Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?

Polecane posty

tylko chyba jakoś zawsze owulacja była omijana, no i częstotliwość chyba mniejsza... sama nie wiem na razie nie myśle w kategoriach że mamy problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez uwazam osobiscie ze testy owu to o kant dupy mozna rozbic - mowi Ci to osoba, kotra leczyla nieplodnosc i hurtowo stosowala testy owu dopiero jak zrobilam monitoring cyklu to wiedzialam ze test jedno a usg drugie pokazuje :). Na szczescie u mnie dosc szybko udalo sie wyeliminowac problem ale ja wiedzialam onim od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
mam 31lat- ee, myślałam, ze jakaś beletrystyka :):) Chce być mama- znaczy trzy lata się nie zabezpieczacie i nic? Długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem że to długo ale póki co myślę, że wiedziałam kiedy się NIE kochać... nie miałam monitoringu bo nie czułam takiej potrzeby poza tym wcześniej nie staraliśmy się o dziecko gdyby sie przydarzyło to ok fajnie ale jakoś specjalnie to nie staraliśmy się, czekaliśmy do ślubu. ja mam bardzo regularne cykle i dość łatwo było mi określić kiedy mam dni płodne i wtedy postowaliśmy a poza tym moje libido przez ostatni rok leżało i nie chciało mi się w ogóle dopiero niedawno wróciło do normy... także na razie tak o tym myśle więc nie straszcie mnie proszę bo jak się zafiksuję to dopiero dupa będzie... :( jeśli jednak nie uda się w ciągu 2-3 miesięcy pójdę do mojego gina i powiem że chyba mamy problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W gaziecie : Twój Styl jest fajny artykuł: Bunt Matek :) Az się uśmiechnęłam na mysl o moim czasie dla siebie dzis po pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)) wiecie, wydrukowałam dziś sobie ćwiczenia Ewy Chodakowskiej podobno rewelacyjne efekty :D do urlopu jeszcze troche czasu więc może się uda trochę wysmuklić ciałko coby się na plaży pokazać ;) no chyba, że się uda zajść to wtedy to dopiero się zaokrągle hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorella w weekend u nas ma byc ok 23 stopni i nie ma padac, wiec jest nadzieja :) A z rodzicami jestes blisko? Powiesz im o swoich kłopotach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
chcę być mama- skoro twoje libido leżało to robiłaś hormony? Ja z racji tabletek często robiłam badania hormonalne, uważam, ze każda babka powinna- bo to te dziady często maja na nas mega wpływ! I nie mówię teraz o ciaży ale ogólnie o zdrowiu. Sorella- masz w ogóle w planach porozmawiać z mężem? U nas w weekend też ma być ciepło!! W sumie już nie pada i wychodzi słońce- jest szansa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma rzenia
Sorella-ja też mam swoje konto ,a mąz swoje ,ale niczego to nie zmienia ,zajmowałam sie sama budową domu i logistyką dzieci i czasami mówię swojemu mężowi do czego Ty mi jesteś właściwie potrzebny? a on wtedy sie śmieje i mówi ciekawe kto pozwolił by Ci tak rządzić...ale to najmniej ważne. Nie wyobrażam sobie być sama chociażnigdy nie miałam problemu z ''facetami' w sensie samotności'. Z jednej strony nie można być ze sobą tylko dla dziecka i chyba też bym nie potrafiła ale..... BARDZO TRUDNO JEST ZNALEŻC IDEAŁ -on nie istnieje tylko w naszych marzeniach A życie jest raz pod górkę raz z górki teraz macie pod górkę i zapewniam Cię,że możesz to przetrwać i być może być jeszcze super szczęśliwa-to oczywiście tylko rada starszej koleżanki,która ma za sobą długi związek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietam kiedyś jedna sytuacje... nie pamietam ile córka miała, ale to napewno było w pierwszym roku jej zycia. Miałam dośc płaczu małego dziecka... szarpnęłam córką i "prawie rzuciłam" na łóżko.... Mąż wzial córke i poszedł do góry spać... Płakałam i płakałam i płakałam i nie wiedziałam co ze sobą zrobić.... Wsiadłam do auta i płakałam ... jechałam przez całe miasto... nie wiedziałam gdzie, byle jak najdalej, chciałam uciec... dojechałam do... rodziców. Kiedy mnie zobaczyli - byli u mnie 2h wczesniej to odrazu widzieli ze nie jest ze mna dobrze. Ja chciała iśc spać... ale Oni nalegali zebym z nimi porozmawiala. Mówili, że zawsze do nich moge przyjechac, zawsze mi pomogą, ale jak zostane na noc to moje małżeństwo moze sie zepsuc... eh, po 2h wróciłam do domu - Mąz nie wiedział ze wróciłam, dopiero rano mnie zobaczyl jak wstał... Eh.... macierzyństwo mnie wykańczało. Jak sobie przypomne... masakra! teraz jest juz inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma rzenia
I jeszcze jedno nie masz nic do stracenia szczera rozmowa to postawa,może dowiesz się czy mąż czuje to samo co Ty. Faceci to nie gaduły trzeba z nich wyciągnąć to co czują -a to czasami jest zaskakujące..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Sorelka- normalnie, usiaść i powiedzieć" słuchaj, oboje wiemy, ze ostatnio nie układa" , i powinno pójsć. Jak Cię czytam to myslę, ze im szybciej tym lepiej. Bo Twój maz może podejrzewać, ze nie jest dobrze ale moze mu przez mysl nie przechodzi, ze Ty myslisz o rozwodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma rzenia
Ja też tak miała z 2 dzieckiem przez pół roku wstawał o 12-stej i płakał non stop do 3 potem zabawa do 5-ej rano nie wiedziałam jak się nazywam,nie obchodziło mnie jak wyglądam. Nie potrafiłam, dac sobie pomóc mojej mamie ,moja firma raczkowała a,ja chciałam byc Zosią Samosią. To najcięższy okres w moim życiu. Dzisiaj mój synek ma 5,5 roku ,a ja już tego nie pamiętam. Zaczęlam o siebie dbać i czuję się 100 % kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowataa mi sie teraz tak wydaje ze ja nie mam innego wyjscia jak tylko sie rozwiesc a z drugiej strony gdzies podswiadomie nie chce go skrzywdzic ale nic na to nie poradze ze ja nic juz nie czuje. I tak na zasadzie błednego koła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Sorella- weź pod uwagę, ze odwlekając tą rozmowę krzywdzisz swojego męża. Po prostu z nim POROZMAWIAJ dziewczyno! Moze ta rozmowa coś zmieni między Wami? A może po prostu ustalicie warunki rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma rzenia
Sorella - jeśli nie chcesz go skrzywdzić to nie wszystko stracone.... Chyba raczej jesteś niezależną kobietą więc jeśli bierzesz to pod uwagę to trzeba tylko sprawdzić o razem o tym myślicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jeszcze chyba nie jestem gotowa na taka rozmowe. On chyba tez nie skoro nic nie mowi, nie usiluje pogadac. W koncu przyjedzie taki czas ze pogadamy bo ile mozna sie mijac. Nasze malzenstwo to papier i dwa zlote kółeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma rzenia
cześć dziewczyny zmykam życząc wszystkim dobrych wyborów ,które nas uszczęśliwią cokolwiek to znaczy dla nas samych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma rzenia - cześć :) Miłego dnia i wieczorka. Sorella - no a jak przebiega remont itp??? Chce byc mama, hot mamaBB - jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejeje.... my też jestesmy w takiej nieciekawej sytuacji. Tescie siedzą nad morzem, a Mąz dostał od nicj pieniadze i ma sie zając remontem domu w którym nie mieszkamy, ale w połowie jest Męża. Własnie wybrałam płytki do ubikacji, za tydzień wchodzi instalator, a w polowie lipca facet bedzie kładł płytki. W sumie nie bedzie to duza rewolucja - ale cięzko sie nadzoruje remont tam gdzie sie nie mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem ja już po pracy w domu mam jeszcze chwilę wolną to z Wami posiedzię :) dziewczyny pisałyście wcześniej, że lubicie warzywa na parze ja kiedyś próbowałam ale są jakies takie bez smaku... jak je przyrządzacie? chciałabym zdrowiej sie odżywiać ale nie mam pomysłu (albo chęci żeby coś wykombinować :P ) na warzywa :( ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nadzieje, ze sie wczesniej urwe :) chociaz te 30 minut :) Zobacze :) Chce byc mama - to nie ja pisałam o warzywach na parze :) ja pisałam o żywieniu wg 5 przemian :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×