Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość angelika818181

Siedze w domu i dobrze mi z tym

Polecane posty

Jak pisałam plusy i minusy ma i siedzenie w domu tak samo jak i praca. Nie ma tak,że siedzenie w domu ma same plusy. Jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubie piatków Napisałam,że to i to ma swoje plusy i minusy! Nie porównujmy siedzenia w domu na macierzyńskim z siedzeniem w domu z 5 latkiem:P W domu z dzieckiem to i ja siedziałam do lat 3. Ale temat jest zupełnie inny, chodzi o starsze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale no pewnie ze praca tez jest stresogenna, bywa nerwowka, sa czesto bardzo niemile sytuacje ,ktore trzeba rozwiązac,uzeranie sie z pracownikami takze nie jest fajowym przezyciem,tylko masz ta swiadomosc ,ze o którejs godzinie konczysz prace i wychodzisz z miejsca pracy,konczy sie czas nerwówki na ten dzien.Wiesz ze np o 17 masz koniec robioty i jak jets ciezki dzien to zdajesz sobie z pracy ze jak tylko 17 wybije to koniec z uzeraniem sie A w domu jak siedziec naokraglo z tymi samymi osobami i cię podkurzą to jedynie co mozesz zrobic to sobie wyjsc na dlugi spacer i ile dziecko mozesz samo w domu zostawic A i nie wyobrazam sobie ,ze moje dzieciaki by przychodzily ze szkoly i jedyne co mialy do roboty to lekcje,a do reszty obowiązkow juz sie nie tykaly, bez zartow ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to chyba wszystko zależy od charakteru, prawda? niektóre kobiety męczą się siedząc w domu, potrzebują "wyjść do ludzi", inne nie. ja nie lubię ludzi, z którymi pracuję i wyjście do pracy jest dla mnie katorgą właśnie przez nich. Mam swoje zamknięte grono w postaci rodziny, kilku przyjaciół i więcej mi nie potrzeba. Dlaczego tak okrutnie szufladkujecie ludzi na śmierdzące lenie bez ambicji siedzące w domu, i karierowiczki z zamkniętymi oczami na wszystko inne prócz pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica marketu tec
robie oszałamiajaca kariere na kasie w markecie. Bedziecie mnie lubić i chwalić,że jestem taka super?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiona maksymalnie
Rodzina i dziecko są raczej dla ciepłej i ceniącej rodzinę kobiety ważniejsze niż niemożność usiedzenia z tyłkiem w domu i parcie na wyjście do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja marzę o tym, żebyśmy mieli kiedyś taką sytuację finansową, żebym nie musiała pracować, tylko zajmować się domem i prowadzić jakąś swoją niewielką działalność, która nie poświęcałaby mi tak dużo czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerobiona maksymalnie
Ja nie mówię, że całe życie siedzieć w domu, ale w czym problem, zeby na ponad 30 lat obowiązku pracy kilka lat spędzić w domu ? Do 67 roku zycia zdążycie się jeszcze napracować nawet jak posiedzicie z 5 lat z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie osądzam,że kobiety siedzące w domu to lenie:P Ani,że chodzące do pracy to ideały:P Obie strony mają plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przerobiona maksymalnie Po przesiedzeniu w domu gdzie pójdziesz do pracy? O to mi też chodzi,bo jak pisałam nie jest tak łatwo znaleźć pracę jak się siedziało parę lat w domu i znam taką kobietę. To ją pytają gdzie Pani ostatnio pracowała,doświadczenie,ile lat, itp .No chyba,że sprzątanie,chociaż i z tym teraz różnie bywa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczna ma rację. Pomimo,że mama siedzi w domu,dziecko po za obowiązkami związane ze szkołą powinno mieć też obowiązki domowe,chociażby posprzątanie swojego pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leeeniwa33
A ja sie przyznaje ze jestem leniwa i mi z tym dobrze. Dziecko ma 12 lat a ja w życiu pracowała może 3 lata z przerwami. Co jakiś czas mi się nudzi i próbuje "realizować się zawodowo" oczywiście po kilku mieś. mi przechodzi.Ostatnio nawet załoźyłsm firmę niestety pomysł nie trafiony utopiłam ok30 tyś. I razem z męzem stwierdziliśmy zeby lepiej będzie jak zrezygnuje z "realizowania sie" Mąz tez ma własną działalnośc pracuje w domy .I jest nam dobrze spędzmy całe dnie ze soba i jest ok. Oczywiście wychodzę do ludzi mam sporo znajomych,mam swoje hobby, Udzielam sie tez w szkole u córki. Córka gra w tenisa często wyjezdzamy na turnieje zawieramy nowe znajomości Itp. A kobiet które pracuja nie krytykuję niektóre chcą inne muszą. Ich zycie mi nic dotego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też leniwa 25 i pól
w pracy: męcze się, nudze, jestem nerwowa, stresuje się, nie chce mi się nic i czekam tylko kiedy koniec zmiany wtedy jestem szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam kobietę,ma nastolatka. Zdecydowała się siedzieć w domu. Zająć się domem,dzieckiem. I robi wszystko. Dziecko(nastolatek) nawet sobie kanapki nie zrobi, samo spodni nie naszykuje,po prostu nic, bo wokół niego jest mama to po co. Oczywiście,nie twierdzę,że i u was tak będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też leniwa 25 i pól
NIENAWIDZE PRACOWAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta pracująca będzie narzekać,ale i siedzącej w domu również się zdarzy:) Nie ma dobrze w żadną stronę. Takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
czy wy naprawde nie umiecie czytac??? nie zaslaniam sie dzieckiem, bo nie mam takiej potrzeby-siedze w domu z wyboru- nie musze pracowac, nie chce brac udzialu w wyscigu szczorow! swoje juz osiagnelam-gdybym chciala isc do pracy w kazdej chwili z pocalowaniem reki pare firm by mnie przyjelo, mam bardzo dobry zawod, poza tym mam dzialalnosc, ale nie chce-wole robic swoje-to co chce! i tak to jest wygodnictwo, ale wszystkim ten uklad pasuje, robie to co chce i nic nie musze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
ToksycznaKobita - jezeli ktos kto siedzi w domu faktycznie siedzi w domu 24/7 to wspolczuje i ja. Ja mam tyle zajec, ze w domu spedzam 1/3 dnia, reszte jestem na miescie, zalatwiam sprawy, silownia, joga, zakupy, znajomi itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
aha i jak pisalam swoje sie "nakarierowalam" wiec chcialabym wiedziec co jest takiego niesamowitego w pracowaniu w okreslonych godzinach w biurze, sklepie, sadzie itp oprocz kontaktu z ludzmi i tego ze raz na miesiac dostaniesz kase? Malo tego ja mialam prace ktora sprawiala mi duzo satysfakscji a mimo to zrezygnowalam. Mam taka mozliwosc, jakbym nie miala musialabym pracowac, teraz sie ciesze, ze tak jest, ze czas plynie mi wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefghkobieta
zauważyłam na kafe dwa typy: panie obrażające kobiety siedzące w domu, oraz panie obrażające pracujące jakoby były karierowiczkami harującymi za 1300zł (tak jakby już poza kasą w biedronce nie było innych zawodów)... A przecież każda z nas jest inna... To, że ja nie wysiedzę w domu i nawet nie mając parcia finansowego CHCĘ pracować to nie znaczy, że każda chce... Jak kogoś praca męczy, nie może znaleźć nic ciekawego i pasjonującego a stać go na siedzenie w domu to po co się męczyć? Dla zasady? Bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
do fisherowa.... "Wiesz co, zapewne trochę racji masz, ale... Ja jestem akurat taka osoba, ktora siedzi w domu od prawie 6 lat Mamy 3 dzieci (w tym bliźnięta). Maz zarabia bardzo dobrze, stac nas na baaardzo duzo, nie bede tu wyliczac. Mimo to chcę isc do pracy, na pol etetu, na zlecenie, jakkolwiek, aby: -miec powod, by codziennie ładnie sie ubrac -miec powod, by codziennie wstac o okreslonej godzinie i wyjsc z domu -miec w miare staly kontakt z w miare stala grupa ludzi... -miec poczucie jakiegos wpływu na domowy budzet, choc zdaje sobie sprawe, ze bede zarabiac na waciki... Co to znaczy mozna miec kontakt z ludzmi, nie pracujac? Masz na mysli pania w kiosku czy sasiadke emerytke? Bo jakos nie przemawia do mnie np. "kontakt" z innymi na basenie. Ide sama, nikogo nie znam, mam tych ludzi zaczepiac? Podobnie na silowni... Wszyscy moi znajomi pracuja, jak raz poszlam w ciagu dnia do kina, w srodku tygodnia, to zdalam sobie sprawe, ze nie mam nawet do kogo zadzwonic, bo wszyscy w pracy " LOL! WSPOLCZUJE CI MAKSYMALNIE, ZE MUSISZ ISC DO PRACY: ZEBY SIE LADNIE UBRAC - MYSLALAM, ZE TO ZART, ZEBY MIEC KONTAKT Z LUDZMI I ZEBY WSTAC O OKRESLONEJ GODZINIE!!! HAHAHA MASAKRA! Ja ubieram sie ladnie na codzien, wstaje o okreslonej godzinie czyli o 6 bo codzien woze corke do szkoly, potem mam mase zajecm kontak z ludzmi mam, bo co kilka wieczorow spotykamy sie z naszymi znajomymi, a na weekendy regularnie wychodze na imprezy, do pubow itp Praca nie jest potrzebna po to, zeby ubierac sie ladnie i miec znajomych hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
do kkk,.lo "ale to nie jest temat o opiekowaniu się 4 miesięcznym dzieckiem!!!! autorka założyą ten temat i szczyci się byciem w domu z dzieckiem pięcioletnim, które chodzi do szkoły!!! to jest kolosalna różnica! czteromiesięczne dziecko a 5 latek!!! nigdy nie nazwałabym matki która opiekuje się malutkim dzieckiem leniem ale za to tę która siedzi z 5 latkiem to juz tak!!!" Ja jestem leniem tylko dlatego,ze corka ma 5 lat a nie 4 miesiace????? buhahaha chetnie cofnelabym czas, zeby moja corcia miala 4 misiace bo przy takiem dziecku to tylko karmienie, przewijanie i sapnie-przy 5 latku mozna sie naganiac i nagadac:) Nie jestem leniem, a ty skoro tak piszesz, jestes po prostu zazdrosna, bo musisz naginac-ale takie zycie:) niektorzy maja lepiej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki.
Ty jestes jakas po...na... brak słów.... kazdego obrazasz i sie czepiasz i wysmiewasz... oczywiscie ze majac 5-latka jest sie mniej zmeczonym a wlasciwie w ogole niz z 4-miesieczniakiem. No bez jaj :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdibjk
Ja też wymiękłam z tym ubieraniem się :D Ja dzień zaczynam od umycia się i makijażu i zawsze tak było zarówno jak pracowałam, jak córka miała 10 dni i teraz jak ma 2,5 roku. Nigdy bym nie wyszła z domu w dresie, chyba, że biegać:) A to nie jest zależne od pracy. Znam babki, które pracują i w pracy wyglądają super a popołudniu jak je spotkać w sklepie to można nie poznać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
co??? chyba cos ci sie pomylilo-nikogo nie wysmiewam-no chyba, ze ta ktora nazywa mnie leniem, siedzenie w domu z wlasnej woli a nie przymusu nie jest lenistwem - mam tyle rzeczy na glowie, ze nie zdarze sie znudzic i poleniuchowac. A jesli chodzi o prace to nadal nikt nie odpowiedzial na moje pytanie, ktore brzmialo: co w pracy- oprocz kontaktu z ludzmi, kasy i oderwania sie od domu (mozna mowic o oderwaniu jesli ktos siedzi 24/7) oraz rozwoju - ale w wypadku gdy ktos ma ciekawa prace- jest takiego niesamowitego??? jesli ktos nie lubi spedzac czasu rodzinnie, woli towarzystwo mlodych ludzi z pracy, niz dziecko i meza, to zrozumiale;) ale jesli ktos chce zachowac balans - niepracowanie jest idealne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika818181
do kaaasssiiiiiaaa "Ciekawe czy zgodziłabyś się na odwrócenie roli, że twój mąż siedzi w domu (dziecko w przedszkolu oczywiście)a ty pracujesz cały dzień zawodowo na utrzymanie rodziny. Pewnie napiszesz tutaj że tak ale dobrze wiesz że to nieprawda. Siedzenie w domu jest łatwiejsze." JEZELI MOJ MAZ BY STRACIL PRACE, JA BYM PRACOWALA ZADEN PROBLEM, MOJA BRANZA JEST CIEKAWA NO ALE NIE TAK CIEKAWA JAK ORGANIZACJA MEGO ZYCIA JAK SIEDZE W DOMU!:) ALE JEZELI ON BY CHCIAL SIEDZIEC W DOMU Z WLASNEJ WOLI-NA SZCZESCIE TAK NIE BEDZIE BO GO ZNAM:)-TO CIE ZASKOCZE - NIE NIE ZGODZILABYM SIE. ON JEST FACETEM I ON ZARABIA NA NASZE UTRZYMANIE, JA DORABIAM DO BUDZETU. SKORO TAKI UKLAD MU PASUJE I CZUJE SIE FACETEM NIE MAM ZAMIARU GO ZMIENIAC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboga no ta noga
Jak to przeczytalam to wymieklam:) wg was poniewaz siedze w domu - boze juz 7 lat!!!! - to moj maz mnie zdradza, jestem tempakiem i prostytutka (hahah to bylo najlepsze, jestem albo za malo atrakcyjna bo sie nie myje i lenie, albo za bardzo bo chodze do fryzjera, solarium i....maluje paznokcie:) i mam czuc sie winna, ze jak dzieci w szkole to siedze na kanapie i ogladam seriale:) a walcie sie-dobrze mi z tym:) wole to niz zapieprzanie do roboty od 10-18 i brak czasu:) wiec....wybralam bycie "PANIA DOMU":D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdhjsbchjsdbvla
TĘPAKIEM a nie TEMPAKIEM :/ ACH TE ŚWIATŁE KURY DOMOWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciebie:olaboga no ta noga
no to ja tez jestem nieudacznikiem brudasem i prostytutka hahah:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adoratkorka meza
boze, ja siedze w domu juz 10 lat, mam 35. Spelnilam sie zawodowo, teraz mam wlasna dzialalnosc-robie zdjecie, dwoje dzieci i nigdy nie czulam sie tak wspaniale! jestem panem i wladca swojego zycia i sama jestem sobie szefem- i w pracy i w domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×