Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama nie mama

Oddalam dziecko i zaluje...

Polecane posty

Gość kurczeeeeeeeeeeeeeee
nie zabieraj im tego dziecka daj spokoj tej rodzinie oddałaś trudno trzeba ponosic konswkwencje za swoje decyzje oni juz to dziecko pokochali dziecko pokochało ich koniec przepadło gdzie byłaś wcześniej????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plotkaplotka
Autorka tematu jest kobieta która urodziła dziewczynkę! nie jest mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic noweeego
Mojego męża również wychował ojczym.To on jest jego ojcem, wg mego męża jedynym i kochanym.A biologiczny żyje sobie w innym mieście i mój maż ma go gdzieś.Nie widział go od kiedy miał 2 lata i nie zamierza. To dla niego obcy człowiek, tak samo jak mój mąż dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skontaktuj się z dobrym i zaufanym psychologiem lub kimś kto będzie Ci życzliwy. Sama sobie nie dasz rady z tym problemem. Albo sfiksujesz albo zrobisz coś głupiego. Za duży problem by zostawiać Cię z nim samą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
A tak w ogóle żaden sąd nie odbierze rodzicom adopcyjnym ich dziecka. Całe szczęście ,że takie jest prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
Ty już mamą nie jesteś, przestałaś nią być w momencie kiedy oddałaś córkę. To dziecko należy to kogoś innego a ty powinnaś trzymać się o nich z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
Ogólnie jest mi Cię żal,potrafię zrozumieć co czujesz. Ale tez rozumiem co by czuli rodzice adopcyjni jak byś zapukała do ich drzwi i miała prawo odebrać im c óreczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim to nie mam zadnego faceta, ktory placi mi rachunki, w ogole nie mam nikogo. Jestem caly czas sama. Nie mam naglego przyplywu gotowki takze. Moja sytuacja finansowa polepszyla sie owszem dosc szybko, ale nie bede tu pisac dlaczego i jak. Uprzedze tylko, ze nie wygralam w totolatka ani nic z tych rzeczy wiec darujscie sobie domysly co do mojej sytuacji finansowej. przykro mi, ale to nie wasza sprawa i z tego sie tlumaczyc nie zamierzam. Odnosnie tematu to widze, ze zdania sa podzielone. Nie napisalam, ze zabiora coreczke tylko, ze sie dowiem jak to wyglada z punktu prawa. Jesli mialoby to w jakis sposob ciagnac sie latami na co narazilabym dziecko wedrowaniem ode do nich to zrezygnuje dla dobra dziecka na pewno. Jesli zas sytuacja jest taka, ze mam spore szanse to sie zastanowie nad tym. I wcale nie po pol roku mi sie zachcialo byc mama, bo o dziecku myslalam i mysle kazdego dnia. Coraz bardziej i coraz intensywniej stad wlasnie moje zastanowienie sie czy moge ja jeszcze odzyskac. Wiem, ze to nie porzadku i jesli sie na to zdecyduje to zachowaniem sie strasznie i niemoralnie, ze bede naprawde zlym czlowiekiem w oczach tych ludzi. Jednak mi tez jest ciezko i uwierzcie mi, ze ponosze straszne konsekwencje tej decyzji. Podejrzewam, ze gdybym nawet usunela nie cierpialabym tak, bo wiedzialabym, ze tego dziecka juz nie ma... A tak to wiem, ze jest, wiem gdzie i tesknie, bo moje dziecko jest dla mnie osiagalne. Moglam juz dawno pojechac tam, zobaczyc ja, ale nie chcialam sie narzucac, czekalam tez moze na jakis ich krok w tym kierunku, ale nic takiego sie nie stalo. A ja majac wyrzuty sumienia nie chcialam burzyc ich spokoju. Tylko, ze teraz te wyrzuty sumienia sa niczym w porownaniu z moja tesknota i checia zobaczenia jej, przytulenia. Powoli zaczynam wariowac, a nie chce tez robic nic glupiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zabierz ją! Dlaczego nie?
I obrończynie święte wylazły:) Ja też swojego dziecka za nic bym nie oddała. Ale będąc na miejscu autorki odebrałabym SWOJE dziecko. Tym bardziej,że ona tęskni i je kocha. Jaką pewność macie,że dziecko jest w szczęśliwej rodzinie,skąd te teorie? To,że ktoś adoptował dziecko to nie zawsze jest osobą lepszą niż rodzona matka. Jeżeli ona jest pewna że chce te dziecko,nie zmieni za tydzień zdania to jak najbardziej życzę jej powodzenia.A terapia co jej pomoże? Całe życie się leczyć? Piszą tu kobiety o przypadkach,co mija 10 lat a ona dalej pogodzić się nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matkooooooo
a co z rodzicami którzy mała adoptowali i ja pokochali? tak poproctu maja ci oddać dziecko bo tobie sie odwidziało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie troche czytam o tym w internecie (wiem, ze to nie jest pewne zrodlo informacji) i pisza, ze w przypadku adopcji ze wskazaniem rodzice biologiczni moga walczyc o cofniecie adopcji i maja wieksze szanse na to jesli wlasnie jest to adopcja ze wskazaniem i bez posrednictwa Osrodka Adopcyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak niestylistka
właśnie z mężem rozważałam adopcję.dziękuję ci autorko za ten topik. chyba nie zdecyduje sie na to jeśli jest jakakolwiek szansa że matka która się takiego dziecka pozbyła ma szanse nam je później odebrać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a za pół roku
znowu ci się odwidzi i znowu dziecko oddasz :O dziecinada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i byi
nie mow ze cie przekupili bo sama ich szukalas a z chaty matka wypieprzyla cie pozniej mimo wszystko jesli potrafisz zapewnic dziecku byt i milosc to walcz o nie a jesli to po co ta cala szopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i byi
zreszta marne szase ze wygrasz sprawe ale widzenia mozesz miec pozwolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brt45676
DOBRZE KTOS NAPISAL ZE TO PROWOKACJA ILE STRON MUSISZ NABIC 10 -.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie, ze mozesz
cofnac proces adopcyjny, bo podejrzewam, ze zrzeklas sie jedynie praw rodzicielskich ze wskazaniem na rodzicow. Ale nie zostalas ich pozbawiona:) Pozbawiona mozesz zostac jedynie po roku czasu od rozprawy gdzie sad przyznal prawa rodzicom adopcyjnym i to tylko na ich badz swoj wniosek. Sprawa sie ma calkiem inaczej gdy adopcja nastepuje poprzez OA, bo wtedy rodzic biologiczny szans na odzyskanie praw nie ma, gdyz zostaje ich calkowicie pozbawiony. Moze jedynie walczyc o prawo do widzenia. W twoim przypadku sprawa jest duzo prostsza. Ale nie mysl, ze to takie proste, bedziesz miala na glowie opieke spoleczna, kuratora, musza sprawdzic twoje dochody, warunki mieszkaniowe. No krotko mowiac przeswietla cie. Jesli sie okaze, ze spelniasz wszystkie warunki, a dziecko jest jeszcze malutkie to masz praktycznie sprawe wygarna. Gdyby uplynal rok i rodzice adopcyjni wyszyliby z wnioskiem o calkowite pozbawienie cie praw to sprawa bylaby praktycznie przegrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zocha.
Nikt kto oddał dziecko do adopcji nie ma szans, na odebranie dzieciaczka rodzicom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdzie nie napisalam, ze mnie przekupili. To nie ja pisalam dlatego zaczernilam nik. Nic od nich nie dostalam, bo nie chcialam procz zyczliwej pomocy. Oddalam nawet pieniadze, ktore mi dali na oplacenie czynszu za pierwszy miesiac. Nie napisalam tez ze czuje sie oszukana przez nich, bo to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze mozesz- dziekuje za te informacje. Cos takiego wlasnie tez znalazlam w internecie, ale mam zamiar jeszcze porozmawiac z prawnikiem i pokazac mu wszystkie dokumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie, ze mozesz
ma szanse wiec nie maccie dziewczynie w glowie. Ona nie zostala pozbawiona praw rodzicielskich tylko sie ich zrzekla na rzecz tamtych ludzi. Rok nie minal od procesu wiec wyrok nie jest prawomocny:) Autorka wciaz ma prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
Autorka ma prawa? Autorka jak miała kłopotu oddała dziecko! Autorko zapytam jeszcze raz ,czy Ty myślisz tylko o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli ktos uwaza, ze probuje tu kogos prowokowac to niech nie czyta i sie nie wypowiada. Ja nie bede nikogo przekonywac ani udowadniac czegokolwiek. Dziekuje wiec takim osobom za uwage. Oczywiscie, ze mysle tez o coreczce w koncu przy mnie tez moze byc szczesliwa. Ja tez moge jej zapenic duzo milosci i warunki do prawidlowego rozwoju. Naprawde to nie jest dla mnie latwe tym bardziej, ze sama strasznie sie z tym mecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam serdecznie dość....
a ja uważam, że dziecko powinno być przy matce... Do 6 miesiąca dziecka masz prawo cofnąć adopcje, gdyż legalnie jeszcze nie nastąpiła. (po 6 miesiącu dziecka rozpoczyna się trwała adopcja z pozbawieniem Ciebie praw rodzicielskich).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem jak teraz można komuś zabrać dziecko. Oddałas to pogodz sie z tym. A jak jesteś ciekawa jak wyglada to popros o przesyłanie zdjęć np. na maila. Będziesz wiedziała jak rośnie i sie zmienia. Dziecko to nie zabawka. Oni ja wychowali a ty teraz jak gowniara sie zachowujesz. Może jeszcze tupnij noga i powiedz a ja ja chce i juz. Zastanów sie dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam, ze piszac, iz ja wychowali to przesada. Mozna by tak bylo napisac jakby bylo u nich kilka lat, ale nie miesiecy. Poza tym wiem, ze powinnam sie pogodzic, ale nie potrafie. To jest silniejsze ode mnie i racjonalnego myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Frania
Ja sie nie zgodze, rodzice poki co sie nim zajmuja ale o wychowaniu za wczesnie aby mowic, a jednak matka biologiczna jest waz iejsza. Moze miala ciezka shtuacje ale skoro to sie zmienilo i pragnie tego dziecka to nalezy dac jej szanse. Rodzice adopcyjni jednak moga adoptowac innego niemowlaka, a matka bilogiczna na zawsze bedzie miec pustke w sercu i mysli czy jej dziecko aby napewno jest w tej rodzinie szczesliwe. A jak dziecko podrosnie i zapragnie kontaktu z matka biologiczna to co ona ma mu powiedziec, nie chcialam cie poczatkowo ale to sie szybko zmienilo jednak bylam zbyt slaba aby o ciebie walczyc do konca. Powinno sie dac szanse matce i sama matka powinna sie postarac o odzyskanie tego dziecka zeby nie mogla kiedys powiedziec ze nic nie zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhjdkform
Głupia autorko czy ty wiesz co ty pierdolisz? Pytam się od razu bo jak widać głupia gowniara i nic wiecej. Śmieszne mówić ze oni tego dziecka nie wychowywali? Co ty pierdolisz? Wiesz jakie ciężkie i cudne chwile te pierwsze 6 miesięcy życia dziecka są??? Jasne ty gowno wiesz . Wiesz co to kolki? Wiesz co to guganie? Wiesz co to przewracanie się na Boczki i wystawianie do niemowlaka co dwie trzy godziny? Wiesz co to niewyspanie? A wiesz jak to fajnie kiedy 6 tygodniowe dziecko się do ciebie uśmiecha? Goooownooo wiesz gowniaro. To nie ty to przeżyłas i gowno wiesz bo to nie ty jesteś matka. Ty byłaś tylko inkubatorem. Mam dwuletniego synka wiec cos na ten temat wiem Pierwsze 6 miesięcy jest bardzo ważne ale ty przecież nie jesteś i nie byłaś matka więc co ty możesz wiedzieć. Mam nadzieje i ci tego życzę żeby żaden sad nie pozwolił ci odebrać dziecka tym rodzicom-prawdziwym rodzicom. Żegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×