Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SALAMANDRA123

Do grudnia odchudzona :)

Polecane posty

na forum sie pojawił topik że niby tusk nie żyje hmmmm nie smaczny żart ehhh ludzie to nie mają co robić :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tańca, jak zaczęłam chodzić na zajęcia jakiś czas temu to proste kroki mi się myliły, a potem ten taniec wchodzi w mięśnie i jest super. To jest super terapia jak ktoś jest nerwowy. Uspakaja bardzo i sie ma mega satysfakcję jak sie czegoś fajnego nauczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z wieczora:) Ja dziś na obiadzik zjadłam suflaka- mój mąż przywiózł ale ledwo pół zjadłam a to małe było to nie zaszkodzi i zjadlam po 16 i do tej pory nic. Jutro u nas domóweczka i robię karkówkę w sosie z kopytkami i makaron kurczakiem smażony więc będzie po diecie tego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis córce robiłam tosta, uwielbiam tosty szyneczka duuużo serka mniam ale nie zjadłam:) zostawiła połowe leżał i leżał i myslałam zjeść czy nie, co mi zrobi taki kawałek:P ale co zrobiłam??? Wywaliłam do kosza, nie zjadłam nie uległam pokusie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kiwi jak się jest na diecie to najgorsze te robienie rodzince smakołyków i dojadanie "resztek". Ja właśnie godzinę temu synkowi robiłam zapiekanki z mascarpone, sosem czosnkowym i pomidorami ale tak się odzwyczaiłam przez te dwa tyg od jedzenia wieczorami że nawet nie miałam chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) ja w poniedziałek zaczynam 8 tydzień diety :) Nie potrafię już patrzeć na zabronione produkty xD i nawet wieczorne burczenie w brzuchu jest dla mnie przyjemne jak widzę efekty na wadze xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wariatka93 a mi waga znow nie działa, zera sa a nie warzy tylko pika albo piszczy:-/ mika821 wiesz mała je nieraz chipsy, popcorn, pierogi i inne pierdoły ale sa rzeczy które jeszcze mam ochote zjesc typu TOST!!!! Ale nie zjadłam, chciec a zrobic to róznica :) jestem z siebie dumna heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może baterie wymień ? I wtedy już będziesz wiedziała, czy to wina wagi czy po prostu się wyładowały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiwi ja też jestem ciebie dumna:) wiem jak to ciężko kręcić się przy ulubionych potrawach a nie móc ich zjeść:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra padam!!! Ju nie mogę- miałam tak intensywny tydzień e masakra a dziś to ju w ogóle:) Dobrej nocy, niech wam się śnią wasze wymarzone sylwetki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,zagladam do Was chyba po to,zeby zgasic swiatlo,zabiegana bylam caly dzien. Dobre to,bo mniej ciagnelo do lodowki. Dzien zaliczam do udanych. A z Was jestem dumna-tak trzymajmy. Pozdrowienia serdeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam rano i stawiam kawe ;)) I powiem wam ze za glowe sie chwycilam jak moje utracone kg przylecialy do mnie z powrotem i zmianiam moja dietke rano i kolacja bialko a obiady bede jadla normalne zeby znow sie jojo nie pojawilo . Co o tym myslicie ?ma to sens? pozdrowienia i zycze wszystkim milego wekeendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z tego co wiem to siłowe nie spalają tyle tłuszczu co aerobowe. Głównie przy odchudzaniu zaleca się bieganie skakanie pływanie czyli areoby. Być może sin nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z tego co wiem to siłowe nie spalają tyle tłuszczu co aerobowe. Głównie przy odchudzaniu zaleca się bieganie skakanie pływanie czyli areoby. Być może sin nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Porazko-to jojo,to wogole przykra sprawa. Mysle,ze tak trzeba ulozyc sobie diete,zeby nie byla to tylko zmiana w sposobie jedzenia,ale zmiana w zyciu-praktycznie do jego konca. Taki nowy styl zycia. Zastanawia mnie jedno-mam synka cukrzyka. Ma 9 lat. Przez ostatnie dwa lata mial restrykcyjny sposob odzywiania i dal rade. Teraz ma pompe i ma troche lepiej,moze wiecej zjesc,ale w dalszym ciagu ma zasady,o podjadaniu miedzy posilkami nie ma mowy,po ostatniej kolacji tez. I daje rade. A my dorosle osoby mamy z tym problem? Trzeba zmienic sposob myslenia o odchudzaniu. Nie odchudzajmy sie dla pieknej sylwetki (choc to tez)ale dla zdrowia. Tyle wykladu-zycze Wam w miare dietkowego wekkendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Porażko rzeczywiście jojo to marna sprawa i chyba kazdy kto się kiedyś odchudzał jojo zaliczył choć raz ale ja wychodzę założenia że niech z 10 kg straconych utrzymają sie minus 2 to nie jest źle. Ja wiem po sobie ze jak juz tyję to najgorsze co mogę zrobić to nic nie robienie. Każda dieta ma znaczenie. Tylko że ja jem wszystko to co zazwyczaj a w mniejszych ilościach to organizm nie doznaje jakiegoś szoku- bynajmniej tak mi mówił lekarz. Ja juz po śniadaniu (dwie kanapki z szynką i pomidorem) ale chyba jeszcze bakusia zjem:) Karkówkę już piekę w sosie meksykańskim ale jeszcze tyle przedemną roboty... O 17 goście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny kochane do wszystkiego się można przyzwyczaić jeżeli jest miłe i przyjemne :) I tak jak mówi Sal, to musi się stać nie dietą a sposobem żywienia... Dlatego bezsensem jest stosowanie diet cud, które albo wykluczają jakąś grupę produktów albo są dietami jednoskładnikowymi (np. kapuściana etc). Najlepsza dieta MŻ i wyeliminowanie (ale też nie całkowite uważam) złych węglowodanów - słodyczy, napojów gazowanych. Zmniejszenie ilości zjadanych: pieczywa, makaronów, ryżu a jak już chcemy je jeść to zmiana na makaron razowy, dziki ryż czy ciemne pieczywo (ale ciemne nie tylko z wyglądu tylko takie z mąki z pełnego przemiału). Dieta a raczej sposób na życie ma być przyjemny dlatego: 1) jak mam ochotę na słodkie -> sięgam po gorzką czekoladę :) i polecam na tym nie oszczędzać - lepiej kupić taką z wyższej półki z dużą ilością kakao, nie jemy przecież całej tabliczki na raz tylko maks. 2 kosteczki dziennie, a jaka przyjemność... 2) wyeliminowałam pieczywo -> po tygodniu wogóle nie ciągnęło mnie do niego... Teraz po trzech tyg. nawet mi do głowy nie przyjdzie, że miałabym chęć na śniadanie zjeść bułkę :) Przez te 3 tyg. pieczywo zjadłam RAZ -> byłam u mamy, która urządza swoje nowe mieszkanie, nie ma więc warunków na gotowanie a coś trzeba było zjeść więc zjadłam tą jedną bułeczkę z masłem łososiem 3) sosy - u mnie całkowita eliminacja gotowców. Do sałatek łyżka oliwy z oliwek, sok z cytryny, zioła lub majonez LEKKI, sok z cytryny i dużo przypraw typu curry, słodka papryka, czosnek etc. 4) soli nie używam i nigdy nie używałam więc ten problem odpada... 5) nie smażę -> wszystko piekę w piekarniku, czasami gotuję. Pysznego łososia można przyrządzić tak -> świeży łosoś (najlepszy z biedronki - taki 300g to wg mnie są dwie porcje - koszt 10 zł) - myjemy go pod kranem, kładziemy na papier do pieczenia, posypujemy obficie, ale to bardzo obficie tak by przykryć całą rybę PIEPRZEM CYTRYNOWYM ale Kamisa bo jest bardziej cytrynowy niż pieprzny!!! i wkładamy na 25min do piekarnika (temp. 190) - pychota!!! 6) Piję dużo wody (ale gazowanej bo zwykłej nie lubię). Jeżeli zwykła woda to z cytryną i miętą. Gazowane słodkie napoje ograniczam do minimum w tym sensie, że jak mam chęć (zdarza się raz na dwa tygodnie) wypijam małą puszeczkę (tą dostępną w biedronce) coli. Soki tylko wyciśnięte przeze mnie z owoców sezonowych. Dużo herbat typu zielona i mięta. Kawy z minimalną ilością mleka i cynamonem sobie nie odmawiam! 7) Jadam owoce - tylko rano, tylko na pusty żołądek -> już Wam pisałam, dzięki temu nie fermentują i nie ma wzdęć po nich... 8) Warzywa to moja podstawa, pomidory koktajlowe, ogórki, rzodkiewka, sałata ale przede wszystkim KIEŁKI - kupuję te gotowe już wyhodowane z Biedronki :) Kiełki brokuła i rzodkiewki -pychotaaaaa :) 10) jajka, drób, łosoś, tuńczyk, sery i twarogi, pieczywo chrupkie wasa (to ostatnie tylko od czasu do czasu - na śniadanie) - to moja obiadowa codzienność... 9) sportuje się delikatnie -> basen, rower, joga w zaciszu domowym, a6w Liczę kalorie! Max 1300 rozłożone w 4-5 posiłkach przy czym 3 to są większe posiłki a 2 przekąski. Ja już nie nazywam tego dietą, mój żołądek po 3 tygodniach się skurczył i te 1300 kcal wychodzi mi naturalnie bo więcej nie mam ochoty jeść. Jem to co lubię, nie wyeliminowałam kawy (tak jak każą w niektórych dietach) bo ją uwielbiam! Ze dwa razy przez te 3 tyg zjadłam coś normalnego słodkiego typu z 5 ciasteczek i tartę domowej roboty, a tak nie ciągnie mnie. Chudnę sobie i jestem szczęśliwa i już wiem, że teraz się uda bo zmieniłam podejście i nie traktuję tego jak katorżniczej diety i wiem że JOJO nie będzie!!! A Wy dziewczyny jak podchodzicie do tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sal? A kiedy następne ważenie do naszej tabeli? Bo w niedzielę do środy wyjeżdżam na urlop nad morze i nie będzie mnie tu :) no i dostępu do wagi też mieć nie będę...? Jakby coś to podam później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona_na_diecie Ja tak patrze że mam podobnie jak Ty, warzywa, drób, ryba ale na parze:) wedlinka jak coś to drobiowa, czasem ser żółty, mleko 0,5%, jogurty 0% tuszczu albo bez cukru, zero słodyczy, nie słodze, nie jem pieczywa jedynie chrupki graham. Pasuje mi takie jedzenie, czuje sie lekko, nie jestem spuchnieta lepiej mi się żyje :) 22 ide do dietetyka zobaczymy co ona da mi za diete :) boje sie tylko że ja jem jakieś 1000kcl a nawet mniej i boje sie bo ona da mi z 1500( lekarz mówił mi że da mi o 600kcl mniej niz moje zapotrzebowanie) czy ja wtedy nie przytyje jak zwieksze kalorie??? Nie wiem ale chyba bede sie troszke opierac na jej diecie ale bede jeść w mniejszych ilościach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śniadanie 2 x chrupki graham (49kcl) 3 x plaster sera (69kcl) pół małej papryki 5 plastrów pomidora zielona herbata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka rzeczywiście odchudzasz się z głową i jestem pewna że na tym sposobie żywienia będziesz laska:) Znam 3 osoby które stosowały takie zasady żywienia i pięknie, zdrowo schudły. Niestety ta chęć np. na pieczywo nie wraca po trzech tygodniach czy nawet dwóch miesiącach. Czasem wraca po pół roku albo i później. Każda ze znajomych mi osób powróciła do "normalnego" jedzenia i wtedy nawet je ograniczając tyły. Oczywiście nie mówię że tak jest u każdego ale uważam że nie u każdego się to sprawdzi bo składa się na to wiele czynników. Ja nie jestem w stanie porzucić na całe życie pieczywa, makaronów, sosów itp. dlatego tylko je ograniczam aby schudnąć ale nie eliminuję. Mam do zrzucenie 5kg więc myślę że to wystarczy ale naprawdę jestem pełna podziwu dla tych którzy potrafią pozbyć się jadłospisu niezdrowego jedzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiwi - myślę, że nie musisz się martwić, nawet jak zwiększy Ci kalorie to i tak będzie mniej niż Twoje zapotrzebowanie, więc będziesz nadal chudła tylko wolniej, a wolniej to też mniejsze prawdopodobieństwo joja. Dlatego bądź spokojna. Mi też nie zawsze wychodzi 1300,z reguły to jest około 1200 ale zdarzają się dni 900kcal. Ale to co zauważyłam - przy codziennym ważeniu -> więcej chudłam po tych dniach gdzie miałam wyższy bilans kaloryczny czyli ok. 1300 a po tych 900 waga nie ruszała w dół... Mika -> wszystko jest możliwe :) dziś jest cacy i łatwo idzie zdrowe żywienie a po pół roku może być wielki odwrót i chęć na wszystko czego do tej pory nie jadłyśmy. Na pewno chcę sprawdzić to na sobie i zrobię wszystko by jednak zdrowe odżywianie towarzyszyło mi już zawsze :D Pożyjemy zobaczymy. Trzymajcie się Dziewczyny dzielnie :) Wieczorem zdamy raporty jak nam poszło - ja też wpadnę bo od jutra do środy mnie nie będzie :) ale mam nadzieje, że z urlopu przywiozę dobre wieści, że schudłam a już na pewno nie że przytyłam. Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny :) Dzisiaj zaczynam drugi tydzień zdrowego trybu życia. Wasze wypowiedzi zmobilizowały mnie jeszcze bardziej do działania, za co ślicznie dziękuję :) Tydzień temu ważyłam 74,8 kg przy wzroście 166 cm, aktualnie udało mi się zrzucić 2,3 kg. Muszę przyznać, że nie jest łatwo, zwłaszcza że kocham jeść. Boże, jak ja uwielbiam jedzenie! Postanowiłam jednak wziąć się za siebie. Nie jem fast foodów, słodyczy, jasnego pieczywa, serów, chipsów, smażonych produktów. Nie piję napojów energetycznych(od których byłam niemalże uzależniona), alkoholu, napojów gazowanych. W grę wchodzą tylko warzywa, owoce i chude mięso i woda. Napiję się czasem kawy (bez niej bym chyba nie przeżyła tej diety). To dopiero tydzień a ja czuję, jakby minął rok, hehe :) Moja upragniona waga to 52 kg. Trzymajcie kciuki :) Bardzo fajny temat, z pewnością będę go śledziła :) Życzę wszystkim zdeterminowanym dziewczynom powodzenia! Musi się nam udać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka ja głęboko wierzę że tobie się uda i trzymam kciuki. Jest wiele osób którym udało się wytrwać i zmienić sposób żywienia na dobre:) Zdeterminowana kochasz jeść to witaj w klubie bo ja też. Ja uwielbiam wszystko co w sosie, frytki, zapiekanki, hamburgery, ziemniaczki ale chcę schudnąć dlatego tego typu jedzenie tylko okazjonalnie a na codzień MŻ:) A dziś na wadze było 72kg:) ale po weekendzie wzrośnie bo dwa dni imprez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika, nawet mi tu nie pisz o frytkach, sosach, zapiekankach, hamburgerach... ;( Dlaczego najbardziej tuczące jedzenie musi być najsmaczniejsze? Oj, żeby tak warzywa smakowały... byłabym najzdrowszym człowiekiem na Ziemi ;) Dużo bym dała, żeby napić się jakiegoś dobrego drinka :) Miłej w takim razie zabawy i oby za dużo nie przybyło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duyjhhga
ja mam wage do dupy , elektroniczna, ma 3 miesiace wymienione baterie i pokazuje za kazdym razem co innego. dopiero po 4 razem pokazuje juz pozniej jednakowa wage nie wiem czy mam uwazac ze ta waga jest prawidlowa po 4 wazeniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duyjhhga
aha stoi w tym samym miejscu na tej samej plytce non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czuje sie okropnie :( nie chciało mi sie robic obiadu byłam zalatana dziecku odgrzałam 2malutkie kotleciki mielone ( drobiowe) ona ich nie zjadła ale ja tak, do tego zjadłam gotową surówke z papryki, ogórka, cebuli i takie tam w 100g 23kcl:) mam wyrzuty sumienia, mimo że te kotleciki były malusie to i tak czuje że źle zrobiłam, az płakac mi się chce że je zjadłam, czuje sie masakrycznie, niby 2 malusie kotleciki drobiowe ale kurwa małe czy nie małe to tak czy tak kotlety!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość REBBBEKA
KIWI JAKA MASZ DIIETE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×