Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jagódka_Nie_Malutka

Od jutra dieta - start 10.09.2012 r. Do świąt 20 kg - 25 kg mniej. Zapraszam!

Polecane posty

witam witam, mam dzis mega dobry dzień:D zaliczyłam kampanię wrześniową;P w pracy super, w ogóle fajnie jest, jedzonko w bardzo regularnych porach, jedyne co mi dzis nie wypaliło to bieganie heh chciałam dzić spróbować swoich możliwości ale leje jak z cebra więc wolę poćwiczyć w domku;] jesli chodzi o te suplementy to ja brałam w styczniu jakiś środek niestety nie pamiętam nazwy -w takim fioletowym opakowaniu, miał obniżyc wchłanianie itd. a efektem miało być gubienie kg na zasadzie jeden kg guvisz sama drugi dzięki temu wspomagaczowi, a tu doopa -była dieta i 5kg przybyło;/ teraz boję się brać coś takiego bo po ewentualnym odstawieniu wszystko co stracę pewnie powróci-poza kasą;P smarowidła do ciałka polecam z serii AA do skóry wrażliwej http://allegro.pl/aa-prestige-napinajaco-modelujacy-balsam-do-biustu-i2606863996.html polecam w takim opakowaniu ale serum, a do reszty to: http://allegro.pl/aa-prestige-wyszczuplajacy-balsam-do-ciala-gratis-i2606864754.html maja fajna konsystencję i ładnie pachną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) Zapisałam sobie nazwy :) W tej chwili cierpię na brak kaski, ale w przyszłości zakupię je sobie :) bardzo lubię kosmetyki AA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej :) Więc muszę Wam się pochwalić pierwszym sukcesem. Dziś rozpoczynam 4 dzień diety, a waga pokazała mi 78,9 kg. Jest dobrze. Wczoraj trzymałam się planu. Chociaż trudno tak idealnie wyliczyć te 500-600 kcal. Ale staram się nie przekraczać limitu. Wczoraj też byłam na Zumbie. Pierwszy raz. Jest super. Polecam wszystkim! Dziś mam w planach iść na Step. Tylko nie wiem jaki będzie mój stan fizyczny po pracy :) Moje dziśiejsze menu: Śniadanie: 3 kromki wasy z pastą z tyńczykiem, pomidor (150 kcal) 2 śniadanie: nektarynka (50 kcal) Obiad: Krewetki grillowane i surówka żydowska Podwieczorek: marchewka By może zjem też małą kolację w postaci tyńczyka z ogórkiem i pomidorem (ale to uzależniam od mojego samopoczucia). A jak tam u Was?! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nareszcie mam czas, o dziwo dziś w pracy pracowicie ;P Ale teraz chwila na kawę i forum. Wczoraj ok, na razie daję radę bez słodyczy, kupiłam płatki owsiane i będę robić sobie do pracy zdrowe owsianki z suszonymi owocami, mam dobre źródło różnistych bakalii, mogę nawet polecić na allegro gdyby ktoś chciał, i będę robić z jogurtem albo na wodzie. Jutro zaczynam ostro brzuszkować, dziś będzie bez ruchu, po pracy wybieramy się na Winobranie, na szczęście się wypogadza, chłodno ale słońce wyszło, jestem z okolic Zielonej Góry :) a Wy? A ważyć będę się albo w niedziel albo poniedziałki Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Witam, kosmetyki zupełnie za darmo wysyłane prosto pod Twoje drzwi :) wystarczy się zarejestrować i polecic kilku znajomym. NAprawdę działa :) Kosmetyki sa markowe :) http://shinybox.pl/?ref=a9dd8fd Możecie sobie sprawić miłą nagrodę za zrzucone kg :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, jestem po pracy i odpoczywam w domku. Na 18:30 idę na step. Z moich obliczeń wynika, że zjem dziś 700 kcal :( co najmniej o 100 kcal za dużo :( Zobaczymy jaka jutro będzie waga. Mam nadzieję, że zobaczę mniej niż dziś rano. Aha, ja jestem z okolic Poznania. Pzdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka Ty się ważysz każdego dnia? mój dzień jak do tej pory kontrolnie, staram się jeść w miare regularnie:) kamirra.. a czy to brzuszkowanie opiera się na jakimś konkretnym treningu (a6w, abs) , czy może tylko tak ilościowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postanowiłam że do 24 grudnia ma być 15kg mniej :P czyli waga 75kg:P a jak sie da to i wecej 15 to minimum:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, odwiedzam Was z samego rana, bo zaraz po pracy wyjeżdżam na weekend i nie bedzie mnie aż do poniedziałku. Wstałam dziś wczesniej specjalnie po to ,żeby poćwiczyc i chyba każdego dnia tak będę wstawała, bo teraz się naprawde fajnie czuje chociaż jak zadzwonił budzik to ciężko było się zwlec z łóżka;P udanego dnia/weekendu do poniedziałkowego wieczorka... wtedy też ważonko;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ćwiczenia z rana są najlepsze i ponoć najefektywniejsze, robiłam kiedyś brzuszki z rana, ale przestałam z tej racji że i tak wcześnie wstaję i jestem leniem.. No i lepiej się czułam. Ale do pracy jeżdżę rowerem, mam parę kilometrów i fajnie z rana pobudza, a dziś rześko na dworze, 4 stopnie, żałuję że nie wzięłam rękawic. Co do moich brzuszków to mam taką kołyskę http://allegro.pl/30-profesjonalna-kolyska-do-brzuszkow-fitness-i2606900234.html i na tym ćwiczę, czasem po prostu leże na dywanie i sama coś wymyślam, nawet jak czytam książkę to kładę się na dywan i jakoś macham nogami przy okazji. Moim marzeniem jest przebrnąć przez a6w, parę razy podchodziłam i na którymś dniu wymiękałam. Ale @ się kończy, dziś zacznę, oczywiście pomierzę się w pasie coby zobaczyć ewentualne efekty ;) Wczoraj z okazji winobrania pękło wino, ale poza tym wzorowo. Miłego dietowania, zapowiada się fajny weekend na kije i rower:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dziś piątek. Dla mnie za 7 godzin zaczyna się weekend. W odpowiedzi na pytanie: tak, ważę się codziennie. Dziś znów było mniej. Oby udało mi się osiągnąć wszystkie założone cele w terminie. Wczoraj byłam na aerobicu. Stwierdzam, że mam beznadzieją kondycję. Muszę nad tym popracować. W ogóle (zabijecie mnie) dziś rano zgrzeszyłam. Kolega przyniósł do pracy pożegnalne ciacho i skusiłam się na kawałek. Pocieszam się jedynie tym, że był to mały kawałek (może ok. 250 kcal) i zjedzone z rana, więc mam nadzieję, że zdąże spalić. Dzisiejsze menu: ś: 2 kromki wasy z pastą z tuńczykiem, pomidor 2 ś: nektarynka O: Gotowany kurczak w sosie pomidorowym z warzywami (marchew, groszek, kukurydza) z łyżką ryżu K: Surowa marchewka Mam nadzieję, że uda mi się dzis pójść na basen. A jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu tak cały dzień dzisiaj cicho? Ja dziś poszłam po całości...ok. 1000 kcal :( Mam okropne wyrzuty sumienia :( A jak wróciłam z pracy, to spałam prawie 3 godziny - taka zmęczona byłam. Teraz na chwilę się przebudziłam i czuję się nie swojo. Nie wiem czy będę miała siłę na sport. Może basen. Wiecie co...Czasami tak sobię myślę. Jak ja mogłam się tak zapuścić? Nigdy w życiu nie ważyłam 80 kg. Nigdy! Wiem, że jestem sama sobie winna. Siedzący tryb życia, fast foody, najlepiej jeszcze takie które przyjadą do domu, np. pizza. To jest okropne. Powiem wam, że mi jedzenie sprawia przyjemność, ale postanowiłam, że nie może ta przyjemność dominować nade mną. Myślę też, że wszystko jest dla ludzi: czekolada, schabowy w panierce, wino (które uwielbiam), ale trzeba umieć nad tym zapanować. Ja tego nie potrafiłam :( i skończyło się jak się skończyło. Dlatego mam cel: schudnąć, poprawić kondycję i posiadanie umiejętności panowania nad jedzeniem. Chcę się zdrowo odżywiać. Jak już schudnę do 60 kg, a potem (oby się udało!) do tych 56 kg, to marzę by tę wagę utrzymać. I myślę, że kiedyś, za te kilka miesięcy, będę mogła zjeść kawałek pizzy czy batonika. Oj, ale się rozpisałam :) kończę póki co. Może zajrzę jeszcze przed spaniem. I mam nadzieję, że mnie nie zostawiłyście. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, a tak swoją drogą... Skoro zjadłam dziś aż 1000 kcal i jestem taka zmęczona, to może to 500 kcal, które wcześniej zjadałam, to dla mnie za mało? Może powinnam jeść tak 800 kcal? I codziennie dużo sportu. Do świąt zostało lekko ponad 14 tygodni. Chyba uda mi się dojść do 60 kg. Pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ,hej Jagódka,moge sie dolaczyc:) mam dosyc swojej wagi tego ze nie wlaze w jeansy,marze o 64 lub 63,tak bylo jeszcze rok temu a teraz takie cós...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super ciesze sie:) a ile masz wzrostu? Odrzucilam juz wszystkie niezdrowe rzeczy no i MŻ,rowniez podejmuje setki prob i za chwile znowu wracam do starych nawykow echh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak..moze Cie to pocieszy ze kiedys dawno temu wazylam jeszcze wicej niz Ty,i pozniej juz nigdy nie wrocilam ,teraz tylko mam jakis problem ,mysle ze to hormony i rzucenie fajek..albo starosc hehe i coraz gorzej sie chudnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dzisiaj waga pokazała mi 77,8 kg. Suuuuper :) Ale niestety zawaliłam dziś dietę. Zjadłam jajecznicę, pizze, sałatkęz serem mozzarela i winogrono. Do tego wypiłam piwo. Masakra! Mam niesamowite wyrzuty sumienia. Więc pewnie jutro znów będzie więcej na wadze. Ale nie poddaję się. Od jutra walczę dalej. Mam cel i muszę go osiągnąć. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mam czego chciałam: ponad pół kg więcej niż wczoraj na wadze :( Kolejne dwa dni będę odpracowywać tę stratę, Jestem wściekła na siebie! Biorę się do roboty. Idę dziś na siłownię. I dieta, dieata, dieta! Do osiągnięcia celu nr 1 brakuje mi jeszcze 2,5 kg. :( A jak u Was? Mam nadzieję, że lepiej niż u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkogoscinnewystepy123
Dziewczyny! Nie ograniczajcie tak drastycznie kalorii. Jagódka - 600 kcal to stanowczo za mało, na dodatek ćwiczysz, co wzmaga Twoje zapotrzebowanie na różne składniki. Chcesz się wykończyć? Kiedy ograniczasz ilość spożywanych posiłków, czyli tniesz kalorie, to spowalniasz metabolizm. Organizm dostaje sygnał, że szykują się ciężkie czasy, bo dostaje za mało jedzenia, więc tym bardziej będzie je magazynował w formie tłuszczu, a taki tłuszcz najciężej później zrzucić. Dodatkowo pozbawiasz się niezbędnych do funkcjonowania składników odżywczych. Za chwilę zaczną Ci wypadać włosy, pogorszy się stan cery i paznokci. Już piszesz, że jesteś zmęczona i nie masz zapału do ćwiczeń, a to nie tak powinno działać! Dobra dieta powinna dodawać energii i nie niszczyć organizmu. Nie chcę się jakoś strasznie rozpisywać, bo mogłabym tak długo, jeszcze o wydzielaniu hormonów itd. Chciałabym tylko, żeby Twój/ Wasz wysiłek nie poszedł na marne, zwłaszcza, że po takiej "diecie" na 90% pojawi się efekt jojo. Zeby schudnąć trzeba jeść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, po weekendzie, jak zwykle zaczynam pracę z kawą. U mnie waga spada, mimo że jem sporo, ale zdrowiej i ruszam się jak zwykle, wczoraj impreza u teściów, ciasta sobie nie odmówiłam, w sobotę też, to moje jedyne prawdziwe uzależnienie, z którym staram się walczyć;P inne smakołyki też były, ale jadłam z głową. Niestety padłam wczoraj szybko, brzuszków nie zaczęłam, rower był tylko przed południem niecała godzina, muszę to dziś nadrobić, zaczynam dziś a6w. Jagódka, uważaj, pomarańcza ma rację. Dziś 70,9kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylkogoscinnewystepy123, przemyślę to dokładnie. Wiem dziewcyzny, że to nie jest zdrowe. Mam 14 tygodni do świąt. I 20 kg nadbagażu. Jak się tego pozbyć? Wiem, ze niby zdrowe chudnięcie to ok. 1 kg na tydzień. Zatem, idąc tym torem, schudnę zaledwie 14 kg do świąt. O 6 kg za mało! Pomóżcie mi! Jak mam jeść, żeby schudnąć ok. 20 kg, a nie wykończyć organizmu dietą 600 kcal?! Wydawało mi się, że to jedyne rozwiązanie. Obliczyłam, że musiałabym chudnąć 1,5 kg na tydzień, żeby osiągnąć zamierzony cel. Proszę o pomoc! Waga rano pokazała 78,8 kg. :( Jeszcze 18,8 kg. Help! Aha, postanowiłam, że będę się ważyć raz w tygodniu w poniedziałek. Także nastepne ważenie za tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkogoscinnewystepy123
Jedz więcej termogeników (nie mam za dużo czasu, więc mogę pisać chaotycznie, ale sprawdź sobie w google które to produkty). Pięc posiłków dziennie, ale np. kromka z tunczykiem to nie jest dobre sniadanie, bo sniadanie ma Ci dać kopa.Ostatni posiłek jedz ok. 2 godziny przed snem, pij dużo wody. Generalnie nie powinnas chodzic głodna. Nie jedz śmieciowego żarcia. Kurcze, poszukaj w necie jakiegos mądrego forum nt. odchudzania, a najlepiej o ile Cię stać wybierz się do dietetyka. Przepraszam za bałagan myślowy, ale za minutę muszę wyjść do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, kolejny dzień diety mija. Dla mnie jakoś... Jak u Was? Czy jesteście ze mną jeszcze? Wczoraj byłam na porządnym treningu 1,5 h (kurs samoobrony). Dziś idę na bardziej lekkie ćwiczenia - wzmacniające kręgosłup. I wieczorem może basen. Myślę, że dieta dietą, ale codzienna aktywność fizyczna jest bardzo ważna, żeby schudnąć. 6/7 dni w tygodniu mam zamiar ćwiczyć - przynajmniej 60 min. I będą to różniego rodzaju ćwiczenia. Od aerobiku, przez basen po kurs samoobrony i zwykłą bieżnię. A dietę mam taką jaką miałam, ale zwiększyłam ilość spożywanych kalorii i jem bardziej różnorodnie. Przykładowe menu: 9:00 ŚNIADANIE: 2 kromki chrupiego chlebka SONKO (7 ziaren) z szynką drobiową lub serkiem kanapkowym. Do tego jem 1/2 pomidora lub 1 średni ogórek kiszony. 11:00 DRUGIE ŚNIADANIE: 1 owoc (np.jabkło, gruszka, nektarynka) 13:00 OBIAD: mięsko (indyk lub kurczak) / ryba (dorsz lub flądra) - przygotowane na parze lub w piekarniku lub duszone bez tłuszczu + porcja warzyw gotowanych (np. kalafior, brokuły,cukinia, fasolka szparagowa) + porcja warzyw surowych (np. surówka koperkowa, albo z modrej kapusty) 17:00 PRZEKĄSKA: Surowa marchew (do pochrupania) Mam nadzieję, że dzięki takiej diecie nie będzie mi słabo. No i bardzo liczę na efekty. Musi się udać! Kilogramy uciekajcie! :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, mogę się przyłączyć? :) Ja też po raz tysięczny zaczynam, 22 lata mam i od tyluż jestem gruba... ale postanowilam sobie że teraz powoli, bez katowania sie konkretną dietą i bez kosmicznych wyrzeczeń, bo zawsze się to źle kończyło. Idzie powoli bo od lipca 9kg i 11cm w talii, ale może umknę JOJO :) Jeśli o dietę chodzi to unikanie słodyczy, fast foodów i przede wszystkim regularne jedzenie małych porcji 5x dziennie, tak, zeby w każdym posilku znalazły sie warzywa, białko itd. To ostatnie niestety najgorzej mi wychodzi, ale walczę :) Mój sposób to wyrzeczenie się transportu miejskiego na rzecz roweru i dużo marszu, a teraz po przeprowadzce zaczynam też zumbę i ogólnie fitness, a w drodze do mnie jest dwukilowe hula hop z masującymi wypustkami, które podobno nie tylko nieźle daje w kość, ale też pięknie rzeźbi brzuszek. Będę zdawać relację ;) Do mojej idealnej wagi jeszcze -28, ale do Świąt i -15, -18 mnie ucieszy :) Nauczyłam się bardziej patrzeć na cm i rozmiary, a nie na wagę. No i apropo, PIJCIE DUŻO WODY, a jak mimo walki stoicie w miejscu spróbujcie wybrać sie pare razy na drenaż limfatyczny, ja dopiero po tym zaczęłam reagować na dietę i ćwiczenia - jak "odpuchłam" ;) Także bardziej mam taki cel: rozmiar z dużego 46 na normalne 42, do świąt. Oby sie udało :) Będę zaglądać, powodzenia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×