Chudniemy od listopada START

Dajecie mi siłe dziewczyny!! W grupie jakoś razniej :) Pomimo ze wy macie wagę jak marzenie! A co sie dzieje z nasza Ulką...

No brawo!!! Jestem dumna i blada;) u mnie lodówka wczoraj wygrała. Wciągnęłam kanapkę;( teraz żałuje ale co tam. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Kurcze dziś staje na wadze. Cholera było już 61,1 a teraz?? Strach sie bać. Jak oxy przybrala2,5kg to ja pewnie z 3:( buuuuu.... No a u mnie ta waga mega opornie spada. Przy spalonej diecie to 3kg ponad miesiąc musże sie męczyć. Tak sobie myśle czy nie skusić sie na dietę, którą kilka lat temu stosowalam. 10 dni aktorki ale ponad 4kg mniej.

wczoraj dalam radę,nawet dzieciom pizze robiłam i nie uleglam huraaaa,ale dziś mnie trochę ssie w żołądku,mi jakoś lepiej idzie jak mąż w delegacji,bo jak jest to jakoś łatwiej daję się namówić a to na piwko,a to na ciasteczko...

No właśnie gdzie Ulka sie podziewa?

to kiedy chwila prawdy?

ma trochę kłopotów i pewnie nie ma czasu

No zaraz...

miejmy nadzieję że Ulka się niedługo odezwie,tęsknimy,pusto bez niej

No laski nie jest źle. 62,4 niby bez szału ale tak sobie myśle, ze w2-3tygodnie da radę dojść do wagi wyjściowej.

nie jest źle,najważniejsze że się nie poddajemy ,wytropilam wlaśnie zdjęcie moich dzieciakow z sylwestra na narodowym,mnie niestety ucięlo,zawsze jakaś pamiątka,na str mm warszawa

:) też jestem z Was dumna hehhe raz jest lepiej raz jest gorzej ale trzymamy się razem już prawie dwa miesiąće i to jest pięne dziewczyny :)

jestem ale inwentaryzuje w robocie więc masakra i padam na ryj. niestey mamcza wpierzać. u mnie 71,8 na wadze dziś było ale jakba moje wp*****lanie to się ciesze że tylko tyle od dziś prawigrzeczna ale resztki cuasteczek zmaiatm ztalezy. zmeżem h*jnia pozamiatan apod dywan jutro więcej napisze bo dziś chce mieć chwile dla siebie i spirdlalm s tąd wczesniej na jakieś bezeceństwa może się uda. k***a bede żyć póki zdechne . niezamierzam byc żywcem pogrzebaną. papap kocham was kochane moje =chudzinki.

Kurde laski dałam du..y;( no od rana byłam mega grzeczna. Dietkowo i elegancko a tu mnie wzięło i cholera wciągnęłam kawałek ciasta i do tego dwie kanapki. Kurde i to na chlebie tostowym..... No i dzięki Bogu tylko 2kawalki chleba były bo bym zjadła z 4. Jakoś cieżko mi sie zabrać za siebie. motywacja mi spadła a czekają mnie jeszcze 2sesje tylko czekamy na aure... A aury jak nie było tak nie ma. Kurde zobaczycie ze d**y nie zmieszcze w ta kiecke i będzie masakra a nie ślubna sesja. Kurde niech mnie ktoś pożądanie opierniczy bo mi pizza po głowie chodzi:( no mam spadek formy oficjalnie!!!! A mazy mi sie 5 z przodu i do tego wysportowane ciało. A za ćwiczenia tak sie ciężko zabrać. Cała jestem ostatnio do d**y. I tym optymistycznym akcentem będę kończyć kochane.

oj nieładnie Kasiula!!!to ja tu się głodzę,a ta kanapeczki wpiernicza,trzeci dzień bez węglowodanow,pączek leży grzecznie w szawce,a tu takie coś czytam nu,nu,nu!Atak na serio to na jaka pogodę czekacie?zimową i śnieżną? u mnie jakby co wiosna za oknem.

Kasiula tobie chwilowy spadek formy sie nalezy jak nikomu. powinnaś zrobic pizzę.

no pogoda oszalała, mój maz wszytskie przykrościu=i awantury rozwodowe zwalił na swoje problemy z ciśnieniem i nawet przepraszam nie powiedział tylko jakby nigdy nic życie to czy sie dalej. do następnego razu a że każdy raz jest gorszy od poprzedniego to małżeństwo tego roku nieprztrwa tak to czuję. narazie cisz na morzu. jak od lat wychowujemy dziecko trzymając nerwy na postronkach do momentu aż któryś pęknie bo postronki mają swoją wytrzymałość ograniczoną. to wszytsko niema sensu. więc musze sie odchudzać bo jak powiedziłam bede żyć póki niezdechnę żekomo między 40 a 50 to najleprzel lata kobiety więc niemoge zmarnowaś tego last minute.

a co tam zrób tą pizzę i kup se w KFC pikantne skrzydelka,a i ciacho jakieś na deser może tisamisu,sukienka będzie leżała jak ulał

No laski dałam wczoraj radę. Ochota na pizzę przeszła i grzeczna kolacja była. Teraz wciągnęłamm 2kanapeczki bo od rana nie miałam czasu zjeść. Ale do wieczora słowo, ze weglowodanów nie tkne. Zabieram sie do pracy. Ale dziewczyny jedno wam powiem byłam w h&m i kupiłam sobie 3 bluzeczki rozmiar s ;) leżą idealnie. A i przymierzałam tæ sukienkę- haleczke o której kiedyś pisałam ale nie kupiłam. Przymiezyłam s na spodnie i była mega luźna. No i teraz nie wiem czy fanom taki wielki czy ja taka chudła;) żartuje sobie ale już wyglądam normalnie. Tak te 4 kg bym jeszcze chciała zgubić. Ale na weekend mam gości więcnici z dietki. I tak sobie mysleod poniedziałku idę na ostrą. ( ostra to taka dieta na 10 dni) kiedyś ja robiłam i 4,5kg schudłam. Kurcze Ulka ty to masz przejścia. Kurcze u nas tez różnie bywa, stresy itp. Mój mąż tez bywa trudny, jest wiecznie przepracowany, w dużym stresie, ambitny ponad miarę i do tego przeświadczenie o własnej nieomylności. Czasem jak miewa humory to jest ciężko, jednak co robić. Zaciekawieniem zęby, usówam sie w cień na kilka dni, daje mu przestrzeń, żeby zatęsknił. My już razem 10 lat. Wiem jak sie potrafi wszystko chrzanic, jak codzienność, rutyna potrafi cichcem niszczyć to co wydawało sie byc nie do zniszczenia. Czasem trzeba umieć sobie wybaczyć bardzo wiele i spojżeć na siebie!!! Ludzie po jakimś czasie przestają sie widzieć!!! Kurcze szkoda. Jednak jak czytam co piszesz to wydaje mi sie, ze Ty już chyba nawet nie masz ochoty sie szarpać. Może za wielewody upłynęło?? Jednak cały czas myśle, ze terapia to dobry pomysł. Oglądałam kiedyś taki film " dwoje do poprawki" terapeuta pary powiedział coś w stylu, ze przychodzą do niego dwa rodzaje par te ktore chce aby pomógł im naprawić związek i te którym trzeba pomóc sie rozstać. Swoją droga fajny film. Polecam. Może obejście z mężem?

chyba nieoglądłam tego. szczerze to na poczatek roku czuję jakbym mózg miała zlasowany. alko zadużo niebyło ostatnio a odpływ sił fizucznych i psychicznych straszny. niby sie odchudzam czyli prawie zgodnie zdietą nieliczac imprezowych sytuacji ale jakies kompulsywne wp*****lanie mi sie włączyło i jak jestem zmęczona mocno albo w****iona to gdzie stoję to jem co znajde co mi wręce wlezie jakieś czipsy ciastka resztki albo co zlodówki wyciągne. musze sie opamiętac bo w styczniu mam dużo imprez różnych poważnych a wszystkie sukienki na slim wyjściowe. Kasiula jesteś naprawdę chudą laską tak jak oxy niewim co ja robie w waszym toważystwie dobrze że się niewidzimy bo jestem przy was mega baleronem. ale jak bóg da to bede was ścigać chudzinki. w dietowaniu. nowa waga odpalona mierzy mi tam wszystko ilość cukru wcukrze itp.

o tego terapełtę to musZe popytac ludzi bo niechce tak zulicy do byle kogo iść. wiem że będzie coraz gorzej ale mi się iechce o tym myśleć dość mamjuz tego rozkminiania musze jakoś od ego odpocząć ale wyjazd z kolezankami dopiero mi sie na koniec stycznie szykuje. tylko żeby tego wyjazdu nieodpóścić bo za gruba bo za stara. jestem wam dziewczyny wdzięczna i wzrószona że się martwicie o mnie i myślicie naprawdę. łzy wzruszenia więzną w gardle. niechce juz być z moim mężem naprawde wiem że niebędę miała siły żeby go znosić a on się niezmieni napewno. to było by może możliwe gdyby się prawdziwie zakochał w innej kobiecie może wobec niej był by inny niż dlamnie. mże by sie zmienił coś zrozumiał. między nami jest pozamiatane.

Kurcze ja wagi nie zmienię bo jeszcze pokaże ze wiecej mam na liczniku i wpadnie w czarną rozpacz;( No to Ulcia mamy podobnie. Jakoś tak po tych świętach cieżko spiąć d**ę. Kurcze musimy sie za siebie zabrać! Poważnie!! Bo tyłki nam urosną.

no mój mały i tak niejest ale trzeba wziąć się w garść. boje się na konto zajżeć tyle na szmaty powydawałam ostatnio więc jak terez miałbym w nie niewłazić to dzięki bardzo. a więc karnawał spędzamy na odchy=udzaniu. proponuję imprezowe odpusty ewentualnie. ajak to dieta aktorki coś takiego wspominałaś?

o kurczę Ulka zazdroszczę ci tych ciuchow, ja już dawno niczego sobie nie kupiłam,mamy ostatnio dużo wydatków(remont w domu,ortodonta)że kupuję tylko coś niezbędnego i to przeważnie dzieciom,marzą mi się takie zakupy tylko dla mnie,ale na pocieszenie i w nagrodę za 4 dni wyrzeczeń dziś na wadze 54,5 ! nie wiem jakim cudem tak szybko spadło ,ale wlaściwie jadłam tylko jajka i chude mięso ,zero węglowodanow

i oto oxy właśnie chodzi czyli jadłaś jak na turbo i podkręciłaś sobie metabolizm. u mnie powiem ci niejest źle bo na nowej wadze fajnie widać jak się po kilkaset gramów chy=udnie tegomi na analogu własnie brakowało. od wczoraj mimo małej porcji spagetti - 700g dlamnie bomba. a mimo ze niesem sie podpierałm wczoraj po pracy to musiałm córce po leginsy lecieć bo będzie tańczyć na owsiaku w naszym mieście i strój dokopletować trzebabyło, więc przyokazji jak przekopałam unisono znalazłam piękna bluze dresową ze złotymi wstawkami w kieszeniach i na ramionach melanż cuo poprosy=tu i weś i nieweś za 69 zł nawet cena kusiła hihihihi. bede 40latką znajwiększa kolekcją bluz dresowych w historii hihihi musze policzyć.

włąśnie 700 g schudłam anie że zjadłam tyle makaronu . hihihi

niewim czy tak utracjuszka zemnie z tym kupowaniem ale to moja jedyna radość tak naprawdę . powinna kase zberać na ren=mont kuchni i mieszkania wogle ale małżonek twierdzi że powinniśmy mieszkanie zmienić więc nic niebędziemy remontować aja skolei niezamierzam znim w kredyty jeszcze wchodzić w takiej sytuacji wjakiej jesteśmy. więc żyjemy wsyfir jemu to nieprzeszkadza mi szafki kuchenne nałeb sie walą. nawet celów wspólnyxch juz niema ale dośćotym. miało być o zakupach tym co przyjemne. no moze przeadzam ale one mnie tak ciesz kocham te swoje szmatki kolekcjony=uje z niektórymi nawet rozmawiam hhihihi. nawet na trzeźwo. tak moja słabość. więc jakniemogę czynić zdość słabości jaka jest jedzenie to sobie odbijam na innym polu to mi daje szczeście. więc zamias wejść do h&m kupić leginsy i wyjść to żeby za szybko niewrócić do domu gdzie on sobie śpi a dziecjo na treningu to łazić po sklepach zaczłam i tak oto stałam się przeszczęśliwą posiadaczką w przybliżeniu 20 bluzy dresowej. nielicząc tych przez głowę. jestem chora?

tak ,z radości,że ci się coś udalo upolować,ja się chyba na ciuchlandy przerzuce hi hi

kiedyś była królowa ciuchlandów a dzis w radio była audycja że znowu sa modne ciuchlandy ze juz znowu wypada hihih bo wiesz niepowtarzalnośc oryginalnosc. dawno niebyłam, bo moje ulobione zeszły napsy albo sie zaczeły drożyć ze sieciówki tańsze sie wydaja przy nich. ja teraz po końcówkach kolekcji lubie polatać też trzeba dużo czasu ale fajne mają rzeczy.

ja to jednak jestem mało skomplikowana, wczoraj taki dół a dziś wystrczyło nowa bluza i kilka deko mniej na wadze i mam humor jak w 18 urodziny. i tak od rana mnie trzyma. życze udanego łykendu mało jedzenia jeżeli juz to przepysznego minimum, hihihi. ja bym potańczyła ale b=niebędzie raczej okazji. do poniedziałku.

ja hulałam ze słuchawkami po salonie ,bo nigdzie indziej nie mogę