Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Moj nie piszczy ale koleżanki bardzo, mówi ze juz drugie opakowanie tabletek od bólu głowy wciąga. Jak była u nas z nim to tak zapiszczal, ze i ja na prochach bym jechała. Rehabilitantka mówiła, ze jak dziecko ma prosto plecy tzn. przy ledzwiach to może samo siedziec ale jak robi garba i daje do przodu to zeby nie dawać siadac bo jeszcze jest za słaby kręgosłup. Mówiła rownież o butach zeby były najlepiej sztywne przy pięcie, wysokie i sznurowane. A jak będzie stawał to zeby nie na obie nogi jednocześnie tylko najpierw jedna a pózniej druga. Nie trzymać go za ręce i nie uczyć chodzić, niech sie trzyma mebli i sam to robi. I dobrze jest zeby jak najwiecej na czworakach było a nie na nogach, bo pózniej same skoliozy. Dlatego nie pokazywać i nie trzymać za ręce. Mało nosić, najlepiej na takich właśnie puzzlach albo na matach a nie na kocu. Powiedziała ze jedna jej klientka taka mate lazienkowa położyła a właściwie to przykleila na taśmę dwustronna i sie sprawdziła. Zeby nie nosić tylko nawet sie położyc z nim bo wtedy sam ćwiczy mięśnie. Chyba wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, fajnie, ze udalo wam sie zalatwic te wizyte na jutro! A jakos sie zmienia to cos? No i byle do urloou M! Poza tym wiadomo, ze takie zachowanie jest przejsciowe i w koncu przeciez minie :) Justi - i jeszcze Radwanska! :) Jesli chodzi o awanture wozkowa to jak zadzialalas? To juz w czwartek? Alez szybko to minelo! :):):) Piszczenie: moj poszczy odkad pamietam. W pewnym momencie, gdy zaczal troszke tez gadukic, czesto powtarzal "a-gliiiii, a-gliiiii" - tak sie zastanawialam czy to o mnie (ugly). A teraz mu weszlo cos co brzmi jak "dłe dłe" - tylko "d" wymawiane jakby orzez zeby (ktorych oczwiscie nie ma), czyki z jezykiem na zewnatrz. Bardzo czesto powtarzato "slowo" :p :) Ale pisk jest tez czesto i glosno. Moj wspanialy Kornelek POWROCIL :) Jeju jakie dni od razu sa piekne! :) Bylismy na spacerze, drobnych spozywczych zakupach, kawie i ciasteczku, polezelismy na trawce w parku, potem sloiczkowy obiadek przy plazy i kocyk na plazy (bylo chlodno ale slonecznie, wiec polezelismy troche). Kornel cudny - usmiechnjety, gadajacy, przyglsdajacy sie zabawkom i swiatu, dwa razy spiacy a to wszystko miedzy 12 a 16. Matko, jakie zycie jest piekne! :) A jeszcze kilka dni temu sytuacja wygladala na beznadziejna :p Jeszcze jakby sie nam nocki uregulowaly to juz w ogole byloby genialnie! Iwka, mama Oliwki niezle nawiedzona! Biedne dziecko, matka bedzie pewnie chciala w przyszlosci wszystko kontrolowac... Titucha swietny komiks z tym cycem :D sie usmialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik To "coś" niby się nie zmienia, M mówił że rośnie ale nie, spoglądam co dzień dokładnie i to kilka razy i nie widzę aby rosło ale jednak jest większe niż na samym początku więc to może jakiś "przestój" i jak byśmy zwlekali to jeszcze zacznie rosnąć :( Fajnie że twój Kornel wrócił do poprzedniego stanu ehhh gdyby moja Natka troszkę "zluzowała" z humorami to byłoby cudnie. Demotywatory rzeczywiście świetne ! Uśmiałam się, M mi pokazał bo spojrzał akurat na Nasze forum, i tylko skomentował "coś specjalnie dla Ciebie ;)" i rzeczywiście, troszkę jestem ostatnio zakręcona ;) albo bardziej przemęczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula,ja bym nie wyrzucała tych puzzli,no chyba że strasznie śmierdzą.Jedynie pilnowałabym,żeby się nimi nie "zajadał";)W końcu,ile takie dziecko będzie ich potrzebowało?Niedługo ruszy na własnych nogach i mogą okazać się już zbędne.A ja mojemu zabrałam tą matę,położyłam mu nowe zabawki a on taki zły był,nie chciał ani chwili sam leżeć(miał na pałąku ulubioną owieczkę,którą gryzł)Musiałam go zabawiać i tak,jak zawsze była chwila spokoju jak leżał,tak stało się zupełnie inaczej.Mimo wszystko poćwiczyłam z nim trochę ale marnie to widzę. Chyba zapiszemy się z nim na basen,jutro kupię jakiś strój i rękawki,może będą lepsze efekty. A i jeszcze jedno,co mi się u niego nie podoba to to,że to często krzyżuje nogi,tzn.stopy i przeważnie leży jak taka "rozjechana żaba".Nie wiem,czy to normalne. Mój też kiedyś piszczał,parę razy tak głośno że sam się wystraszył i w końcu przestał. Justi,u mnie karmienie to też większą część dnia zajmuje.A Mały coś zje,to albo chwilę śpi albo poćwiczymy i znów je i tak w kółko a dodam,że mam jeszcze 5-latkę,która bije rekordy w jedzeniu,zwłaszcza obiadu-przeważnie trwa to ok. 1,5godz. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie marudzenia ciąg dalszy wczoraj o godz 12 miał drzemkę 30 min i jak wstał to do 21 musiałam go nosić ale żeby go uśpić to musiałam przejść ok kilometr. Wpakowałam go w wózek i wyszłam na spacer (już się ściemniało) ale widzę że wcale nie zanosi się na spanie to skręciłam na polną drogę i dopiero po jakimś czasie zasną. Po długiej wędrówce przyszliśmy do domu ja go odłożyłam zadowolona że śpi a tu za 10 minut znowu słyszę małego potworka. Ale dałam cyca i na szczęście zasną. Ostatnio ma bunt na spanie. A co do piszczenia to mój nie piszczy ale on i tak mało gaworzy i też mnie to trochę martwi. Córka późno zaczęła mówić ale wcześniej gadała po swojemu dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doti, to Twoj pewnie od razu zacznie mowic pelnymi zdaniami, hehe :) Dorka, skoro na zabe lezy to chyba dobrze - kolana szeroko jak rozumiem. To chba tak powinno byc. Moj z kolei ciagle na bacznosc - wyprostowany jak struna - zupelnie nie po dzieciecemu. Wszystkke dzieci w jego wieku w wozkach z nogami w gorze i szeroko kolana, a ten siedzi jak damesa, nozki razem. Mam nosidlo ergonomiczne takie wlasnie"szerokie" to nie chce w nim siedziec - prezy sie, nie jest mu wygodnie z tak szeroko rozlozonymi nogami. Martwi mnie to tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doti - chłopcy bywają mniej rozmowni po prostu ;) Każde dziecko ma inny temperament, nie masz się czym martwić myślę. Zresztą podobno czasem jak dzieci zdobywają nową umiejętność, to tak jakby zapominały to co już umiały wcześniej. Więc może Krzyś skupia się teraz na czym innym, a nie gadaniu :) U nas też horror ze spaniem trwa. Wczoraj pobudka o 5tej, dzisiaj o 6tej ale butla i jeszcze 30min się kimnęła. Ta 5ta godzina to przez tą moją koleżankę co w niedzielę była. Rozregulowali mi dziecko, bo nie poszła spać normalnie, tylko zasnęła mi na rękach, potem wybudziła i w efekcie do łóżka trafiła koło 21ej zamiast o 19tej. A ona im później idzie spać tym wcześniej wstaje. Tak więc 5ta rano pobudka, poleżała z misiem walcząc z kocykiem jeszcze godzinę. Ale spać się nie dało, bo wydawała przy tym dzikie okrzyki miotając się po łóżeczku i kopiąc w szczebelki. W końcu zaklinowała się i trzeba było wstawać. Z trudem usnęła o 7.30. Przysypiała na rękach, jak ją odkładałam to się budziła, zasnęła w leżaczku w łazience jak się kąpałam, obudziła przy próbie przeniesienia... Makabra. Ale jak zasnęła to spała do 10tej. Wypadła jej więc godzina na jedzenie owoców i lawinowo cały dzień zdezorganizowany - obiad zjedzony tylko w części, sporo wypitego mleka itp. Dzisiaj już normalnie w miarę. Wstała wcześnie, ale wzięłam ją do łóżka i jeszcze 20 minut gryzła moją spinkę do włosów i chusteczki higieniczne. Po czym się dziecko rozkręciło....! Prawie godzinę turlała się na zmianę brzuch-plecy-brzuch wyciągając ręco po: moje kapcie, szczotkę do kibla, chodniczek łazienkowy, torbę po ziemniakach, psie żarcie itd. W końcu dostała zadyszki po próbach wspięcia się z kanapy na ławę i zjedzenia serwetki. Zgłodniała, zjadła śniadanie 130 ml i padła o 9tej tak jak leżała na tej kanapie i śpi. M jej nie poruszał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik - dobrze, że Kornelito znowu w radosnym nastroju :) Może miał chandrę po prostu ;) assiula - nie mogę wyjść z podziwu, jak Krystian pięknie się rozwija! Wciąż mam w pamięci trudne początki i to, jak niechętnie się przekręcał na brzuszek. A tutaj takie postępy! :) Ale energiczny jest na maksa tak jak moja Ania :) Potwierdza się moja teoria, że płaczliwe na początku są dzieci obdarzone dużym temperamentem, wnerwiające się, że sprawność ciała nie nadąża za rozumem ;) misia - no to na ciebie też przyszły gorsze dni... ;) Oby do weekendu! Daj znać jak po wizycie. U nas dzisiaj kolejna próba tankowania dziecka kaszką. Zrobiłam trochę z tartym jabłkiem i bananem. Zobaczymy. A po pracy chcę kupić Młodej arbuza. Może sobie zje z siateczki. Na obiad zupka z indykiem, warzywami i zielonym groszkiem. Podejście kolejne, ale nie wiem, czy przypadkiem jej ten groszek nie uczulił, bo zauważyłam lekki nawrót AZSu za uszami. Jutro ziemniaczek, koperek i rybka śmierdziuszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka Ty mnie nie strasz...! o matko, 1,5godzinna przeprawa jedzeniowa to musi być..coś 8-/ tyle,że Twoja córa osiągnęła już wiek samoobsługi więc możesz ew coś robić w tym samym czasie. nic, będę się nastawiać optymistycznie do tematu i wierzyć, że tak jak u Iwki - ćwiczenie czyni mistrza Tośka też jest prosta jak struna kiedy leży na plecach. ale długo już tak nie leży bo się wierci na lewo prawo zataczając koła i wierzgając. chyba że się wnerwia to wtedy może służyć jako poziomica taka jest prosta. za to w wózku..cóż....pozycja jaką przyjmuje daleka jest od bycia damą...przesłałam na maila, oceńcie same misia daj znać co to jest. tak sobie myślałam, może to jest jakaś dziwaczna ale reakcja alergiczna na jedzenie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh,doti-z tym mówieniem to przypomina mi się historia z moim młodszym bratem,który do 3 lat prawie nic nie mówił,aż tu nagle któregoś dnia odwiedziła nas kuzynka,coś tam powiedziała do niego,nie licząc na odp.a on jej pełnym zdaniem odpowiedział,a jej mina-bezcenna:) Ja mam w domu drugą Bielicką i Kuba też coś z niej ma.Jego pierwszym słowem(nie wiem,świadomym czy nie) było słowo "neeeee"(czyt.nie).Wydaje mi się,że wie o co chodzi,bo mówi tak przeważnie jak się buntuje i czegoś np.nie chce,marudzi,czasem kręci główką i grubym głosem "neeeeee".Oczywiście "mama"też musiało być,w końcu powtarzam mu to do znudzenia ;) Ja też chodzę niewyspana,z trudem przesuwam godzinę spania na 20-tą,bo już wcześniej marudzi,wtedy cyc i spanie do ok.23 i ja przeważnie czekam,tzn.mam trochę "wolnego".Potem cyc i już o 2-3 budzi się ponownie,wtedy kamienie trwa ponad pół godziny plus przewinięcie,bo inaczej budzi się osikany i czasem godzina snu odpada a budzi się coraz wcześniej.Dziś od 6 jęczał i brzęczał,dałam mu parę zabawek to połowę wyrzucił z łóżeczka(zauważyłam,że ostatnio lubi rzucać wszystkim)no to znów cyc,córę do szkoły zaprowadziliśmy,znów cyc i wreszcie śpi ufff...Co do tego glutenu,to ja nie gotuję tej kaszki manny,bo te pół łyżeczki to śmieszna ilość i nie chce mi się z tym bawić,po prostu mieszam mu kaszkę bezglutenową z glutenową i stopniowo zwiększam ilość tej drugiej.Gdzieś miałam rozpiskę,że w 7m raz dziennie już można ją podawać.Ale na początku nie wiedziałam i tak z grubej rury od razu tą kaszkę mu dałam,to na drugi dzień kupa za kupą i prawie sam śluz był.No i daję mu czasem kawałek ciasteczka,dobre są takie z Heinz jabłkowe z wit.Nie są za miękkie,tzn.nie kruszą się tak jak nasze biszkopty ale jak ugryzie większy kawałek,to błyskawicznie rozpuszczają się w ustach,poza tym są dobre. Niby są po 7m ale on tylko troszkę zjada.A siateczka niby ok,ale ostatnio po bananie miał takie rozwolnienie,że już nie daję.Jabłka nie chce,więc nie wiem co mu tam wcisnąć,żeby zjadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh mnie boli gardlo i czuje sie jak chora;/ wczoraj bylismy na szczepieniu-patryk wazy 9kg(75centyl) i ma 68 cm(25 centyl). potem bylismy u jego taty:) i maly bardzo sie cieszyl ze go widzi. jeszcze musze wpisy nadrobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie że u nas z glutenu nic sobie nie robią? nie mam żadnych wytycznych, ani nic. kiedy zapytałam pediatrę czy podawać odrzekła że tak, można i tyle :-/ jak na razie zakupiłam kaszkę bezglutenową, którą raczy się mój m bo wyczytałam, że jest z cukrem i nie chcę takiej podawać. gluten przemyciłam do tej pory w dwóch posiłkach gotowych gdzie jest napisane że zawierają i tyle. nic się złego jak do tej pory nie wydarzyło, kupki w normie (w ogóle jestem w szoku, że Tosia nie miała żadnych problemów z wypróżnianiem przy zmianie diety). a co do owocowych nowości- mamy również przyzwolenie na "lekkie" cytrusy- dziś będzie degustowany melon w siateczce yyyyyyymmm mniam mniam...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, ona je szybko tylko wtedy,jak na nią patrzę i jej przypominam "jedz,pij,jedz,pij"a tak to potrafi jeszcze dłużej siedzieć,w tym czasie śpiewać,coś sobie przypominać ważnego akurat w tym momencie,co MUSI koniecznie mi powiedzieć,bo inaczej zapomni.Typowym niejadkiem nie jest,bo zje praktycznie wszystko ale ten czas,luuuudzie!Ona była taką właśnie "calineczką"mała się urodziła,tyle że była proporcjonalna tzn.wzrost do wagi i wyglądała cuuudownie,zwłaszcza jak zaczęła chodzić,taki krasnal:)Syn to inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka78..wspolczuje meczarni na spotkaniu..jeezu jak ja nie lubie takich ludzi..przeciez ta kobieta tak naprawde krzywdzi swoje dziecko. Misia1126 moj patrys tez zasypia w dziwnych pozycjach..ze az sie dziwie ze mu tak wygodnie...najgorsze jak sie przekreca na brzuch i pilac.. bo nie lubi tej pozycji do spania..ja go przekrecam na plecki ..on na bok i znowu fik! na brzuch..i.. tak tak..placz:) ahhh. teraz to stwierdzilam ze wygodniej bedzie mi go usypiac tak jak w dzien w wozku. i wtedy moge np siedziec na komputerze a jadna reka lekko kolysac. innych pomyslow nie mam jak narazie. anna0400 oj moj piszczy i to glosno..w ogloe jest glosnym czlowiekiem:) (glosno gada smieje sie i placze:)) musze zobaczyc o co wam chodzi z tymi puzzlami bo ja nie w temacie:) gosik..u nas nocki tak jakby sie uregulowaly ...przed snem pije ze 150 mleka tylko ze musze dawac mu na kilka razy bo on 60 ciagnie i koniec a ja musze tak na maxa go dopchac to spi do zawrotnej godziny 24:) ale potem pobudka jakos 3-4 i potem okolo 7 i w sumie pelne przebudzienie tak jak dzis 9.17:). a to jest dla mnie super bo jeszczed niedawno jakos przez kilka tygodni (!) potrafil budzic sie nawet co 1 godz przez cala noc! a ze dwa razy co 20 minut mu sie zdarzylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tych kaszek,to w tych polskich faktycznie,sam cukier.Kupiłam jedną z B...vity,no jak można takie coś dla dzieci produkować?!Miałam ją podać małemu ale zmieniłam zdanie i żeby nie wyrzucić miałam ją sama zjeść ale za chiny nie mogłam bleeeeeee. Moja Lena reagowała alergicznie na te kaszki,zawsze coś jej na buzi wyskoczyło i nawet już jak była większa,chciałam sprawdzić,czy to na pewno kaszka i faktycznie.Tutaj nie widziałam czegoś takiego,żeby 80% kaszki to był cukier. A te gotowe dania z glutenem próbowaliśmy ale nie podeszły małemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka, wczoraj wyruszyłam na poszukiwania kaszki bezcukrowej (bezowocne...) i czytając skład różnych kaszek oprócz cukru znalazłam nawet olej palmowy! to już był szczyt wszystkiego, nie kupię tego dziadostwa za nic w świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka, justi - u nas jest teraz dostępna z bezcukrowych bezglutenowych Bobovita Minima i Sinlac na pewno (mączka chleba świętojańskiego i ryżowa). No i Holla jaglana. Ale 90% kaszek, szczególnie tych smakowych, to szajs, głównie cukier i 0,3% owoców. Kupiłam Młodej wafelki ryżowe po 7 mcu Hippa bez cukru z jagodami. Fajne do gryzienia, chociaż chrupki kukurydziane wchodzą jej lepiej. Te wafelki kwaskowe dosyć, próbowałam. Ale nie paprzą się tak jak chrupki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My weekend również spędziliśmy w rozjazdach, pełno gości a Mała śmiała się w głos!:) Jak nigdy nie przeszkadzała jej tak duża liczba osób. Iwka- również mam taką znajomą (poznałyśmy się na porodówce, nasze dzieci urodziły się w jednym dniu), która jak dzwoni to mówi "bo mój synek to już siedzi i Lenka też powinna, bo mój synek wiecęj waży i je niż Lenka, bo on już raczkuje i twoja mała też powinna". To takie męczące.. Co do kaszki, to ostatnio kupiłam z Nestle mleczno-pszenna z biszkoptami bez dodatku cukru. Lena bardzo ją lubi:) Muszę kupić małej te puzzle. Dziś mój M idzie do przyjaciela na wieczór kawalerski.Hmmm zapowiada się, że chyba wieczór spędze sama...Mam nadzieje , że nie zabalują za bardzo..:) Dziewczyny, o której wychodzicie zawsze na spacer? Bo ja zanim ugotuję, posprzatam, wstawię pranie to wychodzimy o 15 i jesteśmy już do wieczora. W nastepnym tygodniu wybieramy się w góry na małe wakacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorka, ty jestes w UK? Czy to prawda, ze polacy pracujacy legalnie maja tam jakies wsparcie socjalne panstwa (dodatki na dzieci?)? Jak w ogole sie tam zyje? Jak z opoeka medyczna? Pytam niestety nie bez powodu... A i czy ty jestes gdzies w okolicach Londynu moze? :) U nas dzis dzien spania - ale nie nieeee, zeby nie bylo zbyt pieknie, to sa drzemki po 10 min na przyklad. Takze slabo, nic nie moge zrobic, laze z mokra glowa juz od 2 godzin - zaraz mi sama wyschnie... Za oknem kiepawo, bo pada co chwila. Dobrze, ze wieczorem zrobilam na dzis obiad, to przynajmniej mam co jesc :) Justi, spakowana? :) Zaraz zerkne na te pozycje wozkowa :) Ja probuje sie tu z klinika medyczna ktora mi sponsoruje firma dogadac co do rehabilitacji kornela - jakies logistyczne i formalne problemy - juz ponad tydzien trwa zalatwianie kontynuacji rehabilitacji... w koncu stwierdzilam, ze zanim mu to zalatwie nieodplatnie to pojde z nim chociaz ze dwa razy prywatnie, zeby nie tracic czasu. Bylam przygotowana ze takie zajecia kosztuja ze 100zl a okazalo sie 35, takze bardzo rozsadna cena. Wiec od poniedziakku zaczynamy znow zajecia. Silie no to fajnie, ze bylas odwiedzic M :) Na pewno takie spotkania sa wazne i pewnie pelne wzruszen :) na szczescie to tylko kilka miesiecy :) Iwka o to widze ze wy juz musicie powaznie myslec o przemeblowaniu - w sensie usunieciu wszystkiego na wyzsze poziomy :( U nas jeszcze nie jestesmy na tym etapie :p choc dzis rano mlody tez sie przemieszczal w jakis magiczny spsob no i pupe coraz wyzej probuje zadzierac, ale jak to robi to zapomina ilo rekach i w konsekwencji gowa mu opada do podlogi :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach ech och! przyjechały moje cudowne wspaniałe piękne jeansy..! wszystko super tylko ta oponaaaaa ...chlip chlip ;-( dziecko śpi mi już 2.godzinę. podejrzana sprawa. nela my wychodzimy po południu- głównie z tych samych powodów co Ty + mój m najczęściej wpada na obiad więc staramy się być wtedy zTosią w chacie ( i do tego córcia lubi się przespać w łóżeczku po śniadanku więc chcę żeby spała wygodnie) gosik co do wczorajszego ryku- twardo trzymałam Tosię w wózku. w pośpiechu często mam dwie lewe ręce, więc wolałam jej płacz "bez powodu" niż "z powodu" np upuszczenia jej na ziemię :-/ mamy z Tosią takie głupie rymowanki czy raczej "rapowanki" które ją zawsze rozśmieszają więc pchałam ten wózek kręciłam głową na lewo i prawo i gadałam głupoty. otoczenie pewnie myślało że mam niezłą jazdę....co do spakowania- odwlekam tę chwilę jak mogę. nie cierpię się pakować. my też puzzle będziemy zamawiać, 36elementów, całość 3.x3 m wychodzi. mam nadzieję, że wystarczy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupilam bobo vita mleczno -ryzowo-kukurydziana z bananami bez cukru i mlody ja rano wcina. Ale czekam az przyjdzie ta jaglana Holle. Nela - ja wychodze zazwyczaj ok 12 i laze tak do 17 a czasem nawet do 19 :) Czasem tez wracam w miedzyczasie do domu na obiad i przyniesc zakupy i znow wychodze Ale dzis to nie wiem o ktorej wyjde, jakis rozwalony dzien. Musze mlodemu dac zoltko wiec obiadek w domu a najblizsze karmienie prsed 14 wiec pewnie po tym karmieniu dopiero wyjdziemy.. Nela no to super, ze na wakacje ruszacie!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha, my tez mamy takie rymowanki rozne wymyslone ktore zawsze dzialaja i rozsmkeszaja. Hitem jest "Kornelu, Kornelu moj maly przyjacielu" - w samolocie w drodze do Wawy to w pewnym momencie niewiele brakowalo zeby caly samolot zaczal to spiewac, hehe. A jak raz zostawilam mlodego w knajpie z moja kolezanka i jej 4 letnim synem (poszlam do wc) i kornel zaczal sie cos krzywic to jej synek mowi: "mamo, zaspiewaj mu "kornelu kornelu"! :) I tez przy tym trzeba oczywiscie zalaczyc machanie na boki glowa a najlepiej tez i szeroki usmiech i jeszcze dolaczyc mozna tez rece :) hehe :) Oras: Tez nie cierpie sie pakowac i tez robie to na ostatnia chwile! :D Nie wiem skad tak mam bo moja mama przed wyjazdem to juz tydzien wczesniej walizke ma wystawiona i systematycznie w niej uklada :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już się pogodziłam z tym,że tak naprawdę to w 100% zdrowego,ekologicznego jedzenia to tu nie dostanę.Trochę odpuściłam,bo przy córce zawsze dbałam,żeby miała wszystko,co najlepsze czyli:mięso z królika ze sprawdzonego zródła,z kurczaka,z indyka,jaja nie te fermowe,do zup dodawałam kaszę jaglaną albo jęczmienną,cuda wianki.Takie mięso jak dostałam to porcjowałam na kilka mniejszych,mroziłam i na tym gotowałam jej dość długo osobno zupki. Małemu daję słoiczki,wiem że też są różne opinie na ich temat ale jak mam do wyboru żywność niewiadomego pochodzenia to jeden kij,że tak powiem. Nela,ja to czasami zanim się wygrzebię z dzieciakami ,to już na samym starcie mi się odechciewa wychodzenia,czuję się jakbym miała pod opieką dwa niemowlęta,w tym jedno nawijające od rana do nocy. Gosik,tak od ponad roku mieszkamy w UK,bardziej okolice Manchester.Pomoc państwa jest,choć od tych,którzy tu żyją i mieszkają dłużej słyszałam,że kiedyś było lepiej.Ale cóż,ważne że jest i na dzieci i dopłata do pensji,jeśli zarabia się niewiele.Teraz trochę zmian chcą wprowadzić,bo boją się napływu m.in.Rumunów.Co do opieki medycznej,to zależy jak się trafi tzn.na jakiego lekarza.Ale ogólnie nie narzekam.Dużo się słyszy,że nie chcą wypisywać antybiotyków np.ale jak mała chorowała na uszy zimą to nie było problemu,ja ostatnio też brałam i o dziwo coś innego niż ta ich słynna penicylina;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ja szczerze mówiąc nie zwracałam do tej pory uwagi na cukier w kaszkach... muszę się dokładniej przyglądać tym składom. Puzzle zamówiłam ze strony którą wyślę na maila bo kafe uznała że spamuję ;/ one sa produkowane w europie i maja atesty. Ja dziś mam aktywny dzień, pokosiłam trawę a mała o dziwo siedziała sobie grzecznie w wózku i się bawiła, potem Luśka zjadła obiadek i poszła spać a ja ruszyłam ze skalpelem Chodakowskiej, oj nie jest to takie łatwe jak się wydaje ;) Plan jest taki że ćwiczę codziennie, zobaczymy co z tego będzie a teraz młoda się obudziła i z marudzeniem leży koło mnie na łóżku i sie turla z brzucha na plecy i z powrotem - jak nie ona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha, ja też od kilku dni próbuję skalpel z Chodakowską,narazie mam motywację bo widziałam zdjęcia mojej znajomej na fb i masakra,taka zmiana że szok.Ale nie wiem na ile mi starczy zapału...Trochę mieszam te ćwiczenia z takimi ćwiczeniami na mięśnie brzucha -4 min.dla kobiet,wersja REMIX i podobno działa 8 minutowe ABS.Ogólnie nie chcę już chudnąć,bo ważąc te 54 kg jestem za koścista,chodzi mi jedynie o brzuch.A teraz czas na ćwiczenia dla bobasów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz drugi raz widzielismy sie po "tamtej" stronie. fajnie bylo w sumie teraz... juz ochlonelismy i wiemy ze trzeba dac rade. sala widzen wyglada jak bar mleczny:) koncik dla maluchow,sklepik gdzie mozna zjesc nawet obiad ,stoliki. calkiem fajnie jakby nie to ze po godzinie podchodzi pan i kaze nam wychodzic:( ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie87 - Twój Patryk jest śliczny jak dziewczynka :) I to jest oczywiście komplement :) Gosik - super fotki z basenu. U nas w mieście też są takie zajęcia i bardzo chcemy z mężem zabrać Tadzia, tylko że u nas też trzeba się zapisać od razu na 4 zajęcia, w każdą sobotę, a narazie w każdym miesiacu mamy jakieś wyjazdy i nie bardzo jest to jak pogodzić. Ale po Twojej rekomendacji nabrałam jeszcze większej ochoty. Dzięki :) Titucha - nie mogę się napatrzeć na postępy Twojej Lusi. Należy jej się forumowa Żółta Koszulka Lidera jeśli chodzi o postępy :) Brawooo Łucja ;) Uśmiałabym się z "piersiowego" komiksu, gdyby nie to, że sama ostatnio odwożąc znajomych, jak by to powiedzieć, "zapomniałam" męża :D Znajomi wysiedli, pomachałam, ruszyłam i tak się pytam mojego m.: Eej, czemu się nie przesiadłeś do przodu? - odpowiada mi cisza, oglądam się za siebie, a tam tylne siedzenie puste, a mąż biegnie za samochodem i macha rękami :D:D Assiula - prysznicowa analiza = cała prawda :) Tylko dodałabym do tego dziecko w bujaczku na podłodze w łazience, wpatrujące się, co to też mama ciekawego robi, a potem sciągające ręcznikowy turban z głowy :) Dorka, witaj :) Iwka - o matko i córko, ale miałaś wizytę. Biedny ten dzieciaczek Twojej koleżanki, przecież nie od dziś wiadomo, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko, a ta mała nie ma na to szans coś czuję. W każdym razie nie wkręcaj sobie nic na tej podstawie, bo nie masz powodów żadnych :) U nas z nowości to furorę robi obecnie pływająca żabka do kapieli. Ciągnie się za sznurek i ona macha łapkami i pływa. Tadzio za nią przepada i nei możemy go z wanny wyciagnąć:) Poza tym dostał ostatnio buraczka, bardzo smakowało, ale kupa po mogłaby o zawał przyprawić, gdybym np. męzowi nie powiedziała, co maly jadł :) Uczy się raczkować i przejawia coraz większą fascynację naszym psem. Ostatnio przeturlał się do niego na całą długość koca i jak dopadliśmy to był już dokładnie oblizany :D Postaram się jakieś zdjęcia nowe wysłać niebawem. Oho, chyba pobudka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×