Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inka081

Mamy dzieci urodzonych w październiku 2012 :)

Polecane posty

ooo jaka dyskusja Avicii poprosila o radę i ja dostala, a ze są to dwie rózne rady to tak juz bywa, teraz do niej nalezy decyzja co zrobic, ona wie najlepiej jakim czlowiekiem jest ojciec jej dziecka i czy sie da znim dogadac bez sadu czy tez nie. Renia mkysle ,że kazda z nas ma doswiadczenia i pojecie o takiej sytuacji bo to czesto sie zdarza, nie jestes jedna jedyna, ja tez mam w rodzinie przypadek i wielokrotnie bylam swiadkiem jazd o dziecko, stresujacych sytuacji, awantur i widzialam jak to na dzieciaka wplywa. Wiec ja rowniez jestem za proba dogadania sie, zeby miedzy rodzicami nie wytwaorzyla sie atmosfera nienawisci, bo dziecko ma wtedy niestety przesrane i nie da siego przed ta nienawiscia uchronic. Ja juz w 1/3 spakowana, huraaa jutro wyjazd ;) A co u reszty slychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Październikowa
Hej! Jakaż burzliwa dyskusja. Ja się wypowiadać nie będę, bo nie mam doświadczenia w takich sprawach, ani u siebie ani wśród znajomych. Ale renia trochę kultury, miszka Cię nie obraża. Jak tam przygotowania do majowego weekendu? My nigdzie nie jedziemy, może tylko skoczymy do teściów na parę godzin. Ale wczoraj była u nas kiepska pogoda, blee... A moja mała zaczęła pokasływać dzisiaj:( mam nadzieję, że żadne choróbsko ją nie złapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, nie da się z kulturą do niektórych ludzi. Ona wszystkich jedną miarą mierzy czy co? Nie wątpie że ma doświadczenie, ale jak chce się pomóc to trzeba zadać pytania i próbować pomóc dopiero jak się więcej wie. A nie głupoty pisać. Tak, pozjadałam rozumy wszystkie. W tym wypadku tak. Nie ograniczać praw - hahaha. A weźmy taką sytuację - potrzebna jest nagła operacja, czyli zgoda OBOJGA rodziców. Tatuś ma dziecko w d*. Co ma zrobić matka? Iść do sądu dopiero wtedy? Łatwo jest niektórym się wypowiadać dopóki same nie mają takiego problemu. A prawda jest taka, że dopóki same tego nie przeżyjecie to nigdy nie zrozumiecie i nie będziecie mogły doradzić. Kontakty z dzieckiem to jedno, a prawa do niego drugie. Trzeba czytać ze zrozumieniem to co napisałam to może uda się dojść do porozumienia. Możecie mnie zjechać a ja i tak wiem swoje i więcej na ten temat się nie wypowiem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę jaki ekspert pierwszej klasy :-D to już się nie wypowiadam, bo i tak gówno wiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! :) reniaaa22, czy możesz nas z ukrycia nie atakować? Tak się składa, że mam uprawnienia mediatora, także rodzinnego, co prawda bez praktyki, ale znam teorie plus relacje praktyków w tym siedzących. Jaka by sytuacja nie była zawsze warto choć spróbować dojść do porozumienia, dorośli dojrzali ludzie powinni taką chęć wykazać, tym bardziej jeśli chodzi o bezbronne dziecko. To jest takie ogólne stwierdzenie. W większości postępowań mediacyjnych choć częściowy kompromis zostanie wypracowany. Nigdy nie można z góry zakładać, że się nie da. Jest jeden duży aspekt tego, że u avici warto skierować sprawę do mediacji, dziecko ma dopiero pół roku, konflikty jeszcze nie narosły. Zresztą bardzo możliwe, że się sami dogadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop, dużo rzeczy wam wyszło do zabrania? ;). łóżeczko turystyczne też? ja zamówiłam łóżeczko, ale jeszcze sobie poczekamy na nie. A co do tego jakie relacje są między mną, a mężem po urodzeniu małego...to na pewno po części jest inaczej, w końcu jest nas troje :), inaczej nasze dni wyglądają te zwyczajne i niezwyczajne kiedy jesteśmy we troje :). Pierwsze dwa miesiące były totalnie podporządkowane dziecku. Ale i wtedy kiedy miałam siły i mały akurat spał starałam się np. jakąś fajną kolacyjkę zrobić, żeby nie było tak, że tylko potrzeby dziecka...mąż z kolei np. kupował to co lubię do jedzenia, żeby choć małą przyziemną przyjemność mi zrobić ;). Także to, że jakoś przestaliśmy dbać o siebie nawzajem nagle, to na pewno nie i całe szczęście. Ale też muszę przyznać, że teraz częściej się kłócimy, głównie o to, kto ma się małym zająć np. wieczorem...ale ta kaszka na noc w butelce, to dobry patent, bo teraz głównie mąż go karmi ;) Na co dzień nie wytykamy sobie tego, co nam nie pasuje, chyba że coś bardzo ważnego, ale mamy taką zasadę, że co jakiś czas robimy sobie godzinę szczerości i wtedy mówimy sobie, co nas u siebie nawzajem wkurza. agnik, wow na 2 miesiące do Polski przyjeżdżasz, do rodziców? rozumiem że tylko z dzieckiem będziesz? miszka, pościel bierzesz na kilka dni? ;). łóżeczko turystyczne pewnie masz po Gabie? mama, my też jedziemy tylko na pół dnia. trochę u nas mamy mieć gości. a tak to wielkie sprzątanie, super wypoczynek :D. dziś myłam okna ;), jutro ciąg dalszy atrakcji ;) kaszelek, a może tylko czym się zakrztusiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop - my zrezygnowaliśmy z wyjazdu - chyba, że na jeden dzień. Nie chce nam się z tym pakowniem. Tam nic nie ma i pościel dla nas i dla Gaby trzeba brać. Pola śpi w śpiworku. A łóżko mam turystyczne po Gabie faktycznie i też by trzeba brać. Na 3 dni to się nie opłaca zupełnie. Dziewczyny, wkurzyłam się. Jak młoda siksa będzie mi tu dym robić.... Ma złe doświadczenia i przekłada na wszystko i wszystkich. Przepraszam te, którym się niemiło zrobiło, ale tak to jest - jak ludzie gadają ze sobą to zawsze coś wyjdzie i miło ciągle być nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wczoraj nagoniłam chłopa, żeby dziecko nakarmił z butelki ( chciałam zobaczyć jak mu to wyjdzie, jak ja zniknę na wieczór) i nie wyszło... Pola zrobiła mega awanturę i nie chciała pić od niego. Darła się i darła. A jak ja wzięłam - to zjadła od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babki! :) miszka, nie dziwię się, że wam się nie chce jechać, jeszcze pościel brać ;). mnie też strasznie irytuje takie sprowadzanie widzenia świat do swoich przeżyć, że jak ja tam miałam, to i ktoś będzie miał tak samo, a jak ma inaczej, to albo kłamie, albo to jakiś mega wyjątek jest...ja często słyszę, jak to sobie "wszystkie" matki z dzieckiem, a co mówić z dziećmi nie radzą, więc niemożliwe, że jak sobie nie radzę, a dla mnie to żaden wyczyn, tylko normalna sytuacja. Spoko ja tam nawet czasem lubię ostrzej podyskutować, o ile to merytoryczna dyskusja ;) Mówisz karmienie się nie powiodło, ale wiesz, jak pierwszy raz tata ją karmić, to różne kwiatki mogą wyjść, zresztą komu, ja to mówię ;). Moj Albert to dość długo je z butelki, przynajmniej tak mi się zdaje, ale zjada,wczoraj 125 ml kaszki,także coraz więcej. Także próbujcie jeszcze :) Ja w niedzielę byłam w teatrze, ale jakoś tak sobie, tzn. spektakl ok,ale i tak myśli ciągle uciekały,co tam chłopaki robią, choć dali sobie radę ;) majka, miłego wyjazdu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Kurczę mała mi kaszle coraz bardziej:( Gorączki nie ma, tylko ten kaszel. Zastanawialiśmy się czy jechać do lekarza ale stwierdziliśmy, że jeszcze poczekamy. A teraz tak sobie myślę że trzeba było jechać rano, bo jutro nie wiadomo czy przychodnia będzie czynna. Lolipop, Majka życzę udanych wyjazdów! Inka, Olga też długo je z butli. A czy Twój Albert lepiej śpi w nocy po tej kaszce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki. My jednak nie jedziemy. Niestety w sobote mąz musi być w firmie, bo coś tam będą robić, a on musi być przy tym. Mam na niego nerwy no, ale cóż. Też nie miał kiedy otwierać tej firmy. Aj szkoda gadać. Ale za to tydzień dłużej w Chorwacji :). No i mąż mnie przekupił. Hehehe lolipop Kochana Wszystkiego najlepszego, aby Ci wszystko w życiu układało, aby dziecię zdrowe było i aby Tobie dopisywało zdrówko i szczęście. Mama wiesz co z takim dzieckiem to nie ma żartów ja bym się do lekarza wybrała. inka no u nas podobnie jak u Was... jak są konflikty to siadamy i je rozwiązujemy. No, a jak się już kłócimy to już ogóle, a najbardziej mnie denerwuję jak w trakcie kłótni mój mąż do mnie ,,kochanie'', albo ,,kotku'' ja jestem fest wkurzona na niego, a on mi tu słodzi. Hehe. Widzisz musisz częściej zostawiać Twoich facetów samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop, najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, miłości, radości i duuuużo zdrowia! :) mama, i jak z tym kaszlem małej? no jutro to przychodnie na pewno nie będą czynne, tylko jakieś świąteczna pomoc lekarska, ewentualnie do szpitala. ja to nawet nie wiem, co się takiemu maluchowi tylko na kaszel daje, syrop? bo na gorączkę to wiadomo. Albert ostatnio znów lepiej śpi w nocy, właściwie podobnie jak przez pierwsze miesiące, budzi się najczęściej 2 razy w nocy o 2 razy je, także możliwe że kaszka pomogła. majka, wyjazd nie zając ;), szkoda, no ale bywa i tak. Tak zamierzam już ich częściej zostawiać, choć teraz to już często na weekendy będziemy wyjeżdżać, a w tygodniu, to ciężko z czasem, no zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Jak tam długi weekend mija?:) My byliśmy dziś u lekarza, bo mała cały czas kaszle, a rano miała gorączkę. No i niestety dostała antybiotyk:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia Agusiowa
My, Rodzice Dzieci Gorszego Roku 2012 proszę o aktywne włączenie się do działania!::::::::::::::::::::::::::::::::: Nasza inicjatywa rusza pod oficjalną nazwą "My, Rodzice Dzieci Gorszego Roku 2012." Naszym głównym argumentem jest niekonstytucyjność projektowanej ustawy poprzez brak równego traktowania, a celem - objęcie przywilejem urlopu rodzicielskiego rodziców wszystkich dzieci, które wraz z wejściem nowych przepisów nie ukończą 1 roku życia. MatkiIkw walczyły tylko o swoje dzieci - my walczymy o wszystkie, które w dniu wejścia nowych przepisów nie ukończyły roku a do momentu ukończenia przez nie roku mogły przebywać pod opieką rodzicielską. Dołasczcie sie - Was to tez dotyczy www.facebook.com/pages/Rodzice-Dzieci-Gorszego-Roku-2012/177589719063801 https://www.facebook.com/groups/491050014294401/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam świątecznie! :) mama, jak tam twoja córeczka, lepiej? Nie jestem zwolenniczką podawania antybiotyków na przeziębienie...no ale jak lekarz tak zalecił, to też bym się wykłócała, w końcu to on ma fachową wiedzę. Ano powoli mijają te dni, tak niezbyt, bo i robota w domu jakoś średnio mi szła, o pogodzie lepiej nie mówić, dziś mieliśmy jechać do mamy męża zrezygnowaliśmy. Całą noc lało, mały spał niespokojnie, także super ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ale paskudna pogoda:( Malutka już lepiej. Ja też nie jestem zwolenniczką antybiotyku na przeziębienie, nawet pytaliśmy tej lekarki czy jest naprawdę konieczny, ale powiedziała, że kaszel jest mokry i może pójść na oskrzela no i antybiotyk musi być. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja22222222
Hej laski. Ale pogoda na majówkę, że ho ho. U nas mała wstała. Siedziała na kocu, koło kanapy z tatusiem, tatuś zostawił ją na chwilkę, a ta up się złapała się i wstała i tak dzisiaj w łóżeczku też już stała, ale kroczków nie robi chyba jeszcze za wcześnie. inka moja też była nie spokojna w nocy jak lało mama no jak trzeba to trzeba. Ważne, żeby małej przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski. Ale pogoda na majówkę, że ho ho. U nas mała wstała. Siedziała na kocu, koło kanapy z tatusiem, tatuś zostawił ją na chwilkę, a ta up się złapała się i wstała i tak dzisiaj w łóżeczku też już stała, ale kroczków nie robi chyba jeszcze za wcześnie. inka moja też była nie spokojna w nocy jak lało mama no jak trzeba to trzeba. Ważne, żeby małej przeszło. Hehe zamiast kropek ,,2''' mi wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej baby! :) Piszcie jak tam po weekendach, dłuższych i krótszych? ;) U nas wczoraj dopiero było fajnie, wybraliśmy się na małą wycieczkę, ładne słoneczko było :) 18 maja planujemy chrzest i teraz muszę resztę rzeczy ogarnąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Weekend jak to weekend- szybko minął:) my też dopiero wczoraj wyrwaliśmy się z domu do teściów. Inka my mamy chrzest 11 maja, więc też w tym tygodniu muszę wszystko ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Weekend jak to weekend- szybko minął:) my też dopiero wczoraj wyrwaliśmy się z domu, do teściów. Inka, my mamy chrzest 11 maja, więc też muszę w tym tygodniu wszystko ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas od soboty piękna pogoda. Dzisiaj nie wyrabiam mała marudna jak nigdy. Zawsze sobie po marudzi, ale dzisiaj nie daję rady. Leżeć nie, siedzieć nie, spać nie, nosić nie, jeść nie, pić nie. Cały czas płacz. Wasze pociechy też mają takie dni ? Bo ja już dzisiaj nie wiedziałam co robić. wcześniej to pobujać wystarczyło :), no,ale mineło teraz nie wystarczy. inka, mama powodzenia :) ja to mam już za sobą, a latania jest sala, ksiądz, ubranko, zaproszenia (na allegro są piękne). Oj oby wasze pociechy grzeczne były przez msze, moja całą przespała i na imprezę się obudziła. Robicie imprezę w domu czy na sali ? A właśnie Wasze dzieciaki trzymają już butlę same? Moja coś zaczyna próbować z tulaniem, ale jak na razie to tak pomału jej idzie. Idę marude kąpać i spać, bo normalnie nie wytrzymam. Miłego wieczoru dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama, my też mieliśmy mieć 11 maja, ale ze względu na część rodziny przełożyliśmy ;) majka, mój cały dzień, to już nie pamiętam kiedy ostatnio był marudny, ma tylko takie chwilowe fazy w ciągu dnia, no i dość często już ok. 18 bierze go na marudzenie, zmęczony dniem już się robi ;). Albert nie chwyta butli, bo tylko kaszkę je wieczorem z butelki, a jak zacznie ładnie sam siedzieć, to chce mu już dawać w miseczce kaszkę, chce wyeliminować butelkę. robimy chrzest w lokalu, zaproszeń nie robiliśmy, bo tylko najbliższa rodzina, u księdza był mąż, ubranko przez net kupione, jutro powinien kurier przywieź, także się nie nalatałam ;), muszę jeszcze tylko tort zamówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Wrocilismy :) a wczoraj dochodzilismy do siebie. wyjazd sie udal, tylko pogoda srednia bo na 4 dni wyjazdu przez 2 lalo, ale co tasm kaptur na glowe parasolka w dlon oslona na wozek i do przodu. Fajnie bylo, mila odskocznia, Tymek grzeczny tylko noce mial gorsze bo budzil sie ze 3 razy. No i zdobyl swoj pierwszy szczyt- Rownicę jakies 800 m npm :) Majka jesli chodzi o marudzenie to rzadko mu sie zdarza, wczoraj mial fazy ale nie to ze caly dzien- tlumaczylam to aklimatyzacja. Ale gorsze dni i noce mu sie zdarzaja. Inka i mama trzymam kciuki za to zebyscie o niczym nie zapomnialy i zeby imprezy sie udaly, no i dobrej pogody :) Idę prać, milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! :) lolipop, no to miło, że wyjazd się udał :). E tam pogoda, najważniejsza jest pogoda ducha ;). A jak tam akcesoria podróżnicze sprawdziły się? ;) Raczej mrozu na chrzest nie będzie ;) Jeny jak ten czas leci...właśnie sobie zdałam sprawę, że rok temu tuż przed weekendem majowym w piątek poczułam pierwsze ruchy małego, a następnego dnia wyjeżdżaliśmy :). A z kolei płeć poznaliśmy 15 maja ( to był 19 tydzień ciąży), ale byłam zaskoczona :D, sama nie wiem dlaczego :P A jak z pierwszymi ruchami, poznaniem płci było u was? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruchy poczułam jakoś w 18 tc, o plci dowiedzialam sie w 20tc, sami wypatrzylismy jajka na usg a lekarz to potwierdzil ;) w 20tc również moj mąż pierwszy raz poczul ruchy dotykajac brzucha milo powspominac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolipop fajnie, że wyjazd Wam się udał:) Majka moja też ma czasem takie dni, że nic jej nie pasuje. Chyba taki już urok tych naszych małych kobietek:) My chrzciny robimy w domu, więc będzie trochę latania, ale damy radę:) Inka ja ruchy poczułam ok. 22 tygodnia, a płeć poznaliśmy w...30 tygodniu dopiero:) Ale ten czas szybko leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×