Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła mama :)

Listopadowe Mamy - Listopad 2013.

Polecane posty

Gość pixidixiikot
Maść apteczna w składzie eucerin, kwas borny i lanolina jak wrócę do domu sprawdze czy mam udział procentowy składników, oprócz tego dobrze działa zwykły krem emolium, nie stosuje się podobno sudokremu u takich maluszkow. U nas sudo tylko pogorszyl sprawę. Gratulacje dla nowych mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaWL
Zapraszam serdecznie,sprzedaje ubranka po mojej córci oraz rożek i poduszkę do karmienia http ://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=3371091 Należy skopiować linka,wkleić w przeglądarce i zlikwidować spacje po słowie http Naprawdę polecam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixidixiikot
Ale tu ostatnio cisza, Sowiczek- podaje dokładny przepis na maść apteczną na pupę: eucerin 20,0 lanolina 40,0 3% acidi borici 15,0 (poprzednia pediatra dawała 75,0 a nie 15,0 ale chyba z uwagi na noworodka kwasu bornego przepisała mniej) u nas maść zdziałała cuda, dobrze poprosić o receptę na nią wówczas kosztuje 5 zł bez recepty 40zł u nas kolka pomału ustępuje, stosujemy delicol i espumisan, staramy się ją odbijać po każdym karmieniu (choc różnie z tym bywa) Na jak długie spacery chodzicie i czy w kazdą pogodę czy tylko suchą i bezwietrzną;) nie cierpie zimy i w sumie zmuszam się do tych spacerow :/ choć dziś nie było najgorzej Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze na spacerze nie byłam. ostatnie dni na minusie plus okropny wiatr. Na razie otwieram okno. Nie che małego przeziębić na dzień dobry. Poza tym ostro przywaliło śniegu. Czy któraś z was też wogóle nie miała pokarmu, bo ja nie jestem w stanie pobudzić laktacji. nie pomagają ani ziółka karmi ani laktatory. pustooooooooo aż się płakać chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Strasznie Was zaniedbuję ostatnio z pisaniem, ale to przez to, że wszyscy nauczyli Amelkę noszenia na rękach, chciałaby być noszona non stop... i teraz ja muszę się męczyć oduczaniem... i walczyć z tym, by się nie poddać, bo mała głośno i zawzięcie protestuje... Właśnie śpi w swoim łóżeczku (cud nad cudami) ale budzi się z krzykiem co kilka minut i muszę przy niej siedzieć i głaskać... szkoda mi jej, ale waży już 4,5 kg i nie widzi mi się noszenie jej non stop na rękach. Widzę, że temat kikutów na tapecie :-) Amelii odpadł jakoś 2 tyg po porodzie. Ładnie się zagoiło, w szpitalu psikali jej Octeniseptem i w domu robiłam tak samo. Gościu dzięki za informacje! Olu, życzę zdrówka i wszystkiego najwspanialszego, wracajcie szybko do domku :* Amelka ostatnio przespała od 23 do 6:30 rano, też byłam w szoku :D ale i tak nie mam co narzekać, bo wstaje w nocy tylko raz. A i tak często śpimy aż do 10-11 (z przerwami na karmienie raz w nocy, a potem rano). xxx Od dziś wracam do ćwiczeń. Ciekawe jak tam moja kondycja :P xxx Właśnie! Dziewczyny, może mi pomożecie... czy któraś z Was podczas porodu pękła w środku i była szyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam szwy - najpierw dostalam krwotok przed urodzeniem Synka, wiec cos tam peklo, choc do tej pory nie wiem co (wtedy mnie to niewiele obchodzilo), a potem jeszcze mnie nacieli, zeby Maly szybciej wyszedl i zeby mogli szybciej zajac sie tym krwotokiem - ponoc stracilam ponad pol litral krwi... Przez pierwsze dni nie bylam w stanie usiasc, karmilam Synka na lezaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa - ostatniej nocy Synek spal od 22ej do 4ej, a potem jeszcze do 8ej. I wcale nie podobalo mi sie - juz chcialam go budzic na jedzenie, bo myslalam, ze mi piersi eksploduja ;) i z bolu to ja nie moglam spac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixidixiikot
benihimex, floraska-jak wasze maluchy pięknie śpią, zazdraszczam takich spiochów, piersi z czasem dostosują się do rytmu dnia malucha więc też będzie łatwiej. U nas ze spaniem jest mniej różowo, Hania ma przerwy między karmieniami 2,5-3 godziny, a do tego uśpienie jej to istna mordęga, w nocy zdarza jej się przespać 4 godziny np dzis spała od 23 do 3 ale za to od 3 przez 1,5 godziny baraszkowała, tj pól godzinki grzecznie leżała i obserwowała a godzinę wrzeszczala obrażona i zmęczona a my nosimy na rękach, lulamy, bujamy w wózku aż w końcu powieki opadną i uśnie, wasze maluchy tak ładnie usypiają same z siebie czy macie jakieś metody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ;-) Dzięki za odpowiedzi o kikucie. U nas ciągle się trzyma, a Michaś ma już 3 tygodnie i 3 dni. W środę czeka nas więc kolejna wizyta u pediatry. No nic, zobaczymy. Może te odparzenia pupy są u Waszych Maleństw pojawiają się, bo pieluszki, których używacie nie podpasowały? Czytałam, że czasami wystarczy zmiana marki i odparzenia znikają jak ręką odjął. Mojego Małego nie trzeba nosić, lubi się przytulać i lubi jak ktoś Go "mizia". Czasami budzi się na chwilę i jak ktoś jest koło Niego to zasypia znowu, lubi jak ktoś Go "pilnuje". Niektórzy nam powtarzają, że nauczymy Go zasypiać tylko jak ktoś Go głaska albo przytula i nie będziemy mieli spokoju, ale kiedy mam Go przytulać? Jak dorośnie? I my, i Michaś tego potrzebujemy. A póki co i tak bez problemu zasypia sam i potrafi kilka minut leżeć sam nawet jak nie śpi. Jak już się tak chwalicie ile śpią Wasze pociechy, to też się pochwalę :) Mój Michaś dwie noce pod rząd spał od 21.30 do 3.30, później zasnął o 4 i spał do 8, później zasnął przed 9 i spał do 12. pixi, mój Mały zasypia w nocy zwykle podczas jedzenia, ale przy odbijaniu się wybudza. Odkładamy Go na Jego podusię (nie kładziemy poduszki tylko pod główkę, ale kładziemy Małego w "całości" na niej) i za moment zasypia. Czasami chwilę czuwa. Z tym, że zazwyczaj zasypia ze smoczkiem. Tak o szwach rozmawiacie, a ja chyba muszę przejść się do gina, bo nie podoba mi się moja rana po cesarce... Wydaje mi się, że opuchlizna była większa niż wcześniej i zaczęło mnie znowu trochę boleć przy chodzeniu. Pozdrawiamy!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
floraska i kyga wychodzą wam już te szwy ? Jak robicie siku to też was tak ciągnie jakby i boli? Mi wyszły dwa wczoraj. Na święta chciałabym w koncu kochać się z mężem, a boję się bardzo... Agata Ty to dopiero masz spiocha! :-) Amelka musi porzadnie zasnąć na rekach, bo inaczej jak ją odloze to jest krzyk i na nowo muszę usypiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
floraska i kyga wychodzą wam już te szwy ? Jak robicie siku to też was tak ciągnie jakby i boli? Mi wyszły dwa wczoraj. Na święta chciałabym w koncu kochać się z mężem, a boję się bardzo... Agata Ty to dopiero masz spiocha! :-) Amelka musi porzadnie zasnąć na rekach, bo inaczej jak ją odloze to jest krzyk i na nowo muszę usypiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, nie narzekam :) Anioł, nie dziecko. Co do usypiania na rękach - moja chrześnica tak właśnie usypiała. I tak jak Amelka, musiała zasnąć porządnie, żeby można ją było odłożyć do łóżeczka. A śpicie z dziećmi w łóżku? My większość nocy przesypiamy z Małym. Po pierwszej pobudce Go zabieramy do siebie i tak zostaje już z nami do rana. Ale nam to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixidixiikot
mama agata -super, że Michaś taki aniołek, Hania to diabełek wcielony,a smoczkiem pluje dalej niż widzi. Mój starszy syn tez był aniołkiem z reszta nadal jest, ale za to córunia daje nam popalić. Kolki ustały, karmienia zajmują coraz mniej czasu, pupa wygojona teraz kłopot z usypianiem. Jest zmęczona, raczej nic jej nie boli a nie może usnąć, robi się coraz bardziej rozdrażniona, nakręca się coraz bardziej i kilka godzin potrafi plakać nim zaśnie, wczoraj bite 3 godziny. Staram się jak najszybciej dostrzec pierwsze oznaki zmęczenia zeby ja szybko położyć ale rzadko to działa. Owszem zaśnie podczas karmienia ale odbijanie ją rozbudza i zaczyna się piekiełko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaWL
Ponownie zapraszam serdecznie, sprzedaje ubranka po mojej córci w naprawdę suuppper stanie http ://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=3371091 Należy skopiować link, wkleić go w przeglądarce i zlikwidować spacje po słowie http Naprawdę polecam!!! Rożek i poduszka do karmienia już sprzedane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaWL
Ponownie zapraszam serdecznie, sprzedaje ubranka po mojej córci w naprawdę suuppper stanie http ://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=3371091 Należy skopiować link, wkleić go w przeglądarce i zlikwidować spacje po słowie http Naprawdę polecam!!! Rożek i poduszka do karmienia już sprzedane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Benihimex - mnie juz wyszly jakies szwy, choc nie wiem czy wszystkie. Na szczescie nic mnie nie boli - tylko przez pierwsze 3 - 4 dni mnie bolalo. A niedlugo chyba wybiore sie na wizyte do ginekologa, to dowiem sie czy wszystko ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, nie dam rady przeczytać poprzednich postów, bo po prostu nie mam czasu ;). 05.12. o 16:11 poprzez cc na świat przyszła Lenka :). Ogólnie jest mi dość ciężko. Mała jest raczej grzeczna (odpukać), ale nie umie złapać mojej brodawki, bo mam małe, więc kupiłam laktator elektryczny i ściągam, ale dla niej to i tak mało, więc dokarmiam ją Bebilonem. W szpitalu ciągle płakałam, później zdałam sobie sprawę z tego, że to przez presję, jaką na matce wywierają położne i lekarze w kwestii karmienia piersią. Nie było mowy o podaniu butli, a jak prosiłam o modyfikowane, bo mała płakała non stop 4 godziny, to przynosiły z wielką łaską. Wczoraj był u mnie doradca laktacyjny. Po jej wizycie przystawiłąm małą 2 razy do piersi, ale to wszystko jest tak czaso- i pracochłonne, że wgodniej jest mi ściągnąć i jej podać z butli. Tzn. może nie jest to aż tak wygodne, bo ściągam co 3 godziny, także w nocy, bo boję się, że porobią mi się zatory w piersiach. Najchętniej przeszłabym na mleko modyfikowane, ale jakoś mi żal nie podawać Lence mojego mleka. A tak poza tym- Lenka miała 54 cm, ważyła 3580 g :). Jest słodka :). A kupę robi cały czas. Przebieram ją przed karmieniem, ale w trakcie i tak potrafi narobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzcie jeszcze co mozna jesc przy karmieniu piersia, bo ja zupelnie nie mam pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja_i_ja - gratulacje!!! :-) To przykre, ze w szpitalu robili takie problemy - przeciez jesli Mala byla glodna, trzeba bylo ja w jakis sposob nakarmic!!! Kuzynka opowiadala mi, ze miala podobne problemy w szpitalu. Butelka byla zakazana!! U mnie problemow nie robili - zachecali do karmienia piersia, ale jesli trzeba bylo - przynosili mleko modyfikowane. Mnie to ominelo, tylko kazali mi dziecko wazyc przed i po karmieniu (w ubrankach) - jesli waga wzrosla choc o 5 lub 10 g to i tak bylo dobrze, bo znaczylo, ze Maly zlapal bakcyla ;) Co do jedzenia - mam wrazenie, ze niedlugo to bede zyla tylko o chlebie, wodzie (i rumianku). Moj Synek ma kolki - pediatra kazala mi odstawic wszelkie produkty mleczne i warzywa wzdymajace (fasola, kapusta itd.), poza tym mowila ze moge jesc co chce. Ja jednak uwazam bardzo na to co jem, bo nie chcialabym mu przysporzyc dodatkowego bolu. Jem warzywa gotowane lub grilowane (baklazan, cukinia, marchew), miesko (tez gotowane lub grilowane), chleb, ziemniaki, jakies zupy. I powiem Wam, ze juz mi to jedzenie bokiem wychodzi, bo lubie wszystko co ma konkretny smak - kwasne, gorzkie i slone!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu się odezwałaś Olu. :) po pierwsze, gratuluję!! Po drugie współczuję takiego terroru laktacyjnego. U mnie w szpitalu nie było takiego problemu, podawali mojemu Synkowi mm bez moich próśb, same stwierdziły że Mu nie starcza mój pokarm i trzeba Go dokarmiać. Powiedz jeszcze czemu skończyło się cesarka? Wystąpiły jakieś problemy czy udało Ci się to załatwić od razu? ;) co do diety - mi w szpitalu powiedzieli że mogę jeść wszystko, tylko owoce tak od 3 tygodnia. Więc jem wszystko - smażone, pieczone i gotowane. Na razie nie jem tylko grzybów i kapusty (kiszoną jadłam). A wczoraj nawet kebaba zjadłam. Małemu nic nie jest, raz zrobił na początku zieloną kupkę ale podejrzewam że po szpinaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu gratulacje. Kasiu mnie szwy sie rozpusciły niedawnoi dopiero teraz mnie ciągnie jak siedze. Też sie boje jak to będzie. Chociaż po pierwszym porodzie gdzie tez bylam szyta kochałam się z mężem po miesiącu i było ok.teraz miałam więcej szwów i nie wiem czego sie spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, miałam podejrzenie hipotrofii płodu (ale jak widać mała nie była mała, małowodzie. Ja jadłam banana i jabłko- było ok. Dziś była u nas położna środowiskowa, mała urodziła się z kręczem szyi i możłiwe, że będziemy musiały chodzić na rehabilitację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym ciągle się boję, że mała się rozpłącze i nie będę potrafiła nic zaradzić. Ciągle odczuwam jakiś stres w związku z opieką nad Lenką. Dziś położna środowiskowa też powiedziała, że jest strasznie charakterna i zachłanna na jedzenie (potrafi zjeść 120 ml przy jednym posiedzeniu). Ciągle mam taką huśtawkę nastrojów. Dziś cały dzień była u mnie mama i jakoś było mi lżej, teraz mąż odwiózł ją do domu i znowu się boję. Czy tylko ja tak mam? Czuję się z tym okropnie, tyle czekałam na małą, a teraz jak tylko słyszę płącz, to jestem sparaliżowana :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaWL
Ponownie zapraszam serdecznie, sprzedaje ubranka po mojej córci w naprawdę suuppper stanie http ://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=3371091 Należy skopiować link, wkleić go w przeglądarce i zlikwidować spacje po słowie http Naprawdę polecam!!! To już ostatnie minuty! WARTO Wysyłam ubranka odrazu po wpłacie pieniążków!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anet1988
Hej Mamusie :) Ja_i_ja myślę że Ci to przejdzie ja też tak miałam w ogóle nie miałam żadnych uczuć kiedy urodziłam byłam obojętna jednak z każdym dniem nabieram więcej miłości do mojego synka!!! Z początku to uważałam że nie dam rady płacz, budzenie w nocy, poranione brodawki, ból po porodzie i ogólne zmęczenie no i brak wsparcia ze strony pracującego męża tragedia!!!Teraz dalej jestem sama przez większość dnia z synkiem i wczoraj zostawiłam go siostrze bo poszłam do fryca i po 5 minutach dzwoniłam do niej żeby go usłyszeć bo się stęskniłam tak bardzo Go kocham! wszystko potrzebuje czasu także cierpliwości:) wczoraj dałam mu pierwszą 90tkę mleka i powoli zacznę go przestawiać z piersi i właśnie, podajecie swoim HIPP BIO Combiotic??? jak oceniacie???? na bolące brzuszki polecam strumień ciepła z suszarki na brzuszek ale przez rękę i delikatny masaż polecam mój maluszek przestaje płakać w 5 sekund!!! pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ja i ja nie martw sie to minie potrzebujesz czasu żeby poznac się z malutka. Z czasem nauczycie się siebie nawzajem będziesz wiedzieć czego się spodziewać. Czemu płacZe, co ile je i jak duzo, co ile śpi jak dlugo. Na początku maluszek potrzebuje zjeść, spać, bliskości mamy, mieć sucho w piekuszce, mieć ciepło i najlepiej żeby nic nie bolało. Dasz radę to przychodzi z czasem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anet - ja podaję mojej małej Hipp Bio Combiotic. Te mleko w składzie nie ma jakiegoś tam białka (alergen) i nic jej nie jest. Robi ładnie kupki i nie ma kolek. Ale każde dziecko inne, musisz zobaczyć, czy Twojemu dziecku podpasuje, czy nie :-) Ola nie martw się, hormony po porodzie też płatają figle. Ja do tej pory mam takie uczucia jak Ty, a Amelka ma już ponad miesiąc.. Musi Cię wspierać mąż, no i musicie się z Lenką nauczyć siebie. Będzie dobrze :-) Kyga przy pierwszym porodzie, po szyciu w środku kochałaś się po miesiącu z mężem? Bo ja sobie nie wyobrażam kochać się do tej pory, mam wrażenie, że tam mi się nic nie goi.. a 4 szwy już wyszły.. W ogóle to powinni mówić, ile ich zakładają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż niestety nie może wziąć na razie urlopu, ale wspiera mnie bardzo. Zresztą cała rodzina mnie wspiera, bo widzą, co się ze mną dzieje. Nie ma dnia, żebym nie płakała. Za tydzień mamy wizytę u neonatologa, mała ma kręcz szyi (miała mało miejsca w macicy i troszkę źle się ułożyła) i może dostaniemy skierowanie na jakąś rehabilitację- może już o tym pisałam. Aż się boję z nią wyjść, to będzie prawdopodobnie nasze pierwsze wyjście z domu. A 02.01. mamy wizytę w poradni preluksacyjnej. Mam nadzieję, że do tego czasu minie mi ten parszywy nastrój. Póki co piję melisę na uspokojenie. W ogóle mamy problem z umieszczeniem małej w foteliku. Mamy Maxi Cosi Cabrio Fix i jak wpakowaliśmy tam małą w dniu wyjścia ze szpitala, to miałam wrażenie, że ona się tam zapada i że coś jej się stanie (mamy tę wkłądkę niemowlęcą, ale to nic nie daje). Czy któraś z Was też tak ma? Czy to normalne? W drodze ze szpitala trzymałam ją na rękach, bo bałam się zostawić ją w foteliku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×