Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?

Polecane posty

Gość mireczkowataa
Chcę być mama- a ja odkryłam, ze one tylko na początku są takie bez smaku. nawet czytałam, że mamy kubki smakowe zniszczone, stąd nam się wydaja bez smaku. Po czasie czujesz smak. Mnie bardziej smakują takie z pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny Ale u mnie parno czuje sie jak w NY w czasie najwiekszej wilgotnosci powietrza - masakra. Nie wiem co sie ze mna dzieje, nie jestem w formie, nic mi sie nie chce, wszystko mi jedno. Nie moge sie zdecydowac na plytki i panele, ze o armaturze do łazienki nie wspomne a musze juz pomału kupować, bo zaczynaja od łazienki. Wczoraj byl elektryk, jutro wchodza z robieniem nowej sieci jakies 5 dni to zajmie od poniedzialku hydraulik i za chwile budowlaniec. A ja w czarnej dupie jestem i nie moge sie ogarnąc. Wychlałam wczoraj pól butelki Martini bianco, obejrzałam 3 odcinki mojego ukochanego serialu Dr House i zasnęłam. Ot i dzien minął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc kochana ja niestety zaczynam już o 6! więc najwcześniej ;) Hmm może tak naprawdę nie cieszy Cie ten remont, robisz go na siłę? Ja uwielbiam wybierać i przebierać w kafelkach kolorach itd... Może ogólnie przez całą sytuację jesteś taka rozbita... :( Jeśli mogę zapytać, czy nie widzisz już żadnego sensu bycia z mężem? Może gdzieś jeszcze w środku tli się iskierka tego uczucia, którym darzyłaś go kiedyś? Bo przecież kiedyś go kochałaś nie? Tylko nie tą szaleńczą miłością, ale jednak. Przepraszam, że drąże temat, ale to dlatego, że jak tak czytam co piszesz, że nie kłócicie się, że pomaga, że umiecie się w sumie dogadać w każdym temacie to kurcze jakoś tak żal tego wszystkiego :( zazwyczaj (chyba) jest tak,że ktoś jednak czymś zawinił jeśli chodzi o rozwody. Może jakbyście zaczęli rozmawiać tak po prostu o byle czym i spędzać czas ze sobą to może coś by się zmieniło? Mówisz, że nic nie czujesz, a może przyzwyczaiłaś się do takiej sytuacji... Ściskam mocno :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynasz o 6? łał Remont troche robiez przymusu bo musze go zrobic. MIal byc rok temu ale odpuscilam ze wzgledu na małe jeszcze dziecko ale juz trzeba bylo go zrobic, nie ma co odwlekac. Mieszkanie dostalam ale wiadomo to blok 15 letni i jest tam masa rzeczy do zrobienia. Do tej pory nie urzadzalam go bo wiedzialam ze i tak wszystko trzeba zrywac i kuć. A chce sie juz urzadzic po swojemu i od nowa ;). Ja nie lubie wybierac plytek, urzadzac itp bo mnie kurwica strzela jak tyle tego jest a ja nie moge sie zdecydowac. Non stop trzeba jedzic gdzies, masa czasu, wiadomo, że o kasie nie wspomne bo az mi sie slabo robi jak podlicze to wszystko. Co do męża to nigdy go nie kochalam miloscia szalncza o czym pisalam. Szanuje go i jestem mu wdzięczna za pomoc przy corce ale to za mało żeby byc szczeliswym - wdziecznosc nie wystarczy niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem masz rację sama wdzięczność to za mało... Co do remontu to może zdecyduj się na coś w domu oglądając aranżacje, a potem do sklepu jedź po konkretne rzeczy :) masz jakieś pomysły jak urządzić mieszkanie oprócz kuchni? W jakimś konkretnym stylu ma być to mieszkanie? Ja uwielbiam takie rzeczy kiedyś chciałam być dekoratorem wnętrz :D sama już sobie nawet wymyśliłam projekt domu i jego wystrój, w którym kiedyś chciałabym mieszkać aleee to na razie tylko odległe marzenia bo nie wiem czy kiedykolwiek będzie mnie stać na dom ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś namiętnie oglądałam dekoratornie (nie wiem czy jeszcze to leci), a teraz jak mam czas to na you tube oglądam filmiki z aranżacjami bardzo fajne pomysły ludzie tam przedstawiają :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chce miec mieszkanie w stylu minimalistycznym i nowoczesnym. Wszedzie zabudowane szafy, nic na wierzchu, zadnych durnostojek. Projekt kuchni, lazienki mamy ale plytki i tak musze wybrac sama. Kolory scian poszczegonych pokoi wiem mniej wiecej - chociaz weź wybierz z posród ponad 10 odcieni fioletu :) kiedy kazdy mi sie podoba. Drugi facet robi nam 3 szary do zabudowy i garderobe i meble do salonu takze zostaje mi łózko w sypialni, stół i krzesla w salonie, wszystkie sprzety do zabodowy i pralka. No i masa, masa innych pierdół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ja też lubie minimalistyczne wnętrza, pisałaś coś wcześniej że zastanawiasz się nad szkłem w kuchni ale jest drogie a może pleksi? ponoć ma podobne właściwości i jest tańsza... tylko nie wiem gdzie można to dostać. Mi z kolei też się podobają takie wielkie płytki na ścianie i podłodze nie wiem tylko jak to się fachowo nazywa :P a co do fioletu to skoro każdy Ci się podoba to czego nie wybierzesz i tak będziesz zadowolona :D a myślałaś o np fototapecie? Na całej ścianie tworzą super efekt a teraz jest taki wybór że głowa mała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kuchni miedzy dolna a górna zabudową zdecydowalam sie na kafelki jednak w kolorze limonkowym i ten kolor bedzie tez na oknie a sciany zrobie juz jasne, nie biale ale jasne. Dolna zabudowa i czesc gospodarcza bedzie venge, gora zabudowy biala w polysku - lakierowana. Takze mi sie marzy ten limonkowy akcent. A fioletowa chce sypilanie. Pomaranczowa lazienka, przedpokoj jasny moze cos w żółtym odcieniu, salon w brązach i szkle a pokoj Z full color - chce zeby miala bajeczny kolorowy. Takze jakis ogolny zarys mam ale do konkretow jeszcze dlaeko. Patrze ze nizła paleta kolorystyczna mi sie szykuje w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo to już masz pełen obraz ;) Serio zazdroszcze hihih :D chciałam Cię jeszcze zapytać o jedną rzecz, bo wspomniałaś, że miałaś problem z zajściem w ciążę możesz mi powiedzieć coś więcej? Bo sie wczoraj zaczęłam zastanawiać nad tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja mam zespół PCOs a własciwie nie pelen zespól a obraz policystycznych jajnikow na usg - caly zespol policystycznych jajnikow to cala paleta objawow ja mialam zaledwie 3 objawy z calej gamy: nieregularne cykle od 36 do 90 dni, brak owu, i obraz usg. Nie mam nadwagi, trądziku, hormony ok wrecz ksiazkowe. Ja wiedzialam juz jako nastolatka ze bede miala problem z zajsciem w ciąze i jak tylko zdecydowalam sie na dziecko odrazu moj lekarz skierowal mnie do zaprzyjaznionego lekarza, kotry jest jednym z najlepszych specjalistow w leczeniu nieplodnosci w kraju - to syn lekarza, kotry zorbil pierwsze in vito w Polsce. I odrazu mialam ustawione leczenie i monitoring cyklu. Chodzilam po 5 razy na usg dzien w dzien czasami dwa razy dziennie zeby zobaczyc czy mam owu i wlasciwie dobrac leki. U nmie problem byl taki ze ja nie moge brac hormonow bo mam zakrzpice zył wiec u mnie dodatkowym problemem byl dobor odpowiednich lekow ale sie udalo. W tym dniu kiedy zdaniem lekarza byla owu dokladnie nawet wiem o kotrej godzinie wlasnie poczela sie moja Z takze lekrza trafil idelanie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Doberek ;) Ja byłam rano jeszcze na zakupach porobić zapasów do spiżarni :) Ale juz jestem :) Słuchaj Sorella, a widziałas płytki Paradyż SABRO? Moi Teście beda mieli ubikacje z tej kolekcji w kolorze BEIGE/BROWN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
dzień dobry, witam się. Ja też od siódmej. Zaraz będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czego żałują kobiety po ślubie? "Gdybym mogła cofnąć czas, nigdy nie weszłabym w to drugi raz. 10 lat, w ciągu których stałam się innym człowiekiem, wrakiem człowieka. Czułam się stara, głupia i nieatrakcyjna, a im gorzej ja się czułam, tym on czuł się pewniej i lepiej" pisze eliza. Dzień ślubu szczęśliwi państwo młodzi, w otoczeniu swoich przyjaciół przyjmują życzenia. Wierzą, że już zawsze będzie pięknie. Tymczasem po ślubie zostają po nim barwne fotografie, suknia ślubna w szafie i rozczarowanie. Rzeczywistość małżeńska często okazuje się być zupełnie inna niż w marzeniach. Czego kobiety najbardziej żałują po ślubie? 1. Byłam za młoda na małżeństwo "Wyszłam za mąż mając 20 lat, tylko dlatego, że byłam w ciąży. Wtedy myślałam, że jakoś to będzie, że się ułoży, ale bardzo się myliłam nic się nie ułożyło" wspomina aśka "Mój mąż nie jest złym człowiekiem, ale wydaje mi się, że go nie kocham. Nie pociąga mnie jako facet i chyba dopiero teraz zdaję sobie sprawę z tego, czego oczekuję od mężczyzny i od związku. Nie umiemy ze sobą rozmawiać ani spędzać razem czasu, cały czas się kłócimy." Karolina wyszła za mąż w wieku 19 lat, za człowieka, którego kochała od trzech. Jej mąż był marynarzem i przez większość roku przebywał na morzu. O ile w czasie narzeczeństwa taki układ miał w sobie coś z romantyzmu, o tyle w czasie małżeństwa zaczął jej przeszkadzać. Czekała sama w domu, czuła się samotna i coraz bardziej zdawała sobie sprawę z tego, ze w zasadzie nie zna człowieka za którego wyszła. Apogeum nadeszło, gdy mąż wrócił na dłużej do domu okazało się, że kompletnie nie potrafią ze sobą rozmawiać. "Podstawowym błędem młodych kobiet jest jakieś szaleńcze parcie na ślub. Już po trzeciej randce roztaczają w głowach piękne wizje ceremonii ślubnej, białej kiecki i kwiatów. Efekt niedojrzałe psychicznie, nieprzygotowane na kłopoty i kompromisy, mające oderwane od rzeczywistości pojęcie o małżeństwie dwudziestolatki decydują się powiedzieć sakramentalne tak. A potem płaczą i zgrzytają zębami, bo żyją w poczuciu, że zmarnowały sobie życie" pisze agn.wysokinska. 2. Wybrałam niewłaściwego człowieka Kasik zastanawia się, czy na pewno wyszła za właściwego człowieka: "Wyszłam za mąż bardzo młodo. Bardziej z rozsądku niż z miłości. Wcześniej byłam z kimś, kogo bardzo kochałam. Odszedł, ale spotkaliśmy się tydzień przed moim ślubem. Wyznał, że żałuje. Że teraz chciałby być na miejscu mojego przyszłego męża. Wyszłam za mąż, spotykałam mojego byłego i wciąż o nim myślałam, marzyłam. Gdy odezwał się przed swoim ślubem, oboje wyznaliśmy, że żałujemy tego, że nie możemy być razem, że każdy ułożył sobie życie... i teraz nie zniszczymy naszych domów. Ja mam dzieci, on ma żonę, ale oboje stwierdziliśmy, że jeśliby nam się w małżeństwach nie udało, to chcemy wrócić do naszego związku. Urwałam z nim kontakt dla dobra swojej rodziny." Załamana wolałabym w ogóle nie spotkać swojego męża: "Zmienił mnie w zasmuconą, zszarganą nerwami kobietę. A kiedyś? Byłam wesołym, chętnym do działania człowiekiem. Życie z nim to też ogromna pustka. Wychodzi rano, wraca nocą. Zbudował sobie drugi dom zdradza, oszukuje. Czasami nie mam już ochoty na nic" - pisze. Czasem na światło dzienne wychodzą rzeczy, z których nie zdawaliśmy sobie wcześniej sprawy. Tak było u Mmm: "Okazał się babiarzem i... pedofilem, był nadaktywny seksualnie, podniecał go skrawek gołej skóry. Wstyd mi było jechać z nim autobusem jeździły tam młodziutkie, półnagie dziewczyny. Nie byłam zazdrosna, bo sama lubię popatrzeć na atrakcyjne osoby, ale on reagował nie jak normalny facet, który lubi się pogapić, tylko łapał z nimi jakiś kontakt. Mało ich nie zgwałcił." 3. Wzięliśmy wspólnie kredyt Magda świata nie widziała poza swoim narzeczonym, jej koleżanki też były nim zauroczone. Planowali wspólną przyszłość, znaleźli piękny dom w małym miasteczku. Wzięli kredyt na jego remont i wykończenie. Zaczęło się psuć, ale Magda pochłonięta remontem i spłatą kredytu nic nie zauważyła. Gdy Marek powiedział jej, że to już koniec, nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Została sama, z chorą mamą, niewykończonym domem i olbrzymim kredytem. Dziś uważa, że to on właśnie przyczynił się do rozpadu jej związku: "Skupiliśmy się na spłacaniu, wzięliśmy dodatkowe etaty, żeby starczyło na raty. Zaczęliśmy się od siebie oddalać". Jedna z czytelniczek też żałuje wzięcia z mężem kredytu: "Od dawna się już z mężem nie rozumiemy. Myślałam o rozwodzie, ale kredyt hipoteczny władowany w rozbudowę jego rodzinnego domu z teściami na pokładzie i dziecko to główny powód, dla którego nie mogę odejść". 4. Nie mam siły, żeby odejść Kobiet tkwią w związkach przez lata, nie chcąc podejmować decyzji o rozstaniu. Obawiają się samotności, tego, że sobie same nie poradzą, że bez mężczyzny są nikim. Żałują, że nie potrafią znaleźć w sobie siły do rozstania: "Boję się samotnego życia - po trzydziestce ludzie mają rodziny, nie ma czasu na wyjścia itp., więc jaką mam szansę na poznanie faceta, który mnie zauroczy? Myślę, że tkwimy w takich związkach ze strachu, że może być gorzej" pisze niezdecydowana. "Nie umiałam zakończyć swojego małżeństwa. Dopiero jak zobaczyłam na palcu mojego jeszcze męża obrączkę od niej, to coś we mnie pękło i złożyłam pozew o rozwód. Było ciężko" pisze Anonim. Eliza także zdecydowała się odejść, ale wciąż się boi: "Powiedziałam dość. Jest tylko jedna rzecz: strach, boję się przyszłości, jego reakcji, życia, wszystkiego." 5. Za słabo się znaliśmy "Decyzja o małżeństwie jest jednym z najważniejszych wyborów w życiu kobiety. Dlatego przyszłemu mężowi trzeba się uważnie przyjrzeć zanim stanie się z nim ramię w ramię na ślubnym kobiercu. Jeśli ma się choć cień wątpliwości nie warto. Facet po ślubie się nie zmieni, a jeśli nawet to zazwyczaj na gorsze" pisze agn.wysokinska. Kasia ma wrażenie, że nie potrafią już ze sobą żyć: "Jestem sama z człowiekiem, który żyje w swoim świecie, obok. Zostałam z nim, bo mamy syna. Jestem znerwicowana, chora, z domem do remontu na wszystko brakuje. Z lękiem budzę się co dnia. Nie mam odwagi powiedzieć dość..."- pisze "Żyjemy jakoś tak nijak..." dopowiada niezdecydowana "Planuję życie jakbym była sama. Lata lecą, a ja nie mogę się zdecydować. Skąd mam wiedzieć, że to już jest wypalenie się, a nie np. kryzys, który trzeba przetrwać? Przecież nikt nie ma życia jak w bajce." Z autopsji i z obserwacji zupełnie nie zgadza się z twierdzeniem, że przed ślubem należy się dobrze poznać: "Takie gadanie poznać się dobrze przed ślubem. Brednie! Jak głosi stare przysłowie, żeby kogoś poznać, trzeba z nim beczkę soli zjeść, co, jak wiadomo, jest niemożliwe, tak jak niemożliwe jest poznanie drugiej osoby. Niektórzy ujawnią się przed ślubem, inni przed pierwszą rocznicą, jeszcze inni dopiero 10 lat po. Wszystko zależy od okoliczności i wyzwań, przed którymi trzeba razem stanąć. A nigdy nie wiadomo, kiedy nastąpi czas próby... i co w ogóle tą próbą będzie. Dla jednych zakrapiana impreza z kumplami, dla innych delegacja, dla jeszcze innych ciąża, choroba, starzenie się, teściowie, problemy finansowe, utrata pracy i można wyliczać bez końca... Nie da się streścić całego przyszłego życia, ze wszystkimi możliwymi wzlotami i upadkami, jakie przewidział dla nas los, w okresie narzeczeństwa". To nie wszystkie powodu, dla których kobiety żałują swoich decyzji. Są takie, które zdecydowały się na ślub po wpadce, pod presją swojej rodziny: bo przecież dziecko musi mieć ojca. Inne wzięły ślub po latach bycia ze sobą bardziej z przyzwyczajenia i lęku przed byciem samą niż z miłości. Wszystkie popełniły błąd, którego dziś żałują. Czy można było tego uniknąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
sorella- ja tam Cie doskonale rozumiem. Też nie lubię wybierać płytek i innych pierdół! mam jakis tam ogólny zarys i tyle. A mój facet z kolei musi mieć "pod kreseczkę", łącznie z layoutem i konkretnym ralem :) Myślę, ze dlatego nie możemy od roku wybrać projektu domu :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi kiedyś mój gon przy badaniu powiedział, że mam jakieś cystki na jajnikach, ale jest ich mało i nie kazał się tym niepokoić, cykle mam regularne, tylko późną owulację ok 20 dc. Dlatego też robiłam te testy owulacyjne żeby wiedzieć kiedy była, a kochaliśmy się często nie tylko w owulację dla jasności ;) i teraz pozostaje tylko czekać czy @ przyjdzie... nie doszukuje się objawów itd nie wkręcam sobie, że jak mnie jajnik zaboli to ooo na pweno jestem w ciąży :)) mój mąz tylko ciągle pyta czy coś czuję i mówi do mnie ciężarna głupek też bardzo by chciał ;) jest mały stresik, ale pod kontrolą... póki co! ;D hm sorella ale to znaczy, że przy policystycznych jajnikach nie da się zajść w ciążę bez leczenia tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
mam 31lat- przeczytałam i stwierdzam, że cały ten artykuł można podsumować w jednym zdaniu- ludzie nie uswiadamają sobie jak ważna jest decyzja o ślubie. Gdyby ze zrozumeiniem przeczytalli do czego się zobowiązują może byłoby mniej nieszczęśliwych małżeństw? Tak mi sie wydaje, bo wiekszosc wypowiedzi świadczy o tym, ze były to decyzje nieprzemyslane. Laski, moja córka śpi bez pieluchy! Normalnie sobie ją ściąga i śpi goła. Od dzisiaj zaczynam więc proces odpieluchowania nocnego! :) Najgorsze jest to, że zasika łóżka i śpi mokra- ale jest ciepło więc moze nam się uda? Życzcie powodzenia :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowata dlkładnie, zgadzam się z Tobą, że często sa to nieprzemyślane decyzje. Mam nadzieję, że ja swoją dobrze przemyślałam hehe ;) trzymam kciuki za odpieluchowywanie :D może kup jej taki podkład do łóżeczka nieprzemakalny? chyba, że już ma ;) a pije córa dużo w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
chcę być mamą- ale ze mnie matoł!! No mam te podkłądy, jeszcze z czasów jak była mała! Dzięki, będę podkładać bo inaczej czekałaby mnie niechybna wymiana materaca :) W nocy nie pije, śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mireczkowataa - to trzymam kciuki za te nocne odpieluchowanie ;) Podkłady będa niezbedne ;) Chce byc mama - tak piszesz o tym gadaniu Męża i w ogole to wspomnienia do mnie waracają jak my sie staralismy o naszą Basieńke :) Eh... jak miło wtedy było :) Sorella - oczywiscie ten artykuł to tylko dla zabawy wkleiłam, bo tytuł mi sie skojarzył z Tobą ;) Brakuje dzis Ma rzenia ?!?!?! Mąż mi sie rozchorował - bedzie chyba trzeba odmówić jutrzejszych gości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to daj znać kiedy uda się jej przespać pierwszą suchą noc :) może niech ostatni raz pije z godzinę przed spanie potem siku i będzie sucho do rana :D nie wiem jak to się tam dokładnie robi z maluchami poza wysikiwaniem przed spaniem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niektore wypowiedzi jakby byly przeze mnie pisane, moge sie podpisac Chce byc mamą --- a te cystki to nie sa wlasnie pęcherzyki na jajniku czyli policystyczne jajniki? Zespoł PCOs absolutnie nie wyklucza naturalnej, samoistnej ciązy. Tak jak Ci pisałam to jest zespol czyli zbior roznych objawow. PCO jest czasami bardzo trudne do zdiagnozowania, i ile kobiet tyle moze byc roznych objawow, jedne maja cykle regularne inne nie, jedne maja pbolemy z cera i waga inne wrecz odwrotnie. Czasami wystarczy uregulowac cykle, wywolac owu i ciaza gotowa u innych trzeba przeprowadzic zabieg kauteryzacji jajnikow. To jest dosc zlozone schorzenie i czasami wymaga leczenia czasami nie. Po pierwszej ciazy podobno objawy mijaja i niejako schorzenie samo sie leczy - potwierdzam teraz mam okres regularny, niebolesny, jedynie zostal nieznaczny obraz i podobno w druga ciaze mozna bardzo szybko zajsc. Ot takie dziwne to. Jezeli masz pozną owu to moze wystarczy brac luteine na druga faze cyklu i juz ale nic pochopnie i na siłe. Czas pokaze co będzie. Miereczkowata ---- no to trzymamm kciuki za nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie małżenstwo to przereklamowana sprawa. Ja nie chcialam hucznego wesela, chcialam kameralne wesele a najlepiej obiad dla najblizszych, bez sukni - bombki i calej tej fety. Wyszlo w drodze kompromisu wesele na 50 osob, skromna ale moim zdaniem piekna suknia, i bez zbednych ceregieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×