Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agucha_Aga

"Życie po Gacy"

Polecane posty

witam i ja waga spadła przez ostatnie 2 tyg wyprowadzenia niecały kg więc chyba ok. Dołożyłam sobie do rozpiski pół jogurtu do surówki i drugie pół do kruskaweczków :D plus stewia oczywiście ;). Też je pożeram od tygodnia i już się martwię co to będzie jak się sezon na nie skończy :(. Nie znudzą mi się chyba nigdy tak samo jak twaróg z Molka... Dzisiaj popełniłam 4 grzech na całej diecie :) zjadłam 2 młode ziemniaki zamiast ryżu ;) ........... No to się wyspowiadałam z grzechów, a myślę że mi będzie odpuszczone bo kupiłam sobie kolejną kieckę w rozmiarze 34/36 i wyglądam w niej jak nie ja!!!! juuuupi :D. No i seria komplementów od rodziny z którą ostatni raz widziałam się na Boże Narodzenie. Od nich właśnie dowiedziałam się o diecie i dostałam pierwszą rozpiskę bo byli na abonamencie. moherowa - stop! bo znikniesz :D joanka - trzymasz się? pozdrawiam Chudzinki i ja se krzyknę - niech żyje rozmiar 36!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laseczki Ink-jak ci zazdroszczę,mnie na wyprowadzeniu waga wzrosla o 2kg i tak juz zostalo-też chciałabym 5 z przodu! a tu ciągle 62kg,a jak pojadłam trochę więcej truskawek ,to po paru dniach zobaczylam 63kg.. beeeeeeeee,no i dramat gotowy! Moherowa-jak tam u dietetyczki,czekamy na relacje,co zaleciła ci dalej? Joanka-melduj się! pozdrawiam przy kawce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia - za mną dopiero 3 tygodnie więc nie wiadomo co będzie dalej. Póki co, owszem, cieszy mnie, że powiększa się tylko korytko ;) a waga nie taka tu cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PILOTUNIA
Wszystkim zainteresowanym dietą Gacy Szczerze Odradzam !!! byłam Pilotem jednego z programów odchudzających , rzeczywiście na początku są zaskakujące efekty ... ale czy zdrowe ??? napewno nie ... ( zaburzenia hormonalne , wypadające włosy , połamane paznokcie i depresja związana z nerwami czy nie wróci mi jakiś kilogram np. po jednej truskawce więcej ) po wyjściu z diety nawet jeśli do takiego wytrwacie waga wróci ... tą dietę trzeba trzymać do końca życia inaczej wielkie JOJO murowane !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aruna_71
Nie wiem czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta????Jestem już prawie rok po wyjściu z diety-waga bez zmian.Owszem staram się jeść mądrze (co nie zawsze wychodzi-słodycze!!!),nie wróciłam do solenia potraw,jem 4 posiłki dziennie o stałych porach.Nie zgodzę się z PILOTUNIĄ ,można utrzymać wagę po diecie!!!! Trzeba niestety trzymać się trochę w ryzach, a nie ma na świecie diety ,która bez zmiany dotychczasowego sposobu odżywiania gwarantuje ,że nie dopadnie nas jojo. Same ładujemy się w dodatkowe kilogramy podjadaniem ,słabą "silną wolą" z powietrza się nie tyje!!!(nie mówię o stanach chorobowych bo to inna bajka) Jak napisła któraś z osób odchudzających się mamy niestety gorzej niż alkoholik -on odstawi alkohol i żyje,a my żeby żyć musimy jeść i to nas gubi!!! Gdy popłyniemy mamy jeszcze koło ratunkowe-dni tłuszczowe. Depresja mnie też nie dopadła,wręcz przeciwnie jestem mega szczęśliwa,pewna siebie i swojej na nowo odzyskanej kobiecości.Włosy owszem trochę wypadały,ale wszystko wróciło do normy i jest OK !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aruna,ja Ciebie pamiętam! Gratulacje,że utrzymujesz wagę Pewnie,że zawsze trzeba się kontrolować!Nie ma diety cud,po której jemy ile chcemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aruna - dzięki za ten wpis. ja też wierzę że mi się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za kretyn umieścił reklamę SAMSUNGA tak że wchodzi na tekst, a nie można jej usunąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich po urlopie :D:D:D Andzia, już zdaję relacje hi hi. Choć waga przybrała, mordkę mam uśmiechniętą :D, bo jestem totalnie wypoczęta. Tak miało być !!! Wypoczynek fizyczny i psychiczny, takie dolce far niente :D Moja waga obecna to 61,1kg. Przyznam się, że po tym co i jak jadłam myślałam, że będzie o wiele więcej . Teraz wracam do moich ćwiczeń i do zasad. Nadal nie włączam tłuszczówki, będę jadła dietetycznie, regularnie i nie będę podjadała, Oczywiście zakaz słodyczy na dłuższy czas hahhaha. Ach te słodycze, one gubią mnie najbardziej, jak widzę nie tylko mnie. Moherova - pewnie na urlopie. Dużo słoneczka życzę, pozdrawiam:-) Ink@ trzymaj tak dalej. Pozytywne nastawienie, to połowa sukcesu. Aruna_71 cieszę się, że napisałaś. Dodałaś mi energii i gratuluję Ci serdecznie ❤️ Jeśli chodzi o dietę, to jestem mega szczęśliwa, że na nią natrafiłam. Nigdy bym w tak spektakularny sposób nie schudła, a przy tym tak dobrze się czuła. Ach bikini moje bikini:D Tak sobie myślę, że każda z Nas piszących na tym forum, czy to wcześniej czy później przechodziła i przechodzi to samo. Każda na pewno potrzebuje psychicznego wsparcia. Każda na pewno chciałaby wiedzieć co słychać u drugiej, jak sobie daje radę. Każdej na pewno pomagają i dodają siły, wiary w sens takie wpisy jak Aruny_71. Czemu więc tu tak pusto??? Szkoda! Dziewczyny walczymy z sadełkiem dalej, bo życie w rozmiarze od 36 do 40 jest zdrowsze, łatwiejsze, piękniejsze, radośniejsze itd. Pozdrawiam serdecznie i piszcie co u Was 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aruna_71
Dzięki dziewczyny za miłe słowa!!! Naprawdę uważam ,że warto sie trochę pomęczyć by uzyskać wymarzoną wagę, a przy tej diecie nie były to jakieś straszne męczarnie.A jak sobie pomyślę,że w te upały miałabym na sobie 20 kg więcej to po prostu dostaję skrzydeł.Krótkie sukienki,spodenki -jest wspaniale i więcej motywacji nie trzeba by trzymać wagę.Trzymajcie się dzielnie rozpisek i na pewno się uda!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych którzy o mnie pamiętają :) Niestety nie jestem na urlopie. Zmieniłam pracę i ostro się wdrażam, przez co mam niewiele wolnego czasu. Ledwie wyrabiam na zakrętach, ale nic nie zaniedbuję - ani systematycznych posiłków, ani treningów. Spadki wagi spowodowane stresem opanowane i już jest ok, czyli znów ok. 64kg. Jeszcze troszkę i znów będę aktywna na forum. Pochwalę się tylko, że praktycznie zniknęły mi "motylki", więc jeszcze tylko popracować nad brzuchem i mogę wskakiwać w bikini :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :-) Jak widać małymi kroczkami do celu. Zanikły motylki i brzuszek też na pewno się wchłonie :D Ciągła praca nad sobą . Ale jak to mówią „ bez pracy nie ma kołaczy”. W domu już potrafię się opanować , natomiast na wyjeździe całkowite rozpasanie, zupełnie tracę kontrolę nad sobą hi hi. Może kiedyś uda mi się i nad tym zapanować. „ Magiczne” 6 przekroczone, teraz pora się wrócić do 5 z przodu. Dziś waga pokazała 60,5kg. Cieszę się niezmiernie, że po obżarstwie, bo tak muszę nazwać ostatnie dni w stosunku do tego co jadłam przed urlopem, nie mam ochoty na słodkości. A jadłam je do każdego posiłku, nawet do kolacji. Coraz bardziej jestem dobrej myśli, że dam radę. Dziś biegnę na ćwiczenia i oby mi tego samozaparcia nigdy nie zabrakło czego i Wam życzę. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka,a gdzie urlopowałaś? A u mnie dziś 63kg i krzywa minka...ale myślę,że to z powodu truskawek- jem ich więcej niż powinnam i to woda mam nadzieję... Moherowa,dalej chodzisz do dietetyczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moherowa - kto by o Tobie zapomniał :D Joanka - co se pojadłaś to Twoje ;) poćwiczysz, wrócisz na dobre tory i będzie "5" Andzia ja też się truskawkuję ponad limity ale robię to tylko na II posiłek. Może jesz je między posiłkami? Moja waga znowu poleciała. był kilkudniowy spokój a dziisiaj rano znowu ,mniej. Myślę, że jak zacznę wprowadzać sól to waga się zatrzyma. Na razie alarmu nie robię bo w proporcjach daleko mi do kościotrupa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam się zalogować... ;) to wkleję się jeszcze raz : moherowa - kto by o Tobie zapomniał smiech.gif Joanka - co se pojadłaś to Twoje.;) Poćwiczysz, wrócisz na dobre tory i będzie "5" Andzia ja też się truskawkuję ponad limity ale robię to tylko na II posiłek. Może jesz te truskawy między posiłkami? Moja waga znowu poleciała w dół. Był kilkudniowy spokój a dziisiaj rano znowu mniej. Myślę, że jak zacznę wprowadzać sól to waga się zatrzyma. Na razie alarmu nie robię bo w proporcjach daleko mi do kościotrupa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gdzie dziewczyny tamtych ........." Agucha-Aga, Gacanka, Piguła, Panda59, Komela, Maja67, Christina, Róża różowa, Andzia40, Aneczka33, Annat4, Franka i inne które również były tu na forum. Proszę dajcie świadectwo, że warto było walczyć o siebie dla siebie. Pozdrawiam Was gdziekolwiek jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem i co dzień czytam ale nie piszę,moje poprzedniczki piszą to co i ja bym napisała :) warto było schudnąć ale najtrudniej jest po wyjściu .U mnie waga bez zmian mam teraz 2 miesięczną przerwę od ćwiczeń ,dietkę trzymam tak sobie raz się najem za dużo raz chodzę głodna ,wszystko zależy od natchnienia .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:-) Andzia- Rodos, a Ty jakie masz plany? Ink@ u mnie również waga spadała na wyprowadzeniu i jak zobaczyłam 55kg, to zaczęłam troszeczkę proces powstrzymywać, taki paradoks. Było to spowodowane presją otoczenia – obawa o moje zdrowie i nie wiem czym jeszcze ..... Tak psychicznie się zakręciłam, że mimo, iż czułam się świetnie, pomyślałam sobie, że może lepiej już nie chudnąć, bo przecież dla każdego zdrowie najważniejsze. Teraz powiem zdecydowanie, że niech waga sobie leci w dół, jak widać odbudować zawsze można hi hi Moje ulubione owoce to malinki, borówka amerykańska, czereśnie, melon, ananas, grejpfrut - wcinam je oczywiście jako drugi posiłek :D mniaaam. Żeby nie te owoce, to pewnie trudno byłoby mi się powstrzymać od słodkiego. A truskaweczek nie mogę, niestety :-( Aneczka pisz, nawet jak potwierdzisz, to co inna napisała. Będzie to dowodem na to, że jesteś, że trwamy w tym Razem 🌼 A powiedz mi, czy z tą przerwą w ćwiczeniach, to zamierzone działanie ? Czy może po prostu odpoczynek. Jeśli chodzi o moje ćwiczenia, to zdecydowanie lepiej było ćwiczyć zimą;-) Trzymajcie się Kobietki 🌼 pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka,ja byłam z rodzinką na Rodos 2 lata temu(zapomniałam nazwy hotelu,ale było super i all inclusive)-napisz nazwę,może to ten sam??? W tym roku planujemy Chorwację,ale z własnym wyżywieniem,w II połowie lipca. Co do owoców,to też jem na II posiłek,ale i w międzyczasie podjadałam-przyznaję się-niby wydaje się że to nie słodycze tylko owoce,a jednak tuczą.Po tygodniu waga skoczyła o 1kg w górę. A ja kocham arbuza! pozdrawiam was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka ja juz miałam robioną przerwę regeneracyjną od ćwiczeń.Teraz moja praca wymaga czasu,energii więc nie ćwiczę ale wracam od sierpnia. W moim przypadku organizm mi sam powiedział że musi odpocząć,więc się dostosowałam,uwielbiam chodzić z kijkami ,biegać wieczorami z córkami oraz spacery . A owoce wchodzą mi wszystkie i o każdej porze dnia .Warzyw zjadam ok 1 kg dziennie i owoców ponad pół kg. Ale tak jak pisze Andzia i ja miałam taki okres po diecie że mała nadwyżka dozwolonego jedzenia skutkowała wzrostem na wadze,no cóż trzeba albo do tego przywyknąć że do jakiegoś momentu będzie rosnąć albo przystopować z jedzeniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Andzia, byliśmy w Amathus Beach Hotel, również z opcją all inclusive. Było cudownie i każdemu z czystym sumieniem polecę ten hotel. A wracając do naszej diety hi hi, to w podbojach dietetycznych przerabiałam swego czasu Metodę Montignaca. Ten sposób odżywiania, również do mnie przemawiał. A teraz w połączeniu z Gacą, to już w ogóle i w szczególe;-) Andzia, tak mi się skojarzyło, że ten arbuz ma wysoki indeks glikemiczny. Tak więc, może na to też trzeba by było zwracać uwagę. Może to ma jakiś wpływ na zastój bądź wzrost Twojej wagi. No i jednak owoce tylko na drugi posiłek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Irytuje mnie SPAM!!!!!!!! Rozbiłam wiadomość na dwa. Pierwsza w końcu przeszła, a druga nie przechodzi. Nie wiem o co chodzi :O Macie jakieś sposoby na to??? Trzeba chyba po zdaniu wysyłać, żeby zoriętować się, przez które nie przechodzi .... joankaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwiatek] Aneczka, ja też kiedyś ćwiczyłam co dzień. Teraz wiem, że to był błąd. No ale człowiek uczy się całe życie. Chciałam napisać jeszcze coś, ale mi nie pozwala, więc uciekam, bo adrenalinka strzeliła do góry :O joan..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka,ja byłam w innym hotelu,ale też był super! Macie racje że owoce tylko na II posiłek-one też maja sporo cukru!-dobranoc O jaki spam chodzi? u mnie nic się nie pokazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Wczoraj całkiem przypadkiem znalazłam filmik z ćwiczeniami, które kiedyś wykonywałam i nazwę tych ćwiczeń chyba mi uznawało jako spam, więc dziś piszę ogródkami. Ta forma ćwiczeń bardzo fajnie rzeźbi ciało. Chciałam wstawić link i mi nie przyjmowało, zobaczymy jak będzie dziś. Wystarczy mata, komputer, chęć i gotowe :D Chyba wrócę do tego i raz w tygodniu oprócz siłowni zacznę sobie ćwiczyć. Ta wersja nagrania bardzo mi odpowiadała. Wstawiam, może mi się uda i ktoś skorzysta, polecam. Niestety znów nie wchodzi, ale może w ten sposób, to są ćwiczenia z CallanPinckney 🌼 Miłego dnia życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Mam chwilkę to odpowiem Andzi... byłam ostatni raz u dietetyczki ze 3 tyg temu. Była to już podobno ostatnia wizyta, na której dostałam zalecenia najpierw zastąpienia Wasy razowym pieczywem z racji i tak dość obfitych objętościowo posiłków, stopniowego wprowadzenia normalnych obiadów, podobnie jak u Gacy - co tydzień to 1 dzień więcej, a w końcowym etapie mogę nawet zjeść słodki podwieczorek np bułę, loda, ciacho :D Szok! Mam zezwolenie na picie alkoholu :D :D :D Wszystko oczywiście w granicach przyzwoitości. Moja obecna waga to niestety znów spadek i 63kg. Aha , i mam zakaz ważenia się, ale jakoś nie mogę się powstrzymać :P Na tym etapie ma mi wystarczyć "ciasność" ubrań... i chyba coś w tym jest. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moherowa,dzięki za info! Piszesz że waga spada "niestety" -,nie martw się,bo potem może waga podskoczyć, pamiętam miała tak Gacanka,a po wyprowadzeniu "niestety'' zaczęła wzrastać.Może u ciebie tak nie będzie bo masz wypr.od dietetyczki ,a nie Gacowe-pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny HELLO!!! Dajcie jakiś znak życia-tak nie można się nie odzywać!!!!!! Zapraszam na kawkę-dziś mam wesoły dzień,bo zobaczyłam 61,5kg-pewnie to chwilowe,ale radość jest! pozdrawiam Joanka,masz już 5 z przodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wszystkim :-) Andzia, waga na razie się waha hi hi . Już w poniedziałek było 59,8kg a dziś pokazała 60,2 kg . Ale ja ją pomalutku „ujarzmię” :D Po urlopie przytyłam 3kg. Powinnam się zmartwić, a ja tyle komplementów otrzymałam, że biorę to wszystko na luz. Muszę powiedzieć, że pierwsza siłownia po przerwie w ćwiczeniach i przytyciu była ciężka do przebrnięcia. No i w moim przypadku ciepłe dni nie nastrajają do ćwiczeń. Ale stwierdziłam, że trzeba od razu "brać byka za rogi”, bo później mogłoby być jeszcze gorzej. Tak więc ćwiczę , jem regularnie i dietetycznie, zamiast słodkiego owoce( matkoo dziś zjadłam tyle czereśni, że aż nie miałam siły westchnąć hahahh , no ale cóż, jak ja je szalenie uwielbiam ;-) ). Andzia cieszę się z Twojej radości, bo wiem co to znaczy. Niedługo mnie prześcigniesz hi hi. A powiedz, jak Ty sobie radzisz, czy odstawiłaś tłuszczówki, czy nadal stosujesz??? I jak u Ciebie to obecnie wygląda? Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Moja waga zostaje wystawiona na ciężką próbę. Pracuję w systemie 12h/12h/wolne. Jeżdżę do pracy z siatą pojemników, by jeść systematycznie :) Współpracownicy śmieją się ze mnie, że ciągle jem - a ja im na to: dlatego że jestem na diecie! I zdziwienie... Zdarza się, że jem kolację po 21-ej, ale chodzę spać ok. północy, więc myślę, że to mi nie zaszkodzi. Miałam też przerwę w treningach, ale niebawem wrócę na właściwe tory. Brzucho musi zniknąć! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×