Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama nie mama

Oddalam dziecko i zaluje...

Polecane posty

Jak sobie wyobrażasz opiekę nad dzieckiem? Kto Ci pomoże? Nie potrafię ocenić tej sytuacji, żal mi Ciebie, ale tych ludzi też mi bardzo żal. Przemyśl to wszystko gruntownie. Myślisz, że będziesz dobrą matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Majki to przeczytaj raz jeszcze tylko moje wypowiedzi tam to jest wszystko, jak mialam kontakt, do kiedy, ze mama adopcyjna chciala bym karmila. Wszytsko opisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opieke nad dzieckiem jak sobie wyobrazam? Bede z nia przez pol roku non stop. Potem sprawdzona niania a ja do pracy. Czy bylabym dobra mama? Nie wiem, ale staralabym sie. Tego zadna mama nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będę studiowała tego jeszcze raz bo mnie krew zaleje na nowo. Czytałam od poczatku i tymbardziej uwagi o karmieniu nie zauważyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola holaaaaaaaaaaaaaaaa
Smutna historia autorko..... Z jednej strony jedziecie po dziewczynie, bo oddała dziecko i wyzywacie ,ze z niej zadna matka.Oczywiscie,że matka, bo ją NOSIŁA 9 m-cy pod sercem, bo nie zrobiła sobie skrobanki, tudziez zazyła leki wywołujace poronienie. Po urodzeniu tez jej nie udusiła, zakopała itp. Dziewczyna chciała jak najlepiej dla swojego dziecka i wybrała NAJLEPSZE wyjscie z tej sytuacji. Ale..... Teraz druga strona medalu.... Autorko,nawet nie wyobrazam sobie co przezywasz...Jednak zachowaj sie jak osoba dorosła i ponieś konsekwencje swoich decyzji.... Wyobraź sobie ze ją odzyskasz i za pół roku,ktos by Ci kazał ja oddać...Jak byś sie czuła? Pomyśl o tych rodzicach, o swojej córeczce....Ja myslę,ze ona jest naprawde szczęśliwa, a to dla każdej matki powinno być priorytetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
Ja to Ci radzę jak najszybciej spotkac sie z prawnikiem. Tylko on Ci pomoże. Daj znac tutaj jak sie sprawy toczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzyyyyyyyyyyyyyyyygam
jestes zwyczajna eogistka, ktora usprawiedliwia sie na kazdym kroku, jednoczesnie zaznaczajac,ze wcale sie nie usprawiedliwia. oddalas dziecko. koniec. nie mialas innego wyboru niz aborcja lub adopcja? gdybys tak pokocala to dziecko jak mowisz od razu, to bys wolalanawet wyjechac do domusamotnej matki i gniezdzic sie w malej klitce, byle tylko z dzieckiem. ale ty mialas w dupie to dziecko, wolalas wygodne mieszkanie i prace. ubolewam nad tym, ze otaczaja mnie tacy ludzie. mysle , ze to nic nie da, bo jak juz powidzialam jestes skrajna egoistka. ale skoro teraz ty niby tak cierpisz (aczkolwiek zapewne sa to zwykle widzimisie, nudzi ci sie albo co) , a nie mialas dluzszego kontaktu ztym dzieckiem (bo nie jest to twoja corka, nikt ci nie bedzie dziekowal za to, ze donosilas ciaze, to twoj pieprzony obowiazek, skoro w nia zachodzisz), to sprobuj choc troche postawic sie w sytuacje JEJ RODZICOW.ludzi ktorzy od 6 miesiecy opiekuja sie nia dzien w dzien. jak oni beda sie czuli, gdy odbierzesz im dziecko? pomijajac fakt, ze nie powinnas juz nigdy dla nikogo byc matka, skoro potrafilas postapic w takisposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie wiem czy jest szczesliwa, czy sie juz usmiecha czy cos probuje gaworzyc. Ja nie wiem. Nic nie wiem. Mnie to zabija powoli, boli, ja odchodze od zmyslow, bo nie wiem co sie dzieje z moim dzieckiem. A moze jest chora?Moze potrzebuje czegos? nie wiem co z nia a chce wiedziec, chce widziec, chce miec przy sobie. Nie mowie, ze ja zabiore im corcie. Ja tylko chce wiedziec czy mam jakies szanse w razie czego... To niebezpieczne, bo wiem, ze te szanse jak cos wykorzystam, ale moja tesknota bierze gore nad wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie wygodne mieszkanie i prace? Boze skonczcie z tymi bzdurami, bo mi nikt niczego nie zafundowal! A z dzieckiem mialam kontakt po porodzie wiec nie oddalam i nie rozstalam sie z nia od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nancy regan
to ja ci mówię, ze opisała tak jak mówi!!!!!!!!! ja nie wiem, jak ludzie nie umieją czytać? ja też przeczytałam raz i wszystko zrozumiałam a ty nie dałaś rady.... do autorki---ja ciebie doskonale rozumiem i współczuję. po stylu pisania widać, ze nie jesteś jakąś ciemna masą. zbładziłaś conajmniej 2 razy, raz sex bez gumy i dwa oddanie dziecka, ale sama wiem po sobie, ze dziecko kocha sie, tak realnie, jak je sie widzi, czuje. człowiek się uczy tej miłosci itd. oni rzeczywiście zamydlili ci oczy tą cudowna przyjaźnią (chociaż nie było to robione z ich strony z premedytacją), kazda para adopcyjna by tak postąpiła, a że teraz nie wydzwaniają do ciebie, to mnie zupełnie nie dziwi. są conajmniej dwa powody, jeden to chec posiadania jej tylko dla siebie, po co mają sobie i dziecku komplikować, a drugi to prozaiczny powód jakim jest brak czasu, przy 6 miesięcznym dziecku. podejrzewam, ze ich dziwi brak kontaku z twojej strony, co też może zadziałać na twoją niekorzyść podczas próby odzyskania małej. sytuację masz naprawdę cieżką, ale ja bym ją zabrała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzyyyyyyyyyyyyyyyygam
dlaczego wy ludzie wypisujecie takie glupoty? czy skrobanka,zazycie lekow poronnych to tak normalna rzecz, ze trzeba dziekowac kobietom, ktore tego nie zrobily? wychwalac je? nie rozumiem tego zupelnie. czy na ulicy dziekujecie czlowiekowi, ktory kolo was przeszedl za to,ze was nie zabil? a ty dziewczyno ciesz sie, ze znalazlas takich ludzi. oni ci uratowali dupe, a raczej teraz ich dziecku. jestes niewdzieczna, prosta dziewucha ze wsi, ktora potrafi wbic noz w plecy osobie, ktora jej pomogla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście Twoja sytuacja musiała się bardzo zmienić, skoro stać Cię, by nie pracować pół roku. Jestem ciekawa, jakim sposobem polepszyło Ci się tak szybko, ale pewnie tego nie zdradzisz. Chociaż tu Ci wytknę niekonsekwencję-zdradziłaś już całkiem sporo. Nie wiem, czy w ogóle wierzyć w to co piszesz. Ale jeśli to prawda, hmm... Ktoś musi być poszkodowany w zaistniałej sytuacji. Rozumiem Twoją tęsknotę za dzieckiem. Jakoś jestem po Twojej stronie, chociaż aż mnie ściska, jak sobie wyobrażę ból tej mamy adopcyjnej... Jak by nie było, z dzieckiem byłaś dłużej niż ona-bo całe 9 mcy. Jeśli chcesz odzyskać córeczkę-nie zwlekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak kobieta usuwa ciaze to piszecie nie powinnas byc matka lepiej oddac niz usunac. jak oddajer to piszecie ze tez nie powinna byc matka. Boze co za zaklamani ludzie mnie otaczaja. Teraz rozumiem postawe tych ktorych znalam u siebie. Byli tacy sami. Dlatego na zywo nikomu nie zwierze sie juz ze swoich przezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzyyyyyyyyyyyyyyyygam
czy ty naprawde uwazasz, ze postepujesz slusznie? ze masz wgl jakiekolwiek prawo do nazywania jej swoim dzieckiem?' 'bo jej nie wyskrobalam ' krew czlowieka zalewa, skad sie biora takie tepe dzidy. nie masz prawda ani do tego, zeby nazywac siebie matka, ja swoja corka i odbierac im ich dziecko. zadnego prawa. nie interesuja mnie luki prawne, kodeksy. jestes dnem, nie masz zadnych wartosci moralnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kontaktuj się z nimi
w ogóle,nie niszcz ich szczęścia. Spokój i szczęście córki powinny być dla ciebie priorytetem na chwile obecną. jak masz wątpliwości i chwile słabości to idź się pomodlić,w ciszy usiądź w ławce i porozmawiaj z Bogiem. możesz też opwiedziec swoja historie jakiemuś zaufanemu księdzu---na pewno ci dobrze doradzi--przeciz to sa ludzie wykształceni,po studiach. trwaj w podjętej przez siebie decyzji,nie zmieniaj jej,nie burz szczęścia twojego dziecka. jak ja zobaczysz to odzyje to w tobie jeszcze mocniej i dopiero narobisz wszystkim problemów. skup się na czymś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja........
Powiem Ci tak,ze jeśli juz w tym momencie masz takie myśli i pragnienia to pozniej będzie jeszcze gorzej jeśli nic z tym nie zrobisz. Każdy ma prawo zbłądzić a Ci co piszą,ze pozniej możesz,nie,miec możliwości kontaktu z mala, powinni doczytać caly topik dokładnie i zobaczyc,ze tego kontaktu i tak nie masz wiec co szkodzi spróbować zawalczyć o własne dziecko. Nie twierdze,ze jej jest zle u tamtych ludzi ale nikt nie zastąpi dziecku biologicznej matki. Dlatego nie wgłębiaj sie za bardzo w opinie tu na forum bo jak zawsze sa i beda podzielone. Rob co Ci serce podpowiada. Nie warto tracić czasu na gdybanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzyyyyyyyyyyyyyyyygam
ty jestes naprawde tepa. i masz racje, nie zwierzaj sie nikomu, bo nikt normalny nie chce miec kontaktu z takim marginesem jak ty. co ty gadasz o jakims zaklamaniu. to, ze aborcja nie jest normalnym zjawiskiem i to nie jest zadna laska z twojej strony, ze nie usunelas dziecka, to jakas chora teoria? nikt cie tu nie potepia za to ze oddalas dziecko - chcialas oddac, okej. ale kurwa mac , nie mozesz go teraz zabrac bo ci sie odwidzialo. chodzi o to, ze ty chcesz postapic w taki sposob, a ty sie dalej upierasz ,ze kazdy jest zaklamany,bo niedobrze, ze oddalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona8373142
Ktoś opowiadał mi taką chistorię chyba nawet moja babcia ostatnio. Były chrzciny dziecka , dziewczynki oddanej właśnie do adopcji . Dziecko strasznie płakało w kościele całą mszę. Nikt nie potrafił małej uspokoić . była na rękach u adopcyjnej mamy , pozniej u taty i nic . Biologiczna mama była na mszy także i podeszła i wzięła małą na rece, Dziecko momentalnie sie uspokoilo. Wiec dziecko tez czuje prawdziwa matke !!! Babcia widziala to na wlasne oczy To byla mala wies i wszyscy sie znali . Do dzis to wspomina dziecko bardzo dlugo plakalo nikt malej nie mogl uspokoic dopuki mama biologiczna nie podeszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie zabezpieczylam nie wiem skad pisanie o braku gumy itd. Nie zdradzilam tu nic procz tego, ze mieszkalam w malym miescie, ze matka mnie wyrzucic chcial(a moze ojciec?) . Tak jak wspomnialam moja sytuacja polepszyla sie nagle i nawe bez pomocy tego malzenstwa tak by sie stalo wiec tu nie zawdzieczam im nic, zawdzieczam zas to ze pomogli mi wczesniej. Ale coz jakby nie patrzec to lezalo w ich interesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nancy to ty nie umiesz czytac ze zrozumienie! Autroka napisała ,że się zabezpieczali!!!! O jakim seksie bez gupy ty piszesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzyyyyyyyyyyyyyyyygam
nikt nie zastapi biologicznej matki? o czym ty mowisz? matka jest kobieta, ktora darzy dziecko miloscia, cieplem, jest w stanie dla niego poswiecic wszystko. autorka nie chciala poswiecac niczego. a mysle, ze wspolne geny raczej dziecku w niczym nie pomgoa. raczej bedzie zle w przyszlosci, gdy sie dowie jaki czlowiek byl tak naprawde jego matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fight for this love
i to pisza matki? wy wredne suki pierdolone bez serca! ona jest matką i chce być ze swoją córką! kocha ją, tamci to obcy ludzie! Nie oszukujcie się, dziecko jest małe kontaktuje średnio, wiec szybko zapomni :o walcz o nią walcz kobieto nie poddawaj się! Nie patrz na nich oni cie mają w dupie, niee bez powodu sa bezpłodni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzyyyyyyyyyyyyyyyygam
zawdzieczasz im szczescie swojej corki. skoro wazniejsze niz to jest dla ciebie ,ze oddalas im pieniadze za pierwszy czynsz ... i uwazasz ze rachunki sa wyrownane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
odnoszę wrazenie ( z 1 postu bo reszty jeszcze nie czytalam) ze bardziej przejelas się tym ze cię wytykali placami-w co nie wierze ze wszyscy bo teraz nawet ksieżą popieraja takie czyny-lepsze to niz zabic,zresztą adopcja zse wskazaniem jest bardzo dobrym rozwiazaniem dla wszystkich stron i naprawde nie wiedze w tym nic złego ani potepiającego-niz samym dzieckiem ale to szczegóół... z jakiego powodu stracilas pracę -ze bylas w ciaży? nie mozna zwolnić kogos w ciąży no i nalezy się zasiłek macierzynski,na jakim etapie ciaży stracilas pracę? Matka kazala mi sie wyprowadzic zaraz po porodzie. ale to mogla sobie kazac-chyba jestes zameldowana i prawnie wyrzucic cię nie może. a tak wogole to kiedy to było? " a wczoraj nawet przeszlo mi przez mysl czy mozna cofnac procedure adopcyjna." to nei oddałaś dziecka do AZW tylko do OAO,bo AZW odbywa się przez Sad a nie Osrodek adopcyjny. czarna_jagodziankaa ona się nie wyrzekła dziecka,nie powinnas nikogo potępiać bo nigdy nie wiadomo co ciebie spotka. mama nie mama a tak z ciekawosci to czy mozna cofnac caly ten proces adopcyjny? zalezy ile czasu mineło od uprawomocnienia się wyroku. no neistety 6 miesiecy po porodzie to juz nic nie zdziałasz. a myslicie, ze moglabym zadzwonic do nich i zapytac czy moge ja zobaczyc? lepiej tego nie rób.bez obrazy ale mialas 9 miesięcy na dojrzenie do swojej decyzji a potem (po porodzie) 6 tygodni na ewentualną zmianę ktora jest twoim ustawowym prawem,skoro tych "szans" nie wykorzystałaś-daj sobie spokoj,to był twoj swiadomy i dobrowolny wybór i zaden sąd ci tej decyzji nie cofnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nancy regan
ja też jestem z autorka, bo patrząc na moja słodką córeczkę, która jest całym moim swiatem, nie wyobrazam sobie jej nie miec, ale z drugiej strony zgadzam się z rzyyyyyyyyyyygam, bo ja też bym nie oddała, za nic, za chiny!!!!!!!!!! jednak jest jeszcze jedna ważna kwestia. uczucia dziecka. kazde dziecko kocha swoja matke, jakaby nie była. widziałam i czytałam juz wiele historii adoptowanych dzieci, które odszukują rodziców, który ich nie chcieli (podkreslam nie chcieli), a te dzieci i tak są gotowe wybaczyc wyrodnym matkom wszystko! to jest jakiś fenomen, coś czego nieogarniamy. owszem mają żal, ale wybaczają... zabieraj ją czy prędzej, badź najlepszą matką na swiecie i zacznij myślec dzewczyno o konsekwencjach swoich czynów!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale dlaczego nie?
Nie bądź głupia, ja bym działała. Nie czytałam wszystkiego. Dlaczego nie odbierzesz im dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona8373142
Autorka nie musi byc im wdzieczna za nic , prócz tego, że zaopiekowali się jej dzieckiem. Inne rodziny płacą grubą kasę za dziecko a ona im je oddała bez niczego z nadzieją , że dadzą jej godne życie. Ja rozumiem że adopcyjni rodzice to tez ludzie i zal mi ich Ale ona tez jest matką. Sama nie wiedziałabym co robić ale lepiej p[óźno niż wcale ! Ja tylko opisałam tą sytuację. Dziecko czuje biologiczną matkę i to jest potwierdzone . Nie jedna sytuacja o tym świadczy ! Tym bardziej autorko , że miałaś z małą kontakt przez pierwszy miesiąc życia. ONA CIĘ CZUŁA , CZUŁA TWOJĄ BLISKOŚĆ , TWÓJ ZAPACH , KARMIŁAŚ JA PIERSIĄ . Zrób to co mówi Ci serce Mówisz że jedyne co Cię trzyma to uczucia moralne,, boisz się się , że ich zranisz ale ważniejsze są uczucia Twoje i dziecka . Oni jakoś też potraktowali Cię jak rzecz . Urwali kontakt zaraz po tym jak przestałaś być pożyteczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×