dyrektor - zawsze się lubiłyśmy, a jak składałyśmy sobie życzenia na spotkaniu wigilijnym, to ona mi życzyła żebym jak najszybciej się doczekała dzidziusia i że będzie mi kibicować :). Przyznam że miło mi się zrobiło :)... Także w razie czego pójdę do niej z tą informacją, to wiem że odbędzie się bez stresu, i poproszę ją żeby w moim imieniu poinformowała szefa. Nawet nie chcę myśleć jaką on by miał minę gdybym bezpośrednio poszła do niego, przez niego chyba bym na miejscu poroniła :o. A najlepsze jest to że moja koleżanka z działu też jest w ciąży, ale też zwiała na L4 i rodzi w kwietniu :P. I z tego co się dowiedziałam to powrotu do firmy już nie ma, choć z drugiej strony sama sobie zawaliła będąc w ciąży - narobiła nam pewnych poważnych problemów w naszym dziale że cała grupa na tym ucierpiała, i nie mogli jej zwolnić, więc poszła na L4. Także nawet jakbym ja niczego nie zawaliła, to też raczej mam prawo się bać czy mam powrót czy nie po macierzyńskim. Ale ja i tak nie wrócę, szkoda życia i nerwów na tą firmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zawsze mi się wydawało, że zajście w ciążę to takie hop-siup, a niestety tak nie jest :-( Dla mnie najgorsze jest to czekanie i niewiedza... Na jakim teraz jesteście etapie? Przytulaski, testowanie?? Ja powoli przechodzę z etapu przytulaskowego, w oczekiwanie i testowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Do nefrologa do której chodziłam przyjmowała w nowym szpitalu już teraz nie przyjmuje.Będę chodzic do tej co na początku chodziłam też przyjmowała w nowym szpitalu teraz będzie przyjmowac w starym szpitalu.A do alergologa co chodziłam był fajny lekarz spokojny,miły jak się człowiek zapytał to spokojnie odpowiedział,wytłumaczył i teraz alergologa do którego chodziłam przyjmuje prywatnie a na nfz niema podpisane będę musiała iśc do innego oczywiście jak będzie na nfz. Najgorzej jest że kartoteki nie można przenieśc tylko skerowac. Sobie myślałam po co im kartoteki jak tam się nie będzie chodzi na nfz tylko wszystko od początku od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Rozmawiałam ze swoim M mówi że ma wysoką gorączkę 39,1 martwię się czy będzie żył.Mówi że łamią w nogach,rękach.Płaczę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika942- co znaczy ze martwisz sie czy bedzie zyl? Jakas metafora czy co ? Tak sobie napisalas czy ppwaznie cosmu dolega jakas choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Osa1985 Wiem tylko tyle że ma 39,1 stopni.W pracy czuł i szef nawet widział że nie ma siły.Mówił też że łamią w nogach i rękach i rano było mu zimno.Myślalam czy czasem nie grypa.Mnie też coś gardło boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika! Co Ty piszesz?? Jak to czy będzie żył????? Weszłam i się przeraziłam... Jest na coś chory? Jeśli nie, to może grypa? Daj szybko znac co się dzieje Witam nasze nowe staraczki🌻 Ja tylko na chwiokę teraz, bo mnie jakieś meega przeziębienie dopadło, w momencie:( Nafaszerowalam się witaminkami, aspiryna itp i łóżeczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och ale nas przerazilas.... :( Bedzie dobrze troche witaminek, polopirynka i bedzie ok :) A jak powaznie jest chory to chyba moze zostac w domu? Wiem ze pracodawcy krzywo patrza ale chyba go nie moga zwolnic nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Ogólnie ma chore serce arytmię.Ja też przeczuwam że grypa.Mówiłam żeby wziął na zbicie gorączki.Się pytałam czy leży mówił że tak.Mam nadzieję że temp spadnie. Powiem żeby jutro nieszedł do pracy przecież w gorączce nie pójdzie. KropelkaRosy27.Widac że tobie też bierze przezięnienie.Mnie narazie boli gardło Chyba przez to zimno tak ludzie teraz chorują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Rozmawiałam przed chwilą ma 39,2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny sory ze tak pozno ale bylam w pracy. Dzisiaj rano zrobilam test :( po minie widac ze jedna kreska potem poszlam do pracy i wzielam go za soba. W chwili wolnej chcialam go wyrzucić i patrze a tam widac tak delikatnie druga. Teraz nie wiem czy jej rano nie zauwazylam bo mam w lazience okropne swiatlo do tego czekalam krotko bo nie mialam czasu a pozniej patrzylam przy dziennym swietle czy tak jak pisza zeby po 30 minutach juz nie odczytywac bo moze byc mylny wynik wiec juz nie wiem. Nie mam siły juz kupowac drugiego. Jutro powinnam dostac okres poczekam jeszcze kilka dni a jak nie przyjdzie to dopiero wtedy zrobie albo pojde na beta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe forumowiczki. Jezu dziewczyny jakie to wszystko durneee, dziś miałam 2 brązowe plamki a potem biały śluz i to jest takie dziwne;/ Cieszę się bo najbliższe dwa dni będę miała spokojne uuff dziś złożyłam wniosek o dofinansowanie a jutro tylko parę rzeczy mi zostało :) i się lenie, a w weekend do szkoły. Born - termin się zbliża wizyty i jeszcze USG ten pęcherzyk super widok :) Pusiuleczka - olej pracę to tylko praca. Zawsze ją można zmienić a zdrowia dzidziusia nie cofniesz. Ja też pracowałam prawie 5 lat na etacie w różnych firmach i co dwoiłam się i troiłam szłam do pracy w święta majowe itd I co? Jeszcze szef miał do mnie pretensje jak leżałam w szpitalu z zagrożoną ciążą ;/ Podczas leczenia nie dostałam dalej umowy bo kryzys. Postanowiłam z moim M walczyć dalej i nie szukać pracy na etacie i pracuje na podstawie umowy o współpracę lepiej na tym wychodzę :) Mniej stresów a od przyszłego roku może otworze małe biuro i przejdę na działalność. Uważam, że nic nie jest ważniejsze od zdrowia i rodziny. Mój M się cieszy bo jak bym poszła na etat to bym się na dziecko nie zdecydowała szybko pewnie :) Kropelko Rosy- wracaj szybko do nas :) zdrówka życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam dzisiaj okropny dzien ten test problemy w pracy i sprzeczka z mezem mam na dzisiaj dosc wiec przepraszam ale ide spac zeby jeszcze cos sie nie zdarzyło wiecej. Jutro mam wolne wiec obiecuje ze juz rano sie odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzannaaa - jutrzejszy dzień na pewno będzie lepszy, a z tymi testami cóż znam to o czym mówisz;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do śmiesznej/-ego użytkowniczki/-ika 743773494 - Jeśli uważasz że rzygać ci się chce to po prostu nie czytaj moich wypowiedzi. A co to za powód że rzygać ci się chce? Piszę tak jak każdy tutaj, nie rozumiem, jestem przynajmniej sobą i mówię zawsze to co mi ślina na język przyniesie, to tylko forum, nic więcej, a jak ci żal d... ściska to wara!!! I podziękuję ci z tego forum :]. Witajcie moje kochane 🌼 - jak mija czwartkowy poranek? Cieszę się że to przedostatni dzień, i weekend :). U mnie od dzisiaj nie ma @, więc w weekend pójdziemy pełną parą ze staraniem. Oczywiście podsycę klimat tak aby był pełen luzik, bez napięcia i stresu ;). Sabrina - he, wiem że to tylko praca. Fajnie że masz takie aspiracje, bo ja też kiedyś myślałam żeby jakąś firmę otworzyć, ale jaką? Jak nie mam pewności czy to się utrzyma. Więc wolę nie ryzykować, chyba że będzie jakaś ciekawa branża rentowna to czemu nie :)? Kropelko - życzę Ci powrotu do zdrówka. Widzę że dużo naszych staraczek choruje, oj oj :(. zuzannnnnaaaa - też miałam jak Ty, test mi pokazał delikatną drugą kreskę, oczywiście byłam bardzo szczęśliwa bo myślałam że to już. A doopa! Dostałam @, zrobiłam kolejne 2 testy przed @ i pokazał wynik negatywny. Najlepszym sposobem na niedołowanie się, czy nakręcanie się to po prostu nierobienie testów, poczekać spokojnie do @, a jak się nie pojawi powiedzmy dzień czy dwa dni to wtedy zrób test, jeśli pokaże wynik negatywny a jak dalej @ nie będzie to idź na betkę. Monika - mam nadzieję że mąż wziął wolne? Nie smutaj się 🌼 Staraczka Monisia - gdzie się podziewasz :*? Kochaniutkie, mam nadzieję że źle mnie nie odbierzecie... Po prostu odczuwam takie wrażenie że ta osoba która mnie zniżyła na tym forum to na pewno taka osoba która z nami regularnie pisze, nie chcę nikogo oczerniać, broń Boże :(, lecz po sposobie pisma tej osoby nietrudno to zinterpretować... Jeśli ktoś coś ma do mnie, to niech ze swoim zaczernionym nickiem się odezwie. A jak nie jestem mile widziana tu, to powiedzcie - ODEJDĘ stąd... Nie wiem o co może chodzić tej osobie, bo wg mnie to co ktoś pisze nie może też jednoznacznie określić jaka jestem w rzeczywistości. Każdy ma jakieś wady, ja każdego szanuję na tym forum i toleruję, staram się każdą z Was wesprzeć dobrym słowem, i właśnie po to jest forum żeby móc komukolwiek się wygadać, zapytać, doradzić. Ja po to tu jestem, bo to jest oczywiste że z moją koleżanką czy siostrą na takie tematy nie będę rozmawiać. Bo nikt nie powinien o tym wiedzieć. A my jesteśmy na forum, anonimowe - jest mi na prawdę z tym dobrze. Także nie do końca wierzę że każda z Was kto jak pisze - jesteście też takie same w rzeczywistości. Owszem przyznam bez bicia - piszę czasami pokręcone teksty, ale to chyba dlatego że mam tysiące myśli na minutę, nie zawsze łatwo przelać w pośpiechu myśli w pismo. Także jak coś, to powiedzcie... Chcę szczerości od Was. Jak będziecie uważać że jestem tu nie potrzebna, to ok, uszanuję to. I zniknę stąd... Uwierzcie mi, serce mi pęka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysiuleczka8 nie przejmuj sie tymi trolami one nie wiedza co my czujemy i nie potrzebnie sie wtracaja. Nikt im nie karze tego czytac za kare wiec po co sie wypowiada. Nawet nie warz sie nas opuszczac bo sie pogniewamy. Dzisiaj rano po raz pierwszy zmierzylam tempke i wyszło 37.7 wiec cos jest nie tak nawet w ciazy sie takiej chyba nie ma, a pod pacha 36.5 wiec goraczki tez nie mam zreszta jestem zdrowa jak rydz. Jutro rano znowu zmierzę. Testu tak jak pisalam juz nie robie czekam na okres (oby nie przyszedł). Wczoraj pytalam sie meza co by bylo jakbym teraz byla w ciazy a on ze bardzo by sie cieszył wiec nie rozumiem czemu nie chce sie o dzidziusia postarac juz teraz. Nie wiem dziewczyny czy powinnam sie wpisywac do waszej tabeli bo wkoncu my sie nie staramy tak jak wy, chociaz chcialabym sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczyny w ten czwartkowy poranek :-) pysiuleczka8 - nawet nie myśl, że nas opuścisz! Nie przejmuj się pomarańczkami, nawet tego nie czytaj zuzannnnnaaaa - a może porozmawiaj z mężem na spokojnie, powiedz mu, że skoro by się cieszył to zaczniecie się nie zabezpieczać :D Bo pomyśl, że jak zajdziesz w ciążę a on taki niezdecydowany to może by ć trochę zły. monika941 jak tam zdrówko męża?? Dziewczyny ze mną jest chyba coś nie halo. Już od ok tygodnia mam ten płodny śluz i ciągle czuję się mokro :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje lilu24 ze powinnam porozmawiac z nim ale juz rozmawialam i doszlismy do wniosku ze zeczywiscie powinnismy poczekac jeszcze pol roku ale teraz ja juz o niczym innym nie mysle tylko o dziecku pewnie mam jakas obsesje ale nic na to nie umiem poradzic. Moze opowiem cos o sobie jestem z was najmłodsza mam 22 lata w lipcu 2011 roku wzielismy slub a w tym roku minie 6 lat od kiedy jestesmy razem. Moj maz jest ode mnie 7 lat starszy. Pracuje w sklepie jako kierownik ale pensja mala wiec nie zalezy mi na tej pracy wogole. Chcialabm ja zmienic ale wiem ze jak pojde do nowej to z malenstwem musialabym poczekac a nie chce. Tak jak pisalam nie jestem staraczka wiec nie wpisuje sie do tabeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻonaĄcka moj nie konczyl we mnie ale znam takie pary co w ten sposob wpadli i to nie jedna pare. Wiem ze u nas mogloby byc podobnie ale to tylko maly procent wiec niepotrzebnie sie nakrecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻonaĄcka moj nie konczyl we mnie ale znam takie pary co w ten sposob wpadli i to nie jedna pare. Wiem ze u nas mogloby byc podobnie ale to tylko maly procent wiec niepotrzebnie sie nakrecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuza - czyli rozmawialiście i doszliście do jakiegoś tam porozumienia, ale teraz Ty poczułaś instynkt więc chciałabyś szybciej. Powiedz mężowi o tym co czujesz. Wiesz, ja byłam w identycznej sytuacji co Ty. Po ślubie, nie chcieliśmy mieć od razu dzieci i powiedzieliśmy sobie że zaczniemy się starać po roku. Tylko, że ja już po pół roku chciałam, a mój mąż trzymał się tego co ustaliliśmy, i też mieliśmy sprzeczki, no bo jak to się starać skoro umawialiśmy się za rok... I wytłumaczyłam mu, że przecież jeśli przesuniemy termin to nic się nie stanie. No i jakoś tak wyszło, a raczej nam nie wychodzi, zaraz 2 lata po ślubie a dziecka jak nie było tak nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane🌻 Pysiuleczka🌻 nawet nie myśl o takich bzdurach, jak odchodzenie z forum!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Masz zakaz!;) A wypowiedziami durnych pomaranczy się nie przejmuj! Nie sztuka jest napisac coś w kolorze pomaranczowym;) Zawsze znajdzie się jakas zyczliwa, która będzie chciala namieszać, już pewnie kogoś zazdrosc zżera, że nasz topik tak fajnie prosperuje, piszemy sobie, odpowiadamy na pytania i doradzamy:) Nikt tu nikogo na siłę nie trzyma i nie zaprasza, jak komuś coś się nie podoba (mam na mysli tą pomaranczę) to niech spada:D i niech noe czyta!:p A Ty Pysiuleczka nadal masz byc sobą i pisac to co chcesz i to co czujesz, wolność słowa mamy w końcu i każdy ma prawo mówić i pisac, to co chce:) Ja uwielbiam czytac Twoje posty są takie ciekawe, długie, czasem troszkę zakrecone, ale w taki bardzo pozytywny sposób:) Nie przejmuj się👄 i ignorujemy wszystkie pomarancze:):* Niech sobie mieszają, ale nie tu:) jak Ci mija poranek Kochana? Kawka wypita? Ja dziś herbatka z cytrynką:( bo katar stulecia się u mnie zaczyna, a dziś mam cały dzień załaltwiania służbowe na mieście, no ale nic, dam radę!:) Trzeba:D Wczoraj robiłam test owu, a kreseczka jeszcze jaśniejsza od tej przedwczoraj... Nie nastawiam się na jakieś mega tulaski w tym miesiącu, tak jak Wam pisałam, duuuużo pracy,mało sił;) teraz jeszcze jakieś przeziębienie się przyplątało. No ale co ma byc to będzie, spontanicznie:) Bez planowania:) Jajnik tak pokłuwa sobie trochę, ale bez rewelacji. Już się zastanawiam, czy czasem nei było owu jakoś wczesniej tym razem (ale chyba nie? zauważyłabym raczej!) Dziewczyny - macie rację z pracą, ja tez zawsze na pełnych obrotach, dyspozycyjna, a jak przychodzi co do czego to i tak wychodzi, że człowiek nic nie robi:D ja to nawet zaczynając pracę, dostałam zakaz planowania rodziny na najblizszy czas:D To już mi nawet pod mobbing podchodzi delikatnie:p przejmowalam sie tym kiedys, teraz już olewam, nikt za mnei życia nie przezyje i sama muszę decydowac o tym kiedy i co chcę:) Mam prawie 27 lat i nigdy nie bedzie dobrego momentu! Lilu🌻 ja na etapie tulaskow, wiekszosc z nas tez;) akurat tak się poskaldalo, ze malpa@ przyszla w podobnym okresie do nas. Zuzaannaa tez na etapie testowania, Sabrinka takze. Monika - jak Twój M, lepiej, temperatura spadla? Osa - zazzdroszczę spokoju;):) ja jeszcze 2 dni pracy intensywnej, ale potem weekend!!!!!!!!:D Choc cos czuje ze bedzie bez szalenstw ;) trzeba wykurowac się trochę na nastepny tydzien;) ja ogolnei rzadko choruje, odporna jestem, ale jak mnie juz zlapie, to mam za swoje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilu24 ja widze to po nim ze on sie po prostu boi ze nie da sobie rady i dlatego kurczowo trzyma sie tego ze za pol roku ale jakby byla wpadka to jak najbardziej. Przeciez jakby nie chcial tak bardzo to dlaczego sie nie zabezpiecza? Przeciez wie o tym ze nasi znajomi w ten własnie sposob wpadli. Tłumaczylam mu tez ze nie wiadomo czy tak za pierwszym razem uda nam sie ale on kurczowo ze za pol roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza - porozmawiaj z mężem na ten temat, przeciez pol roku, to wcalne nie duzo. A dlaczego on chcialbyjeszcze poczekac? Lilu - no dokladnie tak jest, jak już się chce na 100%, to wtedy wclae tak łatwo nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KropelkaRosy27 moj moz mowi ze najpierw chce sie mna nacieszyc (bo dopiero od slubu mieszkamy razem) a potem dopiero myslec o dziecku i jeszcze wiekszej odpowiedzialnosci. Wziął sobie to do głowy ze musi teraz utrzymac rodzine wiec musi miec czas na dziecko. troche go rozumiem ale chcialabym zeby on tez troche pomyslal o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza - no nic, pozostaje Ci czekać i mieć nadzieję, ze wpadniecie. Też nic na siłę, może sam zrozumie wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza - no tak, z jednej strony ma argument, w sumie macie niedługi staż małżeński. Mój M np chcialby już dziecko, bo ma mnie już dosc:D:p;) heh, w sensie, że już tak długo jestesmy razem, a i przed slubem razem pomieszkiwalismy;) Ale tak serio, ja bym proponowala, np nie zabezpieczac się i co bedzie to bedzie, bo najczesciej jest tak, ze jak juz sie podejmie ta decyzje o dziecku, to kolejne ok 6 mies staran, A tak moze akurat Wam się uda szybciutko, do pół roku:) No oby w 1 cyklu sie udało oczywiscie:D A ja tak sobei mysle, jaki to człowiek był śmieszny:) tzn ja, zawsze tysiac zabezpieczeń + stosunek przetywany + dni nieplodne, zeby czasem cos nei wpadlo;) Wydawalo się, zo to takie hop siup i już ciąża. A tu proszę, tyle się "straciło", tyle na antykoncepcję wydalo, a tetraz zero zabezpieczen i ciazy nie ma;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×