Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dołektotalny

Wieloletnie zwiazki - 10 lat temu bym sie puknela w glowe za takie myslenie, ale

Polecane posty

W ogole to doszlam do wniosku, ze nie wazne ilu bym znajomych poznala, to i tak bed jakas pustke odczuwac. Moze to juz kwestia charakteru, a moze tego ze mam zal do zycia, ze cos takiego jak milosc jest dla mnie niedostepne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moor, na szczescie do tego jest kafe a i tak ludzie mnie tu jada niektorzy ;) Ja w mojej glowie zakladam, ze jak ktos ma pare to juz innych nieszczesc nie ma albo sa malo wazne - takie juz spaczenie mam.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, jeżeli związek jest udany to zawsze łatwiej w życiu jak jest się we dwoje. Tylko nie każdy związek jest udany :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienawidze mojej sasiadki, znowu mi gadala cos o tym, ze faceta nie mam i czy szukam. Kiedy ci ludzie zrozumieja, ze ja juz faceta nie znajde??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garetka
Czemu tak się użalasz nad sobą? Weź się w garść, od siedzenia i rozmyślania co straciłaś niczego nowego nie zyskasz. Sorry, ale czasem trzeba komuś powiedzieć trochę ostrzej, zamiast razem z nim się użalać. Nie spotkałaś nikogo w okresie młodości? No trudno... Już tego nie zmienisz. Chciałabyś mieszkać z jednym facetem od 18 roku życia? A skąd wiesz, że nie znudziłabyś się, że nie wypaliłoby się coś między Wami, że nie zapragnęlibyście poczuć jednak tej młodości, osobno? Wymieniasz tutaj szczęśliwe pary, które mieszkają ze sobą od młodego wieku. OK, im się udało. Mi się nie udało, a na pewno znasz jeszcze wiele innych par, które zeszły się w młodym wieku, ale nie dotrwały do 30 czy 40-tki. Ja ze swoim chłopakiem byłam od drugiej klasy liceum (miałam 17 lat?), później wspólne studia, kolejne szczęśliwe lata. Łącznie byliśmy ponad 9 lat, jednak po studiach ten związek zaczął się trochę zmieniać. Ja potrzebowałam większej stabilizacji, czyli po cichu podpytywałam się co ze ślubem, czy jest gotowy itp. Nie chciałam dalej żyć na kocią łapę. Wiem, że niektórym to nie przeszkadza, ale mi jednak tak... On przy tych rozmowach raczej wycofywał się, bał się określić. W końcu na tyle się wycofał, że rozstaliśmy się, on bał się zobowiązania, a ja bałam się, że przez całe życię będę nie pewna, bo nie będę wiedziała czego on tak naprawdę chce. Rozstaliśmy się, ból ogromny. OK, przeżyłam cudowne lata, ale w wieku 27 lat zostałam sama, z ogromnym bólem, ze złamanym sercem. I uwierz mi, z perspektywy czasu sądzę, że inne rozwiązanie byłoby lepsze. Nie chodzi o to, że jestem teraz nieszczęśliwa, po jakimś czasie po rozstaniu, w ramach "terapii" założyłam konto na mydwoje, gdzie w końcu udało mi się znaleźć mężczyznę, z którym do tej pory jestem (mając już pierścionek zaręczynowy na palcu) i jestem szczęśliwa. Bardzo miło też wspominam czasy z tym chłopakiem, z którym się w końcu rozstałam. Ale równie miło bym wspominała tamten okres, jakby trwał np. 2 lata, a nie 9. Nie twierdzę też, że jest mi źle, że miałam tylko dwóch facetów. Po prostu wydaje mi się, że mogłabym zdobyć więcej pozytywnych emocji, więcej dobrych wspomnień. Ale jest jak jest, nie ma co patrzeć się w przeszłość, tylko w przyszłość. Ty też nie rozmyślaj o tym, że nie zaznałaś prawdziwej miłości, otwórz oczy, otwórz umysł i poszukaj jej teraz! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo portale randkowe mnie odrzucaja.. A bez tego w tym wieku raczej sie juz nie poznaje zbyt wielu nowych osob. Jesli tak, to zajetych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garetka
A czemu portale randkowe Cię odrzucają? To fakt, że w pewnym momencie coraz trudniej nawiązywać nowe znajomości, bo to towarzystwo robi się coraz bardziej zamknięte, coraz mniej okazji do poznawania nowych ludzi, więc pojawia się problem. Dlatego właśnie zastanawia mnie czemu odrzucasz portale randkowe. Nie wszystkie są takie, że na każdym kroku jest jakiś oszust czy zboczeniec. No i też na pewno już nie jest tak, że na takich portalach są tylko desperaci, internet odgrywa coraz większą rolę w życiu każdego człowieka, dlatego nawet przy poszukiwaniu partnera coraz więcej osób korzysta z internetu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jest to dla mnie nienaturalne i skok na gleboka wode, zeby umawiac sie z ludzmi na podstawie kilku maili. I w ogole trzeba chciec z kims pisac o glupotach. Na studiach to bylo moze i fajne, odkrywcze, teraz jestem juz znuzona porazkami i nie mam czasu poznawac 20 facetow na raz przez portal. Nie chce mi sie poprostu. Nie umiem tego wyjasnic za pomoca wiekszej ilosci argumentow, dlaczego nie. Po prostu nie ;/ Byc moze to blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×