Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

i co się stało? Kafe musiało ci zlikwidować profil, bo masz teraz 1 post na koncie, kliknij na swój nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakis paradoks! Marcysia kliknij na swój nick ale ze dwie strony wczesniej i zobacz nazwę profilu jaka ci wyskoczy i ilośc postów hehe ktoś się zabawia na kafe w harrego potera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jak weszłam pierwszy raz na kafe i założyłam temat o adopcji ,byłam czarna i ktoś się podszył pod mój czarny nick...byłam w szoku jak zaczęłam czytać i nie wiedziałam o co chodzi:(Czytałam i się zastanawiałam jak tak można ,a temat była dla mnie naprawdę ważny. Później dopiero połapałam się o co w tym wszystkim chodzi ,aż do dziś:P i dalej nie wiem o co biega:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze, to sama nie wiem co jest grane, i jak mogłaś pisać na pomarańczowo pod swoim stałym czarnym nickiem? widziałam tu różne cuda, jak sie podszywają ale czegos takiego to nie.... i najdziwniejsze tak jak pisałam że dwie strony temu twój nick po kliknięciu nosił całkiem inną nazwę w tym nowym okienku :O albo moderacja sie bawi albo nie wiem ... Koperfild?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie sajgon ...dzieci ,nożyczki ,klej i kolorowe papiery=bałagan:D Szok i co mam powiedziec jak oni takie piękne rzeczy wyklejają :D Juz nie ma miejsca na stoliku i przeniesli sie na padłogę. Tylko kto to posprzata:D Córka robi kwiaty z bibuły i jeszcze wszystkie perfumuje ,bo musza pachnieć ,a mi głowa pęka od tych zapachów:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to cieszyc się tylko że dzieciaki takie twórcze i kreatywne ;) az mi sie dzieciństwo przypomniało i kwiaty z bibuły, ludziki z żołędzi i kasztanów, latawce z listewek i papieru pergaminowego, skrzynka na schowki - skarby z posklejanych pudełek po zapałkach, duże pudło z wyciętymi okienkami, drzwiami, w oknach firanki z may koronek z przybornika, a w domku: mebelki, kanapa, stolik, krzeseka - wszystko z pudelek po zapałkach, dywanik i obrus z kawałka materiału, narysowany tv na pudelku zapałek, ehhh to były czasy, ja się tym chyba ze 2lata bawiłam, dopóki mi sie pudelko nie rozleciało ;) a teraz kup dziecku domek dla barbi -to się pare dni pobawi i pójdzie w kąt. I tak myslę, że chyba najbardziej cieszyły te zabawki które można samemu zrobić, bo sprawiały dziecku mega frajdę. Ja sama zauważyłam, że młody woli kredki, modelinę, farbki, coś co może sam robić, bardziej go to cieszy niż gotowa zabawka, którą wystarczy włączyc i gra i świeci i kij wie co jeszcze ;) Także Marysiu Cieszyc się tylko, że dzieciaki takie twórcze ;) a sprzątanie zlecisz im po zabawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez pamiętam czasy z dzieciństwa ,cały dzień bawiłam sie z koleżankami w naszym domku w krzakach i te obiadki z błotka i kwiatków. Cały dzień mogłam sie bawic na dworze i mama mnie do domu nie mogła dowołać. Kiedys podsłuchałam rozmowę dzieci na placu zabaw..może pobawimy się w ganianego ...nie ,to jest za bardzo męczące :) Prawie wszystkie dzieci z nadwagą:( oczywiście zabawa skończyła się u któregos z nich na komputerze. Ostatnio był mój brat i jego 3 letnia córka waży 23 kg.Mój 5 latek waży 17 kg. i sie cieszę ,że taki szczuplaczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 latka i 23 kilo? chyba jest spora i pulchna mój jest szczypiorek jak twój ma niecałe 3l. i 15kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 kg.to jest naprawdę za dużo i jak moja mama zwróciła im delikatnie uwagę ,to sie obrazili:( Szkoda mi tego dziecka ,bo wiem ,że będzie ciężko . Jak widziałam ile mała je ,to się zastanawiałam ,gdzie to sie jej mieści? A mądrzy rodzice ,co chwile cos jej podtykali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda dziecka! przecież porcje jedzenia powinny byc dostoswane do wieku dzieck, kurna dziecko ma zołądek niewiele większy od swojej piąstki! zatem jak oni jej tak rozepchali żołądek to wciskają w niego jak w kaczkę :O potem mała pójdzie do szkoy i dzieci będą sie śmiały, że brupa, pulpet - dzieci są szczerze i nie owijaja w bawełne. Mam na osiedlu taką słodką dziewczynkę, ale strasznie "zapasioną". Jak biega razem z dziećmi to co chwile staje i ma zadyszke i musi odpocząć! a dzieciaki biegną dalej bo szczupłe i sprawne i się z niej śmieją, przykre to jest, ale to wina rodziców..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda ,że dzieci sa szczere do ,aż do bólu. Dobrze ,ze mała idzie do przedszkola to może będzie miała więcej ruchu i rodzice nie będą jej tak tuczyć. Mój brat sam walczy z nadwaga i dziwie się ,że dopuścił do tego ,że ma tęgie dziecko. Ja zawsze miałam problem z niejadkami ,cała moja trójka to takie właśnie dzieci.Moja lekarka powiedziała ,że lepiej ,że sa takie szczupłe ,niż za grube. Zresztą widzę jaki mały jest sprytny ,wszędzie go pełno ,zaliczył juz wszystkie drzewa i płoty na ogrodzie:) Ja tez taka byłam w jego wieku. A teraz pozostały tylko wspomnienia:D Kilka dni temu spotkałam w sklepie babkę ,która rodziła razem ze mną i mój mały jest o pół głowy wyższy od jej synka. Moje 1.160 przerosło chłopca który ważył ponad 3.500:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło matko jaki osesek :) 1960- to w którym tyg.ciązy go urodziłaś? jeszcze mniejszy od mojego! mój wazył 2300kg i 47cm też przegonił byczki które ważyły i prawie po 4kg po urodzeniu ;) mój wysoki po tatusiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko tydzień przed terminem,ale miałam łozysko niewydolne :(i dlatego mały nie przybierał na wadze w brzuszku. Nie wiem ,czy słyszałas ostatnio o pijanym lekarzu ,który przy porodzie zranił dziecko. I ten właśnie lekarz ,choc juz nie było słychac tętna małego kazał mi rodzić naturalnie. Dobrze ,ze inny lekarz sie postawił i zrobili mi CC ,bo mały urodził sie juz siny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za drań! dobrze, że był inny lekarz w pobliżu! ja dostałam ponoć zatrucia ciązowego, miałam b.złe wyniki wątrobowe (mój gin chciał rozszerzyć niepotrzebnie wyniki, zamiast mnie od razu na szpital dać i wyszło jak wyszło) i stąd poród przedwczesny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam jak odpisać na mms bo mi się skończyła kasa na koncie upsss ;) musze sobie załadować konto zazdroszczę ci tych widoków fal, i pustych plaż ;) bo wszystko zawineło już na rozpoczęcie roku szkolnego, jak ja uwielbiam takie pustki ;) ale chyba wieje bo mały w kapturze? napatrzaj i naciesz oczy za mnie ... yyyy ja sobie zrobiłam morskie tło pulpitu i łączę się tobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę Monika się plażuję ,a ja powidła gotuję :) Smażę ,miało być ,ale tak ładnie mi się rymło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam na wieczorna kawę :D w moim domu błoga cisza i spokój jestem chwilowo sama :) jak ja to lubie od czasu do czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje haneczka za kawkę:) Ja tez o dziwo mam ciszę w domu. Starszak śpi u kolegi ,a maluchy budują domek dla pluszowego psa:) Do południa szaleli z farbami w domu ,a teraz z młotkiem i gwoździami na podwórku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć laseczki wysłałam Wam kilka zdjątek na nową skrzynię jeśli nie będziecie mogły odebrać to mam nadzieję, że Monia pomoże my latamy całymi dniami wszędzie, młody pada padnięty na twarz, aż ię boję o niego, tyle emocji i wrażeń zadziwiające, ale dziś 1 raz jechał autobusem, 2 przystanki hehe, nawet się nie zrzygał (sorki), a wspominał cały dzień jeszcze nigdy nie jechał autobusem czy tramwajem, objedźcie mnie, ale to prawda my po grillu sobotnim żyjemy, wujo obejrzał młodego i jego wyniki i mówi na młodego, że "wspaniały" hehe niestety babcia schowała swoje słowa o jego anemii do kieszeni, a młody wpiernicza jakby nigdy jedzenia nie widział, zmiana klimatu chyba dobrze mu zrobiła haneczko piałam na maila, ale powtórzę: 100 latek kochana i ciut więcej z okazji 18tych urodzin 🌼 marcysia coś Ty kochana z nikiem porobiła? patrzę, a Ty kolorowa no i ktoś tu sobie faktycznie niezłe jaja robi Dowi z takim ślubem to wspaniały pomysł, to cudownie, ze tak sie kochacie, nie zazdroszczę hehe bo nie narzekam, ale to wspaniałe co chce zrobić Twój mąż kobrietta ja też dziś zero werwy, w nocy spać nie mogłam, myślę, że chociaż dziś pośpię Monia zazdraszczam morskiej bryzy, odpoczywaj duuużo i czuwaj nad nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam smagana promykami słonka ;) nie uwierzycie ale ja ....... uwaga........uwaga..................uwaga....... (buduje napięcie i ciekawość :P) ..... uwaga...... uwaga..... hahahaha zaczęłam biegać! a dziękuje nie trzeba tylu oklasków :P;) dostałam wczoraj tego mentalnego kopa, o którym marzyłam coby mnie zmobilizował do założenia adidasów i biegu przed siebie. Otóż, wczoraj ślubny tak mi podniósł ciśnienie o pierdołę, że kupiłam wg niego niepotrzebnie dwa kieszonkowe słowniki języków obcych! bo w domu przecież są! tylko w domu to my mamy wersję encyklopedyczną w formacie A4! i nie wyobrażam sobie wyciągnąć gdzieś kiedyś w obcym kraju tak wielkiej knigi i rozmawiając z ludźmi sprawdzać w tym wielkim tomiszczu, wyciagniętym zamiast z kieszeni, to z wielkiego plecaka :O Pewnie uśmiech tych napotkanych ludźi byłby bezcenny, ale ja dziekuję ;) Zatem ciśnienie tak mi sie podniosło, że czułam jak się gdzies nie wyżyje to eksploduje i spontanicznie wyciągnęłam adidasy i wio moje nóżki! Powiem wam, że kondycje to ja mam mizerną :( Co chwile biegłam i musiałam iść kawałek by odsapnąć, nie dało rady biec cały czas jednostajnie. Ale spoko loko, jeszcze będę biec sprintem za jakiś czas hehe kurde ale ta kondycja mnie łamie, pomimo że mam wyćwiczone ciało i umiem zrobić mostek, stac na głowie czy załozyć nogi na głowę - to zasługa mojego taty i chwała mu za to! to z kondycją cieniutko... ale i tak jestem z siebie mega dumna, bo zbierałam sie do tego jak sójka za morze, hmmmm najtrudniejszy jest pierwszy krok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kobrietta ,to ja jestem pełna uznania. Widzisz jak to dobrze ,że chłop podniesie ciśnienie ....:P Asiamt,ale ten Twój urlop chyba się już kończy;) Twój synek pierwszy raz jechał autobusem ,a moje dzieci jeszcze ani razu. Ja sama w tamtym roku jechałam pociągiem ,pierwszy raz od dwudziestu lat:P. I taka sierota byłam ,że wszyscy wsiedli do pociągu ,a ja siedziałam i czekałam ,że mnie chyba osobiście konduktor zaprosi do wsiadania. Wreszcie coś mnie tknęło ,ze to ten pociąg i w ostatniej chwili wgramoliłam sie z trójka dzieci i bambetlami:) Monika ,oglądałam wczoraj znowu prognozę i spoko,będzie słonecznie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×