Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inka081

Mamy dzieci urodzonych w październiku 2012 :)

Polecane posty

Niestety praca... wiem co to znaczy. Do niedawna mieszkaliśmy w Warszawie. Po ślubie. Kupiliśmy mieszkanie bez kredytu, było nas stać. Cały czas wiedzieliśmy oboje, że wrócimy do rodzinnego miasta, ale nie wiedzieliśmy kiedy. Zapieprzaliśmy oboje. Ja wracałam do domu o 18, mąż o 19. Chcieliśmy się dorobić, żeby było nas stać na wszystko i tak nie mogliśmy narzekać, bo wkońcu było nas stać na własne mieszkanie, ale chcieliśmy więcej. W końcu mieliśmy dość. Po rozmowie wykonałam telefon do przyjaciółki ( z którą miałam zamiar od bardzo dawna założyć firmę, pracujemy w tej samej branży) i powiedział jaj, że wracamy i od razu zabieramy się do otwierania firmy. Nie powiem, że żałuje, że wyjechaliśmy, bo zdobyłam bardzo dużo znajomości i było nam łatwiej na starcie z nową firmą. Więc czasami praca bierze górą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze to, że mieliśmy wszystko i wiedzieliśmy, że nie musimy już tyrać, ale tak to wszystko nas w ciągło, ze ciągle było mało. Była chwila, że jak tostałam tydzień wolnego to nie wiedziałam co z sobą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano wiem, jak z tą pracą w Warszawie...mąż pracuje w Warszawie, a mieszkamy 20 km pod Warszawą...powrót o 18 do domu, to całkiem przyzwoita godzina, jak na Warszawę...ja przez 2 lata miałam taką pracę, że pracowałam do 20, po powrocie też w domu, bo jak nie pracowałam, to nie zarabiałam i bladym świtem też pracowałam, taka branża, w złym tonie było wychodzenie o 17, szczególnie jak miało się 20 parę lat i brak dzieci i jeszcze przed ślubem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie coś takiego zupełnie nie kręci...nabijanie innym kieszenie, kosztem swojego życia prywatnego, zdrowia, itd...a i tak na końcu najczęściej się dowiesz, że nic nie robisz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tylko dlatego pracowałam do 18, bo przychodząc do domu to robiłam projekty zarywałam noce. Póki nie ma się dzieci to da się przeżyć. Nie żałuję czasu spędzonego w Warszawie, ale zdecydowanie wolę moje miasto rodzinne, moją firmę i rodzinę. Co prawda ciężko było i się roztać z Warszawą tam studiowałam, robiłam aplikację, zdobywałam pierwsze doświadczenia. I teraz wszystko mi się przydaje. Moja firma wygrywa konkursy. Projekty są naprawdę świetne. I wiem, że to wszystko dzięki latom spędzonym w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? ja mam jednak szczęście pracując w oświacie ;-) oczywiście bajkowo tez nie jest, są plusy i minusy. I plusem w przypadku posiadania dzieci jest 24 godzinny tydzień pracy (lub więcej w przypadku ponadwymiarowych). Oczywiście jak się nie ma ponadwymiarowych to pensja wręcz głodowa, więc każdy bierze co się da. No i wakacje, ferie. To po prostu rekompensuje niezbyt wysokie zarobki. Inka, dogadałaś się z mężem???? Mam nadzieję, że tak :-) Z góry sorki, jeśli nie doczytałam. A ja popełniam "grzech" i często młoda śpi ze mną. staram się ją odkładać do łóżeczka, ale często, zwłaszcza w nocy zdarza się, ze zaśnie przy mnie (albo ja przy niej :-P). Pomijam fakt, ze czasem przytupta starszak,więc mama śpi prawie na podłodze :-D U nas dzisiaj białawo :-) troszkę śniegu napruszyło i nareszcie lekki mrozik. mam ochotę wybrać się w góry, ale samej z dwójką dzieciaczków mi się nie uśmiecha. Myślę, ze po prostu spakuje dzieciaki i do mamy na wieś pojadę. Tam jest pięknie, a jak jeszcze spadnie śnieg- robi się bajkowo :-) no i ja troszkę odpocznę :-) odwiedzę swoje babcie, dziadka i grób dziadka (pochowaliśmy go zaraz po urodzinach małej :-() a młody za to będzie się spełniał w warsztacie u taty ;-) aha, ja szczępie tylko obowiazkowymi. Młodego szczepiłam tez na rota, ale teraz jestem troszeczkę mądrzejsza i uważam, że za dużo się serwuje tym naszym dzieciakom szczepień. Obowiązkowe to i tak dużo jak na taki mały organizm. lecę do ćwiczeń :-) miłego dnia Laseczki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i po treningu :-) Jillian jest meeeeeeeeegaaaaaaaa :-) nie męczę się specjalnie a pot ciurkiem spływa ;-) czuję się po tych ćwiczeniach wręcz rewelacyjnie :-)poczekam, aż się żel wchłonie i pod prysznic :-) Powiem Wam, ze jestem bardzo ciekawa efektów. wcoraj przed ćwiczeniami się mierzyłam- 100 w brzuchu( bleeeeeeeee) a dzisiaj 96 ;-) zapewne wczoraj od czegoś trochę spuchłam :-P hehehe Pogoda dzisiaj piękna, więc jak ostygnę po prysznicu to na spacerek wyruszam. ale najpierw zaliczę jeden z moich grzechów głównych- kawe... nie umiem bez niej zyć . A wypita tak na spokojnie w ciszy- bezcenne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze nie wiem czy mi sie okres nie zaczal, wczoraj co prawda pobaraszkowalam z mezem i dzis znowu jakies plamienie, echh juz sama nie wiem co to jest :( mam mnostwo znajomych, ktorzy pracuja tak ja wy pracowalyscie Inka czy Majka, wracaja pozno, na nic nie maja czasu, to taki syndrom dzisiejszych czasow, zazwyczaj sa to jednak single badz bezdzietni nie wyobrazam sobie takiej pracy majac rodzine, ja tak harowalam na strudioach i troche po, pozniej znalazlam prace w szkole, lubia ja choc wiem ze nie jest zbytnio rozwojowa, zawsze mowilam ze w tej pracy urodze dzieci i trzymam si tego planu, pozniej planuje zmiane juz wiem co chce robic, nawet doksztalcilam sie w tym kierunku i po malu, po godzinach zdobywam doswaidczenie :) moja siostra dzis rodzi 3 dziecko aaaaaaaa, strasznie przezywam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą Majka- zazdroszczę Ci, ze możesz się na fitness wybrać. Ja nie mam z kim małej zostawić. mogłabym z małą leciec na siłkę zaraz jak odwiozę młodego do przedszkola ale teraz okres gryp i innych zarazków i nie chcę małej narażać. a wiadomo jak to jest na siłowni... kurz, pot, niepotrzebne jej to. Ale mi szkoda, bo po synku zaczęłam na siłowni ćwiczyć dopiero rok po porodzie, ale po dwóch latach ćwiczeń miałam idealnie płaski brzuszek i rewelacyjnie wyrzeźbione cialko. hmmmm ale się rozmarzyłam :-D no, a potem zaszłam w ciąże... i na nowo trzeba zaczynać. ale co tam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapijonka ja tez tak chce, 4 cm w dzień :):), musze sprobowac, mozna znalezc te cwiczenia w necie czy masz na plycie? i tez uwielbiam kawe :) ide sobie zrobic, milego dnia kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć lolipop :-) Moze to po prostu od baraszkowania, a jak sie rozkręci to okres na bank. Witaj w klubie :-) Trzymam kciuki za siostrę. Mój M zawsze chciał mieć trójeczkę. Ale dla mnie dwójka w zupelności wystarczy. Lolipop, ja bardzo lubię swoją pracę. uwielbiam dzieciaki (szczególnie te moje upośledzone). Prawdopodobnie pójde jednak na wychowawczy i wyjade do meża, bo nie wyobrażam obie dalek takiej rozłąki. Tak myślę, że po sprach kursie bede mogłą szukać tam pracy, może nawet w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolipop ja po tych ćwiczeniach wcieram z eveline żel termorozgrzewający i piję zieloną herbatę. Myśle, że to wszystko się składa na potencjalny efekt. te 4 cm to pewnie jakiś błędzik, bo nie wierzę, ze w 2 dni straciłam 4cm ;-)i wczoraj na ta 100 napewno się coś nałozyło. ale zawsze miło się połechtać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop te 4cm to z przymrużeniem oka ;-) myślę, ze to nierealne w dwa dni tyle zrzucić. napewno wczoraj miałm po prostu bardziej nadęty brzuchol. tak mi się wydaje. ja po tych ćwiczeniach acieram z eveline taki zel termorozgrzewający i pije zielona herbate w ciagu dnia. mam nadzieję, ze tow szysto złoży się na potencjalny efekt :-D ćwiczenia sa na you tubie i w chomiku. ja ściągałam. 30 day shred- jillian michaels. sa tez jej inne ale ja zaczęłam od tego. chciałabym jeszcze na 10 min dołączyć skakankę, ale narazie pozostane przy samych ćwiczeniach i obserwacji siebie czy nic sie nie dzieje. dołącz do mnie, będzie raxniej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popijam kawke i ogladam cwiczenia z Jilian level 1, szkoda ze od ogladania sie nie chudnie ... :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) mam pytanko do jakiej temperatury chodzicie z dzieciaczkami na spacerki zakładając ze słonecznie:) bo ja się zastanawiam czy iść:) u nas nocka minęła spokojnie:) o 22 butla spala do 5 a potem butla i do 8 :) na szczęście mała po szczepieniu nie miała żadnych powikłań:) ani gorączki ani obrzęku na nóżkach wiec jesteśmy happy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
centymetr nie klamie, chce wierzyc ze stracilas te 4 cm od cwiczen :):):) z chcecia sie dolacze ale od poniedzialku jak gin powie ze wszystko mam tam okej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam, jak bylo -8 ale to na krotko, bo mnie samej tylek zmarzl, w szpitalu jeszcze lekarka mowila ze do -10 mozna wychodzic tylko wiadomo na jakis rozsadny czas a nie na 2 godziny kasssia_ no to ladnie ci pospala, tez lubie takie nocki, choc u nas zdarzaja sie niezbyt czesto, zazwyczaj dwa razy musze dac mu cyca, ale nie narzekam po 7 min ssania, odkladam i spi bez marudzenia, wiec ja tez nie wypadam zbytnio ze snu a czym kasia szczepisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam w Niemczech wiec nie wiem czy to to samo co w Polsce:) tetanus-dip,pertussis.polio,hib, heb.b, pneumokoki:) u nas narazie nocki sa super:) mama nadzieje ze bedzie caly czas he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieszkamy w Niemczech wiec nie wiem czy to to samo co w Polsce:) tetanus-dip, pertussis, polio, hib,heb.b,pneumokokken

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wychodzę z dziaciakami jak jest do -8, oczywiście jak jest bezwietrznie wtedy. Ostatnio byłam jak padał śnieg. ludzie tak na mnie dziwnie patrzyli, szczególnie starsze panie. Innych wózków brak ;-) a śnieg sobie sypał, temp. -2, bez wiatru, słonecznie. pogoda wymarzona jak dla mnie ;-) i ponad dwie godzinki spacerowałyśmy. oczywiście mała odpowiednio ubranaa jak mocniej padalo to wózek folią zakryty i tyle. u mnie pobudki były o 2, 5 i 8 ;-) zasnęła o 23. budzi się własnie teraz na dłuższe niespanie. tzn. w jej przypadku jakaś godzinka, półtorej. ogónie moja bardzo dużo śpi. zarówno w dzień jak i w nocy. i nie ma mocnych na nia jak jest śpiąca. po prostu odwraca głowę i śpi. wczoraj obyłyśmy się bez dokarmiania i chyba dlatego sie tak budziła. Chciałabym ja mieć na tej piersi do 6mc, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. kasssia, w której częsci Niemiec mieszkasz??? albo blisko jakiego dużego miasta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) Ale się rozpisałyście, fajnie :) dziewczyny pijecie kawę karmią piersią? ;) ja jeszcze ani razu nie wypiłam ;) ja stosuje się głównie do zasady, że jak mocno wie, to nie wychodzę na spacer, no i duże mrozy też nie. z mężem jeszcze nie rozmawiałam, zostawiłam to na weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie mogę narzekać na moją dzisiejszą pracę. Szefową jestem sama dla siebie, mam bardzo dobrych pracowników, kocham to co robię. Wolne mam kiedy chce zawsze mogę dogadać się z wspólniczką (przyjaciółką :)). Kapijonka ja to małą zostawiam z mężem, a jak jeszcze nie wrócił to albo jedni dziadki, albo drugie. Zawsze znajdą się chętni, a ja półtora do dwóch godzinek fitnessie, albo areobiku. lolipop30 gratulacje dla siostry. Co do kawy to się nie wypowiem. bo ja karmię butlą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wytrwałości z ćwiczeniami! :) Ja się biorę za bieganie, ale to najwcześniej od marca, takie piękne ulice mamy ;) Praca w szkolnictwie ma swoje duże plusy i minusy, ale to nie dla mnie :) No wiadomo nie ma, to jak własna firma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wytrwałości z ćwiczeniami! :) Ja się biorę za bieganie, ale to najwcześniej od marca, takie piękne ulice mamy ;) Praca w szkolnictwie ma swoje duże plusy i minusy, ale to nie dla mnie :) No wiadomo nie ma, to jak własna firma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwilka dla mnie. Wrócił tatuś i już mamusia nie potrzebna :) :). Jutro rozbieramy choinkę. Kolęda już była. Mała dzisiaj kombinuje. Kładę ją u siebie na brzuch, a ta łapie mnie za palce i podnosi się do siadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×