Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tymianek111

Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014

Polecane posty

Wystraszona ja z objawów miałam baaardzo bolące piersi i taki mleczny sluz, brzuch na okres w ogóle mnie nie bolał i pamiętam jak dopytywałam męza, czy wcześniej mnie bolał czy nie, bo teraz mnie nie bloli, a szans na ciążę nie ma. A tu proszę w dniu spodziewanej miesiączki test i druga blada kreska. Wcześniejz4e dwa cykle mierzyła temperaturę i robiłąm testy owulacyjne, kochaliśmy się po prostu mechanicznie, z musu bo tes wyszedł pozytywnie- jednym słowem masakra. I wtedy taka byłam pewna, ze zaszłąm bo mierzyłam ostatniego dnia cyklu temperaturę, a ona nie spadała jak to ma sie w zwyczaju, wiec już byłam pewna a tu za 3 godziny dostałąm okres. Przez to wszystko w 3 cyklu pokłóciłam się z mężem, bo wybuchł ze ma dość, że czuję się jak dawca spermy. Po kryjomu robiłam testy owulacyjne i pamiętam jak się wsciekałam, ze wtedy akurat gdzies wychodzi jak test wychodzi pozytywnie. niby po owulacji się pogodziliśmy i wtedy właśnie zaszłam. W najmniej spodziewanym momencie, bo było to na luzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz zupełnie nie wiem jak zajdę, bo seks prawie zanikł, mąż jest przemęczony, zbyt dużo pracuję, a jak ma ochotę to jest to przed moim okresem, gdzie moje libido wynosi zero!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja obiecałam sobie, że nie będę doszukiwać się jakiś "znaków". Mój mężuś już się dopytuje czy jest po @ i chce "działać" :-) widzę, że jest bardzo pozytywnie nastawaiony :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula... hm.. na zmeczenie nie ma mocnych... na nasze hormony często też.... faceci którzy maja taką wykańczająca robote czy to psych czy to fiz powinni dostwac dodatek na rzecz rodziny, albo rekompensate na rzecz małzonki... a tak na całkiem powaznie to widzisz ja w ostatnim cyklu też własnie niezbyt czesto się kochalismy, bo albo ja nie miałam siły, albo mąż... dobrze, że się pare razy zaczaił nad ranem hehehe..... ja ostatnio z moim przeprowadziłam powazną rozmowe, bo po jednym razie kiedy ja nie miałam checi stwierdził, z wyrzutem.. "no tak teraz zrobiłem swoje to juz nie jestes teraz zainteresowana"... powiedziałm mu żeby pamiętał o tym ze jak on ie ma siły to ja nie robie mu wyrzutów.. i czasami bywają dni że człowek ostatnie o czym mysli to przytulanki... w waszym przypadku to chciał nie chciał nie ty powinnas naginac się do męża tylko częściej on do ciebie , co nie znaczy ze zawsze ;-)... w końcu dni płodne są tu decydujące... a chyba większośc z nas kobiet tak ma ze w okresie owulacyjnum mamy większa ochote na sex a przed okreem mniejszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie już od dłuższego w ogóle nie jesteśmy ze sobą zgrani, bo jak mam ochotę kiedy indziej i on kiedy indziej;/;/;/ dziewczyny nie podziękowałam Wam za wszystkie odpowiedzi dotyczące jedzenia. szkoda mi mojego synka, bo wczoraj sama latałam za nim żeby zjadł, a przecież był taki skwar,a le po prostu i mi już nerwy puszczają przez teściowa. Ale mam zamiar kupić sobie taką książkę http://allegro.pl/moje-dziecko-nie-chce-jesc-gonzalez-c-nowa-i3263466300.html a jak nie pomoże to pójdę ze sobą do psychologa, bo mądrzy mi mówią, ze to wszystko siedzi w nas i przede wszystkim powinnam zaakceptować swoje dziecko, że "takie jest". I jak mi się to już prawie udaję, to wtedy teściowa to niszczy swoim wybuchem, że tak nie może być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula przykro mi z powodu tej całej sytuacji z tesciową... prawda jest taka, że ona nie tylko wyrządza krzywde dziecku, ale i tobie i wam jako małżeństwu, bo wtrąca się w wasze wychowanie i powoduje u ciebie nerwy.. które jak wiesz czesto znajdują innego odbiorce (dziecko, mąż) Nie daj się tej kobiecie, nie pozwól sobie dla dobra swojego dziecka, dla dobra waszego... wszystko wiedzace babcie....wrrry.. Dobrze, ze masz świadomośc popełnianych błedów to już połowa sukcesu :-D Twoje teściowa takiej świadomości nie ma i sama widzisz... jak to wyglada... jesli moge zapytać.. jakie zdanie ma na ten temat twoj mąż (sprzeciwia się swojej mamie, próbuje jej tłumaczyć, macha ręką)..... Nie pamiętam w jakim wieku masz synka ale chyba jeszcze przed przedszkolem prawda....? Moje córa po przyjściu z przedszkola zjadła loda, potem poleciała do kolezanej, ściągnęłam ją siła na wczesną kolacje (męża obiad, bo po 18 wychodzi z pracy)- bo specjalnie dla niej robiłam gyrosa z frytkami... przyleciała zjadła z10 frytek z sosem czonkowym jeden plasterek pomidora i dosłownie kilka kawałeczków gyrosa i poleciała.... po powrocie wieczorem dokończyła reszte frytek i poszła spać...ktoś powiedział by że nie zdrowe, ze frytki na kolacje, ale... gyrosa robie raz na 3-4 miesiąca, jak codziennie je parówke, albo kaszke, albo kanapke to co tam raz frytki :-) Anula więcej luzu, trzymam za ciebie kciuki i nie daj się tesciowej wrrry, rozumiem, pewnie jesteś od niej zalezna bo siedzi z małym jak ty w pracy, ale co - nie przyjdzie jak jej powiesz do słuchu.... nie wierze, najwyżej będziecie miały ciche dni.... zaraz dokoncze bo jeszcze cos chciałm dopisac, ale mam robote eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulika mój mąż stoi za mną. kiedyś jak mu nagadała to rzeczywiście zaczął się zastanawiać, czy synek nie jest chory. Ale latałam po lekarzach (gastrologach) robiłam morfologię i wszystko wychodzi ok. Mąż czasem jak ja jestem w pracy to przychodzi na obiad, wtedy bierze syna i jedzą razem i jest ok. w miarę ładnie je. ja mężowi pokazuję różne fora na internecie, ze inni tez mają takie problemy a nawet gorsze i on w to wierzy. A teściowa nie i tu cały problem. Synek ma 2,5 roku od września idzie do przedszkola ale u nas jest tylko 5h bez obiadów. Dopiero w przyszłym roku będzie normalne z posiłkami, więc mam nadzieję, ze problem choć trochę minie i zacznie jeść też inne rzeczy. Mąż na szczęście trzyma ze mną, budujemy się i sam mówi, ze trzeba stanąć na rzęsach i zrobić tak żeby szybko pójść na swoje, bo ma dość (ale boje się o męża, o jego zdrowie, wieczne przemęczenie). Wkurza go jego mama bo jak zostawię dziecku jedzenie, to ona da mu swój obiad, a jak nie przygotuje nic to często mówi pod nosem " że zawinęłam się do pracy i nic nie zostawiłam"- dopiero teraz mi o tym powiedział. No szlak mnie prawie trafił, bo akurat dzień wcześniej wracam a z tego co zostawiłam nic nie ruszone!!!!! Ale żeby nie było tylko minusów, to na prawdę moja teściowa nie jest tylko zła:-) Bardzo ją cenię i szanuję, ale w kwesti dziecka się po prostu nie dogadujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! *Rybka – ale się obkupiłaś :) Fajnie się tak wyrwać *Efie - u mnie dziś 6 dc, wczoraj już było po @ i mąż też dopytywał czy już można :) kazał sobie kupić ProMen i jest gotowy na nowy cykl. Chyba chce mieć poczucie, że robi coś więcej niż seks, stąd ten pomysł z tabletkami, nie będę go zniechęcać… Musiałam zamówić w aptece, bo na stanie nigdzie nie mieli. Widocznie nie ma aż takiego zapotrzebowania. Pełne działanie jest po 3 mies. ale w międzyczasie też może coś pomoże :) *Anula - ja też nie mówię mężowi o testach owu ani ciążowych, jedynie wie o mierzeniu temperatury i wykresie na Ovufriend.pl. Też jest przemęczony, ale jeszcze się nie buntuje i jak jest dobry moment to „działa” *Wystraszona – ja niby mam okres normalny (nie plamienia) 4 dniowy, ale na tyle mało obfity, że też używam wkładek i czasem tamponu (najczęściej 2-go dnia, kiedy jest najwięcej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem cie anula, na pewno ogólnie moze być z niej fajna babka, ale.. jej minusy i minuski..., rozumiem ze mieszkacie razem.... z teściami... ona pewnie chce dobrze ale nie zmienia to faktu ze robi krzywde wnukowi... ona pewnie podświadomie wie ze jesteście od niej w jakimś sensie na razie zalezni i dlatego nie boi sie powiedziec tego czy tamtego... Najważniejsze, ze mąz jest za tobą... :-) Kursze baaaaardzo zazdroszcze ci budowy (w sensie pozytywnym oczywiście) my z mężem już kilka lat się zastanawiamy budowac się czy nie... z jedej strony strach, z drugiej marzenia... eh.... gdybysmy nie musieli kupować działki to było by łatwiej, a tak to bez niczyjej pomocy dorobic się działki, domu i jeszcze zachowac zdrowie fizyczne i psychiczne po tym kotle związanym z budową... wiem że to watek dzieciowy, ale jeśli mogę zapytam: duży dom budujecie, jaki projekt? to sobie popatrze i pomarze :-) i może podpytam jeszcze o coś :-). My pozwolenie na budowe już mamy ale ruszymy z fundamentami dopiero za rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapraszam mamy (te przyszłe także) i maluchy na zdjęcia (cena tylko 250zł) facebook.com/studiopinezka studiopinezka.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulika zgadzam się,, posiadanie dzaiłki to już połowa sukcesu, u nas tak było. Wtedy jest dużo łatwiej i przede wszystkim taniej. Budujemy dom w werbenach 2g2, 192 m2 jak dobrze pamiętam z garażem. Dość spory ale zawsze zależało mi żeby mieć 4-5 pokoi. zastanawiam się jak ja to ogarnę ze sprzątaniem i w przyszłości z dwójka dzieci:-) Mi to już się marzy taras, a ja nim z filiżanką kawy i dobra książka:-) teraz też niby mieszkamy w domku, ale to nie to samo co własny kąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulika a Wy jaki macie projekt. fakt to wątek "dzieciowy", ale trzeba czasem odsapnąć od tych myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula ---> ja się cieszę, że teściowa daleko ... od samego początku była do mnie negatywnie nastawiona i nawet jesli po latach troszkę odpuściła to i tak niesmak został ... makatko ---> u mnie 5dc dzisiaj koniec @, wczoraj miałam już tylko plamienie. U mnie 1 i 2 dzień to bardzo intensywne krwawienie, a kolejne dni tylko plamienia z dnia na dzień słabsze. lulika ---> macie już pozwolenie, ale działki nie? nie zrozumiałam tego co napisałaś. Ja po 3 latach mieszkania w domku nie zamieniłabym tego na nic innego! Mimo, że do pracy mam 15km to i tak jest bajka!!! Cisza, spokój, nikt zza ściany nie stuka, własny ogródek, w wiosce mam nawet Biedronkę więc jest gdzie zakupy zrobić, jest poczta, bank, ośrodek zdrowia, apteka, szkoła ... nie tak źle ;-) Pamiętam jak nam mówili ... że sukcesem jest się wybudować i się przy tym nie rozwieść ... nie wierzyłam w to, ale to prawda ... budowa wykańcza psychicznie, męczy i dołuje. Są fajne momenty, ale póki się nie wprowadzisz często jest nerwówka. Później często się zastanawiałam dlaczego i tak naprawdę są to głupie rzeczy, ale człowiek jest już tak zmęczony, że o pierdoły się kłóci. Trzeba mieć siłę i bardzo się kochać :-) Teraz jest bajecznie! warto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula... 200 m to naprawdę duży metraż! Ale fajnie jak spełniają się marzenia:-) ja itak cieszę się z tego co nam sie udało osiągnąć, na wynajętym mieszkaniu nie dalibysmy rady finansowo i psychicznie... Szczególnie ja:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efie... hahaha nie nie tak działke mamy i pozwolenie na budowe tez ... chodziło mi o to, że nie mielismy własnej działki, tylko musielismy ja kupić.. zreszta do tej pory ją spłacamy więc tak po części jest moje po częćci hipotecznie ;-) banku do czasu spłaty..... gdybysmy mieli działke od rodziców, rodziny czy wcześniej kupiona to pewnie dom by już stał.... ale teraz płacimy 750 zł rat za kredyt dzialkowy, to nie za bardzo jest z czego odłozyć na budowe... czasami to się zastanawiam czy nie porywamy się z motyką na słońce... eh... rózne domy mi sie podobały, ale musielismy liczyć siły na zamiary czyli wielkośc i koszty budowy brac znacząco pod uwage.... ostatecznie mamy domek EWA II ma ok 120 m2 na dole jeden pokój a na górze 3 z możliwoście zrobienia 4 ale nad tym będziemy myslec kieeedyś... :-) Cholernie boje się kredytu, ale z drugiej strony teraz płace 750 zł + czynsz za mieszkanie to wychodzi jakieś 1100 czyli troche mniej niż rata... bo kredytu większego niż 220 tyś to nie wezme....zeszła bym ze stresów :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulika bardzo ładny prosty domek, my jestesmy fanami domków o dachu dwuspadowym - dużo tańsze w budowie i lepiej ustawne według mnie. Nas to jednak trochę poniosło, śmiejemy się że chyba przez to że mamy kompleks 1 pokoju:-) Boimy się i to bardzo, bo wybudować to jedno, a utrzymać, ogrzać to drugie. Metraż duży, bo chcieliśmy mieć osobno pralnie, chcieliśmy zrezygnować z pokoju na dole żeby powiększyć salon, ale okazało się że wygląda to bardzo źle. także mąż dorobił ściankę i mamy kolejny pokój, który miejmy nadzieję zamieni się w gabinet dla męża, jak już jego firma będzie potężna, haha (pomarzyć sobie można)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Kurcze jeden dzień mnie nie było a teraz muszę nadrabiać czytanie :) ładnie nasze forum rośnie. Dziś taki upał że makabra. dziś rano byłam u innego ginekologa z całym kompletem badań, od początku naszych starań cała teczka eh, przejrzał wszystko i stwierdził że teraz to zrobić monitoring na naturalnym cyklu zobaczyć jak to się tam odbywa, jak nic nie wyjdzie to wtedy na 2/3 miesiące dać clo, i d*phaston i monitoring a jak nic nie wyjdzie to robimy hsg. W sumie nic nowego się nie dowiedziałam bo moja lekarka też podobnie mówiła, tylko że ona dała mi luteinę na 3 cykle, 2 na samej luteinie, a trzeci cykl z monitoringiem i potem clo, no i też te hsg jeśli się nie powiedzie. tyle tylko że narazie kazała się wstrzymać z hsg do monitoringów. Drugi lekarz powiedział że badania są ok, nie widzi nic niepokojącego w hormonach, nasienie męża na 5 ocenił. i polecił pić w trakcie starań dużo czerwonego wytrawnego wina. Zapłaciłam 150 zł makabra. i dalej jestem w tym samym punkcie. i chyba zostanę na monitoring u mojej pani doktor bo ona bierze za jedno usg 70 zł a on bierze 110 zł więc mi się nie kalkuluje. to tyle u mnie. pozniej wpadnę na forum bo lece teraz robić obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulika teraz dokładnie popatrzyłam się na projekt i nasi znajomi taki właśnie wybudowali. masz fajnie bo duży salon, na górze tez duże pokoje. U mnie jest dużo pokoi ale o mniejszym metrażu. takze dlatego czasem mam mieszane uczucia do naszego domu, czasem żałuję projektu a czasem nie (okropna baba ze mnie, bo chodzę i truję mężowi, a on biedny nic nie winien, bo to ja znalazłam ten projekt).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula hahaha jak bym czytała o sobie tez sama wybierałam projekt, a watpliwości mam średnie raz w miesiącu... i jeszcze nie zaczeliśmy budowac.. co bedzie potem- strach się bać Nasz jak pisałam ma ok 120 m2 uzytkowej ale podniesliśmy w projekcie ścianke kolankowa więc pewnie mu pare metrów przybędzie do tego + garaż i pomieszczenie gospodarcze.... wiesz ja chciałam duży salon, bo teraz w bloku mam 26m2 i nie wyobrażam sobie wybudowac domu z mniejszym- w końcu meble musze zmiescić te same hehehe, przez to że salon duży nie mamy dodatkowego pokoju na dole i tego mi szkoda, ale trudno... zrobiłam pare zmian w projekcie ale ogólnie jest bliski orginału :-) zmeczona- masz racje, ja tez bym została na razie przy obecnej pani dr, w koncu trzeba dac jej szanse na kompleksowe działanie od a do z a nie powinno sie tak skakas to tu to tam... mojego męża siostra miała ten monitoring usg i mimo iż wcześniej starali się sporo to trafili przy pierwszym podejściu z monitoringiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulika --- > no tak ;-) My działkę kupiliśmy jak ceny nie były jeszcze straszne. Kupiona była z zamiarem sprzedaży i kupna mieszkania, ale ceny m2 poszły tak w górę, że bardziej opłacało nam się wybudować dom ... na mieszkanie też musielibyśmy czekać 2 lata więc wyszło nam na to samo. Wybudowaliśmy parterówkę, ja chciałam dom bez schodów i skosów. http://projekty.muratordom.pl/projekt_z-wykuszami-typ-ii,77,0,0.htm Dużo w projekcie zmieniłam. Taras mam na całej szerokości i długości domu ... wyszedł taki 60m2 :-) okna mamy wielkie do samego dołu, a przy sypialni wielką łazienkę i garderobę (pokój nr 9 zamieniłam na salon kąpielowy z bezpośrednim wejściem tylko z naszej sypialni nr 8) a garderoba nr 7 jest szersza i dłuższa - na całą długość sypialni. Łazienka nr 12 jest teraz gabinetem, do kuchni nie mamy drzwi i tej małej spiżarni a poza tym reszta tak jak w projekcie. O budowie i domku mogę pisać :-) zawsze to jakaś odskocznia ... jak macie pytania to śmiało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula podoba mi się u ciebie w domku połaczenie a raczej takie troche podzielenie z strefy jakalni salonu i kuchni... fajny ten wykusz taki nie standardowy, widziałam wczoraj zdjęcia z takiego domu tzn z takim wykuszem cuuudo :-) Efie nie mogę wejśc w ten link :-( i nie kuś mnie, bo cie pytaniami zamęcze :-) Wiecie dla mnie głównym pytaniem zawsze i każdego jest kwota jaka poszła na budowe domu czy jest na tą budowe planowana... bo jak wiadomo wszystko rozbija się o kase... i boje się , że zostane z wyczerpanym limitem kredytowym, rozbabranym domem któremu jeszcze wiele bedzie brakowało do wykonczenia i kredytem do spłacania..:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbuję jeszcze raz http://projekty.muratordom.pl/projekt_z-wykuszami-typ-ii,77,0,0.htm lulika---> nam robił kosztorys kierownik budowy i wszystko się zgadzało, nawet zostało nam trochę. Ale wiedzieliśmy wcześniej co chcemy ... jaka cegła, jakie okna, jaki dach, kafle, kuchnia ... wszystko wyceniałam wcześniej i wiedziałam ile mogę przeznaczyć. Było z tym troszkę pracy, a zmiany wpływały wtedy na wszystko więc musieliśmy się bardzo pilnować. Ostatecznie wyszło tak jak w kosztorysie i zostało nam trochę grosza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę wpisać żadnego lina ... nawet jak nazwę wpisuję to mi forum krzyczy, że spam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buuuu cały czas wyskakuje mi że strona nie została znaleziona i kieruje mnie na strone muratora chyba... moze podaj nazwe to sobie u nich na stronie znajde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpisując w google "murator z wykuszami" powinien wyjść mój projekt w pierwszym linku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulika to mnie z tym wykuszem pocieszyłaś, bo to była pierwsza rzecz która mi się nie podobała i chciałam zmieniać:-) Ale mój maz stanowczo powiedział nie i koniec kropka, argumentacji było dużo, że trapezowe wykusze są wszędzie, że tam łatwiej zmieści się stół i nawet ze lepiej będzie dobrać karnisz i firanki:-) no i tak zostało ale nie mam tak jak w projekcie całego oszklonego, ponieważ mamy okna bez szprosów (choć bardzo chciałam,ale są drogie). Więc mam po bokach małe okna i takie zwykłe duże na środku (ale ile mąż się nagadał, bo nie chciał tych okien po bokach robić a ja się uparłam). u nas koszty będą mniejsze, bo dom buduje mój mąż. co do zmian to zostawiamy tylko jeden balkon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nareszcie :-) udało się no no ładny domek... mojemu mężowi bardzo podobają sie parterówki, ale u nas na działce było to nie wykonalne więc trzeba było iśc w góre :-) My chcemy zamówić kosztorys z bióra projektowego tam gdzie braliśmy projekt i jak zrobimy fundamenty.. bo tojeszcze chcemy pociągnąc bez kredytu to zobaczymy jak bardzo rozmijay się z ich kosztorysem..:-) i w którą strone hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula---> domek śliczny, taki prawdziwy rodzinny domek :-) mi się bardzo podobają takie domki, ale mieszkałam całe studia w mieszkaniu dwupoziomowym i obiecałam sobie, że nigdy więcej dwóch poziomów ... dom musiał być parterowy. Chciałam całkiem nowoczesny z płaskim dachem, ale warunki zabudowy na to nie pozwalały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulika ---> ja nie wierzyłam tym kosztorysom, miałam z muratora i niestety bardzo się rozjeżdżał z naszym. Kosztorys zajmuje sporo czasu ale warto posiedzieć. Wszystkie firmy (okna, ściany, wylewki itp.)wycenią Wam bez problemu koszty na poszczególne etapy i będzie bardziej dokładnie i z materiałami jakie chcecie. Wykończeniówkę ciężko wycenić ponieważ ja długo nie wiedziałam co chcę, długo zastanawiałam się nad kaflami i parkietem ale ostatecznie przyjęliśmy kwotę maksymalną jaką możemy przeznaczyć na m2 i tego się trzymałam. ściany wstępnie pomalowaliśmy a teraz powoli dokładam miejscami tapety :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×