Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

prawie_ruda 30

a może Marzec 2013??

Polecane posty

Moje przekazanie wieści o ciąży były dziwne :) ale nigdy nie zapomnę tego dnia! W czerwcu braliśmy ślub, a w lipcu już wiedziałam ze jestem w ciąży. Chcieliśmy od razu mieć dzidziusia, ale nie sądziliśmy że uda Nam się to tak szybko. Gdy okres spóźniał mi się 3 dni pojechałam po test nie mówiąc nic nikomu. Zrobiłam a tam dwie kreseczki ;] i się zaczęło :) chodziłam po domu, płakałam, śmiałam się, to ze szczęścia, to z zaskoczenia. Oj rany! na samą myśl łzy mi lecą :) A do męża w tym szoku wysłałam tylko krótkiego smsa o ciąży. Mówił że aż ręce zaczęły mu drżeć:) Zadzwonił od razu, a jak wrócił do domu porozmawialiśmy spokojnie. eh... Natomiast rodzicom powiedzieliśmy dopiero po pierwszej wizycie u gina żeby nie zapeszyć. No a teraz... cały czas się martwię żeby wszystko dobrze było z dzidzią, każdy ruch sprawia mi radość, a jak się nie rusza to znów się zastanawiam dlaczego. Kocham tego mojego malca ponad wszystko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinek, aż mi sie śmiac chce jak widze ze masz taki malusi, zgrabniusi brzuszek i mówisz że już wywalony, ja przy tobie to jak wieloryb:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Pewnie jak napisze o swoich myślach to nie jedna się znajdzie, która mnie skrytykuje w myślach bądź na forum, albo jako pomarańczka ale co mi tam. Jestem na zwolnieniu lekarskim. 5 listopada miałam USG połówkowe dzieciaczek jest bardzo zdrowy wszystko prawidłowo. Olinek mam mniejszy troszkę brzuszek od ciebie i lekarz na mnie nakrzyczał czy ja sobie zdaje sprawę z tego ze w ciąży jestem i ze powinnam więcej jeść. A ja jem i nie wiem dlaczego brzuch mam taki. Mam 2 kg +.USG połówkowe robił nam inny lekarz, nie ten do którego chodzimy na wizyty był niemiły troszkę zwłaszcza dla mojego Partnera.Maluszek kopie mnie po nerce ponoć mam mocno opuchnięta, bo uciska na moczowód i mam zastój, mam nie leżeć na prawym boku, chodzić często do WC nawet jak mi się nie chce i dużo pić. Ale... cały czas mówiono nam, ze to chłopiec. Ja już się nastawiłam, zaczęłam mówić do niego Mateuszek, a okazało się , ze będzie jednak dziewczynka- Karinka. Byłam strasznie rozczarowana. Płakałam dwa dni, jakoś nie mogłam się z tym pogodzić. Wiem, że powinnam się cieszyć, że zdrowa, nie umiem mojej reakcji wytłumaczyć. Mój Partner strasznie się ucieszył. Uczy się na moich włosach czesać kucyki i takie ma plany, ze hoho. Nawet o okresie zaczął czytać, bo mówi , ze z córką chce mieć dobry kontakt i rozmawiać o wszystkim. Ogląda płytkę itp. Chociaż na 3d nie chciał nam pokazać płci powiedział, ze na zwykłym widać wystarczająco. w ogóle taki burak z tego lekarza. Pomału zaczynam akceptować fakt, że jednak córka, ale szybko postaram się o następne i mam dużą nadzieje na syna. Kupiłam nawet książkę o planowaniu płci. Wole zwiększyć szanse. Chociaż teraz tez kochaliśmy się w dzień mojej owulacji i dziewczynka wyszła. Wiem, że to głupie, bo dziewczynkę tez chciałam, ale pierwszego wolałam syna.W ogóle każdy teraz mówi do nas: Nie przejmujcie się, drugi będzie syn i też będzie ok. Ja to odbieram tak jakby nam współczuli czy coś. EH a z drugiej strony mam jeszcze nadzieje, bo wczoraj dzwonił do nas znajomy z Warszawy, dziecko mu się urodziło 2 miesiące temu. I mówił nam, że przez całą ciąże mówili mu, ze dziewczynka, na USG połówkowym i później też a urodził się chłopiec. I cieszył się, że był przy porodzie, bo mówi, że chyba by nie uwierzył, że to jego hehehe:P Nie chce sobie robić fałszywej nadziei i mam wyrzuty sumienia, bo kocham moje dziecko a tak głupio zareagowałam. Aż lekarz zapytał mnie czy mi słabo, bo pobladłam w 2 sekundy. Co do ogłoszenia nowiny o ciąży to powiedzieliśmy rodzinie dopiero jak ja byłam w 4 miesiącu. Ja ogólnie nie byłam nastawiona pozytywnie do ciąży to mój Partner mnie namawiał. Ja mam 24 lata on ma 29,5 i mówił, ze do 30 chce mieć dziecko.To był intensywny okres dla niego w pracy, bo starał się o status Dyrektora dawało mu to większą kasę i większą swobodę w działaniu i prowadzeniu swojego oddziału firmy.Nie musi już teraz prosić centrali o zgodę, może współpracować z takimi firmami jakie mu pasują. I umówiliśmy się, że jak zrobi awans to się staramy o dziecko. Nie chciałam, wcześniej bo on dużo pracował, czasem widzieliśmy się raz na 2 tyg. W czerwcu okazało się, że zrobił awans więc odstawiłam tabletki. Nie spodziewałam się, że szybko zajdę chciałam najpierw zobaczyć jak mój organizm zareaguje. W związku z awansem mój Partner wygrał tygodniowy pobyt w Turcji czy jakoś tak, ale nie pojechaliśmy bo ja się strasznie źle czułam wtedy, myślałam, ze się zatrułam, w ogóle nie mogłam wziąć urlopu w pracy, a mój Partner tez nie za bardzo mógł wyjechać w tym czasie. To moje "zatrucie" się przeciągało, nie miałam okresu to zrobiłam test i wyszły 2 kreski. Jeden cykl starań. Akurat byłam sama w domu, a wieczorem była u nas impreza z okazji awansu mojego partnera. Zawołałam go do łazienki i pokazałam mu test a on na to: no po co mi ten kawałek plastiku z 2 kreskami? Co to jest? A ja mu mówię jestem w ciąży. A ona tak się ucieszył strasznie, zaczęliśmy się ściskać, szeptać w twej łazience, a goście myśleli, że się tam bzykamy hehehe:P I w sumie wakacje potem były fajne,jeździliśmy nad wodę itp. chciałam wykorzystać to na maksa, bo to ostatnie takie beztroskie wakacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do rodziny to wszyscy się ucieszyli, ale moja starsza siostra średnio. Zresztą do tej pory z nią na temat ciąży i dziecka w ogóle nie rozmawiam tak jakby tego nie było. Ona stara się o dziecko już 4 lata. I trudno jej słuchać takich nowin zawsze ją to dołuje. maja próbować in vitro, ale ona jest teraz strasznie zmęczona psychicznie. Nie wierzy w powodzenie i boi się tego in vitro, ze spotka ja rozczarowanie. Nie mam do niej żalu o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lusesita, gratuluję córeczki...wariatko ty nasza, córka to skarb. Córeczki są prześliczne i cudowne. Będzie twoją małą przyjaciółką, będziesz miała w niej pomoc w kuchni, przy wszystkim. Razem na zakupy będziecie latały!!! gratuluję... ja bym chyba oszalała ze szczęścia, jakby mi jutro lekarz powiedział: zdrowa córcia:) Ciesz się kobito, bo to szczęście nie z tej ziemi!!! a ludzie to tak zawsze gadają... mi gadają z kolei, że jak teraz córki nie będzie, to może za trzecim razem? a i tak każdy mi mówi, że będzie na pewno drugi syn bo tak wyglądam na synka i że szkoda, że nie dziewczynka (mimo, że jeszcze nie znamy płci...), więc ludzie to tak pie.....r.... dolą co im ślina na język przyniesie. ciesz się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i tak wspaniale, że jest zdrowiutka. ale zgadzam się z tym, że niektórzy lekarze są beznadziejni..................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusesita - to ponoc normalna reakcja wcale się nie obawiaj. Jeszcze tydzień, dwa, a najpóźniej jak się urodzi Ci przejdzie. Później nie bedziesz sobie w stanie wyobrazić, że chciałas chłopca. Na pocieszenie powiem, że ponoć dziewczynki są spokojniejsze. Mój chłopczyk 21 miesięczny tak potrafi dać w kość, że hej. Chłopaczysko 100%. wszedzie wlezie, ciągle ma jakies dzikie pomysły. Nie można przy nim na chwilę usiąść, bo nie wiadomo co wymyśli, jak go się z oka spuści. A jak jest przez chwile sam w pokoju (mamy pokój przechodni z kuchni) i zapada cisza, to biegne przerażona, bo może właśnie się dobrał do rozbierania telewizora albo coś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was serdecznie dziewczyny! widze ze temat plci... no coz, na nia nie ma sie wplywu, ale i tak bedzie sie kochac. w koncu od czegos jestesmy... zycze spokojnych miesiecy... postaram sie wpadac czesciej. do was oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos wagi, ja przytyłam 5 kg i moja lekarz z zkolei nakrzyczał na mnie że za dużo. O i bądź tu mądry,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszynianka aleś mnie rozśmieszyłaś z tym porównaniem siebie do wieloryba;p mnie też się sporo urosło od ostatniej fotki, jutro mam usg połówkowe to dodam swoje zdjęcie od razu ze zdjęciem Olusia ;) Olinek myślałam o tej piżamce, którą dodałaś bo też jestem zmarzluchem i mi się podoba, ale ona jest już na taki spory brzuszek i po porodzie jak brzusio się zmniejszy mogą spodnie spadać z pupki. Góra niestety nie ma guziczków rozpinanych żeby w razie czego wygodnie nakarmić maleństwo. Spodnie od piżamy, którą mam są idealne na brzuszek bo z tyłu do połowy mają gumkę na plecach, a z przodu zamiast gumki jest sznureczek, którym sobie regulujesz szerokość spodni, także spodnie rosną razem z brzuszkiem;) Spodnie mają długie nogawki, a bluzka rękaw 3/4. Faktycznie brzusio u Ciebie już widocznie, heh udało ci się chyba nawet uwiecznić z tle synusia, młody mistrz drugiego planu;) Bosiek biedna jesteś z tymi przykrymi dolegliwościami. Mnie na szczęście ból brzuszka dawno przeszedł. Mam nadzieję, że wkrótce poczujesz się lepiej i ruchy dzidzi sprawią ci więcej radości niż bólu. Lusesita ja po troszku wiem jakie to zaskoczenie bo u nas miała być dziewczynka, dla odmiany, a ja zawsze marzyłam córeczce. Nie ukrywam, że było to dla mnie duże zaskoczenie i troszkę poczułam rozczarowanie nawet poleciało mi kilka łez i nie mogłam sobie wyobrazić jakoś siebie jako mamy synka. Potem miałam wyrzuty sumienia, że ja głupia tak zareagowałam, ludzie marzą o posiadaniu dziecka latami, a ja wybrzydzam;p Szybko się oswoiłam z myślą o synku. Do tej myśli pomogły mi przywyknąć też zakupy dla synka, gdzie dużą radość sprawiło mi kupowanie małym ogrodniczek z misiem , maleńkich jeansów itp. ;) Powiem wam, że jeśli chodzi o poinformowanie swojego m o ciąży to muszę przyznać, że jestem chyba nieźle cierpliwa bo ja pierwsze testy z wynikiem pozytywnym zrobiłam w sobotę, a m powiedziałam o ciąży dopiero w poniedziałek jak odebrałam wynik bety. Dla mnie pozytywne testy były wielkim zaskoczeniem, poza tym jedyne testy jakie miałam pod ręką w domu to były testy z allegro za 1 zł, które wydawały mi się mało wiarygodne ze względu na to iż te same z tym, że owulacyjne nie były miarodajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusesita - poniekąd cię rozumiem. bo ja bardzo chciałam mieć córkę. w pierwszej ciązy tak się nastawiałam na dziewczynkę, że jakby się okazało, że chłopak to bym z pewnością miała takie odczucia jak ty ;) na szczeście udało sie i jest córeczka :D a teraz to nawet i dwie będe miała ;) jako mama córki mogę cię zapewnić, że dziewczynki są cudowne i napewno da ci wiele radości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach no i co do dziewczynek to z doswaidczenia (kolezanki mają synków) widzę, że dziewczynki są spokojniejsze, szybciej uczą się korzystania z toalety (moja miała 18 miesiecy jak zaczeła wołać na nocnik a 20 mies jak całkowicie pozbylismy sie pieluch ;) ) szybciej mówią, ogólnie jakoś z nimi łatwiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przytyłam 6 kg i dziś przy ważeniu położna ze złośliwym uśmieszkiem powiedziała mi, że pofolgowałam sobie ładnie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do informowania o ciąży ;) to w pierwszej ciąży zrobiłam test 31 marca o 18 stej - dwie bardzo wyraźne krechy. mój mąż był służbowo w Szwajcarii i kusiło mnie, zeby mu zadzwonic ale wytrzymałam ;) pojechałam do sklepu, kupiłam maciupkie kapcioszki (różowe :D ) zapakowałam do pudełeczka. miał wrocić za 2 dni, ale zrobił mi niespodziankę i nastepnego ranka przed 7 mą słyszę klucz w zamku - przyjechał :) przywitalismy się. ja mu daję prezencik ;) otwiera.... niedowierzanie i z miną zbitego psa "ale to nie jest prima aprilis??" - był akurat 1 kwietnia... to bylby chyba najokrutniejszy żart jaki mogłabym mu zrobic ;) o córe starlismy sie 7 miesiecy. a rodzicom powiedzielismy tak, ze akurat mieli 50 te urodziny (moi rodzice) i robili imprezke. dostali wiec w prezencie album na zdjecia a w srodku... zdjecie z usg - pierwsze naszego maluszka :D radosci nie było konca ;) a teraz przy tej ciazy było troszke inaczej. nie staralismy sie zbytnio ;) odstawilismy antykoncepcję i od razu sie udało. okres mi sie spózniał i mowie do R. "zrobie rano test" no i wyszłam z łazienki i mówie, ze dwie kreski :D nie moglismy obydwoje uwierzyc ze tak szybko :) a rodzice ucieszyli sie ale juz bez takich fajerwerków jak za pierwszym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja brzuch gigantus, ale na wadze dopiero teraz przybywa i +2 od początkowej, boje sie ze nadrobie wszytsko co do tej pory nieprzytyłam, bo kilo na tydzien to hoho może byc ciężko. W piątek dodam zdjęcie to zobaczycie;) Ja od początku nastawiałam sie na chłopca no i wychodzi że tak będzie,siurek rosnie z każdym miesiącem;) ale jakby wyszło inaczej oj to napewno byłoby mi ciężko teraz sie z tym pogodzić. No ale najważniejsze żeby zdrowe było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas pierwsza ciaza byla zaskoczeniem, rozmawialismy na ten temat co by bylo gdybym byla w ciazy, nagle w oczy zaczely nam sie rzucac bardziej kobiety z wozkami male dzieci itp, zrobilam test a tam dwie kreski, owczesny wtedy jeszcze nie maz byl akurat w pracy a ze pracowal na dachu to balam sie aby z wrazenia nie spadl hihi, po poludniu pojechalam sama do ginekologa, to byl 5 tydzien, z powrotem zajechalam do ukochanego, a on z tej radosci po sms o dwoch kreskach z rana, juz lekko sie wstawil alkoholowo. Dlugo rozmawialismy. Moja mama malo nie zemdlala na wiesc o tym ze jestem w ciazy. Ojciec ucieszyl sie ze bedzie dziadkiem. Teraz przy drugim maluchu nasze starania od pierwszego okresu po ciazy trwaly 4m, z miesiaca na miesiac mimo wszystko robilam test i negatyw, pozniej pojechalismy na 2 tygodnie urlopu, czulam dyskomfort brzucha wywalalo mi okropnie, jakby wzdelo, i maz zlapal mnie za brzuch ktoregos dnia i mowi zrob test Kochanie, bo Ty to chyba w ciazy jestes, troche nie wierzylam ze sie udalo, zwlaszcza ze tydzien wczesniej bylam u gin i nic, poza wiescia ze jest stan przedowulacyjny i duza szansa na dziecko.. Zrobilam test w czwartek a nawet 3 i tam dwie krechy jak nic. W piatek pojechalam do gina i poza powiekszona macica nie bylo nic widac, ale wszystko wskazywalo na ciaze. Chcielismy mala roznice wieku, udalo sie, choc nie sadzilismy ze tak szybko. O ciazy poinformowalismy mame ktora zaczela gratulowac w pierwszej kolejnosci mojemu mezowi :D hihi Przeczucie ze bedzie syn i niefachowe spojrzenie na usg jeszcze bardziej buduje mojego meza ze w koncu bedzie junior, ale kto wie.. Teraz mamy corcie, i choc miewa szalone pomysly to jest naprawde kochanym dzieckiem, sukienek jednak nie lubi nosic jeszcze i wlosow czesac tez nie za bardzo, tzn zaleznie od humoru, ale zazwyczaj ucieka przed szczotka. ;) chyba ze sama ja zlapie to sie czesze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam jakies 8kg na plusie, w pierwszej ciazy mialam na tym etapie ok 5-6. musze dokladnie sprawdzic w karcie ciazy. Nikt mi nie mowil wtedy ze duzo.Na finale mialam 14 a przy wyjsciu ze szpitala bylam 10kg na minusie. 4 zeszlo pozniej. zachodzac w druga mialam wyjsciowej tyle samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie fajnie mi się czyta dziewczyny wasze opowieści jak to u was było z reakcją o zostaniu rodzicami, aż ciepło się na serduszku robi. Mi jutro m obiecał po usg spacer nad Wisłą jakąś małą sesję, bo odkąd jestem w ciąży nie mam ani jednego zdjęcia;p a potem na rozgrzanie gorąca czekolada;) Widzę, że nie ma reguły jeśli chodzi o przyrost wagi w ciąży. Mnie wkurza jak jest jakaś impreza typu rodzinna, raczę się smakołykami tak jak wszyscy do okoła, a ciotki zwracają mi uwagę żebym uważała z tym objadaniem się bo jestem w ciąży i kilogramów szybko nabiorę wrrrrr ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie moj mąż ciągle strofuje że jem za mało. Co chwile łazi za mną i podsuwa jakieś przekąski. Ostatnio zapytal czy w nocy czuje głod, ja mówie że czasami jak wstaje siku to czuje takie ssanie a on, że dlaczego chodze głodna i głodze maleństwo. Zaznaczam ze odżywiam sie tak jak zwykle i podjadam co chwile. Do szczuplutkich nie należe i musze niestety uważać co jem żeby poźniej nie było dużego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed ciaza 69 teraz 76:O Z tym że jestem wysoka, przynajmniej tak sie tłumacze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do amberrr
a ile masz wzrostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Mam do Was pytanie, bo juz nie wiem co robić. Od 01.11 mam nową umowe o pracę-na rok. Wcześniej była na 3msce, normalna, nie żadne zastepstwo czy coś. No i teraz 23tydz skończony, często się męczę, myślę iść na zwolnienie lekarskie. Pracodawca o ciąży jeszcze nie wie. No i nie wiem, kiedy zaświadczenie mu wysłać. Czy mogę już spokojnie teraz, czy muszę poczekać ten msc i dopiero po 01.12?? Tak czy siak chcę mu dać tydzień-dwa zanim na to zwolnienie pójdę. Czytam różne fora i się zastanawiam, czy ten msc teraz przepracowany musi być?? Bo chcę mieć umowę ważną do 31.10.2013 pełny macierzyński itd..... Poradźcie coś proszę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
część dziewczyny. muszę Was zapytać o zdanie. czy wczoraj przesądziłam czy nie. wiecie już że mój m pracuje w krakowie a ka z córka siedzimy we wrocku . wczoraj był ważny dzień u niego w pracy jakiś nadzór budowlany itd. nie dzwoniła cały dzień nie przeszkadzalam . sam zadzwonił już po że wszystko ok. ok godz 18 napisałam mu że bardzo go kocham że zrobię wszystko żeby był szczęśliwy że już będzie tylko lepiej. ot tak żeby było mu miło poza tym jakiś taki pozytywny humor miałam. nie odpisał. zadzwonił po 19 że już jest na mieszkaniu u brata gdzie zamieszkuje teraz i że co się stało że tak napisalam .ją że nic a on do mnie to dobra bo żona przyjaciela ma urodziny i jadę tam na drinka a brat mnie o 22 odbierze. ok przecież o tak nie mam nic do powiedzenia. nie mogłam spać jak zwykle gdy go nie ma na mieszkaniu więc po 22 pisze sms czy już wraca.. 22:15 odpisał że już pisze po brata. ok 23:00 pisze czy jeszcze zadzwoni on że tak. 23;20 dzwonię ją a on jeszcze tam jest. słyszę jak mówi do nich że on już postanowił że będzie karolina i koniec. dodam że tak ma na imię jubilatka. zrobiłam mu awanturę że miał by w domu że jest nieodpowiedzialnt. rozlaczyl się. dzwoni za 15 min z morda że jak ją się zachowuje że się nic nie stało że przezroczystym mnie jedzie do domu że się z niego będą śmiali. że go wkurwiam. mówię mu żeam lomotalo serca i że ciśnienie mi skovzylo a on że ją kłamie że tylko gram na emocjach itd. powiedziałam mu że ma spierdalac...jest oczywiście wielką wojna. sorki że tak nieskladnie ale pisze z tel z poczekalni u giną bo ciśnienie dalej wysokie... ją już nie wiem co mam robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami nie denerwuj się to po pierwsze. Po drugie faceci tak mają, że nie lubią ja im się przeszkadza. Mój też jak gdzieś jest a ja dzwonię to się wkurza także norma. A że żartowała z imieniem, no wypił dwa głębsze to żartował, inaczej będzie się zachowywał w domu, zobaczysz. Szkoda nerwów i kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczółkamaja - a skąd wziełaś ten miesiąc? Nie ma czegoś takiego. Masz kontynuację umowy i umowa twoja kończy sie po Twoim 3-cim miesiącu ciązy, bo ten już dawno minął. Możesz w każdej chwili iść na zwolnienie. Będziesz miała macierzyński liczony za przepracowane miesiące pracy (jak rozumiem 3, bo miałas umowę na sierpień, wrzesień i październik, a teraz od 1 . 11 na rok. Jeżeli miałaś przez te 3 miesiące niższa pensję to niestety taki bedzie macierzyński (średnia z tych 3 miesięcy). Ale na zwolnienie możesz śmigac. Inna sprawa jak to potraktuje pracdawca w kwestii powrotu, ale to może jeszcze potrwać, bo ja może jednak wydłużą te macierzyńskie, skoro juz dziś się za to wzięli w sejmie. Kami - nie znamy dokładnie o co chodzi w Waszym układzie i dlaczego się kłócicie, ale moim zdaniem trochę przesadziłaś. Nikt nie lubi kontroli, zwłaszcza jak nie ma nic na sumieniu. Gdyby się szlajał po klubach non stop i wracał na d ranem zapijaczony to ok zrozumiałabym. ale poszedł do kolegi na urodziny żony i wiadomo, jeden drink, drugi i zawsze się coś może przedłużyć. Nie wracał do was, nie musiał Ci pomóc dziecka położyć spać itd więc mógł sobie pozwolić na jakiś luz. Gdybys mu na to od czasu do czasu pozwoliła, to mogłabyś w innych sytuacjach (a przeciez jak się maleństwo urodzi, to takie niestety będą) wymagać innej postawy. Każdy musi czasem odreagować, ja tez jak mam możliwość (mały pojedzie do babci na 2 dni na przykład) umawiam się z koleżankami i mój mąz mnie nie kontroluje kiedy mam wrócić. Ja jego tez nie, jak mu się od czasu do czasu zdarza. Wręcz go zachęcam, żeby sie nie krępował i żeby tylko kluczy nie zapomniał, bo jak zasnę to mu nie otworzę. Nie zdarza się to często więc czemu nie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami grunt to wrzucić na luz, choć wiem że w nerwach ciężko. Sama się na tym łapię. Też się strasznie denerwuje gdy faceta nie ma długo w domu. Czuje się spokojniejsza jak wiem że wrócił. Na pewno wyjaśnicie sobie tą sytuację. Głowa do góry :) Dziewczyny ja już przytyłam 7kg :) z 53kg na 60kg. Wiem, że to sporo ale o dziwo nikt nie mówi, ze za dużo :D i poza brzuchem nie przybyło mnie za wiele. Tyle że chciałabym jeszcze max 5kg przybrać :D no ale zobaczymy. Najważniejsze zdrowie maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papierówka - a jaka ty bedziesz miała różnice między dzieciaczkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×