Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość angelika818181

Siedze w domu i dobrze mi z tym

Polecane posty

Gość angelika818181
Dokładnie!!! W małżeństwie wszystko jest wspólne! I moj maz tez tak uważa! To są nasze pieniądze a nie jego! Dlaczego? Bo to są nasze dzieci/dziecko, nasz dom, nasze wydatki - nasze zycie! Nawet jesli ja tylko korzystam z siłowni to dlatego zeby dobrze wyglądać min dla niego! Ale widzę ze niektóre z was nie wiedza co to nasze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
Aha i ja nie mysle na każdym kroku co bedzie jak maz mnie zdradzi bo jakbym tak myślała to jaki jest sens małżeństwa??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiolpo
"Ja tam uważam że jestem szczęśliwa i nie sądzę żeby to wynikało z jakiegoś strachu przed czymś... no chyba że ze strachu przed tym że nagle obudzę się jako staruszka, która nic nie zdążyła w życiu zrobić bo musiała tylko pracować" jasne, obudzisz się jako staruszka która całe życie ubijała kotlety dla męża,spała do 10 tej, chodziła na siłownie i sadziła kwiatki... świetna alternatywa. To ja już wolę pracować przynajmniej na starośc mieć nawet tę marną emeryturę ale SWOJA, WYPRACOWANą. Zresztą pracując też można mieć swoje pasje. Jak może dorosła kobieta oglądać jakieś kreskówki i uważac to jeszcze za powód do dumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiolpo
" nie sztuką jest harować jak wół do 70tki, zebrać te 1200zl emerytury, 3/4 przeznaczyć na leki, i przed 80tką umrzeć, " ciebie los spotka taki sam i nawet nie będziesz miała za co tych leków wykupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na prawdę sądzisz, że jeśli ktoś siedzi w domu to tylko zbija mięso na kotlety? :o jeśli tak uważasz to faktycznie lepiej żebyś pracowała całe życie. Ja tam uważam, że można mieć frajdę z zajmowania się domem, ogrodem, z tworzenia dekoracji do domu, z odnawiania kupionych tanio starych mebli, z tworzenia tego niepowtarzanego nastroju i duszy własnego domu. Nie rozumiem zresztą o co te kłótnie przecież każdy powinien sobie układać życie tak żeby się czuł szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha... i na siłownie nie ja chodzę, a wstaję obecnie o 7, latem jak było jasno to wstawałam sama z siebie o 6 rano, więc to że jest się w domu nie znaczy że ktoś śpi do południa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-wolak
ja też chyba jestem socjofobem jesli o prace chodzi. Boje sie jej panicznie, boje sie ludzi, szefow, paranoidalnie boje sie krytyki. na codzien natomiast jestem dusza towarzystwa...sama tego nie rozumiem., tak wiec lubie siedziec w domu bo sie czuje bezpiecznie. Zawsze mam cos do zrobienia. Czasem zrywam sie o 7 i robie rozne rzeczy jak nakrecona: pranie, sprzatanie, gotowanie, pies, zakupy. A czasem budze sie o 12 i caly dzien w pizamie przeleze. Czasem wpada kolezanka i lecimy razem z psami do parku, Nie mam jeszcze dzieci. Moj maz ma zawsze ugotowane i posprzatane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sawy
ale ty dziecinna jeszcze jesteś. Dekoracje do domu, renowacja mebli, ogród to powinno być hobby a nie sposób na organizacje dnia. Albo pomyśl jak na tym zarobić, to może otwórz firmę renowującą meble bedziesz robiła co lubisz i swiat na tym skorzysta a nie tylko TY. Dla ciebie rodzina to zabawa w dom. Gdzie jakaś odpowiedzialność za zycie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale o jaką odpowiedzialność za życie ci chodzi? Jeśli mam możliwość finansową żeby nie pracować a jakąś się domem, dziećmi i swoim hobby to czemu mam tego nie zrobić? :o Zresztą pisałam na początku tego tematu, że jak odchowam dzieci to może np. otworzę własny interes. Ja nie wiem jak można na siłę dyktować komuś jak ma żyć. Czy ja się wtrącam do twojego sposobu na życie... ehh... szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
Masakra wypowiedzi niektórych z Was;( czy celem życiowym jest harowanie od rana do nocy? Poza tym jak pisałam jakimi osobami są wasi mężowie skoro u was jest moje i jego a nie: nasze??? Pieniądze są wspólne bo dzieci są wspólne i dom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sawy
mnie też stać na to aby siedziec w domu ale nie idę na łatwiznę. Rób jak uważasz ale nie rozumiem czym się szczycisz? "dbać" o męża i dzieci to każda kobieta potrafi, co to za aspiracje? ale godzić życie osobiste i realizować się w pracy zawodowej to jest sztuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasssiiiiiaaa
angelika a co jest Twoim celem w zyciu? zakupy i telenowele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefghkobieta
kiolpo o mnie się nie martw, poradzę sobie ;) z resztą jakbyś nie czytała wybiórczo to byś wiedziała, ze akurat mnie nie interesuje siedzenie w domu... Ale jeśli kogoś to satysfakcjonuje to jest to wyłącznie jego sprawą, nie każdego uszczęśliwi bylejaka praca na kasie bo trzeba pracować żeby nie być nazwanym leniem... jeśli ktoś nie musi na siłę tego robić i uszczęśliwia go gotowanie obiadów i zajmowanie się domem to super, że NIE MUSI na siłę robić czegoś wbrew sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez siedze w domu
i jest super,mam dwojke dzieci,pracuje maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja w którymkolwiek momencie napisałam że się czymś szczycę albo że jestem z czegoś dumna? Po prostu napisałam, że to sprawia mi radość i daje poczucie szczęścia. Ale ja nie dążę do zaspokojenia jakichś (cudzych) aspiracji! Zresztą nie mam poczucia że żyje po to aby osiągnąć coś na polu zawodowym. Nie kręci mnie sprawne lawirowanie pomiędzy domem a pracą. Może dla ciebie to powód do dumy i chwalenia się przed innymi jaka to jesteś super że tak sobie sprawnie radzisz i godzisz pracę i dom. Jeśli tak jest to cieszę się, gratuluję ci - jeśli taka postać rzeczy sprawia że czujesz się ważna, doceniona, wartościowa i szczęśliwa to na serio ci gratuluję. Tylko że nie jest to jeden jedyny właściwy model życia, który uszczęśliwi każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
Moim celem w życiu są: podróże, szczęśliwa i zdrowa rodzina, intelektualne zaspokojenie oraz zdrowy, szczupły wygląd oraz ciepły dom! Kolejność przypadkowa;) mało? Spełnialam sie juz zawodowo, jakbym za tym zatrudniła jak pisałam mam działalność gospodarcza- ale nie wydaje mi sie. Teraz wszystko dzieje sie wolno i spokojnie. I jestem szczęśliwa. Bo jestem w koncu spokojna, bo mam kochajacego męża i uśmiechnięta zdrowa córkę. I tak tez dlatego ze moge robic czasem to co chce i nic mnie nie ogranicza!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawa przywyknij, że na tym forum kazda szczęśliwa nie daj Bóg niepracująca kobieta to ZŁO :D Tu jest tyle sfrustrowanych i i nieszczęsliwych mamusiek, że lepiej o swoim szczęściu nie pisać bo to boli je jak cholera :))) Ja Cie akurat popieram i prowadzę podobny tryb życia- w sensie, że nie pracuję, robie to co lubie i mam normalnego męża, dla którego wszystko jest wspólne ;) Olej zazdrośnice i ciesz sie swoim szczęsciem, ale nie na kafe bo zaraz wątki będą o Tobie zakładac ;P Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawde to jestescie zwykle prostytutki. Dajecie pupy a ktos was utrzymuje. Liczy sie tylko to czego sie dorobice wlasnymi rekami. Nikt nie szanuje ludzi bez pieniedzy i bez doswiadczenia zawodowego, zrozumicie to. I maz przestanie was szanowac jak sie zestarzejecie i nie bedziecie juz takie ladne i chetne, i dzieci tez, bo beda was widziec tylko jako brudne kuchenne kocmoluchy, ktore musza byc posluszne panu i wladcy. I czeka was taki oto los: maz was zostawi, kasa sie skonczy i zaczniecie stare dewoty latac do kosciola z pretensjami do calego swiata. Taka jest cena za glupote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama6latki - tak, najwyraźniej trzeba olać :) joanna - jakoś jak mój mąż był rok czasu na bezrobociu a potem ja i tak zarabiałam więcej od niego to wszystko było ok :D po za tym zabezpieczona finansowo jestem i bez męża :o Dobra koniec gadki szmatki. dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda jest taka a nie innna..
bo te baby sa poprostu zazdrosne,że MUSZA zapierdalać w markecie albo innym gównie za 1000zł bo ich mężowie są albo nie zaradni,albo nie chcą ich utrzymywac. i jesli widza ,albo słyszą,że ktoś ma na tyle dobrze,że nie musi pracowac to od razu uwazają was za lenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglika818181
Joanna zawadzka - ty zwyczajnie głupia jestes;) prostytutki??? Haha tak jestem prostytutka dla mego męża i dobrze mi z tym i jemu tez;) jestem osoba zaradna życiowa, spełniona zawodowo bo swoje juz kiedyś osiagnelam-miałam awanse kase i stanowisko- ale nie miałam takiego domu jaki mam teraz- pełnego ciepła miłości i zrozumienia gdzie wszystko jest WSPÓLNE ! Ale Ty chyba nie znasz tego słowa. I nigdy nie byłam brudna czy nie zadbana. Ja w przeciwieństwie do ciebie myje sie, maluje i ładnie ubierania nie tylko gdy wychodzę do pracy:D a zebys widziała minę mojego męża gdy zobaczył moje ciało po miesiącu intensywnych ćwiczeń;) nie zostawi mnie raczej, bo jestem zbyt interesująca i seksowna kobieta z masa pomysłów!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prostytutka to twa matka
Masakra haha baba nazywa prostytutkami kobiety siedzące w domu z dzieckiem:D a prawdziwa dziwka to bizneswoman;) świat schodzi na psy;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wprawdzie niejednokrotnie na ten temat sie wypowiadalam ,ze szczerze to po cichu zazdroszcze osobom,ktore z wlasnego wyboru(nie z przymusu) wolą byc w domu z dzieckiem i tak im dobrze z tym jest Ja niestety mam taka ulomnosc, ze musze jakis czas pobyc bez obecnosci domownikow.I nawet jakbym zawodowo nie pracowala to chyba bym wolontariacko na tą przynajmniej godzine musiala gdzies wyskoczyc (schornisko itd..) Przebywanie 24 h/7 dzien w dzien ,bez przerwy z tymi samymi osobami bez "odechu" mnie rozdraznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ktoś może sobie pozwolić siedzieć w domu,chociażby ze strony finansowej,to czemu nie jak ma taką ochotę,świetne rozwiązanie dla całej rodziny. Ale tak na marginesie, im dłużej siedzi się w domu tym ciężej później jest znaleźć pracę. Takie są fakty,znam jedną osobę, i gdy teraz szuka pracy bo się skończyły dobre czasy to pytają ją,, gdzie Pani wcześniej pracowała,w jakich miejscach,doświadczenie jakie itp?'' A ona od siedmiu lat w domu;) Owszem można bez problemu znaleźć pracę na sprzątaniu,ale z czego wynika z ogłoszeń że coraz więcej osób nadmienia,że z doświadczeniem.... no i druga sprawa emerytura,co z nią siedząc w domu....? Ja osobiście nie chciałabym siedzieć w domu,dlatego biorę się za szukanie pracy,bo dziecko poszło do przedszkola. Zawsze chciałam być nie zależna, no i chcę iść do pracy:). Każdy ma wolny wybór....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stimeria chimeria hoortex m
Jeszcze jak praca jest dobrze płatna,albo naprawde ciekawa i rozwijajaca to jak najbardziej tak. Ale jesli miałaby to być robota w markecie za 1200 zł albo w warzywniaku lub na produkcji na taśmie to lepiej już byc w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzz.,m
ja też uważam ze siedzenie w domu to czyste wygodnictwo, w głowie mi się nie mieści jak można dzieci mieć w przedszkolu, w żłobku i nic nie robić zawodowo i jeszcze uważac że jest OK bo mąż zarabia....żałosne mam taką kuzynkę w rodzinie, ma 35 lat i cały czas "pani domu", jak pierwsze dziecko miało 9 lat, urodziło się drugie, chodzi na solarkę, tipsy, wiecznie włosy farbuje, przez cały dzień ledwie obiad zrobi, na pytanie czy planuje iśc do pracy, mówi kategoryczne nie i z dumą dodaje że ona NIE MUSI pracować bo mąż zarabia. A jej mąż na te słowa puchnie z dumy.... inny swiat dla mnie. Nikt wam na kasie siedziec na kasie, jak macie wyższe aspiracje to szukajcie pracy jako dyrektorki z pensją 10 tys zł ale nie tłumaczcie swojego lenistwa i czystego wygodnictwa opiekowaniem się mężem i dzieckiem. Chyba że wasz mąz to jakiś inwalida. Dla mnie mąż jest partnerem, pomaga mi, też odbiera dzieci z przedszkola, prasuje swoje koszule, sprząta, umie nastawić pralkę i zmywarkę. Ale jak wam odpowiada bycie służącą we włąsnym domu to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zzzzzz.,m Też wolę pracować niż siedzieć w domu....ale w sumie każda kobieta robi jak uważa i nam nic do tego;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
Ja mialam mega ciekawa i rozwijajaca prace. Jak wczesniej pisalam-wyscig szurow. Z wlasnej woli sie wypisalam-bo zycie umykalo mi przez palce. Teraz mam na wszystko czas-i nie zamienilabym tego na nic innego. A jak zatesknie za praca zawsze moge wrocic do swojej dzialalnosci, klientow mam stalych i do tej pory jakas fucha wpadnie to robie, aby odciazyc budzet. Nie rozumiem jednak myslenia, ze chce miec swoje...przeciez wszystko jest nasze. Nie ma moje i Twoje. Chce cos-jak nas na to stac to kupuje obojetnie czy to jego zarobione czy moje. Przeciez dzieckiem i domem sie nie dzielimy to czemu kasa mamy? Wszystko jest wspolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfhdhhf
Ja napisze cos strasznego,ale dla mnie praca to wybawienie nic mnie tak nie umecsylo jak zajmowanie sie domem i dzieckiem na macierzynskim 24 h/dobe,w pracy odpoczywam od tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×