Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ani Luap

PO KOPENHASKIEJ

Polecane posty

dzien dobry! ja wczoraj padlam w ubraniu przed tv!... bez komentarza. wstalam przed o5:00 i przenioslam sie do lozka. ale nawet sie wyspalam. tez chcialam robic porzadek z garderoba ale przekladam stosy ubran i wszystko wkladam znwu w szafe. nie moge wyrzucic bo szkoda bo fajne bo jeszcze bede chodzic ... a prawda jest taka ze wszystko gnije tam od lat! :( a ja chodze wciaz w jednym. ach te sentymenty... zeby choc luby mi pomogl i powiedzial co nie jest fajne... ale nie jak go czasem pytam to wszystko jest super... a jak cos juz skomentuje na nie to jets moja ulubiona rzecz wiec tez nie wyrzucam. Mam dzisiaj 3 godzinny poslizg z posilkami ale co tam.... niedziela jest. wciagam sniadanie i biore sie do pracy. :( milego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuuu pustka tutaj jakas nastała... Renia? jak porządki? ;) ja na tej diecie mam wrażenie ze ciagle gotuje... cały wieczor przy garach... i tylko pakuje w pudeleczka. dzisiaj dałam d**y... Zjadlam ciasto i nie zjadlam wyznaczonej kolacji... nie cwiczylam nie jezdzilam na rowerze. totalna porażka. :( od poniedzialku... tak tak...dobrej nocki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venuz_kasia
Hej dziewczyny, w piątek wam napisałam z telefonu, ale jak widzę wiadomość się nie wysłała :( U mnie kolejny weekend pełen wrażeń. W piątek piekłam tort, co nie do końca mi w sumie wyszło, bo.. zasnęłam w trakcie ;) i musiałam się przez to zerwać w sobotę o świcie i już o 7 rano byłam w Tesco, bo za mało składników kupiłam.. Brawo ja! Także cały poranek zasuwałam z tortem, a potem pojechałam po mamę i na imprezę. Zanim wróciłam do domu, to była już 20. Przebrałam się i od razu poleciałam na plażę nad Wisłę na wino. Potem jakaś tam impreza i do 1 w nocy się zeszło. W niedzielę miałam się obijać i pisać pracę, ale oczywiście wyszło jak zwykle. Rano posprzątałam, potem wpadła do mnie koleżanka na poranną kawę i zeszło jej się do 14, a jak wyszła, to w drzwiach minęła się z kumplem, który mnie postanowił odwiedzić.. Siedział do 20:00. Wypiliśmy resztki wina z lodówki, zjedliśmy sushi i zleciał cały dzień. Fajnie było, ale ja tak bardzo chciałam poczytać książkę na kanapie! Może kiedyś mi się w końcu uda :( Co do diety... U mnie rewelacja- białe pieczywko, torty, tarty, wino i inne wynalazki... Z drugiej strony jestem tak zalatana, że nie mam czasu jeść, więc automatycznie jem mało. Chociaż tyle ;) Mam nadzieję, że miałyście udany weekend! Paulinka- ciekawa jestem, jak to z tym Krakowem wyjdzie. Renatka- cieszę sie, że udało Ci się trochę znowu posprzątać, dobrze Ci idzie! Sulinka- takie uroki diety... Ale miałam wam coś jeszcze powiedzieć- moja koleżanka z pracy wykupiła sobie taki gotowy catering dietetyczny- laska jest baaaardzo szczupła, ale chciała się zdrowiej odżywiać i nie chciało jej się gotować, więc wzięła na miesiąc na próbę. Efekt jest taki, że je rzeczy, których nigdy nie jadła- generalnie "mniej zdrowe" niż w jej normalnej diecie, a przede wszystkim ciągle chodzi strasznie głodna! Także takie cuda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz wole swoje pudełeczka ;) dzisiaj grzecznie, nie zjadalam jogurtu rano... i teraz dojadlam kawalek ciasta bo zostal z wczoraj a nie chcialam wyrzucac... wiec chyba wychodzi na zero poza tym norma. grzecznie pochlaniam pudełeczka....tzn ich zawartosc. ;') nie wiem czy to dieta czy rower... ale widze pierwsze zmiany. nie staje na wage bo to nie ma sensu... pewnie jest wiecej... ale gacie troche mi juz wisza... i brzuch sie zrobil jakis taki ładniejszy. :) takze polecam! doczytalam ze za krotko jezdze... powinnam wiecej niz pol godziny zeby spalac tłuszcz... ale musialabym zmienic trase albo jechac tak jakos w kolko... bo coraz mniej czasu mi zabiera droga do pracy...i o dziwo z pracy takze! co mam pod gorke. :) juz nie strzelam takiego buraka jak na pocztku. :) na basen moze zaczne chodzic... paulinka daj znac co z ta praca.. i przeprowadzka? :p renia zasypana rzeczami pewnie albo czaruje małą zeby zachorowala na ta ospe. ;) kasiu... na drugi raz nie otwieraj drzwi :) bedziesz miala chwile dla siebie. zaraz sie wykonczysz.... albo powies na drzwiach... "nie ma mnie" .... "moj dzien. nie przeszkadzac" albo cos ... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, jestem i ja.Nie wyrabiam jakoś ostatnio.Niby wcześnie wstaje, pracuję 8 godzin, dzień dłuższy, a ja w powijakach jeszcze o jakiejś 18-tej...Kurcze, nie rozumiem dlaczego ciągle mi brakuje czasu. Chyba przez to spacerowanie 1,5 godzinne:) Jednak to sporo czasu wyrwane z dnia:):):) Sulinka, podziwiam Twoją cierpliwość, co do tego ważenia, pojemniczkowania, przygotowywania....itd... Ja mam za mało cierpliwości na taką samodyscyplinę. Z pewnością efekty będą widoczne w niedługim czasie, a właściwie już są:):):) My kobitki, tyjemy przez rok, a chcemy to zrzucić w tydzień, góra-dwa:) Moja owsianka jest nadal taka "bogata", ale trzymam się tego, że śniadanko powinno być pożywne🌻🌻🌻 Jem co 3 godzinki i każdy następny posiłek jest coraz mniejszy. Nie dlatego, że tak sobie wymyśliłam, ale im bliżej wieczora, tym mniej głodna jestem. Oczywiście, żadnych makaronów, pieczywa czy produktów mącznych. "Żadnych"....hmmm, no czasami się coś przydarzy:) Kasia, ale Ty dziewczyno zapierdzielasz:) Podziwiam. Nawet jak coś bogatszego kalorycznie wciągniesz, to i tak w mig spalisz:):):) No, właśnie, ciekawe jak tam nasza "krakowianka"? Renia znowu rodzinkę do karawanu wygoniła:):):) I dobrze, ale ten czas powinnaś spędzić leżąc na kanapie z kawusią i książeczką w reku, a nie na zapierdzielaniu przy sprzątaniu:):):) Moja Karolka przylatuje 27 maja. Potem, ok.15 czerwca musi wrócić do Wenecji po dyplom. Tak sobie wymyśliła, że bardziej opłacalne, niż wynajmowanie mieszkania na cały czerwiec. No, zobaczymy, jak Ją podliczę:):):) A, i chyba w czerwcu zdecydujemy się na korektę Jej wzroku. W Centrum Medycznym MAVIT w Warszawce. Podobno mają jakiś nowoczesny laser. Metodą SMILE, jako jedyni korygują wzrok. Zobaczymy, jak wróci, co z tego wyjdzie. Na chwile obecną, ustalam wizytę:) Jak tam nasze "mamuśki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sulinka
ha! nie ma mamusiek.... nikogo nie ma. ja jestem :) Jest jeszcze jeden plus tej mojej diety... co wieczor zagladam na neta zeby sprawdzic jadlospis na kolejny dzien i ugotowac...wiec przy okazji wpadam tez na forum :) a! moja dieta ma makaron... razowy ale ma. jakies 45g na porcje... chcialam isc na łatwizne i ugotowalam wiecej ale ugotowany ma inna wage niz surowy i i tak dupa z tego wyszla. ;) jechalam dzisiaj na rowerze pomimo prognoz ze bedzie padac i beda burze... i jakos mi sie udalo miedzy kroplami....strzeżonego... no! to by bylo na tyle.. milego wieczorku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa piciu mi sie chcialo i jedyne co bylo zimne w lodowce to piwo.... wciagnelam calego redsa ! a to 300kcal! aaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rene1377
to i ja na chwilke wpadne...aby mlode mamy zawstydzic :) pisac Tuski i Anki!!ta ostatnia to juz w ogole zniknela..... :( bylam u Alicji w szpitalu i kazali mi zabrac swoje wlasnorecznie zrobione ciasto!zeby nie bylo mi szkoda Ali to roznoslabym szpital(psychiatryczny)!ale ze moga juz mnie wiecej tam nie wpuscic albo co lepsze zamknac tam to sprawe zalatwie jutro na telefon dyplomatycznie!!! mozna McDonalda!!! przynosic i owoce!jej corka przyniosla torbe zarcia i bylo ok a i ja przynioslam torbe juz 3 ze slodyczami a tu teraz nie moge swojego ciasta(ok rozumiem-moge ja otruc!0ale mialam tez babeczki gotowe! a swinskiego donaldsa mozna przyniesc i nie wiadomo co tam mozna wsadzic???arszenik moze dla salowego czy ochroniarza kimkolwiek on byl.... Jutro tez oprocz wojny w szpitalu mam sie zamiar opychac!tak!opychac...miedzy dwoma dniami postu kurcze!po spzitalu wskoczylam do sklepu i akurat robili przeceny i tyle super wyzerki kupilam,ze az mi slinka kurcze ciekla!jutr to zjem hahahha dzis 500 kcal zjadlam(no!moze z 600)jutro restauracja wieczorem a w czwartek tez postny dzien... Agaciu chcialabym tak odpoczywac!a sumienie by mnie zzarlo :(...niedlugo bede odpoczywac...cale bite 2 tyg :) a jedziemy to do zakopca...to domek mojej rodzinki swiezo wybudowany(ma moze 2 lata) http://www.ulesiow.pl Sulinka tez nie mialabym cierpliwosci na tyle wazenia,gotowania i pamietania! buzka Wam wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venuz_kasia
Jestem! w końcu ;) czas leci jak zwariowany, a ja już powoli nie mam siły nóżkami przebierać ;) plus tego taki, że chociaż ciało mam jakieś mniej galaretowate, jak się tak naganiam. Mam ostatnio dużo pracy- nawet jak wyjdę normalnie, to codziennie coś się dzieje, że jeszcze chociaż na chwilę muszę przysiąść. Ten weekend będzie też koszmarny, bo mam w piątek i sobotę szkołę, a w niedziele imprezę służbową- od świtu do 14... A potem trzeba jechać zagłosować, wpaść do mamy, zrobić zakupy... W najbliższym czasie mam jeszcze z 5 takich imprez. O tyle fajnie, że planuję wyjazd na Mazury na czerwcówkę i w sumie tylko tym żyję :) prawie 5 dni nic nierobienia zapowiada się cuuuudownie! Wczoraj po pracy spotkałam się z koleżanką, znowu siedziałam do nie wiadomo której, a dzisiaj dla odmiany jestem umówiona z drugą, więc znowu będzie się działo. W czwartek kolega mnie zaprasza na imprezę, ale jeszcze nie wiem, czy dam radę- mogę nie wytrzymać tempa ;) a co do diet... jaki ja obłędny tort upiekłam w sobotę! podobno najlepszy ze wszystkich :) kajmakowy z gruszkami... oj żałujcie, że się nie załapałyście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ani Luap
Hej kochane ... Biegam.... prace dostalam zaczynam w poniedzialek!!! Gosc strasznie wymagajacy ... boje sie tyle nauki przedemna... Ale tak prace znalazlam mieszkania nie mam !!!! ehhh no i musialam wrocic do Rzeszowa zalatwic tu szkole jezykowa... z Byłym szefem sie spotkac aby mi dal swiadectwo pracy i aby mi wyplacil nie wykorzystany urlop... i tak mi polowe zaplacil bo twierdzi ze ma takie dlugi ze nei da rady i w czerwcu druga polowe... Wczoraj juz bylam taka padnieta zasnelam o 22.30 zaraz sie zbieram lece po pudla do pakowania i na kawe z koleznka sie pozegnac... za duze tepo .. wogole sie nie umiem cieszyc.. nowe miasto .. psychodeliczne nie podoba mis ie kurde boje sie tych zmian.. Ale mam postanowienie jak juz tam wynajme pokoj i pojde do pracy poukladam sobie w miare zapisuje sie do jakiejs szkoly jezykowej... kurde czuje sie jak kaleka ze swoim angielskim ... porazka... Jem mało ale nie zdrowo .. a czy chudne? nie wiem spodnie troche leca spudnice zawsze sie dopasuja wagi nie mam i dobrze mi z tym:P Kasiula pyszne ciasta:) Renia sprzataj efekt bedzie mega radochą :) Sulinka podziwiam za samozaparcie:) Agatka świete slowa z tym ze baba tyje rok a chce zwalic w tydzien :P to taki opis mnie i mojego myslenia :P LECEEEEE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venuz_kasia
Paulinka! super, gratuluję! Zobaczysz, będzie dobrze. Zmiany są dobre, a Kraków to całkiem przyjazne miasto. Dasz sobie radę, a jak nie- to na szczęście nie kupujesz biletu w jedną stronę na koniec świata! :) Będzie dobrze, wszystko sobie ułożysz i będzie ekstra. U mnie dzisiaj jakby ciut luźniej, szefowa jakoś lepiej nastawiona i jakoś się wszystko kręci. Wczoraj znowu miałam ciekawy wieczór- najpierw kolacja z koleżanką ze starej pracy, a potem miałam już nic nie robić, ale mnie kolega z winem odwiedził i gadaliśmy do północy. Ledwo dziś wstałam. A co do tej koleżanki... powiem wam, że jestem w ciężkim szoku, bo blisko się trzymałyśmy i było ok, a teraz się z niej zrobiła... suka. No po prostu obrzydliwa wściekła baba! Firma jej zrobiła pranie mózgu, a fakt, że wychodzi za mąż jeszcze to pogorszył... Jest najlepsza we wszystkim, wszystko robi najlepiej, jest najmądrzejsza, jedzie na najlepsze wakacje itd. Kto najbardziej ucierpiał na tym, ze mnie wywalili z pracy? Ona! bo przecież nie ja. I oczywiście jakakolwiek krytyka byłej firmy z mojej strony u niej wywoływała falę oburzenia. Serio, jestem przerażona! Ale co zrobić. Ludziom odbija i tyle. Tyle, wracam do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam,witam Kasia no wspolczuje kolezanki :( szkoda,ze ludziom odwala....ja tez tak mialam...kochala mnie nad swiat,wszystko dla mnie a teraz jestem jej najgorszym wrogiem! akurat o faceta chodzilo...co zrobie,ze mnie wolal a nie ja???hahaha...moja wina??? :) ciekawe czy ktos tak kiedys o mnie powiedzial,ze mi odbilo i ze sie zmienilam...hmmm Paulinka! wow co za milowy skok !!! gratulacje a i zmiany sa dobre choc wiecznie niepewne...ale co tam...tylko z rozwaga ten pokoj wybierz... Sulinka sie zaparla...efekty widzi...ehhh pozazdroscic ... Agatko ja wlasnie dlatego na takiej diecie jestem...bede chudla rok hahaha,ale co tam... szkoda tylko,ze urlop za 2 tyg a ja wciaz mam druga brode i opone od traktora :( o d***e nie wspomne :( Zalamana jakas dzisiaj jestem...dziecko zaniedbywalam caly dzien choc juz zaczela zabawkami we mnie rzucac,abym na nia uwage zwrocila i sie pobawila hahah a ja siedzialam w laptopie wybierajac zdjecia na fotoksiazke!!!80 gb do przerzucenia zdjec tylko z ubieglego roku!!!!! i wybierz tu najciekawsze zdjecia do albumu!szok nad szoki...nie ma to jak regularnosc...tez jestem wsciekla bo spieprzylam sobie zlew!!! woda slabo schodzila i Kevin przyniosl kwas taki bardzo silny,on sie za to nie bral wiec ja sie wzielam...otworzylam okno,nas wyszykowalam na dwor, wlalam kwasu do zlewu durna ja!zamiast do dziury!!!no i dupa...emalia wyrzarta i zlew okropny do wymiany!!!nowy roczny zlew...poza tym to nie u nas zatkane bo ja uzywam sitko i wszystki kolanka nowe,no roczne...wiec to gdzies w pionie i co patrze na ten zlew to szlag mnie trafia za wlasna glupote!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniu...:) bez komentarza.... borajstwo Ty... jak cos wymyslisz... ale zawsze tak jest. chcesz dobrze... a wychodzi jak zawsze. Niestety czasu cofnac sie nie da. zaparlam sie... nie zaparłam... czasami cos skubne nieprzepisowego. najczesciej jak robie posilki na nastepny dzien, a to orzecha zjem a to jogurt skoncze bo łyzka zostaje na dnie... a to sprobuje wiecej niz raz.... hmmm. wciagne kostke fety... pomidorka koktajlowego... itd itd... no swieta nie jestem. :( ale to dieta optymalna wiec wiem ze nie robie sobie krzywdy.... efekt ma byc we wrzesniu... ja mam wykupione na miesiac narazie. Zalezy od efektow i samopoczucia... czy dalej bede w to brnac. jak narazie dobrze sie czuje i nie chodze glodna. nauczylam sie ze jedzenie ma miec ...yyyyyy moc? a nie wypelniac szczelnie zoladek. malo nie znaczy niewystarczajaco a duzo nie zawsze znaczy wystarczajaco...;) no to by bylo na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ani Luap
pisze w biegu , dzis wyjazd do Krk... jezu nie spie po ncach ciagle cos robie co za wariactwo.. oczywiscie mieszkania nie udalo mi sie ogarnac... jak pomysle o jutrezjszym 1 dniu pracy... ło matko.. nie mieszcze sie do walizki.. poplakalam sie dzis nie chce wyjezdzac.. a i moj byly na fb dodal sobie zdjecie fryzjerki do ktorej chodzil bedac ze mna i napisal MOJE SZCZESCIE... nie powiem zabolalo... no ale niech bedzie szczesliwy ... lece kawa ogarnac kuwete downa i w droge .. Renia zlew.. rzecz nabyta trudno :) Sulinka podziwiam coraz mocniej za diete :) Kasiuncia nie biegaj tyle :) Agacia 3maj sie :) i dla kazdej z osobna po buziaczku..... lece !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIASadelko
siemka;-) mam newsa...jestem w ciazy w 8 tyg. Szok co? nie pytajcie jaka ja bylam zszokowana jak zobaczylam dwie kreski... ogolnie fajnie, ale niespodziewalismy sie ze tak szybko nam sie uda ;-). takze z silowni zrezygnowalam, a dieta nijako wyszla sama z siebie, bo mnie mdli caly dzien i jem maluskooooo... A poza tym bez zmian. maly rosnie ,tata chudnie takze jest git haha.paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i ja... weekend minal jak z bata strzelil. masakra. nic nie wypoczelam, a dzisiaj w autobusie( tak znowu nie jechalam na rowerze!!!) prawie zasnelam nad ksiazka... padam... nie wyspalam sie, nie wypoczelam.... po co komu pracujaca sobota... kazda sobota w miesiacu.... moj szef... bez komentarza... ma niewolnice za najnizsza krajowa... :( zyc sie odechciewa. z dieta bylo ciezko bo luby byl... jadlam albo dobrze albo wcale. bo ciezko bylo z czasem wyrobic. poziom mojej irytacji zyciem znowu siega granic.... rany! chce normalnego zycia.... czy tak duzo... chciec wracac do kogos... do domu w ktorym ktos na ciebie czeka? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ania! tak długo pisalam posta ze Cie przeoczlam no chcociaz Tobie sie uklada.. gratuluje :* trzymam kciuki... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venuz_kasia
Hej Dziewczyny! chwilę mnie nie było i od razu takie newsy :) Ania- gratulacje! ale się rozpędziliście!!! trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze poszło. Paulinka- powodzenia! dasz radę kobieto! relacjonuj na bieżąco! Renatka- mam nadzieję, że humor Ci już wrócił? pewnie masz mnóstwo zajęć przed wyjazdem… Zlew to tylko zlew, następnym razem będziesz pamiętać, żeby tak nie robić ;) Sulinka- walcz z dietą, a tym brakiem roweru od czasu do czasu się nie przejmuj, bo czasami się po prostu nie da. Ja z dietą.. ha ha ha! żenada! wczoraj cały dzień prawie nic nie jadłam, bo nie bylo kiedy, a jak wróciłam do domu… to zjadłam z 5 kanapek, bo kupiłam pyyyszny świeży chleb. Masakra ;) Zasnęłam wczoraj o 22 i dopiero trochę ożyłam. Miałam koszmarny weekend- pół w szkole, pół w pracy. Dzisiaj znowu mam jakąś imprezę służbową, więc do min 23:00 się znowu zejdzie… Ale potem do końca tygodnia względny spokój. Jakoś muszę przeżyć, ale mam już dosyć. Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ani Luap
Hej kobietki :) pisze z nowej pracy :) znalazłam pokój do zamieszkania od 01.06 :) wiec jest ok właśnie skończyłam uzupełniać papiery do umowy i czekam na szefa :) Też taka umęczona chodze chyab przez tą dziwną pogodę ... Paulinka rozumie Twoja flustrację mam czasmi podobnie:/ co do diety nie poddawaj sie a brak ruchu.. no coz ... Pamietaj ze dieta to 80 % sukcesu:) Ania gratulowałam już :) i 3mam kciuka aby bylo wszystko ok:) Agatka zaginęłą i Renia też ?:D Kasiulka jeszcze wypoczniesz spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sulinka
witam w ten mokry czas.... ble! :( nic tylko do łozka sie walnąc... dieta znowu nie do konca mi wychodzi... nie moglam nigdzie kupic bułki zytniej... i zjadlam zwykla... no i leje caly dzien wiec zero ruchu. zastanawiam sie nad basenem... bedzie spacer plus pływanie... albo nic i bedzie bo zasne w polowie pomysłu... głodna jestem ciagle... odkad nie jezdze rowerem. stresuje sie a to podobno zle robi na tłuszczyk bo kortyzol powoduje jego odkladanie.... :( zyc sie odechciewa...upilabym sie jakbym nie miala diety. :( jestem z kims a jednak sama.... to jeszcze gorsze niz zwyczajna samotnosc.. bo masz dodatkowo zal... do siebie i do tej drugiej osoby... i poziom frustracji rosnie.... jak kiedys wybuchne... to bedzie nieszczescie.... i z tego wszystkiego znowu wiecej kropeczkuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a. i najlepszego dla wszystkich szczesliwych mam... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ani Luap
Paulinko rozumie Cie w 100 % !! Będąc z Łuakszem często czułąm się samotnie.. heh myslalam ze mi przeszlo 3 mc temu pisal do mnei maile ze sypia z moimi zdjeciami ze kocha mnie nad zycie.. a wlazlam do niego na Fb i zwiazal sie z fryzjerka do ktorej uczeszczal sie obcinac razem ze mna!! Już podpisywał , jej zdjęcie , ze jest jego szczesciem.. nosz k********. ja z nim 5 lat bylam zona mialam byc a w zyciu mego zdjecia takiego nie wstawil malo tego on obraczka srebrna ona tez.. jaka milosc.. masakra ... jestem tak rozzalona.. wczoraj sie poplakalam.. nie radze sobie z tym\!!! I wiem ze napiszecie ze lepiej ze tak sie stalo bo jego uczucia byly ulotne .. wiem ja wszystko wiem a bardzo boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venuz_kasia
Hej dziewczyny, jestem żyję! wczoraj skończyłam pracę o 23 i ledwo się do domu doczołgałam. W sumie było fajnie, ale 14 godzin intensywnej pracy, to jednak trochę za dużo. Ale teraz już z górki :) jutro jeszcze jedna mała impreza, a następna dopiero we wtorek. Sulinka, Paulinka, wiecie jak to jest z tymi facetami- podgatunek po prostu ;) Każdy z moich byłych od razu po rozstaniu układał sobie życie- jeden się zaręczył dosłownie 2 miesiące po tym, jak mi się oświadczył (byliśmy razem kilka lat), a ten ostatni dosłownie po kilku dniach znalazł następną babę i do dzisiaj żyją długo i szczęśliwie. Najgorsze, to być samotnym w związku. Trzeba dbać o siebie i swoje szczęście. Sulinka- Kropeczka- głowa do góry, odpocznij i walcz o siebie, a będzie dobrze. Paulinka- zaczynasz nowe życie, książę już czeka za rogiem ;) Ja wczoraj poznałam kilku podstarzałych dyplomatów... może to jest to?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rene1377
witam was wszystkie,nie pisze poprawnie,aby bylo szybciej-wybaczcie! Wy sie nie wysypiacie a co o mnie? poszlam spac dzis po 5 nad ranem i spalam mniej niz 3 godz :) moja kochana coreczka dala mi az tyle pospac (raczej spi do 6.30) Ja tak zajeta jestem,ze dziecko przez tydzien bylo zaniedbywane,przez weekend prawie dziecka nie widzialam bo mielismy dlugi weekend z poniedz wlacznie i mielismy gosci w karawanie a moja przjaciolka namowila mnie,aby znow jechac na markety i sprzedawac!!! zgodzilam sie,ale jej powiedzialam,ze jade ostatni raz(ona chciala jeszcze jesienia wysprzedac zimowe rzeczy-ale ja nie wiem_strasznie meczaca praca,wstawanie o 5 rano,najgorsze to wypakowywanie auta zapakowanego po brzegi,schylanie sie,gimnastykowanie i chowanie tego wszystkiego spowrotem!!! mojego zrezygnowania i rozpaczy bylo dosc gdy deszcz nas spotkal przy pakowaniu sie!!!! mialam wszystko zostawic i nie brac juz ze soba....nie zrozumiejcie mnie zle ja lubie handlowac,ale jak juz wszystko stoi i jest gotowe moge mieszkac na markecie,ale nie calej tej oprawy!!!!grrrr Mialam mniej swoich rzeczy bo jechalysmy z jej aby sie w koncu pozbyla i ja zarobilam wiecej hahahha,komedia...nie jakis kokos,ale ktos cos ma za prawie darmo wiec on ma satysfakcje a ja sie pozbywam!!! koniec z chomikowaniem juz sobie przyrzekam i obiecuje jak sie tylko da...obie sie sporo nauczylysmy z tego doswiadczenia...na koniec zostawilam juz wieszaki stojaki,folie i przescieradla z nadzieja,ze juz wiecej nie bede tak pracowac :) Kolezanka zadowolona i o to chodzilo...mialysmy super czas,mnostwo smiechu,swieze powietrze itp...ale dosc znaczy dosc Dlaczego spalam krotko? bo termin mnie gonil z photoalbumami... wybieralam zdjecia,opisywalam,wybieralam tla i inne bajery i tak sie zeszlo,ale gdy to wyslalam po 5 nad ranem odetchnelam-kosztowalo mnie strasnzie duzo nerwow i czasu co gorsze...juz bede wybierac zdjecia na bierzaco i odkladac do osobnego albumu na zas... I TEZ MAM NOWINE....hahhaha Seni doczekala sie....no nie rodzenstwa...no....ale ospy :) Ma ze 20 krostek poki co...mam nadzieje nie bedzie duzo gorzej...:( biedne malenstwo.... Takze z wyjazdem nic jeszcze nie ruszone,chata zapuszczona,dziecko zapuszczone,pogoda cudo-lato!!!upal ANIA widze,ze ta nowina tez was zaskoczyla...hoho... no dziewuszka by sie przydala teraz...gratulejszyn Sulinka no coz...zrob sobie dziecko to nie bedziesz samotna....:) Paulinka co za nowina albo i dwie!!! tak,serducho bedzie dlugo jeszcze bolec a kobiety tez maja cos z psa ogrodnika...tez! a jeszcze ciezej jest jak sie jest samej...a jak Twoj krakowski pan? brawo za pokoik(z Downkiem nie bedzie problemu?) Kasia-wyluzuj serio...wiem po sobie tez jak bylam duzo mlodsza przegielam i stad tez miedzy innymi sie choroba zla przytargala...uwazaj! Agatko jaktak Twoj japonski wrog??? sciskam kazda i z osobna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venuz_kasia
Hej dziewczyny! Renatka, widzę, że też ładnie dajesz czadu... ale Ci zdjęcia dały popalić! ja od lat zbieram się, żeby wywołać trochę jakiś wybranych fotek, ale chyba nie prędko się za to zabiorę. Fajnie, że udało Ci się pozbyć trochę rzeczy na markecie, ale latanie z tymi wszystkimi rzeczami, to ciężka praca... Poprzednio chyba też was złapał deszcz? Biedna Seni w kropki... ale jak już ustaliłyśmy- lepiej, że będziecie miały to już z głowy :) jeszcze Ty byś z rodzeństwem wyskoczyła, to bym chyba padła hahaha Chociaż ostatnio synchronizację na forum miałyście dobrą, więc hahaha Sulinka, Paulinka- może wszystkie sobie powinnyśmy dzieci zorganizować? Może jakiegoś dyplomatę na dziecko powinnam złapać? hahaha no nie mogę! ale mam dziś głupawkę od rana! Renatka, masz rację, nie można przeginać. Na szczęście ten najbardziej gorący okres się już chyba kończy, więc będzie ok :) Prawda jest taka, że człowiek jak tyle pracuje, to przestaje być efektywny, bo po prostu jest zmęczony.. Dzisiaj mam fany dzień, bo pracuję w biurze tylko kilka godzin, a potem idę znowu na jakąś degustację. Zaraz weekend, który uwaga uwaga... mam wolny i bez żadnych zobowiązań! :) A zaraz po weekendzie, chyba w środę jadę na Mazury i będę się obijała aż do niedzieli :) Także teraz już powoli czuję wakacje!! Miłego dnia laseczki :) Paulinka- nie mam pojęcia, o co im z tym spamem chodzi. Czasami tak jest, jak się za dużo uśmieszków i innych takich wstawi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam tak,pozbylysmy sie polowy rzeczy wiec jestem happy a ona zawlaszcza bo jej bylo 3/4...sporo zostawilysmy na markecie bo juz nie bylo sensu tego targac spowrotem...wartosciowsze wzielysmy Pogode mialysmy cudnaopalilam sie ,ba!spalilam sobie rece i nos mam czerwony hah,ale jednego dnia na koniec jak sie pakowalysmy to zaczelo padac i nikt by nawet nie pomyslal!wiec wszystko wpieprzylysmy do auta jak lecialo wiec nastepnego dnia byl totalny rozgardiasz i podwojna robota!serio mialam juz dosc!!!! strasznie ciezka praca a do tego za wstep sie placi duze piniadze jak sie chce sprzedac i o paliwie juz nie wspomne a ludzie wszystko chca za 50 groszy :) a kumpelka takie coiuche drogie,formowki sprzedawala za 5 zl ze mi sie serce krajalo!hahah Senisia tak...zakropkowana jak Sulinka :) ale ponoc zle jednak jak dziec****elluchowe choruja bo nie maja jak tak krostki wysychac...hmmm...zobaczymy jak to bedzie,poki co nie mialam isc z ty do lekarza bo nic nie pomoga i tak a ja matka wszystkie rozumy pozjadalam wiec wiem jak to leczyc hahah,ale....ma male oczko,czerwone i nie wiem co to jest...podejrzewam bo ma kroste na powiece wiec pewnie od tego...ale...zapytam wiec lekarz przymusowy dzis... Dziecko!no!!! z 6 mies temu myslalam,ze zaciazylam!!!!ale to byl 1 i ostatni raz,ze nie uwazalismy...oboje sie wystraszylismy,ze ja az 2 testy kupilam i sprawdzalam...nie chce wiecej dzieci i podziwiam jak matki sobie radza...po prostu chyba musza zaniedbywac bo nie ma szans ze nawet z dwoma dopilnuja,dopieszcza,dobawia tak dziecko jak sie ma jedno...dzieci wiecej sie same soba zajmuja wowczas...bo przeciez sie nie podzielisz! ja nie chce z wygody i ze strachu,ze jak jedna jest super to niekoniecznie drugie tez takie moze byc! weekend-no Kasia jakos in wires hahah,zaraz sobie cos zorganizujesz :) Zdjecia-daj spokoj!psychicznie wymeczyly mnie...wiesz jak dziecko ma rok dwa to zdjec sie mnostwo robi bo wiadomo wiek sie nie powtorzy...i z tego wybierz iles tam zdjec! z 90 giga bajtow!!! brrrr Paulinka-jak mi spamuje to zmieniam duze litery bo przez to czesto nie przechodzi i dziele na krotsze komenty buzka i pis zbo nie moge sie doczekac nowin od ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia!nowa stronka bedzie wkrotce :) ujawnij sie... Bylam z mala u lakarza i nawet jestem b.mile zaskoczona wizyta lekarska na angielskie warunki bo zawsze i na wszystko paracetamol i z ospa sie nawet nie chodzi tu do lekarzy i z przeziebieniami hahah w zwiazku z tym,ze to ospa i na oczy tez moze sie rzucic to nie dosc,ze dal mi krople-antybiotyk to jeszcze dal skierowanie do szpitala na teraz do kliniki oka zeby sprawdzic w razie czego bo ona ciagle malutka jest...wiec milo :) po drodze niunia mi zasnela wiec sie obrobilam,Ona spi w wozku i usiadlam na chwile zjesc cos...i zaraz do szpitala jedziemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi! reniu dobrze ze sprzedałas cos bo moja siostra tez ostatnio z bolem ale chciala pozbyc sie rzeczy po małym... ma tego tony! i tez firmowe... wziela tylko jakas czesc... takie najmniejsze... do roczku a młody ma 7 lat!!!!! gdzie reszta! i zarobila tylko tyle zeby wstep sie zwrocil i paliwo.... ta dopiero żałowala! Oj Paulinka mi tez spamuje czasem... wtedy skracam... i wklejam na kawalki. Jasne Kasia, wolny weekend.... jeszcze!! wolny!!!!! a moze juz nie? ;) pogoda dopisuje i rowerek poszedł w ruch. odrazu lepiej sie czuje. Tylko dieta byla na tydzien bez ruchu... bo tak sobie zazyczylam i troche glodna jestem... za duzo spalam. :) i podjadam kątem...;P Wykrakalam te kropeczki na seni...mama czarownica zaklela ze ma by byc i jest ;) dzisiaj pierwszy raz od 2 tygodni odkurzylam... nie moglam juz patrzec na dywan... a go sie nie da szczotka jak reszte ... ble! taki len jestem... milego wieczorku... a co do dzieci... jak Bog kiedykolwiek da... to wtedy sie bede zastanawiac... wiem jedno. nie chce byc samotna matka. takie krzywdza swoje dzieci!!!!!!! i nigdy nie stworza normalnej rodziny dla tekiego dziecka... wiec samo dziecko jak dla mnie nie rozwiazuje problemu.... ale dyplomata plus dziecko... no no... bierz sie do roboty! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×