Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lafari

********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************

Polecane posty

Idris ta Twoja to ma spanie!!!! Ale masz fajnie :) Gosia, no wlasnie Natka tez miala kolki i tak sama nie wiem co zrobic, poza tym zielone kupki rowniez miala, boje sie zeby nie wrocilo, no ale jak nie sprobuje to sie nie dowiem.... A ja juz bez sera zoltego ledwo wytzrymuje, reszta to tam pikus choc i mleko uwielbiam i jogurty, ale najbardziej ten ser mnie przesladuje. A co do zbednych kg to masz racje, chyba ta dieta sprzyja, ja juz mam wage jak przed ciaza a sie nie wysilam, wrecz odwrotnie jem duzo wiecej, rodzina sie dziwi, ile to ja zjadam!!! Ja uwielbiam piec ciasta, gotowac tez, no ale ze teraz ta dieta to nie pieke, bo Gosia nie przepada, maz zje kawalek do kawy, wiec blache ciasta mialby chyba na 2 tygodnie!!! Blondi, ja tez zawsze robie konkretne zapasy, mam w szafie wielkie pudlo po garnkach i tam trzymam zapasowe srodki czystosci czy jakies kosmetyki, tak ze jak cos sie nagle skonczy to tylko ide do szafy i wyciagam i jest jak znalazl, pieluchy tez mam pokupowane na zapas, ostatnio te z rossmanna polubilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idris Ciacho po upieczeniu jest twarde, śmietanka sprawia, ze staje się wilgotne. Ale mi cała nie poszła jak z przepisu, zresztą cukru też dawałam mniej. Pierw 400, wczoraj 350 i w sumie dalej mi za słodkie to dam jeszcze mniej następnym razem Krucha No właśnie ja też lubię mieć coś niech sobie leży i mam z głowy wydatek. Babka zrobiła mine "porąbało was, że tyle bierzecie" :-D no ale nie chce mi sie co tydzień pilnować gdzie kupić :-P Gosia Mój na początku też uspokajał się od kamerki, ale czasem nie zwraca już uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale byka zrobiłam strój napisałam przez u, nie wiedziałam że ciąża i macierzyństwo pogłębia dysleksje ;) Fajne są takie ubranka ;) a w ogóle już któryś raz mi się zdarzyło trafić na praktycznie takie samo ubranko a z różnych firm. U nas dziś piękny dzień ;) i jedziemy do Krakowa spotkac się z kimś, kimkolwiek byle trochę odmiany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle jaką wtope dziś zaliczyłam , idę rano do łazienki, i Teść akurat się do pracy na dniówke zbierał i rzuca mi tekst "Majtki wczoraj zgubiłaś w łazience " , ja cegła, szybko uciekam do łazienki, i faktycznie , są. ;D , no zdarza się czasem zapomnieć albo gdzieś wypadną, i tu kolejny argument za tym by mieszkać już na swoim . Ech .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahhahahha Gosia :D Uśmiałam się :D :D :D Ja pamiętam jak była u nas kiedyś kuzynka z mężem na noc, no i kuzynka po kąpieli nie posprzątała po sobie i zostawiła na zlewie wkładkę taką higieniczną z majtek. Rozwiniętą i lekko zabrudzona :O Ale miałam dylemata czy jej powiedzieć czy sprzątnąć to i nic nie mówić, ale powiem szczerze, że nie chciałam tego dotykać. Niby ludzkie, ale ... Kiedyś też właśnie teściowa ( bo my mieszkamy razem) po kąpieli zostawiła w łazience właśnie swoje majtki i skarpetki :P A mój P wchodzi później do łazienki i "Kaśka!!! Nie zostawiaj brudnych gaci i skarpet w łazience!!" I to tak żartem powiedział oczywiście, ale ja sobie myślę jakie ciuchy jak ja jeszcze przed kąpielą i idę do łazienki, a od siebie teściowa już idzie taka czerwona jak burak "to moje" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dobrze
może wy dziewczyny coś mi doradzicie? Nauczyłam synka zasypiać w dzień w bujawce - no niestety. Jak miał ok 2 miesiące potrafił płakać ok 2 godzin i nic nie pomagało, a szukaliśmy z mężem co by tu wymyślić by usnął (to działo się wieczorem i nie były to kolki) i kiedyś udało się to w foteliku samoch. ale nie tak, że na ziemi się on bujał tylko maż w rękę i takie porządne bujnięcia iteraz ma zamontowaną taką bujawę. Jest to mega wygodne bo dwa bujnięcia iśpi ale, no właśnie - za chwile bedzie za duży na coś takiego i klops. Po kąpieli też na bujawę, śpi od tej ok 19-20 (zależy jak chce spać) do ok. 22-23 i wtedy jest przenoszony na cycka i śpi już ze mna w łóżku i następny mój błąd bo zasypia z cyckiem i jak kiedyś było ok. tzn. budził się (szukał na spiocha) cycka co 2-3-godz. to teraz nie chce puścić, jak zabiorę (jak się już naje) to ok. 5-15 min i szuka znowu, czasami czekam bo może poszuka i przestanie ale coraz bardziej się wybudza i niestety znów cycek. Próbuje np. w dzień kłaść go do łóżeczka jak jest śpiący i marudzi ale on nie wie o co chodzi i wtedy zaczyna płakać i nic go nie uspokaja, wezmę go na ręce i znowu marudzi bo chce spać ale lekki przechył w stronę łóżeczka powoduje histerię. Co byście mi poradziły? Synek ma 4 miesiące i 5 dni i jak wasze maluszki jest z listopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no i dobrze" Wyjścia masz dwa. Możesz książkowo oduczać - podaj @ lub napisz do mnie to Ci wyśle książki. Między innymi metodą 3-5-8 jak dobrze pamiętam, ja ją próbowałam jak córka była starsza. Innym wyjściem jest potulić, ponosić, przytulać... Osobiście przy starszej jednak pozwoliłam jej "wykorzystywać" matkę i z biegiem czasu nie żałuję. Córa wyrosła i czas tulasków minął bezpowrotnie. Przy synku już się nie stresuje, że zasypia przy piersi bo ile to potrwa? Tylko bujanie to wiadomo jak wyrośnie z bujawki ciężko będzie wiec po prostu robić wszystko inne a w ostateczności bujak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierwsza corke rozpiescilam, w sensie nosilam, bujalam do spania, nie umiala sama zasypiac, z nami spala pare lat...wszystko zle.... Przy drugim juz takich bledow nie popelnilam :) od paczatku zasypia sama w lozeczku, czasem przy piersi wiadomo, ale nie jest tak ze potrzebuje jej do spania. Czlowiek sie uczy na bledach :) moja rada, oduczyc jak najszybciej zlych nawykow bo potem bedzie tylko ciezej, a nie licz na ta ze dziecko samo nagle nauczy sie zasypiac bez bujania, trzeba mu w tym pomoc :) Konsekwentnie ale ze spokojem, jak poplacze, pokrzyczy to nic, nic mu nie bedzie, pomysl troszke o sobie, o wlasnej wygodzie, jak potem bedziecie go bujac, jak bedzie ciezki!? Ja nosilam starsza corke chyba do poltorej roku, masakra, byla chudzina ale to byl jakis koszmar, takze wiem co mowie i nie polecam!! Trzymaj sie, poradzisz sobie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dobrze
Dzieki dziewczyny :) a to wysystko właśnie z mojej wygody i teraz będzie ciężko. MałaBlondynka - i pozwalasz zasypiać przy piersi a potem młoda nauczyła sie jakoś sama zasypiać, bo wiadomo jak przestane karmić piersią to właśnie co? Samo z siebie zasnie... nie wiem, a metoda taka,że go odkladam, przytulam, odkładam nic nie daję bo nie to, że mały płacze tylko wpada w istną histerie. Patrzy się w jeden punkt i poprostu wydziera się. Nie dopuszczamy z mezem do tego bo jak się rozkręci to tak potrafi i ze dwie godziny bez przerwy, potem może przyśnie na 10min i jest głodny i znowu uśnie prze cycku i jak mam go odłozyć Ba czasami ruszyć się to on się wybudza i pewnie gdybym mu nie dała cycka to powtórka z histerii i takie błędne koło. zreszta tak było od początku, nie wiem taki egzemplarz mi się trafił albo ja nie mam doswiadczenia i nie jestem konsekwentna. Rozpisałam się. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dobrze
i tak sbie myśle może mu dać smoczek? Nie chciałam dawać ale może na uspokojenie w łóżeczku na noc jak będzie wieczorem zasypiał? Czy już nie dawać bo potem znowu kombinowanie z odstawieniem smoczka. Ojj już sama nie wiem. Ale pewnie bez płaczu wieczorem się nie odbędzie, no nic pomyślę jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nauczyła się bez problemu. Dużo czytałam i zamieniłam usypianiu przy piersi na rzecz usypiania przy książce. To już pomad roczek miała. Pierw mówiłam, że oczywiście cycuś zaraz będzie tylko pierw baja i czytałam, aż usnęła :P Później jak już całkiem całkiem odstawiałam od piersi to cycuś był chory ale to już inna bajka ;) No w każdym razie nie miałam problemu. Na drugie urodziny było wielkie łał. Dostała nowe łóżko wokół którego robiliśmy dużo szumu, wszystkim pokazywaliśmy i była dumna to w nim spała. Na 4 urodziny osobny pokój ( wcześniej nie było warunków). Chyba bardziej ja panikowałam, na nowy pokój bo ona kazała mi przenieś łóżeczko tam jak jeszcze mebli nie miała i już sama całą noc spała. Baaa nawet sama spać poszła. Teraz jak mam czas to czytam, jak nie to tato czyta albo się z nią kładzie, albo chodzi sama. ZERO PROBLEMÓW. Problemy właśnie robili mi obcy nagabują, że będę miała problemy i ja stresując się robiła wszystko w nerwach. Robiąc powoli, stopniowo i przyjemnie dla córki obeszło się to zajebiście :) A apropo samej piersi - moja była przylepcem, jak zdecydowałam się odstawić to posmarowałam sutek brodawką, powiedziałam ała boli i ona rozumiała i czekała na wyzdrowienie. Po 3 dniach nawet nie pytała. ok 20msc miała. A tu też wcześniej miałam gadane - ucz, przyzwyczajaj, nie pozwalaj... Dupa! Jak sama byłam gotowa to na spokojnie wytłumaczyłam i lajcik Mam ogromną nadzieje, że przy młodym też będę miała taka cierpliwość i tak to pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dobrze Ja też się uparłam że nie dam smoka, ale moja grzecznie zasypia i nie robi histerii, marudzi to norma że dziecko czasami musi ale ze spaniem jest ok, też przy cycu zasypia ale jak się naje , to pocumka jeszcze chwile, i jej najwyraźniej niewygodnie bo moja zasypiając strasznie się wierci i nie na rękę tkwić jej przy cycu w jednej pozycji.więc puszcza sama . Dlatego biorąc pod uwagę zachowanie Twojego synka, ja bym dała tego smoka, bo może ma bardzo duży odruch ssania i potrzebuje, moja sobie kciukiem uzupełnia , ale nie śpi z nim, a oduczyć , nie jest trudno tylko w odpowiednim momencie trzeba to zrobić , podobno około roku do półtorej jest najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i smoczka moja nie chciała. A naprawdę dużo spokoju u nas było i jest do tej pory metodą niezastąpioną. Wiadomo przy urwisie czasem mi nerw puszczą, ale zauważyłam, że mogę truć marudzić i nie przynosi to efektu. A jak ją wezmę, posadzę na kolano i powiem spokojnie, wytłumaczę to dociera przynajmniej. Teraz maluchy mają 4msc, jeśli trafiły się egzemplarze przytulaskowe to można to wykorzystać zanim pyskowanie się zacznie ;) Krucha Narzekasz na noszenie itp ale tak po prawdzie nie brakuje Ci tego czasem? Ja moją też długo nosiłam i pamiętam jak miałam czasem dość, jak 4h jadła pierś, jak uspać nie mogłam i się wkurzałam bo obiad miałam robić.... a teraz bym się chętnie położyła znowu koło niej jak jeszcze chciała ze mną leżeć i się przytulać :) Olałabym obiad na już i SPOKOJNIE bym sobie poleżała :) Rosną te dzieci i czas leci. Przy drugim ja właśnie tym bardziej na spokojnie chce wypieścić póki mogę bo już wiem, że ani się obejrzę a dziecko urośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zalezy od egzemlarza dziecka. Moja juz spi sama w swoim pokoju i albo usnie przy cycku albo jak jej czytam. B. to lubi mimo ze jest malutka. Jak plakala to ja nosilam, wczoraj bujalam bo tez marudzila a dzis zasypia sama. Nie jestem zwolenniczka nie zwracania uwagi na placz. Zawsze moja tule i szukam powodow jej krzykow. Czasami to jest potrzeba bliskosci. Moja czesto usypia przy cycu jednak budzi sie podczas odkladania do lozeczka wtedy jej czytam. ona jest jeszcze pol spiaca, a slyszy ze jestem obok. Jezeli np nje placzej to jej nie bujaj, albo poloz sobie ja na brzuszku i moze usnie z toba. nie wiem ja bym szukala w sobie odpowiedzi, ksiazki ksiazkami a mama mama :). Moje dziecko jest aniolkiem i od poczatku ja tule bujam itp. ale do niczego sie nie przyzwyczaja. Chociaz nje robie tego non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi, z perspektywy czasu jasne ze tamte problemy nie sa juz problemami :) Malgosia wyrosla na przytulanke, mimo ze ma prawie 6 lat to przychodzi sie przytulac, prosi by sie z nia polozyc i robimy to oczywiscie!!! Nawet czasem w noc ja lub maz idziemy do niej na troche jak ma zly sen i sie boi to tam spimy czasem, czesciej maz wiadomo, bo ja karmie Natke. Nie wiem czy dlatego ze jak byla malutka nosilismy ja na okraglo, taka wyrosla przylepa, czy po prostu taka jest... Jednak pamietam jak wtedy nieraz plakalam z wyczerpania, po wiele godzin w nocy nosilam zeby laskawie usnela, teraz juz tego nie chce. Wiec nie ucze Natusi tego. Ae oczywiscie przytulam ja ile tylko sie da, poza tym ten kontakt gdy karmie jest niezastapiony... Starszej nie karmilam niestety. A czytanie to wspaniala rzecz!!! Malgosi czytalismy od poczatku praktycznie, tak jak idris, no ale zasnac przy czytaniu nie umiala :) w kazdym razie czytanie pozostalo, do teraz przed snem obowiazkowo czytam albo ja albo maz, Gosik to uwielbia. Albo jeszcze mi sie przypomnialo, jak maz jedzie w delegacje to wtedy Gosia ma swieto i spi ze mna!!! I ona i ja bardzo to lubimy :) Natce teraz wiecej spiewa, niz czytam, czytania slucha wtedy gdy czytam Gosi-tak przy okazji :) Blondi fajne metody z oduczaniem od piersi, bede pamietac! Zreszta mam nadzieje ze bedziemy wtedy jeszcze tu pisac! Pomaranczowa, daj smoczka, sprobuj moze pomoze! Ja bym dala. Gosia miala, Natka od poczatku nie chciala, wiec nie ma, ale nie potrzebuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my tak o to nie nosiliśmy. Młoda miała i łóżeczko i kojec i szybko sama stała się mobilna ;) Ale przytulanie - nie noszenie ;) do spania tak. I właśnie nerwy i wyczerpanie miałam póki nie odpuściłam. Nie chce spać? To nie. Zabawa zabawa i zabawa. Oczywiście wyjątkiem jest chore marudzące dziecko. Oooo teraz młody. Najadł się, grymasił, sam nie wiedział czego chce - położyłam, odkurzyłam, wzięłam go znowu i usnął w 10sekund. W łóżeczku lubi leżeć. ale robi to właśnie jak spokojny w celach zabawy. Jajca wietrzy, rozprawia się z tetrą, trzęsie zabawkami, patrzy na karuzelę. Ake i to się nudzi to leży na macie, w leżaczku, na nas.. lub na rękach patrzy co za oknem. Nie stoje z nim godzine na raz, ale kilka razy po kilka minut i te może łącznie godzina ;) A jak młoda była starsza złotym sposobem na nią była kąpiel. Potrafiła 2h bawić się w wannie! Nie było po tym problemu, że znudzona nie chce iść spać ;) A do nas też przychodzi, ale zazwyczaj jest "przytul mnie" a sama się odwraca i pod nosem pierdzi :P Często w ciągu dnia chce się przytulić na ułamek sekundy i miłość wyznaje :) ... ale też coraz częściej "wrrr" i zapyskuje tupiąc nogą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie nadal zimowo !!! Cisza i pustka tu .... :( Dobrze, że chociaz słoneczko świeci. Podobno już w następnym tygodniu bedzie sporo na plusie na dworze :) Ale fajnie, doczekać się już nie mogę. Leon ma jakąś dziwną drobniutką wysypkę na ramieniu. Nie wiem czy to nie od tego glutenu. Wczoraj też dostał troszkę kaszki z glutenem i znów bardzo ładnie jadł z łyżeczki :) Jak już wie o co chodzi w jedzeniu z łyżeczki to chyba niebawem dam już coś ze słoiczka np. marchewkę, albo marchewkę z ziemniaczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leonka ja wlasnie ide na spacerek bo pieknie swieci slonce. Moja chyba zabkuje jest okropna :-). A nie myslalas by sama np zmiksowac marchewke jakos nie jestem przekonana do sloiczkow i jako pierwszy posilek wolalabym sama przygotowac malej cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie kiedyś myślałam, że pierwsze to podam coś zrobione zmiksowane przeze mnie, ale pogadałam z koleżankami i okazuje się, że 3 na 5 podały najpierw ze słoiczka a jedna z tych co podała zrobione przez siebie to żałowała, bo małą wysypało na całej buźce a jak dała ze słoiczka to wszystko było ok. Uwazam, że takie warzywka to ze słoiczka mogą być gorzej z takimi całymi daniami gdzie jest kilka składników i jakiś mięsko - to chyba dobrze zrobić samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo dziewczynki, U nas pogoda dziś nie specjalna, słonko za chmurką, zimno jak w psiarni,,, jak zaraz nie przyjdzie ciepła , słoneczna wiosna to dostanę kociokwiku . Co do obiadków to ja mam zamiar młodej sama robić ze swoich warzyw , albo warzyw z zaufanego pochodzenia, obiadki na parze. I mam w planach zacząć próbować jakoś jak z tej Łeby wrócimy, będzie miała ponad 5 miesięcy i po troszkę tak żeby z końcem 6 tego w miarę regularnie wprowadzić jej 1 stały posiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leonka ja sie nie orientowalam jeszcze w temacie bo moja z konca listopada. tyllo sie zastanawiam ze jednak takie sloiki to maja konserwanty, a nawet jak zrobisz sama a dziecko zle zareaguje to moze jeszcze nie czas? a moze do sloikow sa dodawane jakies takie substancje lagodzace. Niestety tego nie bedziemy pewni, bo nawet jakby tam byla sol drogowa to sie nie dowiesz :-P;-). A mniw sutek boli bo mala mnie pokasala. Mam nadzieje ze to podraznienienie i nie wda mi sie stan zapalny. Chyba ide spac bo padam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awena
A jak mamusia robiła niegdyś panience kompociki na zimę to tez dodawala konserwanty? Radzę się zapoznać z pojeciem pasteryzacji. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuuu, widze dziewczyny, że nasze forum czyta chyba znacznie więcej niż pisze oficjalnie :) 🌼 No nie ważne, każda ma swoje zdanie na temat słoiczków i czy one są pasteryzowane czy konserwowane ...., jeszcze nie analizowałam etykiety. 🌼 Mój od wczoraj znów jakies cyrki wyprawia przy cycku. Znów ma mega długie przerwy w jedzeniu (niestety tylko w dzień :( ) Płacze, odwraca się i poprostu nie chce jesc. Wczoraj miał przerwę 5 godzin, był po długim spacerze, po długim śnie a potem zabawie i pomimo to nie chciał zjeść. Dopiero jak się przespał z 20 min to jak się obudził to zjadł. Ciekawe jak będzie dziś ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Awena ja nie mówię, że jest to złe, ale była afera choćby z Gerberem, są to koncerty które liczą przede wszystkim na zysk. Oczywiście czasami lepiej dać słoiczek niż np obiad z produktów z hipermarketu, ale jak ma się sprawdzone źródła uważam że jednak lepiej przygotować samemu świeży posiłek. Pasteryzacja pozbawia jednak znacznych ilości witamin i składników mineralnych, które są wrażliwe na długotrwałe działanie wysokich temperatur. Z żywieniowego punktu widzenia korzystniejsze więc na pewno będzie podawanie dzieciom świeżych produktów, a nie pasteryzowanych. Takie jest moje zdanie :-). Uważam, że to dobre rozwiązanie na wyjazdy gdzie człowiek czasami nie ma warunków by gotować, ale nie na co dzień :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika ale Kacperek ma wspaniałe włoski no cudowne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny gdzie jestescie? Moja od tygodnia marudna mysle ze to zabkowanie bo widze dwa punkciki biale. Mala tez slabo je i gryzie mi piersi boje sie ze strace pokarm, te mamy ktore ton rzechodzily moze cos doradza. Myslalam by malej wprowadzic mleko modyfikowane, bo ona ciagle poplakuje. Sprobowalam odciagnac ale mam jakos malo... co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idris to zachowuje się tak jak mój od wczoraj. Marudny, mało je ale też dużo spi. Jakiś taki inny jest niż ostatnio. No i ślina mu cieknie strumieniami. No , ale w buźce ja nic nie widzę, żednych białych plamek ząbkowych :) Dziś jak zjadł o 4 w nocy do rano dopiero o 9:30 raczył przyssać się do cyca i to nie na jakoś mega długo i intensywnie. 🌼 Czy któraś z was robiła szóstke Weidera ? Czy coś pomyliło mi się ? Chciałam wiedzieć jak efekty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja na początek mam kupione słoiczki. Jakbym miała swoje warzywa to bym nie kupowała, a tak w tych sklepach nie wiadomo co i ile leży. Słoiczki jednak są badane i nawet jak zawierają coś szkodliwego to pochodzi to z warzyw i chociaż poziom tego owego czegoś jest określony, a kupując w sklepie nie wiem ile syfu marchew zawiera. Ale czasem dostajemy marchew od znajomego to jak da będę dawać też sama. No i zostawiam sobie małe słoiczki po koncentracie, będę chciała czasem zrobić młodemu z niedzielnego rosołu coś. Ogólnie nie decyduje się na jedno konkretne karmienie. Będę robić świeżą zupę to odłowię coś dla młodego, nie będzie akurat zupy to chce mieć coś gotowego w zapasie. Ogólnie ja gotuje bez kostek, weget, proszków tak więc tyle dobrze, że mogę dawać, ale nie zawsze gotuje rzeczy które maluszek będzie mógł jeść a czy robić codziennie specjalnie będę miała czas to nie wiem. Dwoje dzieci, przyjdzie wiosna - wole aktywnie poza domem niż kisić się w kuchni ;) No ale to zobaczymy nie mówię tak nie mówię nie ;) Poza tym jeszcze mięska - jakieś króliki, cielęciny itp - nie mam dojścia więc stawiam na słoiczki. Mój przedwczoraj też marudził baaardzo. Ale ostatecznie usnął na rękach po jedzeniu i go nie odłożyłam to pospał długo i wstał już w dobrym humorku :) Leonka Ja robiłam kiedyś a6w ale plecy mi po tym wysiadały, zdecydowanie wole ćwiczenia z Mel B. Zanim jednak zaczniesz ćwiczyć z brzuch sprawdź czy mięśnie masz ładnie złączone. Połóż się na plecach na podłodze i unieś jak do brzuszka, nad pępkiem spróbuj wsadzić palce między mięśnie z prawej i lewej strony brzucha. Nie powinnaś mieć tam przerwy. Po ciąży mięśnie się rozsuwają i trzeba dać im czas na dojście do siebie nim zacznie się ćwiczyć. Ewentualnie jeśli masz mocno rozsunięte są ćwiczenia korygujące. Jak nie jesteś pewna czy jest "rozjechane" ;) porównaj z brzuchem faceta. Ja myślałam, że jest ok u mnie, ale jak porównałam z P i on też sprawdził to jednak miałam przerwę. To się jakoś nazywa fachowo, ale nie pamiętam :P 🌼 Młodemu już się znudziło obgryzanie sobie paznokci u stóp to chyba pora karmić, uciekam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×