Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mrrrrau

OD DZIŚ-02.06 STARTUJE ODCHUDZANIE! kto chętny może się przyłączyć :)

Polecane posty

Witam wszystkie nowe i obecne dietowiczki:-) Dziś dzionek minął bardzo ładnie:-) trzymałam się dietki, jadłam może trochę za mało, ale za to ZERO słodkiego!!! a w pracy były urodziny i były ciastka ale dałam radę:-) miłego popołudnia dziewczyny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecna dietowiczka
witam wszystkie dietkujące kobietki. Muszę sie pochwalic - od wczoraj spadło 1,10kg - wiedzialam że cos spadnie ale spodziewałam sie ok 0,5kg - a tu niespodzianka -60,90kg rano na wadze. Zaraz ide z córcią poganiac po podworku, weźniemy rowerek i poganiam za nią - mała ma tez nowe hobby - jazda na gokardach - mi to pasuje bo tez za tym mozna biegac:)- a myślę ze kluczem u mnie do sukcesu jest dużo ruchu - a gikardy stąd ze po przedszkolu dzis poszla z dziadkiem do parku i tam go naciagneła na autka - dopiero co wrocili - 3 razy musial dziadek dokupowac jazde:). Mogę juz zrobic podsumowanie dnia bo poza wodą czy herbatą nic juz nie bedzie a wiec: jogurt z otrebo-ziarnami jajko pomidor kawałek ogorka świezego jajko pomidor kawalek ogorka świezego jogurt z mieszanką ziarenkowo-otrebową 3 mielone+buraczki+2 ogorkimalosolne. A teraz na podworko - trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecna dietowiczko gratulacje takiego duzego spadku wagi!!!!! patrzac na Twoje dzisiejsze menu to Twoja waga spadnie na łeb na szyje!!;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzisiejszy dzień nawet nie źle w porównaniu do wczorajszego podjadania :) Walczę ze sobą i swoim apetytem jak mogę, oby jutro poszło lepiej bo dzisiaj dość często jadłam a dalej czułam głód pewnie mam żołądek rozciągnięty od tych wielkich porcji jakie sobie serwowałam w ostatnich miesiącach. Na razie się nie ważę bo mam okres, jestem strasznie wzdęta :( x Truskaweczka no niestety ale po diecie trzeba się pilnować żeby nie wróciły dawne złe nawyki, ja sobie ostatnio nie źle poluzowałam i efekty są trzeba się ogarnąć, też sobie lubię zrobić taką wielką michę sałatki ale trzeba też mieć dużo silnej woli żeby po takiej sałatce nie sięgnąć po batona czy coś podobnego ;) x Ferro mamy podobną wagę i wzrost ;) ja właśnie tak utrzymywałam wagę wcześniej że pozwalałam sobie na więcej tylko w weekend a resztę tygodnia pilnowałam żeby nie przeginać no a teraz to już popłynęłam i codziennie coś podjadałam. Dołącz do nas razem będzie łatwiej powalczyć! x Obecna dietowiczka skromne masz menu to i waga poleci jak szalona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khaleesi25
Hej:) Nie było mnie chwilę, ale dalej dietuję z Wami. Zważyłam się w końcu i jest 57kg. Chciałabym dojść do 53, czyli jeszcze tylko albo aż 4kg przede mną. Dzień zaczynam standardowo od szklanki wody z cytryną, a później koktajl z truskawek. Spadam ogarnąć się do pracy. Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferro
Witam z samego rana. Dziś zaczynam dietę razem z wami. Moja poranna waga to 66,1 więc koło 6 kg do zrzucenia. Dobrze by było do końca czerwca dojść do 63 ale jak zobaczę 64 też będe zadowolona. Na śniadanie zjem płatki owsiane na mleku. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, pierwszy raz byłam na tym topiku jak zaczęłam poraz drugi walkę po ciąży. Nie wypowiadam się często ale codziennie tutaj jestem czytam i dodaję sobie trochę otuchy i siły. Odczudzanie zaczęłam od wykupienia karnetu na siłownię i przede wszystkim zmienieniu swojej diety na bardziej racjonalną. Ciężka praca na coś się przydała bo waga mi spadła dzisiaj pokazała 67,5, aż chce się ćwiczyć. A nie jest łatwo czasem wyjść z domu, dzień zaczynam o 7 z dwójką dzieci w tym jedno ma 3 mc, do tego prowadzenie domu, ogródek generalnie jest fajnie :). Wieczorem na położę małą to nie zawsze mam ochotę jechać jeszcze na siłownię ale gdzieś jakaś iskiereczka silnej woli się zapali i ruszam, wracam przed 11 i na następny dzień ponownie. ALE OPŁACAŁO SIĘ. Dzisiaj zaczyna areobiczną 6 waidera żeby powalczyć o brzuch, który miałam przed ciążą. Piszę bo fajnie czasem czyta się osiągnięcia innych i mobilizuje do pracy nad sobą. A jeszcze jedno nie mam żadnych problemów żeby od czasu do czasu zjeść nawet coś słodkiego co lubię bo wiem że i tak to spalę na siłowni. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja już po śniadaniu przy kawie. Nie wiem czy pisać tu swoje menu bo w sumie nie zamierzam jeść jakoś wyjątkowo dietetycznie i się ograniczać z czymś, zdrowo się odżywiam tylko gubią mnie za duże porcje, słodycze i frytki czy pizza ;) Majanna najgorzej to się zebrać wieczorem do ćwiczeń po całym dniu z dzieckiem ;) ja ćwiczę tylko w domu już długo w tamtym roku zaczęłam z nudów, pierwsze efekty dały mi niezłą motywacje i jak tylko dziecko szło spać to brałam się do roboty i ćwiczyłam z filmikami 30-60min przerobiłam różne trenerki a ostatnio mi się to znudziło i zaczęłam kręcić hula hop żeby pozbyć się oponki, mój brzuch po ciąży wystaje okropnie a już prawie 2 lata minęło. Próbowałam tej 6 ale coś źle robiłam bo czułam ból w kręgosłupie i zrezygnowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferro
Ja też ćwiczyłam w domu z chodakowską i na rowerku. Dzięki ćwiczeniom zmniejszył mi się znacznie cellulit praktycznie jest go tylko trochę na pupie. No i zeszłam z wagi 70 do 66 ale zatrzymało mi się na 66kg mimo diety i ćwiczeń przez 3 tygodnie waga stała w miejscu a ja zaprzestałam ćwiczeń no i z diety też zrezygnowałam. Jedyne pocieszenie, że po 3 m-cach normalnego jedzenia moja waga nie wzrosła. AAAAAA i muszę się przyznać że do kawy wcięlam 2 kostki czekolady i biszkopta. Strasznie mi trudno zrezygnować ze słodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) ja dzisiaj mam egzamin więc zakuwam ostro i zjadłam tylko płatki same bez mleka , pierś z kurczaka się odmraża i zjem sobie z kaszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plan obiadowy troszkę się zmienił, zjadłam kaszę z kukurydzą, uduszoną cebulką i papryką a do tego gotowane krewetki polane jogurtem naturalnym :) Obiad podzieliłam na 3 części, jutro mam obiad z głowy dla siebie, mojemu dołożę majonezu i też sobie zje:) Od przyszłego tygodnia ruszam z ćwiczeniami, teraz ciągle siedzę nad książką, dzisiaj / jutro/ pojutrze egzaminy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecna dietowiczka
podsumowanie dnia: waga rano 60,60kg-spadek od wczoraj 30dag zjadłam kalarepe twaróg póltłusty z jogurtem naturalnym ogorka małosolnego pół pomidora sałate z jogurtem i rzodkiewką polowe zgrillowanej piersi z kurczaka buraczki, kotlet mielony kiwi Czekam teraz na kolezanke - ona biega a ja zajmowałam sie swoją i jej córką - wymyslily dziewczyny galaretke z truskawkami i nalesniki z serem - na razie dzielnie sie opieram - a za chwile ja pojde pobiegac i mam nadzieje że dzis tylko juz woda bedzie a kolezanka pojdzie z dziewczynkami na podworko - ladna pogoda to do 20.00 mogą śmialo sie pobawic. Marvii - wlasnie w tym miesiacu to waga tak nie leci - fakt mialam wpadki ale juz jestem psychicznie nastawiona na te 55 że chcialabym najchetniej jutro je zobaczyc- no zartuje ale tak to wygląda że patrze np na te deserki czy nalesniki i se mowie po co ci to jak bedzie 55 to se zjesz w nagrode co bedziesz chciala- i jakos idzie. _dietowiczko- czasem bede sie głodzic ale to juz jak waga za dlugo stoi to tak robie ale normalnie chyba moje menu jest dostateczne tylko te oczy by wszystko zjadly ale musze dac rade. A co do 6weidera to tez niedawno zaczynalam ale cos mi szyja pobolewala podczas cwiczen i wole juz ruch na powietrzu. Truskaweczko jak dzisiejszy egzamin? ferro to i tak dobrze że jak zaprzestalas cwiczen i diety ze waga nie podskoczyla, bo ja tylko pofolgowalam 2 dni to wrócilo ponad 2 kg- wiec se powiedzialam że dopoki nie osiagne tego czego chce musze trzymac sie z daleka od wpadek. Majanna - tak najgorzej to wygrzebac sie z domu i zaczac cos robic ale potem jak sie udaje to jest sie z siebie dumnym- a ty przy dwojce dzieci to i tak masz urwanie glowy wiec super że ci sie udaje jeszcze pojechac na silownie. Khaleesi25- kurcze ja jak bym juz miala 57 to byląbym szczesliwa- no ale rosła sadło pare lat a ja chcialabym w 2 dni to zgubic- nie ma latwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi to się marzy zobaczyć 6 z przodu, wtedy będę najszczęśliwsza w świecie:) Obecna dietowiczka - egzamin chyba dobrze, takie mam odczucia, ale wyniki dopiero za tydzień więc pozostanie mi się modlić haha :P Teraz zamiast odpoczywać to zakuwam na jutrzejszy egzamin i jeszcze mam w piątek ... niech się to skończy bo chcę już na aqua aerobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w końcu mogę na spokojnie usiąść przy kompie;-) cały dzień zasuwałam... najpierw praca, potem wypad z córką do galerii handlowej po sandały i jakieś ciuchy... (10 letnia panna ma już sprecyzowane oczekiwania i gust, który nie zawsze jest zgodny z moim... więc łatwo nie było;-) ) no ale jestem z Wami:-) dziś dietowo na medal! -płatek ryżowy szt 1 (szaleństwo co nie?;-) ):-D -bułka z ziarnami z serkiem topionym+ pomidor i ogórek -mala miseczka zupy jarzynowej (bez wkładki więc mega dietetyczna:-P ) -bułka z ziarnami z wędliną + wielgaśny ogórek:-) i to by było na tyle:-) w pracy pokus wiele... ale dałam radę i jestem z siebie dumna! fajnie, że jest nas tyle to i motywacja większa:-) no mi bardzo pomaga codzienna spowiedź z tego co zjadłam bo trzy razy się zastanowię czy coś zjeść, żeby siary nie było;-) no i ważna sprawa, w sierpniu idę na wesele, więc teraz już nie ma bata! będę szczuplutka dżaga:-D:-D:-D trzymajcie się ciepło kochane i powodzonka w trzymaniu diety:-) a teraz pozwólcie, że udam się na spoczynek, bo ....padam na mor...e;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny:) mogę się dołączyć?:) Postanowiłam powalczyć ze swoimi nadprogramowymi kilogrami..ech uzbierało się ich troszkę przez 3 lata:(:(:( Czytam Was codziennie i widzę, że jesteście mocne zdeterminowane a ja mam niestety słomiany zapał :( brak mi konsekwencji ale z Wami wiem, ze będzie mi łatwiej :) to jak przyjmniecie jeszcze jedną zagubioną duszyczkę??? Moja obecna waga to 75 kg przy 164 cm...42 rozmiar. Mój cel to rozmiar 38 bo się w nim najlepiej czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie! truskawczka marzenia sie spelniaja - pamietaj o tym... ja zaczynalam diete poporodzie z waga 81kg a dzisiaj na wadze rano bylo 69kg! wow! ale bylam z siebie dumna... za mna krotki spacer z synkiem bo padal deszcz... 60 minut steppera... kupilam wczoraj ksiazke chodakowskiej... mialam zaczac od dzisiaj cwiczenia... ale naprawde ciezko mi sie do nich zmotywowac... muze sie w koncu zebrac w sobie.... buziaki kochane... uwazajcie zeby te male potkniecia nie przerodzily sie w duze... bo od malego kawaleczka sie zaczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie pokręciłam hula hopem 40min. Z dietą całkiem nie źle ale muszę się jeszcze bardziej postarać żeby waga spadała sobie powolutku. x ferro za wcześnie się poddałaś, ja jak zaczynałam ćwiczyć ponad pół roku temu waga spadła a potem wzrosła za to pozbyłam się trochę centymetrów i to jest dla mnie zawsze najważniejsze przy sprawdzaniu efektów diety i ćwiczeń a nie tylko waga ;) a zastoje się zdarzają niestety i to demotywuje. Mi też jest trudno wytrzymać bez słodyczy do tego lubię chipsy :( ale jak zjem 2-4 kostki czekolady nie mam wyrzutów bo to wcale diecie aż tak nie szkodzi. x obecna dietowiczka nie jesz wcale chleba, ryżu, ziemniaków itp??? nie boisz się jojo? szczerze mówiąc nie odchudzałabym się w ten sposób przy ćwiczeniach/bieganiu to za mało zdecydowanie ale oczywiście rób jak uważasz ;) oby te szybkie spadki nie wróciły tak samo szybko jak zaczniesz jeść więcej, po diecie nie jest tak kolorowo i wcale nie można sobie pozwalać na wszystko wiem po sobie. Zresztą sama piszesz że po 2 dniach miałaś 2kg na plusie. x Malina 1,5 roku temu miałam wagę 77kg i też nosiłam rozmiar 42 to było koszmarne bo przed ciążą wchodziłam w 36 , ale uporałam się z tym wtedy w 3 miesiące zdrowo jedząc i mam swoje upragnione 38 też się dobrze w nim czuje tylko nie lubię jak mi wystają boczki do tego brzuch mi wystaje po ciąży nadal i postanowiłam jeszcze powalczyć o kilka kilo mniej. Trzymam za Ciebie kciuki, jak masz dużą motywację to Ci się uda osiągnąć cel!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo:-) ale ze mnie skowronek;-) mlody nie dal mi pospac... Tycia mo moje najszczersze gratulacje!!!!!!:-) milego dnia kochane:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferro
Dzień dobry. Ja niestety jak się odchudzam to muszę się ważyć co dziennie. Dziś 65,8. Wiem że to błąd ale tak już mam. Też się zdziwiłam że przez 3 m-ce waga nie poszła w górę ale chyba dlatego że ja nie stosowałam rygorystycznie diety, nie zrezygnowałam z chleba, ziemniaków pieczonych rzeczy tylko ograniczyłam. Obiad jadłam normalny tylko mniej. Chleb do dziś jem razowy sporadycznie biały no i zamiast 3 kromek na śniadanie i 3 na kolację na cały dzień max 3 mi starczają. Przez czas nie odchudzania się nie opychałam się na maksa. Dziś zapowiada się słoneczny dzień to będę z dzieciakami na dworze. Szybciej czas leci, można się poruszać no i daleko do lodówki i półki ze słodkościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecna dietowiczka
Pięknie dzionek sie zapowiada a i radość u mnie z powodu nastepnych dekagramow zgubionych - rano równiutkie 60kg.- czyli od wczoraj 60dag. Ferro ja jak zaczełam sie odchudzac to codziennie waże sie rano i wieczorem - nie wiem czy zle czy dobrze ale nic na to nie poradze- mi to nie przeszkadza a wrecz przeciwnie bardziej motywowuje. -dietowiczko- musze przyznac sie bez bicia ze nie myśle co bedzie jak juz osiagne swoją wage - teraz bardzo zalezy mi żeby bylo cos kolo 55kg i nie mam za duzo czasu bo 3lipca wylatujemy z corcią i kolezanką tez z corcia do naszych mężow. Ja swojego nie widzialam od końca kwietnia i chcialabym mu bardzo zrobic niespodzianke swoim wyglądem choc on nigdy slowem nie wspomnial że czas wrocić do wagi sprzed ciąży. A co do pieczywa ziemniakow makaronu to nie mowie że nie jem ale unikam, ale wiem że wpisywane mialam i bułke i makaron z rosolem i pomidorowa z ryzem - ale co jakis czas, poki nie ciągnie nie chce tykac bo szybciej spada jak jest mieso z warzywami czy jajka. Milego dnia i idzmy do przodu bo naprawde fajna figura to radosc i dla nas i dla bliskich i wszystkie nowe dziewczyny witamy i zapraszamy-piszcie jak walczycie o lepszą siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marvii - dziekuje Ci kochana bardzo:* jestem szczesliwa... dzisiaj rano stanelam jeszcze raz na wadze - tak dla sprawdzenia czy aby to 69 nadal sie utrzymuje i bylo:) super... to daje mi tak ogromna motywacje do dalszej walki... X obecna dietowiczko - tez mam taka sytuacje, ze maz mieszka za granica i widuje sie z nim bardzo rzadko... ostatni raz 5 tygodni temu... moze uda mu sie przyjechac za 2 tygodnie... a jak nie to dopiero na urlop sie razem wybierzemy... w dniu slubu wazylam 64kg... tez bym chciala teraz tyle wazyc... moze uda mi sie do sierpnia taka wage osiagnac... jezcze ok 6 lat temu wazylam 55kg i wygladalam swietnie... wbrew wyobrazeniu wcale nie bylam zbyt chuda... nie wiem jak moglam sie az tak zapuscic... nie tyle chodzi o jedzenie ale przede wszystki brak ruchu... bo w czasie szkoly i studiow zawsze bylam w ruchu, cor robilam... nie siedzialam w domu... ale nadszedl dzien w ktorym szkola sie zakonczyla, pracy nie moglam znalezc i zostalam w domu... i tak mi sie tylo z roku na rok coraz bardziej... ale dosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, witam Malinka :) Tycia jak ja Ci zazdroszczę ! super Ci waga leci :) Ja się zważę w niedzielę , sposób na nie ważenie się? Brak wagi :P Dopiero jak rodzice wpadną to poproszę mamę żeby mi wagę przywiozła :P Nie chcę mieć wagi na stałe w domu bo popadnę w obsesję i będę się ważyć po 100 razy dziennie ;) Dzisiaj rowerek stacjonarny zaliczyłam i jem płatki bez mleka. Na obiad to co wczoraj :) Ja do sierpnia muszę ważyć 75kg nie ma innej opcji, jadę na wczasy z moim i muszę "jakoś" wyglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jak macie mega ciąg na czipsy to Sonko wyprodukowało takie krążki z kukurydzy o smaku zielonej cebulki / papryki, cała paczka na 240 kcal, może zdrowe nie są, ale jak już nie możecie wytrzymać to polecam. U mnie stoją na półce w razie "w " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Nie było mnie z Wami jeden dzień, a Wy tyle napisałyście. I tyle nowych dietowiczek- świetnie, bo razem zawsze raźniej:) Gratuluję spadków wagi!:) U mnie dietowo ok., właśnie kefirek sobie piję... Mój mąż ma państwową pracę i niedawno się dowiedział, że załapaliśmy się na wyjazd wakacyjny nad morze:) Kiedy? Od poniedziałku!!! Więc do tego czasu i tak nie schudnę tyle ile bym chciała. Ale mimo to nie poddam się:) Pod koniec lipca też mam wesele, więc mam nadzieję, że do tego czasu już ktoś zauważy moją małą zmianę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyci Tyci Tycia, bardzo mnie mobilizujesz, bo ja startuję z identycznej wagi jak Ty. I Ty już masz 6 z przodu, więc muszę brać z Ciebie przykład! I oczywiście bardzo zazdroszczę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frankowska teraz Tobie bardziej zazdroszczę niż Tyci, ja kocham podróże jeszcze bardziej od jedzenia, czyli ogromnie !! Nie ważne gdzie, czy daleko, blisko, góry, morze czy też las, gdziekolwiek ! :) My mamy jechać w sierpniu na wakacje, ale mój ma ciężko z urlopem więc tylko last minute nas ratuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane! ostatnio zaniedbalam te forum i Was, muszę nadrobić straty :D Chciałabym się wszystkim pochwalić- jeszcze 2 dni temu było 74.5 (moment krytyczny, tego dnia wage kupilam) ale dziś staję i ważę się a tam... 73.2! ehhh... niby niewiele ale zawsze coś! Wszystkim Wam gratuluję sukcesów, nawet niewielkich, a zaliczającym upadki- koniec tego leniuchowania i obżarstwa! za 3 tyg. trzeba będzie się pojawić w bikini, chyba nie zamierzamy spędzić lata w domu z kiełbasą w jednej ręce a w drugiej z piwem czy też z czymś innym równie dobrym, a niesprzyjającym nam? :P Kocham Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×