Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Hej. Wczoraj już nie pisałam, bo padłam po pracy na nos:) U mnie też objawów mniej, płacz i rozdrażnienie minęły, zaparć już nie mam, bo jem jabłka, ból pleców mam tylko jak chodzę do pracy, jak miałam wolne to nic mi nie dolegało...tylko ból piersi mi został...i czasem mnie zemdli. Jedyne to że też chodzę szybko spać, i długo śpię... I też się martwię czy wszystko ok. Znowu odetchnę dopiero po wizycie u lekarza a teraz stres:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elizabet - ja nie mialam zadnych objawow tylko mega rozdraznienie takie jak @ tylko razy 100 :) i troche bol sutkow, a potem piersi jak zdejmowalam biustonosz, po 3 latach karmienia jakos piersi chyba juz nie te co przed 1 ciaza...potem zaczelo mnie mdlic rano ale trwalo to z 5 dni, spanie po pracy norma teraz nie koniecznie...i mysle bo serduszka nic nie bylo a tu jeszcze dwa tygodnie...u Ciebie moze ustepuja powoli masz wczesniej termin...eh bylabym spokojna jakbym choc zobaczyla zarodek a tak...szczegolnei ze 2 dzieci urodzona i przy kazdym podobne objawy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do porodu...ja po terminie miałam wywoływany,...ale taki mam organizm że nic mnie nie ruszyło, normalnie nic, ani bóli ani rozwarcia, normalnie ewenement..., wysłali mnie z powrotem na sale, i byli pewni, że w nocy a najpóźniej na drugi dzień rano urodzę, minęły 2 dni i nic...a że miałam zatrucie ciążowe, co za tym idzie nadciśnienie, okazało się, że mam zielone wody, a oni się jeszcze zastanawiali czy robić cesarkę, ja bym tam jeszcze miesiąc leżała i bym nie urodziła,....moja mama narobiła awantur....zrobili mi z łaską jeszcze usg,,, wyszło, że dziecko ma ponad 4500kg....a na drugi dzień miałam cesarkę...córa urodziła się z wagą 4330g:) A teraz jak będzie to nie wiem, pewnie znów będę szykowana do sn...bo przecież od tak cesarki nie robią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie się pocieszam, że może już objawy troszkę ustępują ale nic się nie dzieje...u mnie dziś 7tc6d, czyli jutro równy 8tc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułka30
może jakiś. pomysł na obiad,, lekkostrawny? bo już mam dość byle jakiego jedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chętnie też poczytam o pomysłach na obiad...bo już nie wiadomo co gotować, u mnie dziś zupa z wczoraj i dorobię tylko naleśników z serem. A jutro to pojęcia nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuski u mnie żadnych objawów nie pale już 3 dzień :)A dzisiaj 7tc i4d :) na obiadek zrobie pieczarkową bo mam ochotkę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis nie wiem chyba wszystko rzuce w kat i ugotuje ta upragniona zupe....wczoraj juz bylam tak zdesperowana ze wyjelam kapusniak z zamrazarki 4 sloiki i zjadlam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waniliowa23
Cześć Dziewczynki :))) U mnie dzisiaj równy 8 tydzień :) czyli zaczynamy 3 miesiąc od jutra. Jak mi się uda dodzwonić to dzisiaj idę prywatnie do ginekologa na usg i mam nadzieję, że odetchnę z ulgą. U mnie objawy codziennie takie same nic się nie zmienia. Najgorszy ten brak apetytu bo nie wiem co jeść... Ale dzisiaj robię ogórkową bo w sumie narobiłyście mi smaka. A na drugie klopsiki w sosie z kaszą i ogórkiem kiszonym :) Trochę się boję bo ostatnio jadłabym oczami i jak już coś zrobię to nie mam na to ochoty i wmuszam w siebie. Ale mam lody w zamrażalce... mmmmm :) Pogoda cudna!!!!! Całuje i pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kroptuska bym Ci chyba w paczce te ogórkową zupę wysłała, bo widzę, że cierpisz ;) Ja ostatnią @ miałam 14.03 (cykle 30-31 dni, przytulanko w prima aprilis, owulacja CHYBA też i jak liczyłam to chyba termin mi wyszedł na 19.12. Nie wiem czy czegoś nie pokiełbasiłam :) Piszę z owulacją "chyba", bo byłam przekonana, że owulacja była z lewego jajnika (co któryś cykl zdarzają mi się bóle owulacyjne stą wiem), ale gin mnie oświecił, że owulacja była z prawego, i że w ogóle ten prawy teraz pracuje na pełnych obrotach :D Co do implantacji też byłam pewna, że nastąpiła po lewej stronie, a się okazało odwrotnie. Dottore się pośmiał, ale pocieszył, że są babki, które "czują" jak duży mają pęcherzyk na jajniku przy owulacji, a potem na uSG widać, że owulacja jest z drugiego jajnika :) Też nie wiem, co na obiad. Wcale mi się ogórów nie chce. Kiedyś to była moja podstawowa zachcianka, wszystkim naokoło podprowadzałam słoiki. W tym roku bezwzględnie sama zaprawię. W zeszłym roku, mało perspektywicznie zrobiłam tylko 20 słoików i już dawno są zjedzone :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz mi wyszedł na innym kalkulatorze termin 22.12... jak nie będę rodzić w Święta, to będę już po porodzie też w szpitalu :D To sie wpasowałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyczak - ja mialam @ 6.03, przytul. 22 i wtedy owu i cykle 30-31....termin 14.12...co do owu zawsze myslalam kiedy mam bo b. silny bol jajnika ale mi gin powiedzial ze taki bol moze byc przed owu lub po ... kiedys poszlam do niego 15 na podglad raz z ciekawosci owu zwykle 16-17 wiec pelna nadziei ze zobacze wielki pecherzyk, szczegolnie ze tempka nie skoczyla i lalo sie ze mnie tego dnia wyszedl test owu pozytywny...siadam na fotel a ten ze juz po owu a ja SZOK jak to ze dzis dopiero test pozytywny owu ze tempka nie skoczyla ze sluz max wodnisty ze boli jajnik...ale byl juz plyn w zatoce i po owu, tempka skoczyla na 2 dzien ...a wtedy gdy byla owu test neg i inne :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ziewczynki :) tak czytam wasze posty i normalnie tez mam ochote na cos dobrego hmmm miesko i kasza plus ogorek mmmmm :)) nie wiem czy jutro isc na to usg bo to bedzie jakos 6t4d we wtorek tylko pecherzyk 11mm bez zarodka i troche sie denerwuje a wy jak myslicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, właśnie, takie psikusy się dzieją. Ale nic to, w końcu jak pójdziemy na USG w 9-12 tygodniu, to już termin będzie wyznaczony tez na podstawie badania :) Mam nadzieję, że mi gin nie walnie 24.12, bo się posiekam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki! Ja dzis w koncu wybralam swojego doktorka.Prowadzil ciaze synowej szefowej i tysiac innych,takze 16 maja mam kolejna wizyte.Troszke pozno,bo jak w sb bylam prywatnie potwierdzic ciaze to kazal mi przyjsc za 2-3 tygodnie a wtyjdzie ze przyjde za 4;)Ale na prywatne chodzonki mnie nie stac (poza tym pracuje w uczelni medycznej wiec grzechem byloby placic tym koniowalom). Dzis u mnie rowniutko 6 tygodni:) Placze dziewczyny.Od pn urzadzam akie wieczorne lamenty ze glowa mala.Bez rzadnego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle przypomina mie się historia ciotki, której szyjka macicy w ogóle się nie rozwierała. Zrobili jej cesarkę jak już zaczęła odpływać z wycieńczenia. Przy drugiej poczekali 12h "tylko". Teraz mimo wszystko robią łatwiej i szybciej te cesarki, no i jest ich też coraz więcej. Ale że macica 5 wytrzyma to bym się nie spodziewała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w 1 ciazy po 48h byla na 2 palce wiec......i juz odlecialam doslwanie pamietam jak mnie cucili zebym tylko podpisala na cc bo dziecko owiniete pepowina sie dusilo, od 48h nie bylo wod...a ja z goraczka odlecialam z bolu...coz to moja 3 i ostatnia wiec sie tym chce nacieszyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I powiem wam szczerez ze mnie to na razie nie przeraza poki co,ten porod.Sen z powiek spedza mi aby all bylo oki,mialo raczki nozki itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na razie też o porodzie jeszcze aż tak nie myślę, na razie jestem na etapie, żeby na następnej wizycie i usg było wszystko w porządku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała Hania
Ja ogólnie jestem przerażona porodem, ale narazie całodniowe mdłości skutecznie odwracają od myślenia na ten temat. Już sie ludzie na mnie dziwnie patrzą że jakas nie swoją jestem, a ja poprostu nie mam przyjemności z jedzenia, rozmawiania czy nawet sloneczka. Wręcz przeszkadza mi ono przy tych mdlosciach i bólu głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała Hania
Wg OM równy 8 tydzień, a wg zapłodnienia 5 tydzień i 4 dzień bo dokładnie wiem kiedy była tak wpadkowa przytulanka, od razu wiedziałam że bede w ciąży, a ból nóg i okropne pragnienie mnie w tym umacniały. Testy w przed dzień miesiaczki i w dniu spodziewanej pokazały wprawdzie cień cienia kreski i mój facet stwierdził, że napewno nie jestem( znawca ciąż cholerny) to ja i tak wiedziałam , że jestem. 5 dni później chciałam sobie na weekend kupić butelkę wina, ale stwierdzilam,że wpierw kupie test, wynik po niecalej minucie, poinformował mnie że wina już nie kupieże wi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułka30
Super dziewczyny, ale żadna ogórkowa, żadne zrazy i kiszone ogórki, zupa grzybowa i naleśniki mi nie wchodzą. Ale wymyśliłam co zrobię na obiad, mianowicie carry z rybą i ryżem jaśminowym, lekkostrawne i w dodatku bardzo wyraziste i aromatyczne w smaku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam ochotę na takie smaki. Zrobiłam zupę tajską z mlekiem kokosowym i cukinią, doprawiam sosem curry na ostro i super mi to teraz smakuje. W weekend robię zapiekankę z makaronu ze szpinakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułka30
Czarne_Oczy100 pycha, ja też właśnie takich smaków szukam :) u mnie bazą będzie również mleko kokosowe, świeży imbir i curry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×