zaginiona Madzia

chodzi o Iwonę z gdanskA. nie znalezli bo ktos dobrze zwloki ukrył

jak można tak po prostu zniknąć??? nie ma ani ciała ani śladów? to możliwe??

podobno psycholog policyjny uznał matkę i jej zeznania że wiarygodne..dajcie kobitce juz spokój

nie wiem czy na lekach by mówili spokojnie, widać ja jestem nadwrażliwa, ale ja na przyklad na pogrzeby biore tylke lekow ze 10 razy mdleje , bo inaczej bym sie zaryczala sama na śmierc, no ale cóz są ludzie nie wrazliwi , ktrozy w takkiej sytacji potrafia mowic, i zahcowywac sie normalnie, ja bym ryczyla tak zebym mdlala do nieprzytomnosci, bo jestem wrazliwa, na wszystko, i bym oszalała i osiwiała w minutę

porwał Ci już ktoś dziecko ze doskonale wiesz jak byś się zachowała ?

jestescie identycznie okrutni i podli jak ci ktorzy porwali to dziecko. nie widze roznicy :-O

nie, ale dla mnie logiczne jest że w traumatycznej sytuacji płacze do nieprzytomności, i nie jestem w stanie nic zrobić , zrestzą ostatnio sama osiwiałam w tydzień, bo martwiłam się o kogoś, a ten ktoś nawet nie zaginął , ale niektórzy ludzie, są jak widac mało wrażliwi , albo dobrze grają

przstań dziewczyno mówić że ktoś jest nie wrażliwy!!!! Masz ty serce? Osiwiałaś w tydzień? może idź do lekarza?

przestancie,to dziecko jest juz dawno w niemczech,danii,belgii lub holandii...I w sumie bedzie mialo normalne zycie A rodzice cierpia,ale napewno beda jeszcze mieli dzieci-sa bardzo mlodzi...Zycie jest niesprawiedliwe niestety

tak bo jestem wrażliwa , na cudza krzywdę , właśnie mam serce czego o innych nie można powiedzieć

rodzice dziecka widać, mając na uwadze dobro dziecka, odłożyli na bok siebie i swoje płacze, a skupiają się na tym, żeby mała sie znalazłą, płacze, mdlenie i siwienie mało pomagają na ogół, poza spektakularnymi efektami w telewizji.

nie masz rozumu przede wszystkim. Serca też. Bo widać właśnie jak jesteś wrazliwa na cudzą krzywdę.

ja w traumatycznych sytuacjach - a bylo ich wiele w moim zyciu-nigdy nie siwieje i nie placze!!! dziwne co??????? jestem zupelnie opanowana soba i tylko mi sie w glowie kreci ni i gadam troche od rzeczy-... jescze raz idiotki : kazdy czlowiek reaguje inaczej !! a ci co osadzaja matke tego dziecka nie sa lepsi od tych co porwali to dziecko !!!!!!!!!!

leati36 ciekawe czy byś tak samo śpiewała gdyby Twoje dziecko porwali...

widac każdy kto nie siwieje jest pozbawiony uczuć wyższych.

99 porocent winny ponosi ojciec ktory siedzial w domu i jadl obiad nie reagując na teleofn żony, na jej miejscu zabiłabym go tego samego dnia wieczorem i udusiła gołymi rękami gdyby mój mąż nie zareagował na taki telefon

wiecie co ja to mysle ze to jakas zemsta na ktoregos z rodzicow bo to nie mozliwe zeby takie male dziecko bylo komus potrzebne w innym celu zakladam jeszcze jeden motyw moze byc porwane na sprzedaz jesli sie okaze ze z zemsty to moze sie okazac najgorsze ale badzmy dobrej mysli bo o okup tu napewno nie chodziiiiiiiiiiiii

jak to nie reagował ? to dzwoniła do niego jak była ogłuszona ?

na sprzedaż jakieś prawdopodobieństwo jest , z tego co pisali to wykluczyli sprzedaż na organy, ale może też vbyć jakiś świr

no to kretyn z tego ojca ja to bym o rozszarpala !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

dzowniła do niego że ktoś ją sledzi, a on sobie spokojnie jadł obiadek i na Fb siedział , zabiłabym go za to w minutę jakby mój mąż takie coś mi wykręcił ,

a co jest winien mąż ? nawet jakby w 5 minut pokonał te 3 km , to co ? porywacze zaczailiby się 2 dni później akby szła sama , wiadomo że do końca zycia nie chodziliby we dwójkę z dzieckiem na spacer .

nie no nic , pewnie że nic , jeśli ktoś im zagraża to tak mogłaby chodzić z ochroną , nawet najbliższe 10 lat , niż stracić dziecko, pewnie że nic nie jest winny, że nie chciało my się wstać od kompa

ale ploty rozsiewacie. Powiedziała, ze dzwoniła, ale informowała tylko gdzie jest, nie wspominała że ktoś za nią idzie

ja na miejsu tej matki jak ja sledzil jakis typek najpierw co zrobila to odwiocila sie by zobaczyc jego gebe a jesli ona niereagowala to se zaczol dzialac

Ja mysle ze to ktos ze znajomych zazdroscil im dziecka. Zabili dziecko i dobrze ukryli Dziwie sie ze policja jeszcze tego nie sprawdzila...

skąd możesz wiedzieć co byś robiła na miejscu matki??? Nie ty byłaś na jej miejscu.

MÓWIŁA ZE IDZIE 17.25 Telefon do męża. Mama i jej córeczka były na wysokości przejścia podziemnego przy ul. 3 Maja, gdy po raz drugi zauważyła mężczyznę, który wydał jej się podejrzany. Nadal szła pchając wózek przed sobą. Dzwoniła też do brata i męża. Była w kontakcie z rodziną i szła przez centrum Sosnowca, dlatego była pewna, że jest tam bezpieczna.

. Tuż po 17.20, na wysokości siedziby komisariatu policji przy ul. Żeromskiego zobaczyła, że ktoś za nią idzie.

17.45 Ktoś śledzi rodzinę? Kobieta z córeczką w wózku przechodził główną ulicą w centrum miasta czyli ul. Mościckiego na wysokości Liceum Ogólnokształcącego im. E. Plater. Tutaj znowu spostrzegła, ze ów mężczyzna za nią idzie. Niepokoi się. Jest podenerwowana I NADAL NIE ROBI NIC , ANI ONA ANI MAZ