Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ja_też_jestem_zmęczona

Kobiety (nie)dojrzałe - ZAPRASZAM DO ROZMÓW.

Polecane posty

Mi tam za rozrywke wystarczy spotkanie z przyjaciółmi np. W domu albo w barze i kino, czasem jakieś ognisko czy grill ze znajomymi. Ot taka mało rozrywkowa jestem ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatni raz w kinie to bylam rok temu... z kociakiem, po operacji nie wolno mu bylo szalec, a tak to popoludnie minelo. a jak wskoczysz w samochod to po pol godz jestes w sercu eu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kotka:P Kurcze alez sobie opalilam twarz i dekold nawet nie wiem kiedy mnie tak wzielo:/ a szyja co? Oczywiscie blada:P zawsze sie tak opalam kurcze no:P Ps: macie dziewczeta jakis dobry sposob na mycie okiem? Kurcze bo mi to zawsze zacieki wychodza:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak juz pomijajac wszystko to ja moje powinnam serio umyć, bo juz troche przykurzone są i w ogole... :D Także paulino trafilas z tematem :D Teraz opiszę jak myję moje okna: Ja zwykle najpierw przecieram okno mokra szmatą. Jakąkolwiek, byleby była czysta i mokra. Jak już wytre całe okno i rame na mokro, i wszystko to: Krok dwa- biore taki zmyslny przedmiot jak wycieraczka/ściągaczka do szyb i ściągam nadmiar wody. Krok trzy- wycieram je na sucho jakąś inną ścierą Krok cztery- biore plyn do mycia szyb, taki ze spryskiwaczem, no nie, i nim psikam po szybce krok pięć- znowu jadę ściagaczką z góry na dół po szybie krok sześć- biorę ściereczkę z mikrofibry (ostatecznie może być inna, ale koniecznie do tego celu i czysta, a nie ta od mokrej szyby wcześniej, bo już jest brudna, no nie) i wycieram całą szybę ruchem polerującym. Dzieki temu zwykle ona są ładne i błyszczące oraz bez zacieków. Jest to przydługie i wymaga wielu zaangażowanych ścierek, ale jestem zadowolona z efektów. No i potem można tak przelecieć każde okno w domu, a ścierki sie jeszcze przydaja np. do wytarcia podłogi, czy kurzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Upiorny iV
Upiorne to, ale Upiorzyca wiekowa mawiała, że okien nie myje się w deszczu - ot odkrycie zrobiła;-) i w słoneczny dzień?! Upiornie z tym słońcem, sprawdziło się. Nie wiem czy to chodzi o temperaturę przez, którą jest szybsze parowanie płynu i ciężko wytrzeć pozostałego kleksa co w następstwie daje upiorne zacieki. Kolekcjonerko glutów pełzających... ...nie wiem co za upiorności chciałem napisać, ale napewno Pozdro:-) Więc Córko wodza Wielkie Oko, upiornie milczysz! Pewnie Zapisałaś się na kurację, a raczej Ciebie zapisali po tym jak zrobiłaś manko.;-) A już myślałem, że bedziesz upiorną, ale jednak motywatorką:-):-):-) Więc Jak prawie tydzień w pracy minął Tobie? Myk, myk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UPIORNY iV
Upiorne to, ale Upiorzyca wiekowa mawiała, że okien nie myje się w deszczu - ot odkrycie zrobiła;-) i w słoneczny dzień?! Upiornie z tym słońcem, sprawdziło się. Nie wiem czy to chodzi o temperaturę przez, którą jest szybsze parowanie płynu i ciężko wytrzeć pozostałego kleksa co w następstwie daje upiorne zacieki. Kolekcjonerko glutów pełzających... ...nie wiem co za upiorności chciałem napisać, ale napewno Pozdro:-) Więc Córko wodza Wielkie Oko, upiornie milczysz! Pewnie Zapisałaś się na kurację, a raczej Ciebie zapisali po tym jak zrobiłaś manko.;-) A już myślałem, że bedziesz upiorną, ale jednak motywatorką:-):-):-) Więc Jak prawie tydzień w pracy minął Tobie? Myk, myk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) ja mieszkam w łodzi :) przyjechałam na studia i tak zostałam :) mieszkam w bloku na osiedlu ale dobrze skomunikowane (autobusy/tramwaje) a co najważniejsze dużo zieleni :) oraz parki w pobliżu. Warszawa mnie przeraża, łódź jest na tyle duża i jednocześnie nie ogromna że dla mnie w sam raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) do jestem_i_ja "Hej ja mieszkam w łodzi przyjechałam na studia i tak zostałam mieszkam w bloku na osiedlu ale dobrze skomunikowane (autobusy/tramwaje) a co najważniejsze dużo zieleni oraz parki w pobliżu." XXX ja też jestem z Łodzi:D mieszkam na tzw.zadupiu:D hehehe.ale dojazd do centrum mam super:)20minut i jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej no nie uwierzycie:P wracalam ze sklepu zapychajac sie Grzeskiem a tu nagle widze na chodniku jeza! Podeszlam do niego byl zywy;P nie chcialam zeby cos mu sie stalo w sensie wpadl pod auto wiec wzielam sweterek owinelam go i zanioslam do parku,po chwili sobie poszedl;P ale przygoda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To super, że uratowałaś jeża :D U mnie bywa sporo jeży... kręcą sie po okolicy bo to takie zadupie, jak już mówilam, same domki. Najlepszy był motyw z 2 lata temu, gdy moja mama zaczela dokarmiac okoliczne koty i wystawiac miskę z jedzeniem przed dom, żeby sobie przybłedy mogły podjeść... I pewnego dnia... przyszedł jeż... potem dwa jeże... długi czas przychodziły całkiem regularnie wcinać kocią karmę. Rok temu gdy biegałam wieczorem prawie jednego zadeptałam, cudem go ominęłam w ostatniej chwili, bo mi wyszedł na bieżnie a było totalnie ciemno już (biegałam na terenie szkoly ktora mam niedaleko :D) No to dziewczyny, widze, że całkiem pokaźna grupa Łodzianek :D... jestem_i_ja - mój facet mówi to samo, że Łódź jest idealna bo to duze i rozwiniete miasto, ale znowu nie tak ogromne jak Warszawa, żeby pół dnia w korkach stać. Częściowo się zgadzam, to nie jest jakaś pipidówa na pewno i nie żyje sie tam źle, wiem bo bywam często :D, z 2giej wiadomo, mam ogromny sentyment i pałam ogromną miłościa do mojego miasta rodzinnego, Warszawy, gdzie mam nieźle zapuszczone korzenie :D. Po prostu dla mnie Wa-wa ma niesamowity, jedyny taki klimat. Tego nie poczuje ktoś kto tu przyjedzie, to sie czuje tylko jeśli sie tu urodziło. Jeśli sie jest stąd. I tu sie nie ma co oburzac bo ja np. też nie rozumiem Krakusów i ich zachwytu nad stolicą małopolski, ale nie rozumiem dlatego, że stamtąd nie pochodze, więc dla mnie to "miasto jak miasto". A dla nich ten Kraków dużo znaczy, ja wiem. Ogólnie, tak jak pisałam, jeśli będe musiała to sie przeniose do Łodzi (jeśli on nie wyrazi chęci mieszkania w stolicy), troche z żalem, ale ostatecznie to nie wyprowadzka na wieś, wiec aż tak strasznie nie będzie i wezme to na klate :D. Poza tym dużo sie robi by być z ukochaną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pies wczoraj na wieczornym spacerze wytropił pana jeża:)spacerowałam z moim kundlem,bez smyczy:)A ten jak wyproł,że szok,myślalam,że pobiegł do swojej "narzeczonej"o wdzięcznym imieniu Czacza:]ja patrzę,a tu duuuży jeż:)W ogóle mój pies rasy mieszanej waga 10kg,zakochany jest w yorkach:D szał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Zbieram Ślimaki "Hahah Czyżby Czacza również :D była yorkiem?" Xxx no nie inaczej:]Hahaha. Mało tego mój pies myśli,że każda yorka to Czacza:D ale głupi;) moja sąsiadka ma dwa yorki,Czaczę i Maję;)Maja to córeczka Czaczy;)wcześniej była jeszcze Dila-dalmatynka i też był w niej zakochany:]Ale Dila się wyprowadziła:(Do domu z ogródkiem,bo w blokach się męczyła...a na spacerach uciekała,do pobliskiej ekskluzywnej restauracji psiej,zwanej śmietnik;)a w dodatkuwwszystkie kagańce albo rozwalała albo gubiła:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, kochliwy z niego psiak.. :D Nie można go za to winić... musi czymś wypełniać pustke po dalmatynce... Moja kocica swego czasu całkiem lubiła jednego z moich kocurów, ale ostatnimi czasy jakoś go ignoruje. Chyba jej sie znudził :D.. A może sie poddała widząc, że on ma ją gdześ totalnie. Biedaczka :D Kiedyś to jak tylko on wrócił do domu ze spacerku (w domku mieszkam, wiec koty chodza samopas), to ona zaraz sie zrywała na równe nogi i leciała do niego sie przymilać. To było genialne.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz mi się pewna historia przypomniała:D hahaha.to było genialne:) Koleżanka mojego ojca miala kotka o imieniu Zenek:D pewnego dnia,do domu wprowadził się piesek-maleńki lablador - Rufi Bobik jakiś tam,bo to z rodowodem:) co za cyrki tam były to sobie nie wyobrażasz:D piesek wyjadał kotkowi jedzonko z miski,a Zenuś pieska łapą po nosie:)Gonitwy były straszne,awantury,bo przecież pies to wróg nr.1:)Pewnego dnia pod nieobecność właścicieli kotek,najprawdopodobniej otworzył sobie lodówkę i coś sobie w niej grzebał, Rufi nie wiele myśląc zamknął drzwiczki.i bidny kot tam siedział:]Dobrze,że koleżanka ojca z zakupami wróciła do domu:)Wpadła do mieszkania i krzyczy "Zenuś,Zenuś" Zenka nie ma,pomyslała,"pewnie znów mi uciekł..." Otworzyła lodówę,a tam?Zenuś:D całe szczęście,że kotek przeżył:)Ale po tej historii Zenuś i Rufi to największe kumple są;)kot dostaje jeść na parapecie,a pies tylko stoi i patrzy a Zenuś mu karme zrzuca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe szczęście że kot przeżył te wizytę w lodówce :)... Niestety koty to straszne cwaniaki są, zwłaszcza jak chodzi o jedzenie... podobno często właśnie powstaja takie układy psa z kotem gdzie jedno drugiemu pomaga w zdobywaniu zarcia, jak z tym parapetem :D Ale u mnie tylko koty. między sobą raczej dzielą się niechętnie, chociaż niektóre jedzą razem z jednej miski i nie ma problemu. generalnie trwa walka o dobre miejsce do spania. Dobre to kwestia względna, czasami mam wrażenie że chodzi tylko o to żeby zająć miejsce innego kota i pokazać wyższość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Upiorny IV
Z wielkim upiorem witam wszystkie Upiorzyce. Zapodajcie temat na dzisiejszy obiad lub czym wasze podniebienia zaszczycicie! Więc, myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Upiorny IV
Upiornie witam Upiornego Kociaka Pytam bo pomysłów brak:-) Do jadłodajni nie chadzam bo to tak jak z pomysłami;-) Gołąbki zaplanowałem na nowe 7 dni Chyba, że smak zmieni się mi;-) Choć to upiorne z mojej strony, ale jednak WiElKiE dzieki Upiorny Kociaku, pod warunkiem, że napiszesz co podobno Tobie do stołu. Jeżeli niewyszukane jadło. Więc? Myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Upiorny IV
Dziękuję upiorne Upiorzyce za upiorną troskę o upiorny żołądek Upiornego (nie)dojrzałego.:-) Dzisiaj robię ogórkową! Moją pierwsza w życiu. Na szczęście Kafeterianki (nie)Upiorne jeszcze są na świecie;-) Więc:classic_cool: myk,myk... Dużo radości i jak najmniej upiorności;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Jak Wam mija piątek? Mi tak sobie, bo nie zdązyłam zrobić na laborkach wszystkiego co chciałam, ale nie z mojej winy... I jeszcze zostawiłam zeszyt i piórnik, ale na szczęście po zajęciach dorwałam panią techniczkę i odzyskałam zgubę :P no i odwołali mi jedne zajęcia ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×