Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ani Luap

PO KOPENHASKIEJ

Polecane posty

Renia! Hi! Dzielna jak zawsze... ja tez mam odpornosc na bol...calkiem niezłą... ale kto wie... tego sie nie da zaplanowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj...poczytałam troche o lewatywie... i jestem przerażona! :/ ktoś ma doswiadczenie? wiem głupie pytanie....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha! mam! obejrzalam! jakie ślicznosci! i jaka laseczka długonoga! az zazdroszcze...jej nózek...(oj wiesz co czuje... i mamusi takiej dzidzi! :*) i jak zobaczylam pierwsze zdjecie... no cala mamusia! jeszcze raz gratuluje...🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniu przeczytałam opis porodu i jestem przerażona :( O boże...... Współczuje i podziwim ja bym się darła ile sił.... Dziewczyny tak trzymałycie za mnie kciuki a ja zawiodłam... zjadłam gofra i kawałek lazani.... Boze... co się ze mną dzieje... kupiłąm ten piekarnik zrobiłąm lazanie i zjadlam bo nei wiedzialam jak smakuje... wiem wiem... znowu to samo... postaram się już tylko warzywa i owoce ... Agatko na jakiej diecie jestes?? Sulinko dlaczego czytasz o lewatywie??? Ja dziś wolne ciagle sprztaam gotuje zakupy itp i dopiero teraz na chwilke siadłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Paulinka, ja jestem na tej co Wy:) Z tego linka, którego mi przesłałaś. Same warzywa i owoce, ale chyba tylko jabłka i grejpfruty:) Nie zauważyłam tylko buraka, o którym dzisiaj wspomniała Sulinka. Ja dzisiaj zjadłam marchewkę, jabłko, grejpfruta, pomidora, ogórka i kalafiora. Nie piłam nic oprócz wody. O dziwo, czuje się bardzo dobrze i nie jestem głodna. Może jeszcze później skroję sobie ogórka, ale na razie nie chce mi się:) Kurcze, ale ja Reni zazdroszczę:( Kurcze, jakbym chciała taką kruszynkę. Prześliczna. Jakie ma włoski długie❤️ Reniu, jak kotka zareagowała na dzidziusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Paulinka, a co Ty nie pracujesz dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co? w tym linku bylo o lewatywie... co przesyłałas o diecie..:P ze przed głodowka...bo ta dieta taka jest ...tez tam to wyczytalam... dobrze jest zrobic lewatywe bo jak malo jesz to ci gnije w jelitach to co juz tam jest... oj ale ogolnie jesz mniej i zdrowo wiec jest git ...nie lam sie... masz sie oczyscic przeciez... no a ja spałaszowalam salatke z pieczonych burakow z rukola cytrynka i orzechami wloskimi...( bo jem codziennie na wlosy wiec i tak bym zjadla)... i zrobilam leczo zapominajac o sobie... cale z kiełbaska wiec albo nie zjem albo zjem jakie jest :) jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak kotka zareagowala na dzidziusia? w sumie bidna ta moja kotka I raczej bylam pewna,ze zachoruje znowu na te swoje nerki...ale nie!to nowe jedzenie chyba dziala poki co! miala strasznie duzo stresu...pustoszenie mieszkania,przeprowadzka,nowi lokatorzy(rodzice bo ja akurat w pierwsza noc na nowym wyladowalam w szpitalu ) nowe mieszkanie I dziecko nowe! ale wszystko zniosla wspaniale! pustoszejace mieszkanie ja inspirowalo...tyle nowych zakamarkow... rodzice...w sumie rozpieszczali ja bo dodawali jedzenia na zawolanie ugryzla raz tylo tate za jego dobre serce ! poza tym chowala sie pod koldre specjalnie dla niej rozscielona...I mimo,ze mieszkanie jest cieplejsze niz poprzednie to ta spala wlasnie w srodku koldry :D ale dobrze bo moze tak reagowala na stress.. w koncu dziecko... ze szpitala wzieli rzeczy dziecka,zeby je obwachala I wachala...a jak przynieslismy mala to sie jej bala! JEJ PLACZU,JEJ NIESKOORDYNOWANYCH RUCHOW...PARE RAZY ZROBILA PRZYMIARKE ABY JA OBWACHAC,ALE NIE ZROBILA JESZCZE TEGO PORZADNIE Zawsze jak podejdzie do malej to ta rzuci raczka,albo zrobi jakis inny nieskoordynowany ****** kotka po prostu zwiewa...ale jak placze mala to kotka glowe podnosi I patrzy na mnie wiec poki co jest ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj uważaj Reniu na kociaka... to zawsze zwierze.... nie mysli tylko dziala instynktownie... znam przypadek mojego bylego szefa... jego zona miala psa... od zawsze... urodzila jedno dziecko psiak sie zaprzyjaznil.. ale z drugim mial problem... na poczatku wygladalo ze sie uda... ale jak tylko zostal sam pogryzł dzieciaka... kilka szwow...na twarzy! uspili biednego psiaka... nigdy nic nie wiadomo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór! Podczytuję was dzisiaj cały dzień, gdzieś przy okazji z telefonu, ale jakoś nie miałam okazji napisać. Fajnie, że się rozgadałyście- Renia brakuje nam tu Ciebie! Fajnie, że znalazłaś dla nas chwilkę :) Sulinka, Paulinka, Agatka.. widzę motywacja pełną parą! Ja dzisiaj nie za dobrze z jedzonkiem.. Mam w ogóle wrażenie, że jak źle śpię, jestem przemęczona i osłabiona, to więcej jem :/ chyba organizm się dopomina, żeby lepiej funkcjonować, ale... dupa rośnie! Muszę po prostu się ze wszystkim ogarnąć, więcej i lepiej spać i będzie dobrze! Dziś zjadłam jajo i 2 kanapki na śniadanie, potem małą kanapeczkę.. na obiad krem z warzyw i kawałek foccacci, potem chyba znowu małą kanapkę i na kolację sałatkę i kawałek chleba. A potem makowiec haha Ogólnie kupiłam strasznie dobry chleb w Lidlu, jest niewiele grubszy od bagietki, ale jak takich kromek zjadłam dzisiaj 4, plus pół bułki, plus ta focaccia i makowiec.. Chyba lekka przesada :P Muszę na to zwrócić uwagę ;) Jutro chcę zrobić dzień oczyszczania- głównie zieleninka. Czuje się jeszcze kiepsko, wręcz mi gorzej, zamiast lepiej :/ W piątek muszę już być na 100% zdrowa! w nocy nie spałam, dzisiaj zdycham.. Koszmar. Walczę z mgr i mam wrażenie, że jest coraz gorzej- coraz mniej to ogarniam i w ogóle nie wiem, o czym piszę. Z miłych aspektów- byłam dzisiaj u siebie w mieszkanku ;) cudnie, pięknie. Będzie do robienia mniej niż myślałam, a jeszcze obecni najemcy powiedzieli, że mi to mieszkanie odmalują, więc fajnie- zawsze to parę groszy do przodu. Coś czuję, że to wszystko szybko pójdzie, a następne 2-3 miesiące będą bardzo intensywne, pełne zmian i atrakcji. I chyba dobrze ;) Także wracam do pisania. Całuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej piękne:) Ja w pracy... Dziś dieta... mama nadzieję ze wytrzymam dłużej... Jest dziewczyna u mnie na szkoleniu która szefowa przyjęła... pokazuje wszystko dziewczynie, oferty , obieg dokumentów.. szefowa wpadła przepytała ja ... kazała jej przedstawić jakąś ofertę... po czym robią tu coś ja dziewczynie dalej coś tłumaczę a ona się mi wpierdziela w co drugie słowo ..... Jezu już wychodziłam z siebie... porażka... coś jej dalej tłumacze a ona do mnie to mało istotne powiedz o dokumentach a ja ze mówiłam już... laska zostanie sama w biurze a ona MAŁO ISTOTNE... Malo tego przeważnie siedzę tu na elegancko ubrana raz miałam jakiś sweterek a ona do mnei , że wiesz lepiej elegancko itp... dziś przyszłam w spodniach czarnych biała bluzka i czarny żakiet do tego szpilki a ta wpada i mówi JAK TY PIĘKNIE WYGLĄDASZ a zaraz z takim jadem prawie jak kierowniczka... nic się nie odezwałam ale mnie max wkurzyło to ... Boże co ta baba chce ... elegancko to jakiś podtekst musi być... normalnie ubrana to źle bo nie elegancko... Ciesze się ze idę w cholerę z tąd ... wiec dziewczynie będę jak najmniej przekazywać w d***e mam a chciałam jak najlepiej... ja zjadłam jabłuszko i sałatkę ogórkowo pomidorowa... Renia super , że jesteś szczęśliwa.. co do kota nie dziwie się , ze ucieka koty nie lubią hałasów a dziecko jednak krzyczy płacząc.. mój kitti się boi... kiedyś Andres coś krzyczał a kiti go uderzył łapą... i Andres zaczął krzyczeć , ze kot go atakuje o ale on się chciał bronić biedak i tyle.. wiec musisz uważać:) Kasiulka wracaj szybko do zdrowia z mgr dasz rade na bank :D ja k ja dałam rade to Ty tym bardziej:D Agatka jak dieta jak samopoczucie?? Sulinka pewnie na wyjeździe z lubym:) AAAAAA wczoraj kupiłam piekarnik, Śliczne śliwkowe dywaniki do mieszkanka, i takie pierdołki z których bardzo się cieszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Sulinka, masz z pewnością wiele racji, ale w wielu przypadkach agresji zwierząt winni są właściciele. Ja nie znam, z mojego otoczenia, takich przypadków. Wręcz przeciwnie; maluchy śpiące z psem czy wtulające się w kotka. No, ale różnie to bywa. Czasami, to dochodzę do wniosku, że mam więcej serca do zwierząt, niż do ludzi:( Ja dzisiaj 2 dzień i troszkę mnie główka ćmi:(, ale tak lekko🌻 Co do jedzenia, to bardzo zbliżone, a właściwie identyczne jak wczoraj:) Muszę coś dodać, bo ta monotonia może źle wpłynąć:) Jak tam buraczki, Sulinko, i leczo. Pojadłaś? Te buraczki mnie ciekawią. Lubię, ale nie jadłam nigdy pieczonych. Paulinka, co taka zaganiana jesteś. W pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Agatko dziś w pracy i wszystko napisałam wyżej :D a wczoraj byłam zaginiona w akcji wolne czyli " gotowanie, sprzątanie, ploty z koleżanką , zakupy " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem... powinnam juz byc w drodze.... luby przyjechal wczoraj kolo 21:00.... wypilismy wino... i ogolnie byl piekny wieczor... rano zaczelam sie pakowac... jeden telefon rodziny do lubego... i tyle go widziałam...:( znowu walentynki spedze sama.... nienawidze tego swieta! :( ;(. nie chce sie rozpisywac o co chodzi... sprawy rodzinne... choroba... no i pojechał....:( zostalam sama z butelka wina... bukietem tulipanow....i kartka walentynkowa.... nawet do niej nie zjarzalam... bo przeciez te cholerne swieto jest jutro!!!!!! :( zastanawiam sie tylko kiedy wychlac te wino... czy juz dzis.... czy urżnąć sie jutr z tej radosci! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do diety to sie trzymam... lecza tylko sprobowalam i nawet trafila sie kielbaska... ale to nic... buraczki pyszne...salatka genialna... tak jeszcze kozi ser do tego... ale nie wolno...:( zostalo mi troche wiec dzisiaj zrobie salatke z buraczkow z ogorkiem kiszonym i cebulka... a! zapomnialam.... luby zaakceptowal moja diete... co mu sie wczesniej nie zdarzalo... ale to pewnie dlatego ze widzi jak wygladam i ze mi sie przyda...:( nawet powiedzial mi komplement....nie nie jestem AŻ TAK gruba... wow! no i kupil mi ananasa... walentynkowego ananasa zamiast czekoladek... mile ze o mnie pomyslał. ..chyba... wypilam dzisiaj kawe z mlekiem rano... i troche mi sie łapki trzesa... ale ogolnie dobrze sie czuje na tej diecie.... dziewczyny jedzcie cieple te warzywa... przynajmniej na poczatku wtedy sie organizm przyzwyczai do warzyw i owocow... widzialam w przepisach jabłko pieczone z rodzynkami! :) a co do wina.... to przeciez owoc co nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinko to co się stało??? przykro mi , że zostajesz sama na walentynki:( co do diety super , że się trzy,masz ale "odstępstwa widzę " ale nie mówię nić bo ja też wczoraj odstępstwa duże zrobiąłm a nie powinnam!!!!!!! a wino??? jak nic do tego nie będziesz jadła to w tyłek nie pójdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam odstepstwo... sprobowalam tylko czy juz cieple te leczo...bo podgrzewalam lubemu.... dwie łyzki max.... a sera nie dodalam... tylko pisalam ze by sie przydal jeszcze to by byla wogole pyszna salatka... własnie jem taka jak mowilam ze zrobie...z buraczkow ogorka cebulki... tez pyszna :) musze kupic wiecej cytryny... bo jest niezbedna do salatek... sama sol i pieprz i suszony czosnek to mało... rano wypialm koktajl z rukoli szpinaku selera i jabłka.... gorszy samkowo niz ten z wczoraj...juz nie bede dawala takiej mocnej salaty i selera... potem jabłko... i teraz ta salatka... zastanawiam sie... czy zjesc tego anasa czy potraktowac go jak maskotke... zamiast lubego do przytulania...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma go w diecie... choc ogolnie ananas dziala odchudzajaco... ale widocznie nie wystarczajaco oczyszczajaco.... ąco ąco... nie zjem :( jedyna pamiatka po facecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warzywa i owoce oprocz ziemniakow, banananow i winogrona wszystko reszta dozwolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Paulinka, wg mojej diety to tylko jabłka i grejpfruty. Przecież dostałam od Ciebie linka:( Np.bananów, gruszek, śliwek nie można. No ja już zgłupiałam. Tej dr Dąbrowskiej czy jakiejś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w sumie to tam sa chyba przykladowe warzywa... tez juz nie wiem... lepiej unikac takich co maja duzo cukru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam sa przykładowe!!!! i pisze wyraźnie , ze ziemniaki nie bo za dużo skrobi i banany i winogrona nie bo mają za dużo cukru .. zwariuje z wami :) ja jadłam śliwki , brzoskwinie, ananasy , grejfruty, jabłka.... dużo dużo... wszystkei owoce wszystkie warzywa procz bananow, winogrona i ziemniakow!!! I schudlam,.,,, zadnego nabialu i tluszczu i miecha!!! mleko do kawy NICHT :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
no też mi się tak wydaje....Wyraźnie jest napisane jakie można:) No, jak na razie ja twardo się trzymam tego co wg tamtej...wolno:) Stąd było moje pytanie o buraki, bo ich nie pamiętałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka nie wytrzymał by 40 dni w takiej rutynie jabłka i grejfruty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skład diety: Przez okres od kilku dni do kilku tygodni, w zależności od wskazań, zaleca się dietę opartą na warzywach nisko skrobiowych, takich jak na przykład: korzeniowe (marchew, buraki, seler, pietruszka, rzodkiew), kapustne (kapusta, kalafior, brokuł), cebulowe (cebula, por, czosnek), dyniowate (dynia, kabaczek, ogórki), psiankowate (pomidor, papryka), liściaste (sałata, natka pietruszki, zioła). Równocześnie można spożywać niskocukrowe owoce takie jak: jabłka, grejpfruty, cytryny i nieduże ilości jagód. Szczególnie cenne są zielone soki, które pochodzą z zielonych pędów roślin. Są one bogatszym źródłem bioaktywnych składników niż korzenie, posiadają chlorofil, którego budowa chemiczna jest podobna do hemoglobiny, mają aktywne enzymy, które oczyszczają, odtruwają, odnawiają krew, ułatwiają trawienie, alkalizują, dostarczają tlenu, energii, witamin i minerałów w najlepiej przyswajalnej postaci. Przykłady zielonych pędów na soki: natka pietruszki, seler naciowy, botwina, mniszek, pokrzywa, szczaw, szpinak, brokuł, kapusta, sałata, kiełki lucerny, trawa z pszenicy. widzisz? to tylko przyklady... maja byc niskoskrobiowe niskocukrowe... zeby nie utyc a sie oczyscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mhm... no i Ty pytasz? ty jestes protoplasta tego ruchu zdrowego jedzenia ;P to my powinnysmy pytac.... organizm bierze swoj pokarm (witaminy tłuszcze bialka itd ) z przewodu pokarmowego... jesli jemy same warzywa i owoce to musi reszte uzupelnic z zapasow... czyli np niechciany tłuszczyk... :) ... a ze cukier takze powoduje powstawanie owego tłuszczyku... bo to moc energii!!! to trzeba go unikac... ale nawet jesli zje sie raz na jakis czas winogrona czy ziemniaka to przeciez nic sie nie stanie... to nie kopenhaska... tu rystrykcja nie jest taka wazna... tylko systematycznosc.i wytrwalosc.. tylko(!!!!!) warzywa i owoce.... nic innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i lazania moja droga nie jest warzywem :P musze sie ogarnac bo w depresjach ta dieta jest przeciwwskazana... usmiech :) usmiech :) usmiech :) ..... choc powodów brak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×