Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dingdongdang

30-latki, jakie uczucia wzbudza w was fakt pracy do 67l.?

Polecane posty

"obydwa te stanowiska nigdy się nie spotkaja w swoim dążeniu?" ależ oczywiście ze się spotkają. spotykają się w miejscu wyznaczanie CENY (czyli zapłaty za pracę). tak jak w przypadku każdego innego produktu. "to nie jest takie proste," to jest klasyczny tekst ludzi którzy nie mają argumentów. " popatrzmy na Francję, chyba nie zaprzeczysz, że jest tam wolny rynek?" oczywiście ze zaprzeczę. tam jest bankrutujący eurosocjalizm który zadłużył przyszłe pokolenia tak, że już chyba się z tych długów nie wygrzebią. śmieszne jest to co mówisz w kontekście informacji o tym że agencja moody's nie dalej jak wczoraj obniżyła francji perspektywę ratingu. europa nie ma dzieci bo wprowadziła sobie zus. i w ten sposób dzieci zamiast inwestycją stały się ciężarem. no to coraz więcej ludzi nie chce ich mieć i nic dziwnego, komu potrzebne dzieci skoro państwo "gwarantuje" emeryturę? a państwo nic nie gwarantuje, państwo tylko obiecuje i bierze kasę a jak przychodzi do wypłaty to mówi że nie ma. wiele elementów systemu socjalistycznego można sprowadzić do tej sceny z misia w szatni: "no skąd wezmę jak nie mam? cham się uprze i mu daj". no ale jak to powiedział stefan kisielewski: "socjalizm bohatersko zwalcza problemy innym ustrojom nieznane".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dingdongdang
"obydwa te stanowiska nigdy się nie spotkaja w swoim dążeniu?" ależ oczywiście ze się spotkają. spotykają się w miejscu wyznaczanie CENY (czyli zapłaty za pracę). tak jak w przypadku każdego innego produktu. może i spotykają w punkcie ceny ale tylko po to aby załapać punkt odniesienia swoich przeciwstawnych dążeń, po tym ustaleniu np. 8 zela/h pracodawca zaczyna intensyfikować wymagania wydajności i iefektywnosci wobec pracownika, a pracownik zaczyna tak ustawiać swoją pracę aby za te 8 zela jak najmniej i najlżej pracować. ale znam wyjątek, istnieje sytuacja kiedy wysiłki pracownika i pracodawcy idą w tym samym kierunku i są identyczne, sytuację kiedy pracownikowi zależy na firmie, a pracodawca dba o zachowanie zdrowego rozsądku w wysiłku pracowniczym. Taką sytuacją jest... firma jednoosobowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"po tym ustaleniu np. 8 zela/h pracodawca zaczyna intensyfikować wymagania wydajności i iefektywnosci wobec pracownika, a pracownik zaczyna tak ustawiać swoją pracę aby za te 8 zela jak najmniej i najlżej pracować." czyli po prostu ustala się RÓWNOWAGA. dokładnie tak jak mówię. co więcej, równowaga może ustalić się jedynie wtedy gdy istnieją dążenia przeciwstawne, inaczej to niemożliwe. a to, to naprawdnę nie wiem co znaczy: "tylko po to aby załapać punkt odniesienia swoich przeciwstawnych dążeń," co to za punkt, po co go "łapać" i do czego to ma służyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szatan!!!
bzykołem babuszke70letnią za pieniądze,a prosiła mnie o wyczyszczenie pieca centralnego ogrzewania i komin,wykonalem 2 roboty podobno wzorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dingdongdang
to dobrze, ze miałą kasę ,satanie! my, dzisiejsze 30-latki same będziemy sobie czyścic kominy, z braku hajsu na opłacenie pomocnika. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dingdongdang
off czy ja naprawdę napisałam coś, czego średnio rozgarnięty osobnik nie rozczyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro uważasz się za tak genialną to wyjaśnij mi, średnio rozgarniętemu, co miałaś na myśli. chyba że to po prostu pustosłowie, bełkot nie niosący żadnej treści a ty się zwyczajnie nadymasz tym pustosłowiem bo po prostu nie masz pojęcia o czym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalnie przyrasta
tym bardziej im ludzie są biedniejsi w tych bogatych francjach czy dojczlandach przyrasta arabom i turkom polacy w polsce nie maja przyrostu mniejszego niż francuzi czy niemcy gdziekolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dingdongdang
spotykają w punkcie ceny ale tylko po to aby załapać punkt odniesienia swoich przeciwstawnych dążeń," znaczy to ,że wynegocjowana zapłata-wynagrodzenie, jest punktem gdzie pracodawca i pracownik musieli przyjąć to samo w swej wartości wymiernej stanowisko, po przyjęciu tegoż, pracodawca idzie w swoją stronę, a pracownik w swoją- co robią obydwoje, to opisałam wcześniej. jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znaczy gdzie idą, a raczej dokąd? bo wg mojego "prostego" rozumowania to nigdzie nie "idą" tylko pracownik wykonuje umówioną pracę a pracodawca za nią płaci zgodnie z podpisaną umową. dochodzi do realizacji wynegocjowanej umowy. tak samo jak w przypadku każdej umowy. a wg ciebie to dokąd oni "idą"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dingdongdang
napisałam już o tym... pracownik "idzie" w kierunku: nie przepracować sie za ta ustaloną pensję, pracodawca w kierunku: wycisnąć jak najwięcej z pracownika za tą ustaloną pensję. na Księzycu żyjesz, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pracownik "idzie" w kierunku: nie przepracować sie za ta ustaloną pensję, pracodawca w kierunku: wycisnąć jak najwięcej z pracownika za tą ustaloną pensję." wizja "pracownika nieroba" i "pracodawcy wyzyskiwacza" jak widzę ciągle pokutuje w tym odmóżdżonym społeczeństwie. wczoraj się użerałem na ten temat z jednym matołem, dzisiaj z kolejnym. to po prostu ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko że owi "mędrcy" zapominają że zarówno oferta pracodawcy jak i praca pracownika podlega ciągłej weryfikacji i jeżeli któremuś z nich przestaje odpowiadać to umowę o pracę można wypowiedzieć. dokładnie tak samo jak można rozwiązać umowę z dostawcą internetu który "słabo chodzi" czy przestać kupować niedobry chleb z piekarni. tak właśnie działa rynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dingdongdang
sam jesteś matoł, jeśli lekceważysz podstawową zasadę wszechświata: maksimum zysku za minimum wysiłku. pracownik , który dokłada sobie obowiązków i samodoskonali sie na ochotnika, to jakiś "dziwoląg" wśród rzeszy pracowników, tak samo pracodawca, który obowiązków nie dołoży jednoczesnie tak manipulując aby nie wiązało się to z podwyżką, ludzie działają dokładnie na odwrót, halo tu Ziemia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno. poza tym że sami weryfikujemy ofertę od pracodawców i pracowników to tak samo jak w innych przypadkach informacje o nich można zdobyć zanim jeszcze podpiszemy umowę. temu służą rozmowy kwalifikacyjne, referencje oraz rozmaite wywiady na temat firm, informacje uzyskiwane od byłych pracowników oraz z samej firmy. najlepszy przykład - facet z wczoraj. mimo że nikt z nas nigdy nie był przez niego zatrudniony to mamy niejakie pojęcie co facet oferuje i wiemy ze tylko absolutny brak środków do życia mógłby skłonić kogoś do pracy dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezurazy
Ale temat się rozwinął :) Tylko zszedł widzę na inne tory... ;) Podajcie już sobie ręce :) - ...pączka ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dingdongdang
bleee nie lubię, zjedz za moją pomyślność i godziwą emeryturę z góry dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pracownik , który dokłada sobie obowiązków i samodoskonali sie na ochotnika, to jakiś "dziwoląg" wśród rzeszy pracowników," a jednak bardzo wielu młodych ludzi bierze udział w BEZPŁATNYCH stażach. jak to wobec tego wytłumaczyć? idzie do firmy gdzie nie płacą mu ani grosza więc jak to się ma do twoich bzdurnych teorii? czy zaprzecza to "podstawowej zasadzie wszechświata"? ano nie zaprzecza. tak jak nie zaprzeczają jej moje słowa. bo właśnie fakt, że mamy dwie strony o przeciwstawnych interesach powoduje że za pomocą tej zasady wg której każdy chce maksimum korzyści za minimum wysiłku tworzy się RÓWNOWAGA. bo wbrew bredniom które rozpowszechniasz ani pracownik nie musi się godzić na "szefa wyzyskiwacza" ani szef na "pracownika bumelanta". nie jest tak że skoro już podpisano umowę to "hulaj dusza". pracownika bumelanta można się pozbyć tak samo jak można zrezygnować z pracy u szefa któremu się wydaje ze za jakąś nędzną pensję kupuje sobie niewolników. praca z jednej strony i warunki pracy z drugiej podlegają ciągłej ocenie tak jak każdy inny towar na rynku, tak jak ten słaby internet czy niedobry chleb o którym pisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezurazy
pracownik nie musi się godzić na "szefa wyzyskiwacza" ani szef na "pracownika bumelanta". nie jest tak że skoro już podpisano umowę to "hulaj dusza". pracownika bumelanta można się pozbyć tak samo jak można zrezygnować z pracy u szefa któremu się wydaje ze za jakąś nędzną pensję kupuje sobie niewolników. - tu trzeba się zgodzić z offermą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tylko zszedł widzę na inne tory..." wbrew pozorom nie zszedł na inne tory. bo owa praca do 67 roku życia, to jak powiedział stefan kisielewski o kryzysie "to nie kryzys, to rezultat". konieczność mocniejszego "wyciśnięcia" ludzi przez władzę socjalistyczną wynika z samej istoty socjalizmu i jest jego konsekwencją. po prostu socjaliści (keynesiści) założyli że państwo zawsze będzie w stanie spłacać swoje zobowiazania bo ludzi pracujących będzie coraz więcej. i dlatego politycy mogą sobie pozwolić na "deficyt spending" i nie obawiać się bankructwa. jak widzimy to założenie jest nieprawdziwe, społeczeństwa się starzeją i ilość pracujących przypadających na jednego emeryta maleje. państwo wobec tego nie jest w stanie spełnić swoich obietnic i musi przeprowadzić "program narodowej eutanazji" czyli zlikwidować ludzi starych którym naobiecywało złotych gór. dlatego leki muszą być coraz droższe, dlatego zachęca się starych ludzi do eutanazji, dlatego wydłuża się wiek emerytalny. tego wieku nie wydłuża się dlatego ze "brakuje rąk do pracy" tak jak powiedział donald. to kolejne jego kłamstwo. polacy nie mogą znaleźć pracy w polsce i masowo wyjeżdżają za pracą więc gadanie o braku rąk do pracy jest po prostu kpiną. wiek emerytalny wydłuża się po to, żeby część uprawnionych do otrzymywania emerytur po prostu umarła i nigdy ich nie dostała. popatrzmy relanie. jakie szanse na zatrudnienie ma w chwili obecnej 60 letnia kobieta? chyba się nie łudzicie że jakiekolwiek ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezurazy
offerma - owszem, masz 100% rację, ale o tym pisaliśmy już na samym początku tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro mam rację to dlaczego ten "ukochany socjalizm" tak jest powszechny w naszym narodku? i to co gorsza wśród ludzi młodych tak jak autorka tego tematu usiłująca wbrew logice dowieść nam ze dobrowolna umowa międy pracodawcą a pracownikiem nie jest możliwa bo "mają przeciwstawne oczekiwania" i nawet jak się zgodzą co do warunków pracy to "tylko na chwilę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrwana kasa
Witam. olap., dzięki za NORMALNOŚĆ, to tak rzadko spotykana cecha. W przeciwieństwie do OFFERMOWATOŚCI. "no co za bezczelna stara rura" - próbuje mnie obrazić jakaś !offerma. Dlaczego? BO ZARABIAM WIĘCEJ NIŻ WYNOSI ŚREDNIA KRAJOWA. Trzeba utopić w błocie kogoś, kto się wychyla? Przeciez MUSI być złodziejem, albo należy do nomenklatury????? A może "gnoisz" z zazdrość, że komuś się udało coś co Tobie udać się, z róznych przecież względów, nie może? !offerma, jak chce Ci się rzygać to RÓB TO, ale może niekoniecznie na forum. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka przedszkola
Ja mam 30 lat, pracuję w przedszkolu. Kocham swoją pracę i mogłabym pracować do końca życia nawet! Ale czy będę w stanie fizycznie to ogarnąć? To mnie tylko lekko przeraża. Bo praca z 3-latkami to niejednokrotnie fizyczna "orka" (oczywiście w sytuacji, gdy ktoś wykonuje swoją pracę z pasją, bo owszem, zdarzają się przypadki leserek-kawowiczek, ale ja do takich nie należę :P). Po drugie...cóż, dzieci wolą "młode i ładne" nauczycielki. Zazwyczaj bardziej do takich lgną. Nie wiem, czy 67-letnia babcia będzie budziła ich zachwyt... Moja ciocia, nauczycielka polskiego, przeszła na emeryturę kiedy tylko miała taką możliwość, bo, jak stwierdziła, chciałaby zaoszczędzić swoim uczniom "nieciekawych wrażeń estetycznych" :P A przy okazji zrobić miejsce młodszym, sprawniejszym, chętnym do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Trzeba utopić w błocie kogoś, kto się wychyla?" gdybyś w normalnym kraju, zgodnie z zasadami zdrowej konkurencji zarabiała dowolnie wysokie pieniądze nie powiedziałbym słowa. ale znam polskie realia w których wbrew temu co opowiadasz liczy się nie to co potrafisz a to kogo znasz i w który utalentowani, zdolni, pracowici ludzie muszą wyjeżdżać za granicę bo usadzona na różnych poziomach nomenklatura nie daje im najmniejszych szans na sukces. dlatego mam o tobie takie zdanie jakie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"olap., dzięki za NORMALNOŚĆ, to tak rzadko spotykana cecha." i jeszcze w dodatku owa nomenklatura usiłuje nas przekonać że to jest "normalność" i że oni to "ludzie sukcesu" którym "zawistne polaczki" zazdroszczą. a w praktyce tak wygląda ten "sukces". oczywiście to tylko jedna z jego odsłon tej "normalności" i "ludzi sukcesu": "Michał Klimczak ze stowarzyszenia Młodzi Demokraci, młodzieżówki PO, prawie rok temu tak na Facebooku zapowiadał mecz Legia - Polonia: ''Czarna dziwko, derby blisko''. Szefował wtedy warszawskiemu kołu Młodych Demokratów. - Śpiewa się to na meczach - tłumaczył ''Faktowi''. Ale wpis zniknął. Klimczak od kilku miesięcy jest asystentem w gabinecie politycznym ministra transportu Sławomira Nowaka. To najmłodszy z prawie 60 pracowników gabinetów politycznych w ekipie Donalda Tuska. Ma 21 lat." http://wyborcza.pl/1,75248,11131196,Armia_asystentow_w_gabinetach_politycznych_PO.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezurazy
Coś czuję ze stanie na wyższych składkach po prostu. Bo niewątpliwie coś zrobić będą musieli :( Tyle tylko że to odbije się znowu na bank na pracownikach, którzy o umowie o pracę z wynikającymi z niej świadczeniami będą mogli zapomnieć :( Już teraz mało kto taką ogląda... ...I koło się zamyka... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dingdongdang
bo wbrew bredniom które rozpowszechniasz ani pracownik nie musi się godzić na "szefa wyzyskiwacza" ani szef na "pracownika bumelanta". nie jest tak że skoro już podpisano umowę to "hulaj dusza". bądź łaskaw Panie Niegrzeczny, nie wkładać mi pod palce słow, któryh nigdy nie napisałam. bo każdy głupi wie, ze nie ma umowy, której nie można zerwać, jeśli dwie przeciwstawne kierunki rozejda sie do nieprzekraczalnych granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bądź łaskaw Panie Niegrzeczny, nie wkładać mi pod palce słow, któryh nigdy nie napisałam." jak to nie napisałaś, nie bądź bezczelna. dokładnie to napisałaś. napisałaś właśnie że "spotykają się na chwilę" przy podpisywaniu umowy a "potem każdy idzie w swoją stronę" wyjaśniając dokładnie że pracownik "idzie w stronę" - pracownika bumelanta, który tylko kombinuje jak by tu dostać pensję a nie pracować a pracodawca w strone wyzyskiwacza który tylko kombinuje jakby tu wycisnąć z pracownika ostatnie poty. a teraz twierdzisz że "nic takiego nie napisałaś"? "Coś czuję ze stanie na wyższych składkach po prostu." sami się na to godzimy. unia polityki realnej jeszcze w latach 90 tych ubiegłego wieku mówiła że należy znieść przymus ubezpieczenia społecznego, stworzyć fundusz zasilany ze sprzedaży majątku PRLowskiego i z tego funduszu zaspokajać roszczenia emerytów. teraz już by praktycznie nie było "problemu demograficznego" i "deficytu funduszu ubezpieczeń społecznych". ale naród tego nie chciał, wybrał i od 20 lat wybiera tych którzy się "czują odpowiedzialni" za "naszą przyszłość" i z tej "odpowiedzialności" sprzedany majątek roztrwonili a nam podniosą wiek emerytalny. czyż to nie jest na nasze własne życzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezurazy
dingdongdang szkoda naszego zdrowia, nie stresujmy się już, bo rozwiążemy jeszcze w jakimś tam ułamku procenta rządowy problem z naszymi składkami zanim jeszcze tą wspomnianą eutanazję wprowadzi...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×