Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Mamamama mozesz byc pewna ze w poniedzialek bedze trzymala za was kciuki i w myslach i doslownie...sciskam cie cieplutko i pisz kiedy tylko mozesz dziewczyny co do polowkowych badan to wlasnie wrucilam od lekarza w zwiazku z ta kontrola po wypadku...moja gin na urlopie wiec poszlam do innej i okaxalo sie ze to moja kolezanka z podstawowki....kurcze gdybym ja wczesniej wiefziala ze ona to ona to bym sobie liste pytan zrobila :-D....ale o te polowkowe zapytalam bo zastanawialam sie ze skoro nie dojechalam wtedy to moze sie juz nie zapisywac tym bardxiej ze robili mi nieplanowane usg w szpitalu i nie wiem czy to nie za duzo jak za kilka dni umowie sie znow... Powiedziala ze jak jest dobrze z dzieckiem i chodzi nawet o pempowine wlasnie jak sir uklada to jest dobrze i bez badan ale tego przeciez sie nie wie do porodu a jak okazuje sie ze cos jest nie tak i nie chodzi tu tylko o wady alr i inne rzeczy lozysko pepowine ilosc plynow to wtedy jak nie ma badan polowkowych to wszystko jest na to zrzucane... Nie tak istotne jest gdzie one sa robione czy u lekarzs prowadzacego czy dodatkowo ale wazne zeby byly...mam nadzieje ze pomoglam w podjeciu decyzji jesli ktos sie zastanawial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamama może ktoś miał ale nic o tym nie wiedział.. Mój tata ma wadę serca ale taką drobną, tego się nie leczy ani nie sprawia trudności w życiu. Wykryli mu to przez przypadek, tak to też byśmy nic nie wiedzieli w rodzinie o wadzie. MamaAnusi wolę dmuchać na zimne bo denerwują mnie wpisy tupu "przestań już" :) i to od dziewczyn z tabelki. Wiesz o co mi chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
helenko u mnie w rodzinie też występuja drobne ale nabyte nie wrodzone, nawet sama mam wypadanie płatka zastawki mitralnej ale tego sie nie leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość, drugie zdrowe dziecko tej znajomej nie ma żadnych problemów ze zdrowiem. Bartuś ciągle ma coś! po fundacjach z nim jeżdżą, walczą ciągle o pieniądze na niego, przechodzi jakieś rehabilitacje, zabiegi, operacje bo właśnie ciągle ma coś z narządami wewnętrznymi, z sercem pewnie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamamama2 coś jest jednak na rzeczy i te drobne niby nabyte moga być u pokolen powaznymi wadami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnusi chodzi mi o to że ktoś już kiedyś napisał z dziewczyn nie pamiętam która żebyś przestała już pisać o swojej córeczce więc staram się wyrażać tak żeby znowu ktoś się nie oburzył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak helenko bo dzieci z ZD tak mają, wiele schorzeń, wadę serca pewnie też ma bo to w zasadzie norma u tych dzieci i jedno mnie zastanawia, miałą chyba lipnego lekarza, bo taką wadę, a są to pwoażne wady na usg spokojnie mozna wykryć, zwłaszcza tą falę zwrotna lekarz nie przyłożył się do badania mnie to nawet wysyłał na echo serca jak byłam w ciąży z 1 dzieckiem, bo jak sie zapytałam czy ok, to on powiedział i pokazał na wielkum monitorze, ze super ok, ale oczywiście moge to skonsultowac z kardiologiem dziecięcym, zaufałam mu i było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jestem ciekawa mamama2 czy te drobne wady mogą mieć coś z tym wspólnego, ale pewnie nie dowiesz się i tak tego.. jedynie można podejrzewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mniej wiecej rozumiem ale mnie nawet przez mysl nie przeszlo ze pisalam z jakas ironia czy co.Zapominamy o tym i jest zgoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
lekarzem nie jestem i nie wiem czy to faktycznie ma wpływ, moim syneczkiem zajmuje się najlepszy specjalista w Polsce więc na pewno zadam takie pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. ja juz po wizycie połowkowej, wszystko w porzadku, mała zdrowa waży 350g i ma 15 cm pokazała śliczną bużke ach jestem przeszczesliwa! ale okazało się, ze mam łożysko na przedniej ścianie , wiec ruchy są słabsze do wyczucia choć je czuje brzuchowata nie martw sie- myśl pozytywnie, chyba kazda z nas sie martwi. Nie ogladaj takich reklam nie potrzebnie się stresujesz. jakby ktoś chciał zobaczyć moją córcie to prosze :) http://pokazywarka.pl/ugv57i/ trzymajcie się ciepło i myślcie pozytywnie, naprawde bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do lipnego lekarza to zgodzę się tu z Tobą.. raczej na pewno tak było! nawet jak się nie znał a coś mu nie pasowało bo bylo inne niż wszędzie to mógł ją do innego skierować.. miałaby wybór czy chce takie dziecko, czas na przygotowanie się.. MamaAnusi ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, tez jestem tego zdania, mój sprawdza najmniejsze byle co i jak mu nie pasuje to wysyła albo mnie albo "moje dziecko" do innego specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość ja po minie mojego lekarza widzę gdy coś mu nie pasuje, w ogóle jest taki, że martwi się o ciąże, interesuje się bardzo! ciekawa jestem jak ginekolodzy z nfz podchodzą do ciąży.. od zawsze chodzę prywatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no staram się nie myśleć o tym. Ale widzicie tutaj już u jednej z nas wykryto nieprawidłowości. Mogę tylko współczuć, bo nic innego mi nie pozostało. I myśleć pozytywnie. Mojej znajomej też wykryto wadę serca u dziecka i miała robiony zabieg w ciąży. Nie wiem jak to się dokładnie skończyło, ale widziałam ją na wakacjach przelotem i mówiła że wszystko jest w miarę ok. W sumie to tylko czekam od wizyty do wizyty. Nikomu (oprócz męża i mamy) nie powiedziałam o płci. Też w pracy o to pytają ale ja mówię że nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heelenka - mój właśnie tak podchodzi trochę na zasadzie że pewnie wszystko jest ok. Jakoś nie widzę żeby się starał. Podobno jest dobry bo to ordynator. Ale ja nie chodze prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helenka ja tez chodze prywatnie, ale raz byłam na nfz i sie przeraziłam! Poszlam do najlepszego lekarza na nfz ale nijak to sie mialo do wizyty prywatnej. nie dosc ze siedzialam tylko 5 min sprawdzil palcami szyjke i powiedzial, ze teraz na usg "sprawdzi czy żyje" te słowa tak mnie uraziły, ze powiedziałam, iż nigdy wiecej moja noga u niego nie postanie. wole prywatnie, płace ale wiem co chce wiedziec, za kazdym razem mam usg i wszystko mi tłumaczy a na fnz niestety nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzuchowata a dlaczego nie powiedziałaś? mnie znajomi by zastrzelili jakbym powiedział że nie wiem:) teraz mówie że nie wiem bo nie wiem to pytają dlaczego kłamie:) truskava super zdjęcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do ordynatorów( mój był jeszcze rok temu) to wydaje mi się że oni już tylko chwilę popatrzą i wiedzą że jest ok, jak nie muszą to nie mówią, jak się zapyta to powiedzą to co widzą:) mój akurat zawsze opowiada, widzę jak się cieszy gdy na monitorze pojawi się mój mały astronauta, zawsze też go jakoś miło przywita w stylu dzień dobry lub witaj, ja też wtedy odrazu lepiej się czuje.. ostatnio tak nie powiedział bo chciał jak najszybciej sprawdzić tętno przez te wyniki moczu, wiem że był jakiś podenerwowany, kazał mi się szybko ubierać i na usg. Teraz sie z tego śmieje a wtedy to myslałam że na zawał zejde:) a w przypadku Twoim Truskava to to jest jakieś nie do pomyślenia "sprawdźmy czy żyje"! szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to i racja bo on nigdy nic nie mówi. Więc się go zapytałam ostatnio to powiedział że wszystko w porządku. I tyle. Więc mu powiedziałam "ale jakby było coś nie tak to mi Pan powie?" na to on że tak, tak. Więc się nic nie pytam. A znajomym nie mówię bo jak potem się okaże że jednak będzie coś innego? Oni wszyscy życzą penie chłopaka bo już mam córkę, a mnie denerwuje takie podejście że musi być parka. I wiem że jak powiem np. ciotkom to zaraz cała wioska będzie wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety takie sa realia nfz, tam chodzi tylko zeby jak najwiecej ludzi się przewinelo, badają niedokladnie, bo nie ma na to czasu... mozna chodzic na nfz ale nie w trakcie ciazy tak przynajmniej ja uwazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, u mnie znajomym to bardziej chodzi o to żeby powiedzieć "a nie mówiłam" :) piszesz o ciotkach... hmm u mnie tylko jedna wie:) reszta to po brzuchu się dowie, mi to rybka czy rodzina wie czy nie, za to mama jest taka a bo jak jednej powiem to cała wiocha będzie już gadać no i wiedzą tylko nieliczni w dalszym ciągu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Na nfz badają byle jak bo chętnych będą mieli zawsze a prywatnych gabinetów jednak trochę jest więc muszą dbac o klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn. ja w pierwszej ciąży chodziłam na nfz i wszystko było ok. Choć lekarz też był taki średni. A wręcz gburowaty czasem. Tak się zastanawiam ile przytyłam, muszę się zważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja np. teraz chodze panstwowo i jestem super zadowolona.Moja gin.jest surowa ale dokladna.Ciesze sie ze ja mam.W poprzedniej ciazy chodzilam prywatnie ido tego do ordynatora ale tak sie mna nie zajmowal jak pani gin.Zreszta zalezy od lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda i to właśnie jest przykre bo są kobiety których nie stać na lekarza prywatnego, są skazane na niewiedzę do końca ciąży i jeszcze takich tekstów muszą się nasłuchać.. ja mam dalej dwa kg na plusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze wracając do tych plotek. W pracy ciągle wymieniaja opinie i zgadują co będzie. Ciotki za każdym razem jak ich widzę to tylko pytają a co będziesz mieć? Jaka sensacja... mnie to strasznie wkurza, bo nie zapytają jak się czuję albo coś innego tylko co będzie. A przed ciążą słyszałam a przydałby się wam chłopak. Więc nie chcę im mówić, bo nie widzę sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Ja też chodzę na nfz ale po znajomości. Pewnie na koniec jakieś perfumy plus kawa i winko. Ale wiem jak lekarze traktują pacjentów na nfz a jak prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×