Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

U mnie też leje:( Masaya pępek mi jeszcze nie wyskoczył, one chyba późno wychodzą, a czasami ponoć wcale. Nie myślałam o tym programie, ale słyszałam dużo. Teraz jeszcze jak dziecko dojdzie to jeszcze lepiej. Porób szybko te badania, po co się męczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma któraś może sprawdzony przepis na żur na zakwasie takim z mąki żytniej? marzy mi się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie miałam poczekać z badaniem moczu i morfologii do przyszłego tygodnia, bo i wtedy robię test glukozy.. Ale jak tak dalej będzie to na mocz zrobię w tym tygodniu. Sporo o tym programie czytałam i będziemy się starać o te dofinansowanie, bo inaczej ciężko u nas z własnymi czterema kątami.. Tylko szkoda, że nie można kupować mieszkań z rynku wtórnego.. A sumie to chyba najtaniej wychodzi budowa domu systemem gospodarczym niż kupno nowego mieszkania.. heelenka ostatnio pyszny żur jadłam w Zakopanem. Był na domowym zakwasie i do tego z kaszą i w ogóle przepyszny :) Sama niestety nie potrafię takiego odtworzyć.. A zakwas zazwyczaj przygotowuje nam babcia.. Jak robi dla siebie to i dla mojej mamy i dla mnie. Chyba czas się nauczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masaya budowa domu jest chyba ograniczona do iluś tam metrów tak? nie wyjdzie za mało? chociaż w sumie może i więcej nawet bo w bloku to są jeszcze mniejsze mieszkania. Co do żurku to kolega który jest kucharzem robi taki pyszny i właśnie na zakwasie.. kiełbasę białą najlepszą mają zawsze w selgrosie, też jest pycha. Z kaszą nie jadłam nigdy. Zadzwoniłabym do niego, ale głupio tak.. powiedz jak żurek robisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jest ograniczenie metrażowe do 100m2 na budowę domu.. Ale nam na prawdę w zupełności wystarczy, nawet mniejszy moglibyśmy zbudować.. A to i tak będzie taniej niż kupno 50metrowego mieszkania na rynku pierwotnym. Kupno takiego mieszkania np. w Toruniu to ponad 250tyś zł i do tego jego urządzenie to wyjdzie mega suma.. A wiem, że domek ok. 80-90m2 można zbudować i urządzić już za 200tys! Znajomi tak budowali i tyle im wyszło.. Oczywiście dużo prac robili sami. Np. do prac wylewkowych, stawiania murów i dachu korzystali ze znajomej firmy, ale resztę sami robili.. My też mamy takie możliwości, bo i teść i mój mąż są dobrymi budowlańcami (kiedyś) tak na życie zarabiali, mam wujka dekarza, hydraulika, elektryka i co ktoś się w rodzinie buduje to po kosztach tak sobie wszyscy pomagają :) Ale szacować nasze możliwości będziemy po nowym roku. A żur to tradycyjnie robię. Przysmażam pokrojony boczek, zalewam wodą i dodaje warzywa: marchewkę, pietruszkę, por. Gotuje jakieś 20-30 minut, wyciągam warzywka (później kroje i dodaje trochę marchewki), dodaje ziemniaki, kiełbasę białą i majeranek i gotuje dalej. Czasami jeszcze suszone grzybki dodaje, mąż je uwielbia w każdej zupie :) Po kolejnych 20minutach wyciągam kiełbasę, żeby ją pokroić, dodaje zakwas babciny ;) przyprawiam do smaku sola, pieprzem, zaciągam śmietaną. Podaje z jajkiem i już :) ale najważniejszy jest właśnie zakwas kurcze.. Koniecznie muszę zapytać się babci jak go robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urządzić i zbudować za 200 tys? to w moich okolicach jeszcze raz tyle stan surowy wynosi. Ja chce się na działce u rodziców budować ale gmina nie chce wydać nam pozwolenia na przekształcenie działki i tak to wszystko stoi:( jedna jest budowlana to znowu kilka lat trzeba czekać na wydanie pozwolenia na zrobienie wjazdu z drogi krajowej co mi nie jest potrzebne, a być musi.. więc remontujemy skromne 50 metrów, koszt remontu około 40 tys ze wszystkim już i wszystko mój sam robi, ewentualnie z pomocą mojego kuzyna lub brata i moją. Można też sobie kupić domki drewniane, wychodzą o połowę taniej niż te z fundamentami, z własnego doświadczenia po pracy w takim gmachu z drewna wiem że pizga tam tak że nie da się wyrobić, a koszty ogrzewania z kosmosu, nawet kominki nic nie pomagały. Zakwas to mąka żytnia, czosnek i woda chyba i to się fermentuje parę dni, a później do gara:) spróbuje, nawet jak nie wyjdzie to i tak zjem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas jednak koszty budowy wychodzą taniej. Da się zbudować za taka kwotę, ale trzeba mieć własną działkę, bo jakby do tego doszły koszty działki to suma się zwiększa.. No i mamy odłożoną sumkę na start, bo wiadomo, że zanim się łopatę wbije to wszystkie pozwolenia, przyłącza itp. kosztują.. My np. mamy swoje meble do salonu i jeszcze jednego pokoju.. więc urządzenie kuchni i łazienki nam zostaje.. A choć wiadomo, że buduje się na lata to nie muszę mieć luksusów w wyposażeniu i będę happy z tańszych mebli czy płytek na podłodze :) I wolę takie rozwiązanie niż siedzenie całe życie na małym metrażu w bloku. Jednak przeniesienie się z domu do bloku to dla mnie nic fajnego.. Heelenka kombinuj z tym żurem, takie eksperymenty mogą wyjść całkiem smaczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Dziewczyny, poradźcie coś. Czekają mnie dwa weekendy imprez urodzinowych. W ten weekend ja mam urodziny a tydzień później mój mąż. Z racji na to, ze goście nie mogą się zjechać w jeden weekend czekają nas dwie imprezy. I nie mam pomysłu co przygotować - tak, żeby się za bardzo nie namęczyć a zrobić coś efektywnego. Myślałam, żeby na najbliższy weekend zrobić karpatkę, na kolację hmm... nie wiem, może sałatkę kebabową, parówki w cieście francuskim i zimną płytę? A na następny weekend potrzebowałabym coś bardziej treściwego, pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patka o karpatce to cichoo.. bo przejdę się tam do Ciebie:) wszystkiego najlepszego:) sałatka i zimna płyta to dobry pomysł, gołąbki możesz zrobić lub krokiety, a treściwego to jakieś kurczę pieczone, albo jakaś rybka? a może śledzie z cebulką lub w śmietanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadzianaOla
Paaatkaaa, ja w ten weekend też mam gości,własnie z okazji urodzin męża. i też zastanawiałam się co zrobić:) myślałam,też o cieście francuskim, tylko nadziewanym serem feta i pomidorami (nie mam przepisu, będę szpreać w internecie, bo jadłam i pyszne jest:) zrobię też sałatkę gryros i chyba rybę po grecku, bo dawno nie było, a mąż baardzo lubi. i nie wiem co jeszcze włśnie... no i tort oczywiście i jeszcze jakieś ciacho by się przydało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadzianaOla
no i oczywiście śledzie jakieś przygotuję, z dedykacją dla teścia, bo uwielbia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paatkaa - a może moja zupa?:) bigos, fasolka, co tam sie u was jada... Wczoraj zaczęłam porządkować moje przepisy i fale dunaju mi sie na mozg rzuciły :) i sernika pragne:) zrobiłam sobie namiastke, czyli na zimno i połowe dopołudnia zjadłam, jak starszak wróci to sie nasłucham jak mogłam tyle pożreć bez niego :D:D Musisz cos, przy czym godzinami stac przy garach nie będziesz. --------------- Masaya - mnie pepek w ogóle nie wyszedł:) a brzuch miałam olbrzymi w pierwszej ciązy. Chyba zależy od tego jaki on jest po prostu, czasami sa takie ogólnie płytkie i lekko wystające z guziczkiem, to wtedy wychodzą. A z moczem to zrób szybko, bo infekcja Cie wykonczy. Zurawinę wsuwaj apteczną, bo na zwykła chyba za późno. I niestety płynu zmiana i jogurty to w ciązy zbyt mało, probiotyk sobie kup jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
Ja dopiero z garów wylazłam. Dziś na obiad gulasz z kaszą, moja rodzinka to straszne głodomory i cały garnek poszedł od razu:) Zrobiłam tego orzechowca ale mało mi było to wzięłam się za kokosanki. Nowy przepis znaleziony w necie, wylałam na dużą blachę i za małe urosło to przerobiłam na bajaderkowe kulki, rewelka:) Zjadłam tylko troszkę i mam nadzieję że jak jutro wrócę z miasta coś jeszcze zostanie:) Jeśli chodzi o szybkie i efektowne dania polecam zrazy albo kotlety w waflu, właśnie dawno ich nie robiłam:) A ciasta sernik, szarlotka te, kokosanki, wafle takie rzeczy zawsze schodzą w mig:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
To co pisała Kalina na temat ciązy z dziewczynką i wyglądu brzucha może byc prawdą... częściej czuję jak mała obija mi wnętrzności aniżeli powłoki brzuszne...Już kilka razy miałam taką sytuację że poczułam silny ból, chyba jakas atletka tam rośnie:) Pępka wystającego nie mam i podejrzewam że nie będę miała, bo normalnie jest głeboki...Macie większe brzuchy wieczorami? Bo mój podwaja swoje rozmiary:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a co to ta zimna płyta? Paatka na takie imprezy to rybki :) choćby w occie, a jakie dobre :) albo zimne nóżki :) z mięs to może karkówkę ze śliwką albo żurawiną.. Z ciast ostatnio chodzą za mną murzyńskie cycki :D ale na kremówkę też bym się pisała :) podwójna77 - chyba jutro rzeczywiście zaopatrzę się w te probiotyki.. Tyle dolegliwości się już przypałętało, ale to i tak pewnie nie jest całą gama tego co może czyhać na kobiety w ciąży. Dobre chociaż to, że nie mam ich wszystkich na raz, jak jedna ustąpi to następna się pojawia :P joanna6950- mój też jest większy wieczorem, po zjedzeniu kolacji.. Dlatego jak mierzę obwód brzucha rano i wieczorem to różnice są czasami nawet kilkucentymetrowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
W temacie budowy domu...początkowo też o tym myśleliśmy i czytałam że ludzie budują za 200 tys, ale jak zorientowaliśmy sie jaki bedzie rzeczywisty koszt to postanowiliśmy kupic z rynku wtórnego, Budując systemem gospodarczym jest dużo taniej ale i wolniej...nie ma co się oszukiwac. A koszt mebli w porównaniu do pozaostałych to pikuś... U nas samo ogrzewanie wyniosło około 13 tys, gdzie wzieliśmy zwykły piec a nie taki z podajnikiem na ekogroszek. Glazura terakota i inne ze sredniej półki ale jednak nazbierało sie. Musicie dokładnie przekalkulowac bo czasem naprawdę bardziej opłaca się kupic już stojący dom niż bawic się w budowę nowego, czekac na te wszystkie pozwolenia (co nas najbardziej zniechęciło bo od złozenia wniosku do wbicia łopaty mija coś około pół roku). My trafiliśmy na mega okazję dom murowany około 90 m2 do tego poddasze do zrobienia, działaka 2000 m2 za jedyne 80 tys zł. 13 km od miasta a w nim ceny minimum 3-4 razy wyższe za rudery.... A my mamy u siebie gminę, ośrodek zdrowia, szkołe, 2 sklepy i jest fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki...wpadlam was troche nadgonic...i uf :-) Co do budowy...my kilka lat temu kupilismy dzialke i nadal ja splacamy...a w tym czasie szykujemu ja do budowy za wlasna kase... W przyszlym roku robimy nareszcie fundamenty....jeszcze za swoje + pozyczka z pracy.... A jak wroce po maciezynskim to bierzemy kredyt i gnamy do przodu :-) Moglismy brac kredyt wczesniej ale chcemy wziasc jak najmniej sie da...Mam nadzieje tylko ze z 2 dzieci jeszcze jakas zdolnosc kredytowa nam wyjdzie :-( Dzis bylam na badaniach glukoze mam juz za soba ble... Moje biedne dziecko musialo glodowac od wczoraj od 18 do dzis do 10 ..... Co sie w nocy ruszylam pic czy siusiu to maly szalam chyba myslal biedny ze bedzie jesc a tu glodowka....a rano jak dostal glukozy to dwomo nozkami naraz kopal :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rzeczywiście okazyjnie kupiliście dom.. Też zastanawialiśmy się nad tym, ale u nas takie domy nawet na wsiach dużo kosztują.. Ludzie chcieliby za kawałek działki i cały dom do remontu 150tysięcy i więcej :( A gdzie tu jeszcze koszty remontu itp. Ciągle od czasu do czasu przeszukujemy ogłoszenia, ale nic ciekawego nie ma.. Dlatego myślimy nad budową. Ale to jeszcze kwestia przemyślenia wszystkich za i przeciw, dowiadywania się o wszystko co z budową związane.. Pytałam się o ten program właśnie dlatego, żeby zobaczyć czy inni też chcą korzystać z tej dopłaty i jak to sobie obmyślili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
U nas jest tak samo z cenami....z tym że my cały czas siedzieliśmy w internecie i przeszukiwaliśmy ogłoszenia aż tu nagle pewnego pięknego dnia jadąc do mnie do domu mąż mówi chodz przejedziemy się tą uliczką, po minięciu kilku domów zobaczyliśmy nasz i tabliczkę na sprzedaż:) Łatwiej było go znalezc niż dogadac się z właścicielką gdyż mieszkała w górach i kontakt był tylko telefoniczny cenę podbiła o 15 tys ale i tak nadal było warto....My tez sprzedawaliśmy dom i musieliśmy sporo zejśc zeby sprzedac, bo ludzie przychodzili kręcili nosem az w końcu trafił się ktoś komu nie przeszkadzał stan techniczny, tyle że cena wyszła 30 tys niższa niż początkowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi znajomi też trafili przypadkiem na taką okazję. Ale to trafiło im się jak ślepej kurze ziarno.. Na wiosnę było ogłoszenie domu na sprzedaż za 190tys. złotych.. Chcieli zbić cenę, próbowali parę razy, ale się nie udało więc odpuścili. Na jesieni znów był wystawiony na sprzedaż za 150tys. Zadzwonili, zaproponowali 110 tys. i po namyśle kobieta się zgodziła. A to tylko dlatego, że miała szybko wyjechać do córki za granicą. Jej mąż zmarł, córa nie chciała wracać do Polski i namawiała mamę na sprzedaż. A dom ogromny, bo dwa piętra, na każdym 3 pokoje, kuchnia, łazienka i korytarz - więc jakby osobne mieszkania. Do tego stan techniczny super, właściwie zmienili kilka ścian działowych, odmalowali i urządzili po swojemu i już się wprowadzali.. A dół wynajęli innej rodzinie, więc maja na większą część raty kredytu. Szczerze zazdroszczę, że trafili na taka okazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A znacie ciasta: Jamajka, Lion, Oczy carycy? Bo w necie tak pięknie wyglądaja i chce na weekend któreś zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona oliwkaa
Cześć dziewczyny! Śliczne brzuszki macie, takie zgrabniutkie. Zaglądam prawie codziennie ale nie zawsze mam o czym pisać, U mnie nic ciekawego się nie dzieje, czuję się całkiem dobrze. Moja córcia będzie prawdopodobnie nosiła imię Milena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam na wizycie u gina i wszystko ok, co mnie cieszy. Kolejna wizyta za 4 tygodnie. Nasłuchałam się od dziewczyn o porodach, ale ogólnie każda ktora rodziła sn nie ma obaw i teraz też będzie rodzić sn. xxxxx Goplana mi z tych internetowych ciast smakuje 3BIT i rafaello (oba bardzo słodkie), zaraz sprawdze te podane przez Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podwójna77 - na razie nic mi się nie dzieje po tym hemoferze, ale wiem że to dużo. Jeszcze kazał łykać kwas foliowy też 2 x 2 tabletki. Więc się stosuję. Co do imprez to na weekend zapowiedziała się koleżanka i też muszę coś wymyślić. Zazwyczaj robię jakąś sałatkę i danie na gorąco. NIe wiem właśnie co teraz wykombinować. Ciast piec nie umiem i się boję, chyba że znacie jakieś proste dla nieudaczników. Aha i koleżanka powiedziała że weźmie aparat, więc heelenka może się doczekasz tego zdjęcia. Chyba że tak żartowała.... A wiecie co? Mnie i nawet mojego męża się wszyscy pytają czemu jeszcze pracuję. A przecież to dopiero 6 miesiąc a nie 9. I się dziwią i pytają kiedy pójdę na chorobowe, masakra. U Was też tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalina, a ptaszek nie odleciał? zielona a starsza siostra Mileny jak ma na imię? goplana oczy carycy mi się podobają i wcale tak ciężko się tego ciasta nie robi jakby można było sądzić po wyglądzie. i my tu się dziwimy że Joanna ciuszki po trzy złote ładne kupuje.. jak na nią okazje same spadają:) zgodzę się, ogrzewanie jest bardzo drogie! z ciekawości zerknę sobie po ile takie domki chodzą w mojej okolicy. wczoraj złapała mnie tak przeokropna zgaga że aż płakać mi się chciało:( zjadłam 4 reni i nic to nie dało, zimne mleko też nic, zasnęłam tak i bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam was I czytam ale jakos nie zaqwsze chce mi sie cokolwiek pisac, brzuchowata mnie nie pytaja, bo wiedza ze ja pojde pozno na zwolnienie, w pierwszej ciazy odeszlam z pracy dopiero w 9 tym miesiacu wiec teraz tez sie tak spodziewaja,. Ale wczoraj rozmawialam z tesciowa, I mowi ze wlasnie sie dowiedzieli ze dziewczyna pracy jest w ciazy I juz jest na zwolnieniu a to dopiero 6ty tydzien, szczerze ja nie rozumiem takich kobiet jesli nie ma zagrozenia po co isc na zwolnienie? Ja bym sie na smierc zanudzila tak nic nie robic,. No ale neiktorzy tak lubia. tylko jak pomysle jak by mi sie czas dluzyl, o matko. Jak patrze na te wasze brzuszki to sie zastanawiam gdzie te dzieci :) heh moj tez olbrzymi w porownaniu do waszych. Wizyte u polozej mam za 4 tyg, ale tak mi czas goni ze nie nadazam, myslalam ze jestem w 22 tyg ja do kalendarza zagladam a tu 24 tydzien I z tego co sie dowiedzizalam to cesarke bede miala prawdopodobnie I tak ok 2 tyg przed terminem, bo tak sie ponoc wykonuje okolo. Ale dopiero w styczniu wyznacza mi konkretny termin. Poza tym jest tak smiesznie jak starszy synek zaglada mi do pepka bo chce braciszka zobaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam nadzieję że nie żartowała koleżanka. Brzuchowata ja o ciązy musiałam w firmie powiedzieć jak tylko sama się dowiedziałam, żeby nie kazali mi dźwigać po 20 kg i już wtedy, w 8 tyg ciąży słyszałam, a kiedy pójdziesz na zwolnienie? a od babek które dzieci mają słyszałam co ja tu jeszcze robię i że mam iść na l4 bo krzywdę sobie zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchowata, bo w Polsce jest taki stereotyp, że jak kobieta zachdzi w ciąże to od razu nal4 idzie. Czasem są ku temu powody, ciąża jest zagrożona, ma się duże dolegliwości, albo rodzaj wykonywanej pracy jest za ciężki, a czasem kobietom poprostu juz się nie chce pracować. Niektóre dziewczyny idą na zwolnienie bo np. mają nie za dobre relacje z szefem i przeważnie są to kobiety, które już nie mają zamiaru wrócić do danej pracy. Jesli komuś zalezy i czuje się dobrze, a praca nie jest ciężka to pracuje. Ja akurat jak wiecie wykonuje swoją pracę w domu przy kompie, mam dziecko pod ręką nie muszę załatwiać dla niej opiekunki, ale chętnie wyrwałabym się do ludzi, bo takie siedzenie w domu jest na prawdę męczące. Moja znajoma tak właśnie zrobiła, że zatrudniła się bo planowała zajść w ciążę i mimo że jej pracodawca nie płaci jej na l4 ani macierzyńskiego to zatrudniając chciał mieć pracownika ( którego notabene trzeba przeszkolić przez ok. miesiąc ) który po 3 miesiącach poszedł na l4 i co, znów szukanie kogoś nowego, zamieszanie w firmie i szkolenie. Takie jest moje zdanie, chętnie przeczytam inne wypowiedzi na ten temat ( mam nadzieję, że dyskusja nie wywoła aż takiego zamiaszania jak w przypadku wykształcenia) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak myślałam i pisałam, domki w pobliżu 145m2 w górę to od 500 tys, ale taniej na pewno by się coś też znalazło. Kalina ja się z Tobą zgodzę.. ja również jestem dla firmy obciążeniem, ale to duża korporacja i nikt się tym nie przejmuje. Panie z kadr są zachwycone moją ciążą. Ja szybko poszłam na l4 no ale nad zwyczajniej w świecie bałam się. Lekarze nie zalecają w ciąży dźwigać, a ja dostawałam po 8kg kartony już jak wiedzieli że w ciąży jestem i do tego musiałam stać 8h, w sumie bez ruchu nóg i praca na normę! w 30 stopniach bo to lato było.W domu nie jest mi fajnie. łudziłam się że jak powiem o ciąży to dostanę lżejsze stanowisko, no ale nie dostałam, a szkoda bo chciałam pracować. Nawet czasami teraz mam takie myśli żeby nie mówić o l4 lekarzowi i pójść normalnie do pracy, ale wiem że oni mnie tam nie chcą, widziałam się ostatnio z menagerem i dał mi to do zrozumienia, że kobieta w ciąży jest utrudnieniem dla niego na dziale.. ta mojego kuzyna żona jak była to powiedziała przy wszystkich wprost że zaszła bo dostała umowę o pracę i szybko na l4 i w domku siedzi pilnuje dwu latki, kasa leci i za przedszkole płacić nie musi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie helenko, jakbym miała dźwigać po tyle kg też bym poszła na zwolnienie. To właśnei chodzi o osoby które zatrudniają się i od razu idą na zwolnienie, no chyba że zatrudniaj,ą się u kogoś znajomego kto wie z jakim jest to zamiarem ( któraś z dziewczyn tutaj chyba tak zrobiła ) wtedy nikt nie jest pokrzywdzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×