Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutnaja88

Prosze zmotywujcie mnie do rozstania

Polecane posty

Gość Smutnaja888
odpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, piszcie co i was....smutna, lena - jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
Dziewczyny jestem jestem ja bym Was nie opuscila :** wczoraj niestety caly dzien nie mialam interenetu... :(( no ale juz odczytalam, nadrobilam, u mnie ok, w duzym skrocie, pewno do nastepnej burzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
Poza tym u mnie nic ciekawego, dom, net i tak w kolko :( jak tam u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
smutna jak sie czujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
Wy pewno przeslyscie na maila, ech szkoda, no ale mam nadzieje ze tu tez bedziecie zagladac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia2977
zgadza się przeszłyśmy ze smutną na priv, bo jest dużo lepiej i łatwiej by mowić ze szczególami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
a jednak wiedzialam dziekuje za informacje.... kurcze szkodaa bo juz nie mam gdzie zagladac..... Amelia w takim razie pozdrow ode mnie smutna :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
a gdzie sie mylas w takim razie albo pralas, albo no nie wiem, na srodki czystosci tez nie mialas/???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Czarna Myszka a czemu nie dołączysz do nas na prv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
A bo jak Wy juz ze soba rozmawiacie od kiedys tam to co sie bede wtracac? I tak nie bylabym na bierzaco....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tibu ta ti
ja tez bym chciala pogadac bo jestem w podobnej sytuacji, ale chyba sie spoznilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaja888
Gadam tylko z Amelią bo Lena przepadła.... Tibu ta ti - napisz maila na w/w adres to c***owiem co i jak.... Tylko potem bo właśnie wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tym sposobem topik padł:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jeszcze smutniejsza
hej dziewczyny, wlasnie rzucil mnie facet, pocieszcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
No wlasnie ktos dobrze napisal ze tym sposobem topic padl, mnie zdecydowanie lepiej tu pisac, i wiecej dziewczyn itd,,, ale trudnooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
smutna a jaktam wogole u Ciebie??? Jak z facetem dalej zero kontaktu nie byl po rzeczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tibu ta ti
CzarnaMyszka ja bardzo chętnie z Tobą tu popiszę. Jakoś chyba mi wygodniej niż na mailu a mam pokręconą sytuację :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
slucham Cie kochana w czym problem opisz sytuacje... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to życie ma sens
hej, czy ja też mogę się przyłączyć do Was? widziałam ten temat już dawno, jeszcze jak wszystko było okej, myślałam "to nie dotyczy mnie", ale później myślałam, może zajrzę...też się rozstałam, czuję się paskudnie, fatalnie, a z drugiej strony,cały czas powtarzam sobie,że to i tak nie miało przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
jasneeee, w sumieeee mnie tutaj brakujee smutnej zalozycielki.... ;// i juz nie ma takiego klimatu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tibu ta ti
w takim razie cieszę się, że znalazłam miejsce gdzie mogę trafić na zrozumienie i wspierać osoby w podobnej sytuacji. Na początek dla Was wszystkich 🌻 a co do mnie to tak w dużym skrócie: byliśmy razem 7 lat, na początku grudnia się rozstaliśmy, także już ponad miesiąc nie jesteśmy razem. Mamy dwójkę małych dzieci, chociaż jesteśmy młodzi. Mam mętlik w głowie, on teraz przechodzi przez fazę ''kocham cię, tęsknię za tobą, brakuje mi ciebie'' a ja myślę, że to nie ma sensu. Nie wiem czy za dużo się stało i noszę w sobie taki żal czy po prostu najzwyczajniej w świecie się wypaliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
Smutna wroc tutaj :) a tam z Amelia sobie gadajcieeeee :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to życie ma sens
Myślę,że smutnych, zranionych dziewczyn nigdy nie będzie brakowało na świecie jak i na kafeterii :( trochę szkoda,bo chciałabym być szczęśliwa i nawet gdy byłam z nim to myślałam,że innym też tego życzę, że przecież każdy zasługuje na uczucie, na drugą osobę...jak bardzo się myliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
a dlaczego sie rozstaliscie, co bylo przyczyna..... Smutneeeee mieszkacie teraz osobno czy jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to życie ma sens
tibu ta ti on Cię zranił? słowami? zdradzał? czasem parę słów za dużo w gniewie potrafi zniszczyć wszystko, co do niego czujesz? Pozytywne jest to,że on walczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaMyszka
a Dziewczyny probowalyscie rozmawiac tak szczerze od serca??? Sprobowac, dac szanse???? Ja tez myslalam ze koniec... plakalam i ciagle tylko o tym myslalam ale to bylo chwiloweee teraz jest ok.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to życie ma sens
ja sobie przeglądam demotywatory "po rozstaniu" , ogólnie jestem dość zmulona, znieczulona, na szczęście biorę leki, moja sytuacja wyglada tak,że chłopak rzucił mnie 2 razy, po każdym razie walczyłam o niego, był taki wartościowy, starał się,ale mówił,że nie czuje nic, był średnio zaangażowany, chociaż kiedy byłam obok to traktował mnie jak księzniczkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tibu ta ti
mieszkamy osobno od tego czasu, choć święta i sylwestra spędziliśmy razem, bo bardzo tego chciał. Nie wiem sama co czuję, aktualnie mam w sobie pustkę, jakbym została wyprana z uczuć. Dlatego nie chcę nic na siłę, ani z litości. Poza tym nurtuje mnie myśl, że kolejna szansa równa się z kolejną powtórką wszystkiego, a tego już nie chcę. Mam dość. Nam się ogólnie rzecz biorąc nie układało idealnie, choć rok 2013 był naszym najlepszym. Jednak on jest bardzo agresywny. Zawsze był porywczy, łatwy do sprowokowania i byle bzdura go wyprowadzała z równowagi. Nigdy na mnie nie podniósł ręki ale za to nie raz zaliczył bójkę z kimś na ulicy z byle powodu. Nigdy od nikogo nie dostał, zawsze to on przywalił ale kiedyś w końcu trafi kosa na kamień.....! Miałam już dość tego, że byle głupota go wyprowadza z równowagi, że podczas kłótni w przypływie złośc***otrafił mi wiele przykrych rzeczy nawrzucać. To wszystko jest rezultatem jego dzieciństwa, był wręcz maltretowany przez ojca. Znam go jak nikt, i wiem, że w środku jest słaby i nie radzi sobie z tą przeszłością. Jest mały psychicznie więc na ten sposób, fizycznie chce pokazać chyba sam sobie, że jest mocny i da radę. Mówiłam, żeby poszedł do jakiegoś lekarza, zapisał na specjalne treningi, sztuki walki bo tam uczą samodyscypliny, panowania nad sobą, są specjalne treningi ''anty-agresja'' Raz podczas kłótni powiedział mi, że poszedłby ale nie jestem tego warta. No i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie to życie ma sens
u mnie było wiele szczerych rozmów, chyba z żadnym chłopakiem nie rozmawiałam tak jak z nim, on próbował się zmienić, ale tu chyba tylko psycholog albo psychoterapeuta pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×