Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basia10051-71

Ciąża i macierzyństwo około 40 :)

Polecane posty

Gość Kataris
Witajcie w ten piękny dzień:)no przynajmniej u mnie piękny Mamuśka będzie dobrze :) Mamusie wy już sobie jedzonko nowe wprowadzacie świetny etap w życiu malucha a co niektóre męczą się z wielkimi brzuchami jeszcze. Ja ledwo chodzę mały główka napięta na kanał rodny czasem boli dość mocno ze wyprostować się nie mogę. Czuje się zmęczona najchętniej nie wychodziłabym z łóżka a usta mam naturalnie tak powiększone jak Angelina J.:) opuchlizna I niestety jestem na antybiotyku. Posiew moczu wykazał infekcj***akteryjną :( i escherichia coli wiec augmentin przez 6 dni Wczoraj też miałam spotkanie z anestezjologiem w sprawie znieczulenia wiec nadzieja na bezbolesny poród jest wielka. Wiadomo że różnie może być może być za późno na podanie leku itp ale na razie się pocieszam:) Gaba jak u ciebie samopoczucie? Czujesz się już na wylocie? O właśnie mam skurcz zaczynający się od kręgosłupa super. Coraz częściej mi się to zdarza właściwie codziennie po kilka razy i w nocy tez wiec juz chyba szybko nadejdzie godzina 0 :) obym zdążyła zrobić w piątek bilans krwi do znieczulenia ha ha a mąż oczywiście poza domem ale bliżej bo tylko 140 km. Tylko jak pech to pech auto mu wczoraj padło wiec ma nerwa ze jakby co to on może nie zdarzyc:)ale od przyszłego poniedziałku juz mnie nie opuści na więcej niż 5 min miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka1974
Mamuśka, nie słuchaj, ja urodzę bachora z rozszczepem wargi jestem stara jak wszystkie tutaj bachora oddaje do adopcji nie chce wybrakowanego towaru, nie trzęś się tak za tą ciążą bo możesz urodzic jakiegoś chorego dziecioka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za debil się tutaj podszywa, jakiś psychol chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
Hej Witam nowe lub te mamusie które juz tu pisały-))) Tak sobie myslę że ten zastój w pisaniu to troszkę spowodowany jest wakacjami , a więc i lenistwem oraz niechęcią do robienia czegokolwiek . W tym roku na wybrzeżu lato jak nigdy -))) słyszymy tylko że nad resztą kraju burze , grad i nawałnice , u nas lekko pokropi i cisza , upały jak w Turcji albo Grecji , tak więc jak ktoś na urlopie nad naszym ojczystym morzem to wyjątkowo dobrze trafił Kataris bradzo dobrze Cię rozumiem , bo właśnie u mnie takie same upały jak i u Ciebie-))) , 35 stopni i duchota!!!! wysysa ze mnie wszystkie soki-))) ujmę to tak bardzo"ładnie", piję i siusiam , siusiam i piję i tak na zmianę-))) nawet jeść mi się nie chce , ale dzięki temu tylko 10,5 kg na plusie-)))może jeszcze +2 na ten ostatni miesiąc , ale to i tak dobrze , wczoraj byłam na usg (może juz ostatnim) Fasolka waży 3,155 , no to jak nic dociągniemy do 4-ch kg , ja mam tak wielki brzuch ,że wszyscy widzą tylko ten brzuch-))) Fasolka jest okropnie ruchliwa i daje popalić-))) szczególnie jak tak sobie " subtelnie" się okręca i wali mamusię po trzewiach-)))) u mnie dzidzia jeszcze w pozycji główka u góry ,a nóżki na dole , czyli nic a nic do porodu , wprawdzie mamy jeszcze te 4-ry tyg. ale jak nic się nie zmieni to cesareczka , co nie wywołuje u mnie większej euforii Dziewczyny gratuluję Wam tych grubych kreseczek na teście , wiadomo szok na początku pomieszany ze strachem trochę płaczu i szczęścia i mnóstwo pytań-))) , ale z czasem wszystko się układa , i ja też tak miałam-))) , a teraz to już zaczynam czekać tak na serio z momentami że bym już niunię przytuliła , ale i ze strachem , czy wszystko dobrze będzie...... Matki już tak mają-))) u mnie zaczyna już być bardzo realnie: wózek , łóżeczko ,przybywa ciuszków..... hi , hi , ale spakowana nie jestem , normalnie leń ze mnie na 102-))) Wiem Dziewczyny jak Wam ciężko do pracy ,i nie dlatego że do pracy, bo jakoś człowiek do ludzi jednak tęskni , ale że w domu taki Szkrabik mały zostaje ....... coś tak ściska serducho , że człowiek nie może sobie wytłumaczyć , i niby krzywda temu dzieciątku się nie dzieje to jednak gardło ściśnięte i koniec - ROZUMIEM No nareszcie , u nas popadało dosyć solidnie , a muchy dalej swoje , są upierdliwe , no nie do zniesienia-(((((((!!!!!!! Trzymajcie się-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpis z 14.02 wg mnie to całkowita prowo, ktoś podszywający się pod Myszkę. Takie jest moje zdanie. Kataris u nas upały nie do zniesienia. Ja ciążę z chłopakami chodziłam jak była taka lampa, urodzili się 15 września. Połowę ostatnich tygodni przeleżałam w wannie.Trzymaj się i powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta Myszka to zwyczajna ciota , która chciałaby mieć macicę a jej nie ma , jedynie co sobie mogła zrobić to obciąć ale i to nie pomogło tragedia , że takie cioty mogą tu wypisywać , bo się robi niedobrze od takich omieńców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Dziewczyny 🖐️ Nowym przyszłym mamo gratuluję i życzę spokoju :). Ja rodziłam w lipcu zeszłego roku (za 3 dni mała kończy 13 miesięcy), nogi miałam tak spuchnięte, że nie mogłam się schylić czy kucnąć, o założeniu butów nie wspominając :O. Tak więc współczuję Wam bardzo. W ciąży z Zuzą w 2006 roku lato też nie rozpieszczało mnie chłodem, ale byłam wtedy na półmetku, więc nie było tak źle. My już po urlopie, znaczy się mąż, mała zaszczepiona MMR (strasznie się tej szczepionki bałam i nadal boję), okazało się, że oprócz dolnej lewej jedynki wyrżnęły się na wczasach ... górne czwórki. Całkiem po kolei ;). Mała nie chce niczego jeść, za to niestrudzenie i uparcie klepie mnie po biuście i domaga się ssania. Waży niecałe 8 kg i jeszcze sama nie chodzi, chyba nie ma siły :(. To jej niejedzenie powoli wpędza mnie do grobu. W zeszłym tygodniu byłam w pracy i szefowa mnie zaskoczyła pytaniem o to, jak chcę pracować - od 7 do 14 czy od 8 do 15, dodała, że nie interesuje ją, czy karmię czy nie, mam wykorzystać do maksimum wszystkie przywileje związane z rodzicielstwem. Podobno moje koleżanki, które już wróciły i przyznały, że nie karmią, korzystają z 7-dmiogodzinnego dnia pracy, a ja miałam dylematy, żeby tak zrobić, mimo że karmię. Bardzo mnie cieszy perspektywa krótszego dnia, ale tak jak pisze Gaba - w sercu taki żal i smutek, że nie ogarniam, zwłaszcza, że moja mała idzie do żłobka :(. Na dzień dzisiejszy jest nieprzygotowana, zwłaszcza jeśli chodzi o karmienie. Ja wracam 8 września do pracy, od tygodnia myślę o tym średnio co 30 minut w ciągu dnia :/ Co do jedzenia marchewki, to u nas też na początku był dramat z kupą. Teraz pewnie też by było podobnie, gdyby nie pierś - na piersi kupy jakie są, każdy wie ;), jeszcze jak podje malin, to kąpiel obowiązkowa, bo inaczej umyć tyłka nie idzie ;) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzka78
to byłam ja, zuzka78 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wszystkim przyszłym mamoM" oczywiście miało być, sorry za błędy, bujam wózek nogą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z innej beczki - dziewczyny, nie orientujecie się, kiedy są wyprzedaże? znając moje szczęście pewnie już były :O muszę wymienić całą górną garderobę, bo się nie mieszczę w dotychczasowym rozmiarze, a i dolna wymaga odświeżenia i liczyłam na niższe ceny, bo muszę kupić prawie wszystko z wyjątkiem butów i torebki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
Zuzka , chyba te wyprzedaże to już pomalutku się zaczynają , ale nie wiem czy coś Ci się przyda bo to letnie ciuchy są -))) sorki bo może ja nie na czasie jestem , zresztą i tak jak na razie to tylko olbrzymki ubieram , a i za miesiąc jak lustrzyca zniknie to nie sądzę abym tak szybko do formy powróciła -))) całe szczęście zima przede mną to mam troszkę czasu , a i pomogą grube sweterki zasłonić nadmiar ciałka-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
A , Zuzka odnośnie tego nie-jedzenia Twojego dziecka , powiem Ci , że wśród innych dzieci , często jest tak że niejadek zjada bardzo pięknie , bo widzi te inne dzieci jedzące , w rodzinie mamy takie przykłady , sam na sam to mamusia lu babcia biegają za maluszkiem z jedzonkiem i błagają aby coś zjadł , a w przedszkolu dziecko siedzi grzecznie i zjada wszystko-))) jak to się mówi mydło , widło i powidło-))) nie grymasząc , to może i Twoje dziecko podobnie , przynajmniej trzeba mieć nadzieję......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena40
Witam,ponownie :) dziękuję za miłe słowa :) Niektóre z Was już niedługo będą tulić swoje dzidzie a ja narazie na samym początku tej drogi.Tak jak pisałam Ciąża była dla mnie zaskoczeniem tym bardziej ,że właśnie dostałąm się na studia na psychologię bo postanowiłam jeszcze coś zrobić dla siebie a tu taka niespodzianka.Pracuje w korporacji gdzie jestem kierownikiem więc stres jest nieunikniony także pewnie zbyt długo nie będę pracować bo ktoś kto wie jak się pracuje w sieciówce to wie o czym mówie :). Mam już dwójkę dzieci syn 20 lat a córka 15 :) Syn jak to 20 latek najpierw szok :) a córka wypytuje sie juz o wszystko kiedy będą ruchy dziecka itp. :) W sobotę idę na usg i nie mogę się już doczekać żeby zobaczyć moją fasolkę i upewnić się że wszystko jest ok . A nie napisałam jeszcze że mąż bardzo się cieszy :) pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzka78
Milena - masz mnóstwo powodów do tego, żeby się cieszyć i patrzeć z optymizmem w przyszłość :). Gratuluję i wszystkiego dobrego, pisz z nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kataris
Hej No musze się z wami tym podzielić .:) byłam dziś na kursie przedporodowym czy jak wolicie szkole rodzenia i dziś było zwiedzanie oddziały porodowego i położnictwa powiem wam ze jestem pod ogromnym wrażeniem. Najnowocześniejszy sprzęt łóżka sterowane elektronicznie ale to widziałam już wcześniej nieważne. Kolorowo czysto pieknie.Sale porodowe pojedyncze super wyposażone ,natezenie swiatla zamykanie rolet wszystko elektronicznie stetowane z panelu obok lozka.nawet kojaca muzyka do wyboru w czasie porodu.piękna akrylowa wanna z masażem do usmierzania bólu hum w kolorze mocnego różu:)tyle ze rodzic w niej nie wolno a szkoda. specjalny fotel- krzesło do porodu sale po porodzie pojedyncze z łazienką tv i specjalnym rozkładanym fotelem uwaga żeby tata mógł zostać na noc :) tak tatuś może nocować z nami aż do wyjścia ze szpitala:) mój to się bardzo ucieszył hi hi nawet posiłki może ze mną jeść bo jest jadalnia do dyspozycji z kuchenka mikrofalowa bufet z herbatami kawa i ciasteczka ponadto lodówka z jogurtami i sokami dla mam:) w szpitalu zostaje ok 5 dni ale po 4 dobie można już wyjść jak wszystko jest ok z dzieckiem. Przez 2 pierwsze dni jedzonko przynoszą do łóżka ale później juz jest wszystko przygotowane w jadalni taki mini bufet gdzie sama wybieram sniadanko i sama decyduje kiedy Je zjem tj między 7.30 a 9.30 i oczywiście zabiera się dziecko ze sobą ew można tacie zostawić :) obiad i kolacja czeka także w jadalni i nie trzeba przestrzegać godzin posiłku ,po prostu kiedy twoje dziecko zaśnie lub da ci chwilkę wytchnienia spokojnie sobie bierzesz danie i podgrzewasz Taki komfort mnie czeka:) wiem ze nieładnie taka mojej strony bo wiem jak w Polsce to wygląda:(wybaczcie ale naprawdę tak to powinno wyglądać wszędzie . Godne warunki przy porodzie to naprawdę dużo Pamiętam moje 3 porody w Polsce .3 kobiety rodziłysmy na 1 wielkiej sali oddzielone jedynie parawanami...Żadnej intymności wszystko było słychać nie ma co mówić nawet...choć owszem były piłki pufy do pomocy rodzącej i nawet basen do porodu ale tylko dla wybranych no i tylko w wyznaczonych godzinach bo nie było wyszkolonego personelu o taką rzeczywistośc w polskim szpitalu który notabene brał udział w akcji rodzic po ludzku' Ciesze się ze przynajmniej komfort będzie ale i tak się boje choć nie powinnam chyba przy 4 razie . Powiem wam ze jak weszłam na te sale porodowa to jakiś lek taki mnie ogarna heh Powiem wam jeszcze ze całe zapoznanie się z oddziałem rozpoczęło się od parkingu a tak czyli wszystko krok po kroku jak się dostać na odział bob to nie takie proste windy w nocy zablokowane z powodu bezpieczeństwa interphone z kamerą Jak to położna powiedziała? Żeby personel mógł od razu ocenić po grymasie twarzy w jakim stanie jest pacjentka czy juz bardzo boli czy jeszcze odrobinę mniej :) No to sie tak pochwalilam z reszta od powrotu do domu opowiadam o tym córce mężowi koleżance i zaraz mojej mamie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kataris
O rany ale się rozpisałam chyba pobiła rekord długości:) Pozdrawiam was wszystkie udanego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarsis - nic, tylko rodzić ;). Wspaniałe warunki, masz racje - wszędzie tak powinno być, u nas może nasze pra pra wnuczki tak będą rodzić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
Hej! Noooooo......Dziewczyno , to nam dałaś-))))) chyba się spakuję i hajda do Francji -)))) , ale tak na serio , to masz całkowita rację , tak powinno być wszędzie !!! , myślę że nie tylko ja , czy Ty , ale duża większość z nas tutaj pamięta i rodziła pierwsze dzieci na sali z innymi kobietami , oddzielone jedynie parawanami , nie wiem jak to jest teraz , bo przekonam się za miesiąc , ale nie spodziewam się cudów-)))) , a tatusiowie na noc to chyba u nas jeszcze długo potrwa , Panowie i tak raczej nie bardzo chcieliby chyba zostawać , im to raczej pępkowe w głowie-)))) a nie siedzenie z obolałą żoną i maluszkiem -)))) Dobrze ,że chociaż Ty urodzisz w normalnych warunkach , Kataris powodzenia , bo to już można wykreślać dni w kalendarzu-)))) I ja też życzę miłego dnia...-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GABA nie jest tak źle w Polsce. To, co jest teraz w naszych szpitalach w mieście nawet nie ma porównania do lat 90-tych. U nas są pojedyncze sale porodowe, jakieś fotele dziwne też są, wanna na jednej sali do porodu, na drugiej do masażów. Ja leżałam w jedynce, ale nie miałam łazienki. Ale mąż mógł być nawet do 24. Sale dwójki są z łazienkami. Są dwie sale, typu studio, tak się nazywają, bo mają aneks kuchenny i łóżko dla taty.Cena za dobę 100 zł. Jedynie co jest nadal PASKUDNE to szpitalne jedzenie, które jest na godziny, w paskudnych, styropianowych pudełkach. Cieszą te zmiany, a to podobno dlatego, że mamy dwa duże szpitale, które walczą o pacjentki. A do tego dwie prywatne kliniki położnicze. Taka rywalizacja tylko sprzyja pacjentom. Pewnie jeszcze nam daleko do standardów w innych państwach, ale jest zdecydowanie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaba102
Hej Cześć Ewcia , masz rację , teraz na pewno jest inaczej niż 20 lat temu, ja jak urodziłam pierwszego to leżałam na sali 30-sto osobowej-))))) że tak powiem odpoczynku nie było żadnego , dzieci cały czas płakały , a i ruch (mamuś) jak na Urbańskiej ulicy-))), cały czas paliło się światło , wprawdzie takie przytłumione , ale nie do zgaszenia , bo na stałe-))) , a i poród miałam podobnie jak opisała Kataris , na dużej sali , panie były jedynie oddzielone parawanami-))) intymności żadnej-))) , takie czasy......Ech , ale jak Kataris tak opisuje to aż człowiek ślini się z zazdrości-)))) No , ja juz też zaczynam serio podchodzić do tematu , bo i krucho z czasem mi się robi, najbardziej mojemu M. podobają się te sexowne "koronkowe" majteczki poporodowe-)))) cudo... Moja Fasolka ciągle nie chce się obrócić -(((( , pamiętacie kiedy Wasze dzieciaczki obracały się do porodu? Cieplutkich dni-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kataris
Witam Gaba mój juz 32 był odwrócony. Może jeszcze fiknie koziolka? Podobno czasem dopiero pod koniec się odwracają. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzka78
u mnie dziewczyny odwracały się w 34 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gaba mój mały od 34 tygodnia był odwrócony. Ewka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama45
witajcie dziewczyny dlugo nie pisalam ale czesto was czytam u nas wszystko ok maly rosnie jak na drozdzach ma juz skonczone 6 miesiecy i pelza po calym mieszkaniu do tego zeby wychodza mu bardzo szybki w tej chwili ma juz 8 zastanawiam sie czy mu nie beda sie psuly pozdrawiam wszystkie mamuski cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka1974
Ktoś się podobnie podszywa, ja już po cc, dziecka nie chciałam oglądać, połoźne to uszanowały, na szczęście nie mam pokarmu, już jestem w domu i się relaksuję pozbyłam się kłopotu i nie żałuję nie chce być myłona z babcią ta ciąża to pomyłka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam,że wszystkie wpisy myszki , od samego początku to PROWOKACJA...nie było takiej ciąży...ktoś zadał sobie tyle trudu, aby tu namącić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc zawiedziony
Ale wcześniej jej wypowiedzi były wiarygodne i z sensem,przeczytalam wcześniejsze wpisy i nie wydaje mi się,zeby taka osoba była podstawiona.Jesli tak to jaki trzeba mieć zryty beret żeby się tak zabawiać.Pamietacie Marike z niby ciaza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myszko 40 letnia babcia, to jak ty wyglądasz o zgrozo, bez przesady 40 to jeszcze fajna babka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×