Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe Mamuśki!

Polecane posty

Liska a możesz mi udzielić jakiś rad odnośnie asymetrii? co mam robić? Sylwia ty naprawde nie masz powodu do zmartwień. Ja nie wiem jak się wyrobie w czasie z tym wszystkim, ale trzeba będzie. Julcia ma asymetrie i skręca też sie w prawo, zaś Szymus to juz cięzsza sprawa, w sumie nie wiem dokładnie co mu jest, wygina się w łuk, przewraca sie na plecy, a nie powinien i dobija sie na piętach. Mysle, ze to wszystko przez napięcie, aha no i pani dr. zaleciła usg mózgowia i okazalo się, ze najprawdopodniej mial wylew do mózgu, stąd to napięcie i nerwowosc. Mam nadzieje, ze jutro dr. jakuszko nam pomoże. Liska a ty bardziej zadowolona jestes z rehablitacji z rajskiej czy z dr. jakuszko? jakie widzisz efekty? Ja się troche wczoraj podłamałam, bałam się, ze nie dam rade z tym wszystkim, alergia Julci i w związku z tym pewne zalecenia, później nosek Szymusia i już wszystko się ustablizowało, a teraz wyszły inne gorsze problemy. Trudno dziś jest nowy dzien i mam nadzieje, ze jakos wszystko będzie dobrze :-) Śmiejemy się z emkiem, ze bawimy sie w doktorów, bo jej te kropelki, tabletki,a Szymusiowi co innego. Zapisujemy wszystko w zeszycie, bo mozna nie spamiętać co komu trzeba dawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęsciara na pewnie, że mogę. Na pewno masaż ten co robisz bardziej nastaw na tę stronę w którą się skraca szyja, czyli jeśli patrzy na prawo to prawa jest przykurczona, więc ją trzeba rozmasować, wręcz rozciągać. Wszystko co dziecko widzi, powinno znajdować się po lewej stronie, jak podchodzisz do łóżeczka to zawsze od lewej.Jak kładziesz na kanapie to tak, żeby po prawej było oparcie czyli nic ciekawego a po lewej coś co przykuwa jego uwagę. Bardzo dobra jest pozycja tzw " kolkowa" czyli noszenie dziecka na ręcę brzuchem do dołu, tak, że leży na Twoim przedramieniu i w Szymka przypadku musi leżeć na Twojej prawej ręce. Tak, żeby głowa skierowana była na lewo. Pewnie wiele nowości Ci nie piszę, ale to na pewno w jakiś sposób pomoże. Zwróćcie dziewczyny uwagę, że wymieniacie po kolei te same objawy co miała moja Lenka. Tylko ona nie miala wylewu, na każdym USg wszystko wychodzi w porządku. Pisałam niedawno o tym, że martwię się, że wygina się w łuk. i to eż jest taki etap, za radą mojej rehabilitantki nie można nic dawać za glowę dziecka jak leży, czyli np ściana przy łóżeczku, ta za głową musi być pusta bez wzorków itp, tak, żeby dziecko nie zaglądało za siebie. Poza tym nie zmartwiła się tym wcale, powiedziała, żeby pilnować, żeby robbiła tak jak najmniej a minie to jak nauczy się przewracać świadomie na boki i tak też się stało. Jak chce zajrzeć za siebie to po prostu odrwaca się na bok. co do rehabilitantek to tak: Gdyym trafiła od razu na Jakuszko to pewnie bym u niej została, ze względu na to jak dokładnie tłumaczy każde ćwiczenie. Choć bardzo nie podobalo mi się to, że uważała, że skoro Maja miała wylew to na pewno ulewa, robi twarde kupy, ma prblemy brzuszkowe itd co nie bylo prawdą. Takie jakby wrzucanie każdego dziecka do jednego wora. Uważam, że ta pierwsza wizyta u niej to jest jakis wyuczony tekst, który mówi każdemu nowemu, kto zaczyna ćwiczenia. Ale może gdybym mniej o tym wszystkim wiedziała to bym się nią zachłysnęła. Poza tym to fajna babka, lekko szalona, na pewno z dużą wiedzą, i wierzę, że na pewno nie jednemu dziecko pomogła już. Co do Pani Fonfary to jestem zadowolona z jej podejścia. Jest nowoczesna, jeźdźi na wszystkie nowe kursy Vojty, wprowadza je w terapię, zmienia dość często ćwiczenia wedle potrzeb, dlatego wizyty u niej są częstsze. Na pewno mniej schematowo podchodzi do tych ćwiczeń niż Pani Jakuszko, ale na pewno jeśli potrzeba to pozwoli nagrać na kamerkę jak wykonywać kolejne ćwiczenia. Poza tym chyba rozmowa z nią mi sie bardziej podoba a to też jest ważne:) Także teraz nie zmienię rehabilitantki, bo Lenka juz za daleko zaszła z Panią Fonfarą. Choć nawet gdyby nie to, to raczej i tak bym nie zmieniła. Efekty widzę u Lenki duże, po kolei osiąga każdy z etapów. Teraz nusze się wziąc ostrzej za Maję, ale sama już wiem, że ona jest po prostu wolniejsza. i Na pewno uda jej sie wszystko też osiągnąc tylko w swoim czasie. od dziś mamy 4 dni przerwy w ćwiczeniach, bo jutro szczepienia, jedyny plus chyba z nich. AAaa i jeszcze jedno według Pani Jakuszko trzeba ćwiczyć 5 razy dziennie, dla mnie to nierealne. Szczęściara dasz radę, pamiętaj, że te wady to tylko kosmetyka jakby, nic dzieciom nie grozi więc glowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska,popieram to co napisalaś o wrzucaniu do jednego wora,bo u mnie tez nie wszystkie objawy się zgadzały,ale doktor się upierała przy swoim.Zobaczę co bedzie na wizycie styczniowej i wtedy zdecyduję czy szukam kogos innego czy zostaję. Wczoraj Lenka miała szczepienia i to był dramat co się z dzieckiem stało:(Na wizycie byłysmy na 17:15,a około 23 zaczela sie taka jazda,że swojego dziecka nie poznawałam.Wyła tak,że aż mi serce pękało,nawet noszona na rączkach i przytulana nie mogła się uspokoić,aż się zanosiła z placzu i nie mogła złapać tchu:(Usnęła dopiero około 2 w nocy po podaniu czopka Viburcol.Dzis miała podwyższoną temperaturę 38,2 i zdecydowałam się jej podać paracetamol,bo marudziła i popłakiwała.Teraz śpi,ale to jej spanie to wyglada tak,że jest 20-30 minut drzemki i potem marudzenie. Pierwszym razem całkiem fajnie znniosła szcepienia,troche pomarudziła,ale to co się wczoraj z nia stało to mnie przeraziło. Mam stracha szczepić ją kolejny raz:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęsciara ogólnie masaż mam na myśli, takie rozciąganie poprzez glaskanie szyji:) Sylwia współczuję dolegliwości Lenki, widzisz każde dziecko inaczej przechodzi, przy drugim Maja miała gorączkę, Lenka nic, my już właśnie po ostatnich i jak narazie Lenka tez dostała viburcol, bo zasnąć nie mogła, strasznie niespokojna była, za to Maja bez problemu, no ale zobaczymy jak w nocy będzie. Na szczęście kolejne dopiero koło 14mc:) Też jestem strasznie ciekawa jakie bedziecie mieli kolejne ćwiczenie, coś czuję, że podwójną strefę piersiową, z uciskiem dwóch przestrzeni międzyżebrowych. Szczęsciara jak wrażenia? Margii co u Was? Nisia jak tam? barberka, Kamilka chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, Wczoraj mieliśmy wizyte u dr. Jakuszko, wizyta trwała ponad godzinke, pani dr. wszystko wytłumaczyła. Mam stymulować Julcie i Szymusia tak jak wy, czyli ucisk w klatce. Co zauważyłam od razu Szymciu częściej otwiera rączki, lepiej spał w nocy, była tylko jedna pobudka o 3. Najgorzej jest z czasem, ciągle go brakuje, dlatego jestem tym przerażona... Liska a ty u Pani Fanfary też ćwiczysz met. Vojty, też przez ucisk...mi jest ciężko uwierzyć, ze to ćwiczenie jest na wszystko, na asymetrie, wysokie napięcie mięśniowe i na podpór..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęściara to ćwiczenie to jest pierwsze ćwiczenie, U pani Fonfary Lenka robiła je przez pierwsze dwa tygodnie, a potem już z każdym tygodniem co innego. to byłoby zbyt proste:-) na poczcie jest zdjęcie jak Lenka ćwiczy, jedno z ćwiczeń do podporu, wygląda już top zupełnie inaczej. właśnie jeszcze jedna rzecz jest dla mnie dzwna u Pani Jakuszko, spotkania raz w miesiącu. chodzi mi o to ze miesiąc dla niemowlaka to strasznie dużo i wiele może się zmienić przez ten okres. a ogólnie jesteś zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my katusze przeżywamy po szczepieniu. u obu gorączka, paracetamol poszedł w ruch, viburcol też, nocka była ok, wstaly o 6 właśnie z gorączką. na spacer nie poszły, więc twardego snu też nie było, cały dzień lament aż wreszcie padły. cake szczęcie teraz kilkanaście miesiecy spokoju:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narazie nie moge powiedzieć czy jestem zadowolona, Szymon dalej nerwowy i karmienie jego to męka. Też wydaje mi sie, ze miesiąc to bardzo długo dla tak małego dziecka, ale chyba pani doktor wie co robi. Zobaczymy jak nie będzie widać poprawy to zadzwonie do niej wcześniej i powiem co jest nie tak. Sukcesem jest to, że otwiera końcu rączki :-) Czyli ty tez zaczęłas od tego samego ćwiczenia, ja myslałam, ze kazde dziecko jest inne i powinno mieć indywidualne ćwiczenia... Ja już sie boje szczepień, pewnie będzie ciężko. Też bym już chciała być po 3 szczepieniu, a to czeka nas dopiero 2 szczepienie. Za namową dr. przesunelismy szczepienie o tydzien... Liska a ty chodzisz do p. neurolog z Rajskiej? ja byłam u niej teraz na 2 wizycie, umówiłam sie na kolejną, ale zadzwoniłam i się wypisałam, Strasznie denerwuje mnie ta pani, jest niemiła i tak jakby wszystko robiła na złość. Skrytykowała mnie, że mała ma asymetrie przez to, ze źle ją pielegnowałam, normalnie się wkurzyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęsciara, tak ja chodze do dr Lisowska Mikołajkłów, ale niemila mi się nie wydała, jrytyki też od niej nie słyszałam. Ponoć ta druga Neurolog jest świetna w tej klinice, tylko do niej temriny odległe. Ale cieszy sie super opinią. Przed szczepieniami moja Pani dr mnie uspokoiła, powiedziała, że Maja ma super podpór i widocznie czasu potrzebowała, jak jej powiedziałam o vojcie u niej to po jej wzroku widziałam, że bez przesady, ale nie powiedziała tego, U Lesi jednak jest potrzebna kosmetyka, ale ona to też taka drobinka i jej podpór całkiem inaczej niż u Mai wygląda, bo ma chude ręce i nie jest tak mocno stabilna. Ale taka tez juz jej uroda. Ale ja tam prędko się ie wybieram do neurologa, chyba, że coś mnie będzie martwić. Narazie kontakt z rehabilitantem wystarczy, Szczęsciara co do Vojty, to zawsze zaczyna się od tego samego, później koryguje się ćwiczenia wedle potrzeb dziecka. Bo każde dziecko inaczej zachowuje się podczas ćwiczeń. Następnym etapem jest wzmacnianie podporu, potem pełzanie itd. I jeśli np dziecko w podstawowym ćwiczeniu na podpór coś robi nie tak, np skręca tułów nieodpowiednio to wtedy koryguje się te ćwiczenie do jego potrzeb przez np zgięcie jednej kończyny dolnej. to tylko taki przykład. W każdym bądź razie kolejnym etapem jest leżenie na brzuchu, Wejście jakby żebrami swoimi między głowe a ramię dziecka, głowa zwrócona w przeciwną stronę. Przytrzymanie zgiętej kończyny górnej i ucisk na tę wystającą kostkę w stawie łokciowym a drugą ręką zginamy przeciwną kończynę dolną i uciskamy środek zewznętrznej części stopy, dokładnie jak na zdjęciu, choć tam jest chyba bez ucisku lokcia, bo na początku nie było takiej potrzeby. Teraz Lenka ćwiczy w leżeniu na boku dolna ręka wyprostowana, dolna noga zgięta i uciska na brzeg przyśrdokowy łopatki. W każdym bądź razie ćwiczenia te nie sa bolesne, jedynie pozycja jest mało atrakcyjna dla dziecka i dlatego placze, bo np j dziecko nie lubi leżenia na brzuchu, bądź ma asymetrię, a takie odciągnięcie glowy od ramienia rozciąga mięśnie i to może też sprawiać dyskomfort. A powiedzz mi jaka była teoria Twojego lekarza na ciemieniuchę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam ci napisać, powiedział, że ciemieniucha to pierwszy objaw alergii i w moim przypadku to się sprawdziło, ale u Julci wysypka minęła, do mleka się przyzwyczaiła, także nie jest źle. Jeszcze mleko mieszamy NAn i bebilon pepti :-) Czekamy teraz na efekty met. Vojty u Szymcia...narazie jest coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dzisiaj wpadam jeszcze gościnnie, a na stałe mam nadzieje że ok 8 stycznia :) a dzisiaj chciałam życzyć Wam, Waszym maluszkom i rodzinom dużo zdrówka, a czas świąt niech pozwoli Wam zapomnieć o codzienych problemach i będzie czasem radościspędzonej w gronie najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki zdrowyc, pogodnych i pelnych szczęścia Świąt!!! P.S całe szczęście, że mam już koniec tymczasowy szczepień, dziewczyny do dziś dojść do siebie nie mogą, są rozdrażnione, zasypiają po 22....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska,przykro mi że Twoje dziewczyny też tak zle zniosły szczepienia:(Dobrze,ze już macie to za sobą,pewnie chwilę potrwa zanim dzieczynki będą się dobrze czuły i wrócą do swoich starych przyzwyczajeń:( U mnie też nie było ciekawie,mam nadzieję tylko,że ten płacz Lenki to nie był tzw.płacz nieutulony,obserwuję ją i narazie nie widzę jakichś zmain w jej zachowaniu.Te szczepionki to dziadostwo,teraz zaczęłam czytać trochę na ten temat i one naprawde potrafią wiele szkody wyrządzić dzieciaczkom:(Boję się strasznie szczepień w styczniu,zamierzam powiedzieć lekarce o tym co się działo z dzieckiem i ciekawa jestem co ona na to powie.Wiem,że lekarze niechętnie wpisują w karty reakcje poszczepienne,ale mimo wszystko nie przemilczę tego. Zaobserwowałam też pogorszenie zachowań Lenki,tzn.znowu zaczęło się ulewanie,jest drażliwa i gorzej śpi w nocy.Na szczęście te skoki temperatury już minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowych i Wesołych Świąt u dużo zdrówka dla maluszków :-) :-) a ja mam pytanie o stymulacje met. Vojty czy wasze dzieci płaczą? bo dr. mówila, ze mogą płakac do 3 dni, jak będą póżniej płakać to znaczy, ze coś źle robie, ale dziś już jest 5 dzien i one dalej płaczą. Nie wiem co jest grane, ale ja naprawde robie to tak delikatnie, ze nie wiem jaki jest powód placzu. Liska pytanie do Ciebie u jakiego okulisty byłaś z dziewczynami? bo Szymciowi ucieka jedno oko, nie wiem czy to jest normalne, ale wolałabm to zbadać, Podaj namiary :-) Sylwia zgadzam się w 100%, że te szczepionki to porażka, nam juz sie zbliza termin szczepienia, masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny życzę wam zdrowych, wesołych i pogodnych świąt Bożego Narodzenie, niech się spełnią Wasze najskrytsze marzenia i dużo zdrówka dla maluszków :):) Dziewczyny ja szczepię 5w1 i nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych po niej, mała żadnej gorączki nie miała a marudna po szczepieniu była do wieczora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, jak tam dziewczyny po świętach? U nas ciężko było, na dwudniowym wyjeżdzie dziewczyny dały popalic, nie spały od 1 do 7 w nocy..... teraz już wszystko wraca do normy, po szczepieniach również, apetyt zaczyna dopisywać i nerwy już mniejsze. Ale śmiem donieśc, że byłysmy dzis na rehabilitacji i Pani F byla baaardzo zadowolona z obu, do tego stopnia, że kazała przestać ćwiczyć i za dwa tygodnie kontrola, jeśli postepy będą jak teraz to kończymy rehabilitację i będziemy się tylko kontrolować.Prosiła jeszcze żeby udać się na wizytę do neurologa, żeby pochwalić sie efektami:) hehe Szczęsciaro ja u okulisty byłam na rajskiej. Tam przyjmuje dr Turska, ma super opinie i moim babciom bardzo się podobala. Mnie nie było na wizycie. lenę zbadała za darmo. Ponoc baaardzo mila, dokladna. Muszę Wam powiedzieć, że teraz moje dziewczyny przechocdzą same siebie, krzyczą na potęgę, nie wiadomo o co im chodzi, najczęsciej tylko sobie krzyczą, ale aż uszy bolą. przewracają sie na boki, wszystko łapią w ręce, nawzajem sobie wkładaja palce do buzi, ciągają się za śliniaki, ciągną za włosy, cięzko się je przewija, bo sa w ciąłym ruchu. Jeśli chodzi o tą rehabilitacje to powiem Wam, że moim zdaniem baaardzo dobrze na dziewczyny wpłynął basen. A i wagowo zaczynają mi się robić z nich pulpeciki, Maja 6060, Lena 5600:) Jedza już kaszki, sloiczki itp:)w styczniu starujemy z mięskiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Po Świętach to czas na diete,bo pełna rozpusta była,a jeszcze mi nadprogramowe kilosy po ciąży zostały;) Liska,jak ja Ci zazdroszcze /ale tak pozytywnie/,że dziewczynki już nie muszą ćwiczyć:)Super,gratuluję:)Na pewno basen zrobił tu dobra robote,bo ładnie rozluznia wszystkie mięśnie i zmusza do wysiłku całe ciało:)Moja Lenka też pójdzie w styczniu:) Musisz mieć wesoło w domu,jeszcze troche a będą biegać jak szalone po całym domu,wtedy to się zacznie meksyk;) To ja tez się pochwalę co moja wariatka już umie;)Nauczyła się krzyczeć,czasem tak głośno,że płacze bo się wystraszy własnego głosu,jak płacze to woła "ma... ma... ma" albo " ne",pewnie nie jest świadoma wypiowadanych sylab i to wszystko przypadek,ale fajnie brzmi no i dzięki temu odróżniam płacz marudzący od protestu;) Robi bańki ze śliny,gada po swojemu z karuzelą w łóżeczku albo z misiem Czesiem,jak ją karmię i nie patrze na jej buzkę to mnie zaczepia i woła" e" i tak fajnie marszczy czoło;lubi też poklepywać moja dłoń jak ją karmię:)Bardzo mnie cieszą jej coraz to nowe umiejętności:)Śpi mi całkiem ładnie,czasem o 5 budzi się na karmienie, a czasem koło 7,w każdym razie już wszystko wraca do normy po szczepieniach.No i waga Lenki też się pochwalę 5520 dzisiaj wieczorem:) Dziewczyny kiedy u Waszych dzieci zmienił się kolor oczu?Pytam z ciekawości,bo moja Lenka ma niebieskie i narazie nie zanosi się na zmianę,choć pewnie może jest za wcześnie.W każdym razie jest pięknym wyjatkiem ,bo u nas i emka prawie wszyscy mają brązowe oczy,tylko mój ojciec ma niebieskie więc ewentualnie po nim mogłaby mieć,podobnie z włosami-ona ma jasne,a wszyscy ciemne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia te kilogramy to stają sie powoli moim przekleństwem, zostało mi niby tylko 2 kg, ale zamiast maleć dalej, to rośnie. Brzucha dostalam jak nigdy. Mam postanowienie noworoczne, idę na jakis fitness w godzinach spaceru dziewczyn:) Nawet nie wiecie jaka w skowronkach wyszłam dziś z gabinetu. A wszystko zaczęło się od tego, że przyznalam się, że nie ćwiczylam tydzień, bo szczepienie, bo święta itd, Pani stwierdziła, że jeśli przez tydzień beż ćwiczeń one wyglądają super jak ja swój wiek to narazie niech przerwa trwa nadal, a potem zobaczymy jak będą się zchowywać.Mam nadzieję, że nie będziemy musiały kontynuować ćwiczeń. w końcu będzie normalnie a nie od ćwiczeń do ćwiczeń:) A basen polecam każdemu! dziewczyny już nurkują:) Sylwia gigantka z Lenki, ma.. ma to ja nie słyszalam jeszcze za to ne to na codzień, a wcześniej był Geeeej:) Ale snu to Ci zazdroszczę, ja staram sie nie dawać już w nocy jedzenia, ale wtedy musze smoka wkładać im co chwilę, i nie wiem co było lepsze czy nakarmić i miec z glowy czy wstawać co 15 minut i dawać smoka. A poza tym przybyl nam problem, bo dziewczyny tak się ruszają, że zastaję je w nocy obrócone do góry nogami, cale odkryte, masakra:) waży tez już sporo, tyle co moja Lenka, a róznica wieku jest dośc sążna:) 2 miesiące prawie:) Co do oczu to powiem Ci, że moje mają niebieskie, a jak były niemowlakami to miały granatowe i wydaje mi sie, że to już zmieniło się na dobre. A wlosami się nie przejmuj, jeszcze na pewno się zmienią:) widzisz u mnie każda ma inne wlosy, smiejemy sie, że Maja łysa po tacie, a Lena to niewiadomo, bo nikt nie pamięta jaki jest mój kolor, bo ja wiecznie farbowana blondynka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łe,2 kilo na plusie to żaden problem;)Przyjdzie wiosna i po tych kg śladu nie będzie.Ja to mam jeszcze 10 na plusie,po powrocie ze szpitala troche jeszcze mi zeszło wody,ale potem przybyło znowu ponad 3 kg,po prostu byłam w tej grupie kobiet które przy karmieniu cycem tyją:(teraz już daje tylko mleko modyfikowane i coś tam drgnęło w dół,ale narazie nie staje na wage,bo święta na pewno mi sie czkawką odbiją;)Wrociłam tez do strego nałogu czyli palenia i chyba dlatego waga ruszyła.Też mam wielkie postanowienie noworoczne dotyczące ćwiczenia,w domu stoi orbitrek i się kurzy więc najwyższy czas ruszyć tyłek i spalić troche kalorii;) U Lenki od urodzenia oczka niebieskie były,takie w jasnym odcieniu i do dziś ani w jedną ani w drugą stronę się nie zmieniły.Mój emek się cieszy i wszystkim mówi,że marzył o blondynce z niebieskimi oczami i wreszcie ma,bo ja to taka podrabiana blondi i w dodatku z brązowymi oczami;) Co ubierasz dziewczynkom na basen?jutro jedziemy do miasta na jakieś zakupy to przy okazji skompletowałabym jej wyprawke na basen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj palenie, fatalny nałóg, po 7 latach rzuciłam im dobrze mi z tym. nikt z mojego grona teraz nie pali im chyba, dlatego ja tez nie:-) dla mnie żeby zmusić się don ćwiczeń to muszę wyjść z domu, bo jakbym nawet miała maszynę wdomu to im tak bym nie ćwiczyła:-) mojego emka siostra ma niebieskie oczy im ciemne włosy więc u Lenki Twojej też tak być może:-) a gdzie idziecie na basen? ja ubieram w pampersy:-) potrzebny na pewno ręcznik z kapturkiem taki spory, pampersy do wody, podkład jednorazowy. takie niemowlaki na basen wnosi się w fotelikach, więc ja, żeby fotelik nie zamokl wykładam go podkładem, po kąpieli wkładam dzieci wraz z ręcznikiem im przynajmniej nie jest potem mokry, drugi podkład, na przewijakw szatni. i koniecznie osoba do pomocy, bo ciężko jest siebie ogarnąć, chyba ze dziecko grzecznie czeka w foteliku, co mi się nie zdarzyło, bo zawsze są na tyle zmęczone ze chcą spać i zasnąć nie mogą więc płaczą:-) aaa jak dla mnie to zimowe kombinezony odpadają im warto mieć ciepły koc do fotelika, bo mogę zawsze w szatni zasypiają ubrane, a ja potem się ubieram, a ze tam gest gorąco to nie mogę ich ubrać od razu w kombinezony, więc przy wyjściu nakrywam tylko kocem, czapkę wcześniej tylko zakładam. nasza instruktorka poradziła nam, żeby podczas domowej kąpieli moczyć dzieciom uszy, najlepiej prysznicem polewać, tak żeby woda wlewala się do środka, a pi kąpieli nie wycierać wacikami ani niczym, w ten sposób uniknie się zapalenia uszu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa razy rzucałam palenie,teraz to nawet miałam sporą przerwe bo ponad 11 miesięcy,myślałam że uda mi się wytrwać,ale zaczełam sobie popalać okazjonalnie dla towarzystwa no i do dziś z tego jednego papierosa zrobiło się 10.O tyle mi trudniej,ze u mnie to sami palacze:( Jeszcze nie wiem gdzie ostatecznie wyślę Lenkę z emkiem na basen...pamiętam,jak pisałaś,że aquapark jest kiepski,ale kurcze nam najbardziej odpowiada...A w Redeco to w jakie dni są zajęcia? Ja też przyzwyczajam Lenkę do chlapania wodą po twarzy i zalewania uszu,ale jakby to moja teściowa uslyszała to by sie przeżegnała;)I tak ciagle słucham ,że Lence jest zimno i mam ją cieplej ubierać,no ale co ja mam dziecku jeszcze założyć w domu skoro ma bodziaka na krótki rękaw i na to bluzeczkę bawełniana na długi i spodenki i do tego skarpetki???oczywiście nie omieszka zauważyć,że skarpetki za cieńkie zakładam ;)tłumaczę,że przecież jest jej ciepło,a zime łapki ma i mieć będzie bo taka jej uroda i wcale nie oznacza to,że jest jej zimno...ona i tak ma swoje teorie i pomyśleć,że wychowała setki dzieci/pracowała w żłobku/ ,a najprostszych rzeczy nie chce zrozumieć;)Jak usłyszała hasło basen to tylko znacząco pokiwała głową,ze przecież teraz zima jest,że bedzie chorować...ehhh uszy bolą do słuchania,a ja i tak zrobie swoje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff jak dobrze ze mi nikt nie zrzedzi, mama iteściową słuchają co do nich mówię im robią jak ja chce:-) w redeco są kursy, ten zaczął się grudniu,kończy w marcu, potem kolejny kurs.zajęcia są różnie, w tygodniu, w soboty im niedziele, my chodzimy w soboty na 14. jak chcesz posłać od stycznia to rozejrzyj się już gdzie im id kiedy zaczynają się zajęcia. co do ubierania to moje w domu chodzą w biustu z długim rękawem spodenkach im skarpetkach, a ich grubość zależy id tego jakie pasują kolorystyczne:-) mam sporty problem właśnie ze sweterkami, bo mam ich mnóstwo a nie mam kiedy zakładać, ale teraz dałaś mi pomysł, ze krótko rękaw sweterek im będzie dobrze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a od kiedy mozna chodzic na basen z maluchami? czy to musi być specjalne miejsce dla dzieci? Liska a ty gdzie chodzisz, przypomnij mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jednak pozostaje mi aquapark,bo tam zajecia są codziennie. Szczęściaro na basen to można nawet z malusieńkimi dziećmi,ale ja chciałam wyczekać aż mała skończy 3 miesiące. Dziewczyny napiszę Wam,bo może Wam się przyda takie info:z kartą Rossnę w Rossmanie można kupić wszystkie rzeczy z 20% rabatem,promocja jest tylko do końca roku i obowiązuje nawet na przeceniane rzeczy.Ja dziś byłam na zakupach i zapakowałam całe auto chusteczkami,pieluchami,kosmetykami,sloiczkami dla dzieci itp.zaoszczędziłam jakieś 300 zł:)Ludzie patrzyli na mnie ze zdziwieniem,bo zrobiłam zapsay jak na wojnę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×