Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agucha_Aga

"Życie po Gacy"

Polecane posty

Gość Lilianna 999z
Moherowa błagam ty jesteś z lubelskiego poleć mi twojego dietetyka bo kilka razy Gacę zaczynałam ale nie potrafię. Ty go masz w Lublinie? Czy w innym mieście? Ja jestem z Krakowa ale tu studiuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilianna 999z - tak, ona mieszka w Lublinie. Nie będę podawać kontaktu na forum, żeby ją spamem nie zasypało - napisz w wolnej chwili do mnie na mejla na gazeta.pl. Przed małpą mój nick. Zapytam ją i Ci podam zwrotnie namiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. Za tydzień - dwa chciałabym zakończyć dietę. Czy mogła bym prosić którąś z Was o przesłanie mi Gacowe "wychodzenie z diety" ? Mam jakąś rozpiskę, nie pamiętam już nawet skąd ale nie jestem jej pewna bo słyszałam że to trwa 8 tygodni a w mojej jest tylko 6 :( Z góry dziękuję. moje namiary: azi-34@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich:-) Dzięki róża- różowa na temat cukru już czytałam, bo jak się nie mylę Arizona podpowiadała stronkę i wiem, że to trucizna. Tylko jak już kiedyś napisałam, gorzej to wdrożyć w życie. Mam pytanko, czy Ty w ogóle nie jadasz cukru, a co za tym idzie słodyczy? Jeśli tak, to jesteś wielka:-) 🌼 Witaj Ink. Gratuluję wyniku i czekamy na tym forum, jeśli jeszcze tutaj będę ;-) Ja nie mam skopiowanych tabelek, ale na stronie 6 tego forum Franka84 wszystko opisała. Wstawiam stronę http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5231697&start=150 Jeśli czegoś nie będziesz rozumiała, to pytaj;-) Jak się trzymacie? Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanka, dziękuję za szybką odpowiedź :) oczywiście mam wątpliwości... początek ok : co tydzień wprowadzamy jeden dzień więcej "normalnego" jedzenia. 1. Nie rozumiem dlaczego później jest rozpisane 8 tygodni diety w której każdy dzień jest "dietowy"? 2.Czy każdy dzień "wyprowdzenie" to to samo menu : I posiłek: ciemne pieczywo 2/3 kromki + masło + chuda wędlina II posiłek: owoc x 2, godzinę później: jogurt owocowy 150g III posiłek: kurczak 100g/120g/150g (w każdy dzień po kolei inna gramatura) + ryż brązowy 50g + warzywa 200g IV posiłek: serek wiejski czyli np 5 tydzień - 5 dni to co wyżej? proszę o cierpliwość, wyrozumiałość i odpowiedź ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanka, dziękuję za szybką odpowiedź :) oczywiście mam wątpliwości... początek ok : co tydzień wprowadzamy jeden dzień więcej "normalnego" jedzenia. 1. Nie rozumiem dlaczego później jest rozpisane 8 tygodni diety w której każdy dzień jest "dietowy"? 2.Czy każdy dzień "wyprowdzenie" to to samo menu : I posiłek: ciemne pieczywo 2/3 kromki + masło + chuda wędlina II posiłek: owoc x 2, godzinę później: jogurt owocowy 150g III posiłek: kurczak 100g/120g/150g (w każdy dzień po kolei inna gramatura) + ryż brązowy 50g + warzywa 200g IV posiłek: serek wiejski czyli np 5 tydzień - 5 dni to co wyżej? proszę o cierpliwość, wyrozumiałość i odpowiedź ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :-) Ink, chciałam Ci to jakoś usystematyzować, napisałam litanię i mi wcięło. Po prostu mi nie przyjmuje tego :O Teraz nie mam czasu, pomyślę nad tym później ok! :-) Waga wraca do normy, oby się nie poddawać, główka najważniejsza;-) Miłego dnia życzę :D pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joankaa- wszystko pięknie doszło na moją pocztę :) I wszystko jest dla mnie jasne ;) Nawet sobie nie wyobrażasz jaka jestem Ci wdzięczna. Bardzo się bałam, że nie dam rady po tej diecie utrzymać wagi, lub że waga będzie cały czas spadać. Mam jeszcze 1 pytanie ;) Czy to prawda że na wychodzeniu jeszcze można schudnąć? czy raczej waga wzrasta jakieś 2-3kg? Chciałabym to wziąć pod uwagę, z jaką wagą skończyć odchudzanie. Podziwiam Was dziewczyny i mam nadzieję dołączyć do Waszego grona :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Ink cieszę się bardzo, że wszystko jest dla Ciebie zrozumiałe;-) Ja wyprowadzenie robiłam z wagą 58kg i schudłam do 56kg. Obecnie mam 58-59kg(po wyprowadzeniu ani razu nie robiłam tłuszczówki, to takie moje indywidualne podejście, nie namawiam, ani nie zniechęcam;-) ) i jest superrrrr, ale trzeba się bardzo pilnować i mieć stale rękę na pulsie, żeby nie 'popłynąć'. Łatwiej mi było na diecie z rozpiską w ręku, niż obecnie, dlatego szukam wsparcia. Czasem wyżalę się i mi to pomaga :-) Fajnie, że ktoś z nowym powiewem optymizmu tu zawita, bardzo jest mi to potrzebne. Dodam tylko, że z wagą 56 czułam się pewniej, ale korzystniej wyglądam z wagą 58. Trzymajcie się 'milczący w ukryciu' :D Pozdrawiam serdecznie 🌼 pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanka czytam czytam i co Ci mogę powiedzieć ,no musisz się pilnować to fakt :)ja też sie pilnuję tylko inaczej . Ja na wyprowadzeniu inka nie schudłam nic :( ale leciałam na gapę ,zresztą czy to ważne jedni chudną inni trzymają wagę , to zależy od osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na wyprowadzeniu gacowym chudłam dalej, i na dietetycznym również. Myślę, że dużo zależy od organizmu i tego jak "ustawił" się metabolizm podczas diety redukcyjnej m.in. czy ściśle przestrzegałyśmy diety czy nie... W każdym razie przed rozpoczęciem wyprowadzenia zastanowić się czy będzie się jadło solone potrawy czy się będzie mocno ograniczać, bo jeśli tak to trzeba wziąć poprawkę, że ok 2 kg wody po wyjściu nabierzemy. Ale to tylko woda i łatwo ją usunąć z organizmu (przynajmniej mnie :) bez stosowania dni tłuszczowych. Wystarczy nie solić swoich posiłków ani nie jeść nic mocno solonego, i waga wraca na swoje miejsce jak bumerang. Wczoraj np skusiłam się na śledzie i już moje nowe pierścionki są za ciasne. Dziś ani jutro nie staję na wagę, bo wskaże więcej niż zazwyczaj, ale że poznałam już swój organizm mam to gdzieś :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle już za niespełna m-c będę obchodzić rocznicę przejścia na dietę. To taki mój katharsis, nowy początek, więc chyba i powód by celebrować, więc postanowiłam to święto wprowadzić na stałe do kalendarza :D :D :D ... też dla motywacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moherowa - dobry pomysł ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moherova 🌼 zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami odnośnie wyprowadzenia w 100%. A tak w ogóle, to razem będziemy obchodziły rocznicę, bo u mnie czerwiec, również był początkiem diety;-) O rany, to już prawie rok :D Andzia, jak komunię przeżyłaś? Sukieneczka pistacjowa na pewno leżała świetnie:D Pozdrawiam, miłego tygodnia życzę :D pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ja już miałam rocznicę gacową 7 maja,ale świętować będę dopiero jak wytrwam rok po wyprowadzeniu! Komunię przeżyłam,jadłam sałatki a także tort i lody,a w sukience czułam się jak 20-tka (kiedyś tak bym się nie ubrała-koronka,odważny kolor,przed kolanka i bez rękawów)-fajnie być szczupłą!!!! pozdrawiam was gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Świętowanie po wyjściu może i bardziej sensowne, ale ja miałam dwa wyprowadzenia ... Mało tego, to dietetyczne dopiero dobiega końca :/ W takim razie przeciągnę je do 11 czerwca i będę sobie celebrować obie rocznice tego samego dnia :) Się aż wina napiję na tę okoliczność, a co tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj,stopka zrobila się mniej czytelna! Dziewczyny jak się trzymacie? Moja waga cały czas między 60-62kg-juz się przyzwyczaiłam.W czasie upałów jadłam lody i gardło mnie boli....za karę...pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu taka cisza? Puk-puk, jest tu kto? Sezon urlopowy się zaczął i zapewne dziewczyny prężą swe smukłe ciała na dzikich plażach :D W Lublinie pogoda niemalże jesienna, a mnie, w związku z tym, że jem mało słodkości jest non-stop zimno i siedzę w pracy w polarze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej moherova ja zlazłam z pola cała mokra i zziębnięta .Rany co to za pora roku . Tkwię na swojej diecie.Spadków brak znacznych na wadze i w cm się zatrzymało ,ale mięśni nabudowałam to fakt oraz jakość ciała sie poprawiła. Teraz odpoczywam od diety i ćwiczeń Andzia co u Ciebie ,gacanka, ewik ,agucha ,co wy zapomiałyście juz o forum raz na czas zróbcie jakiś wpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie zaglądałam,ale nikt się nie odzywał więc i ja też nie,ale zrezygnowałam całkiem ze słodyczy-nawet na II posiłek,bo waga nagle podskoczyła do 63kg.Teraz znów jest 62kg,ale chcę troszkę zrzucić,więc jeszcze tydzień pobędę na "ala diecie".Przez tę pogodę nie chodziłam na spacery i właściwie nie ćwiczyłam. Szkoda że Gacanka się nie odzywa-pewnie nie udało się jej ....????? pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie od czasu do czasu jem 2-3 kostki czekolady gorzkiej, czasem kawałek domowego ciacha - zawsze w ramach 2 śniadania lub podwieczorku, i są to naprawdę niewielkie ilości w porównaniu do tego, co pochłaniałam kiedyś. Aż tak bardzo za tym nie tęsknię, ale i sobie nie odmawiam, gdy mam chęć. Wszystko jednak pod kontrolą. Samokontrolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich :-) Jakoś tak niewyraźnie tu się zrobiło. Stopkę ledwo widzę :O . Zmiany niekoniecznie na dobre . A można prosić o powrót starego??? Jak widzę, dużo zaległości nie mam hi hi. Jestem po zaliczonej imprezie w domu. Powiem szczerze, że takie sprawy wybijają z rytmu i to jest dla mnie duże obciążenie psychiczne. Czy dam radę przez to przejść i jak dam sobie radę po. Słodycze niestety zwyciężyły, czuję się ‘obłożona ciałem’. Popiekłam, to i pojadłam. Jak przez całą dietę nie czułam głodu, tak przez te dni jak sobie podjadałam, to im więcej jadłam, tym bardziej chciało mi się jeść. Czyli wróciło zachowanie sprzed diety. Tak więc koniec tego złego, trzeba wrócić na właściwe tory. Niby waga dziś pokazała 58,9kg, aż się zdziwiłam, bo na takie obżarstwo myślałam, że będzie więcej, to jednak czuje się niespecjalnie. Muszę troszeczkę zrzucić, żeby było super. Najlepiej czułam się z wagą 57kg i do tego będę dążyć. W moim przypadku słodycze muszę całkowicie odstawić, bo przysłowiowa jedna czekoladka pociąga za sobą drugą, niestety. A teraz biegnę na siłownię, bo też mam zaległości:D Pozdrawiam pa pa 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) W poniedziałek zaczynam wyprowadzenie więc jeszcze raz przestudiowałam rozpiskę od Joanki , I natknęłam się na: "AFTER- zabezpiecza przed powrotem kilogramów, należy brać przez 6 miesięcy po zakończeniu odchudzania." Nie mam pojęcia co to jest??? :( Pytałam wujka google czy to zna ale on mi mówi że to na afty ;) Co to jest dziewczyny??? I gdzie to mogę kupić? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ink@ wydaje mi się że w tym wątku jest to napisane co to jest ten After. Można to u gacy kupić ,gdzie jeszcze nie wiem ale do czego to służy to nie jestem w stanie wytłumaczyc ale żeby sie tłuszcz nie odkładał,i coś z ciałem brunatnym bylo .Spróbuj na SOS lub na stronce gacy gdzie sa wszystkie jego suple do kupienia i pewnie tam jest. Nie wiem czy pomogłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podświetl i wciśnij sklep, mam nadzieję, że Ci się ukaże :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki, znalazłam :D zaraz zamawiam ;) Brałyście to, naprawdę pomaga w utrzymaniu wagi? A w zasadzie nawet jak mi ma tylko na łeb pomóc to i tak kupię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem na abonamencie więc suplementy kupuję tu: http://www.encsport.pl/psn-clarinol-cla-90-kap-p-167.html Mają tu trochę taniej a skład jest lepszy lub porównywalny do gacowych specyfików. Polecam Molke o smaku cappuccino :) Nie wyobrażam sobie kefiru, jogurtu lub twarogu bez choć małej łyżeczki tego proszku :) zastępuje mi to wszystkie słodycze na jakie miałabym ochotę :) Skoro wam się udaje utrzymać wagę to i mnie się chyba uda? ;) Pozdrawiam. Podziwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×