Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elizabetka51

Nigdy nie jest za późno

Polecane posty

Gość anetttu31
lilaaa to masz zdrowotny powod do dietki,ale musze cie pocieszyc,moja ciocia tak miala i proby watrobowe kiepskie i schudla 28kg a teraz zdrowiej sie odzywia i trzyma wage,a od razu po diecie /7mc/okazalo sie ze watroba jak nowa bo byla otluszczona i lekow nie trzeba bo sie zregenerowala prawie calkowicie i moze jesc wszystko,nawet ostre i smazone/od czasu do czasu bo nie chce znow przytyc/i nie ma dolegliwosci.czego zycze i tobie:) probowalam dzis cwiczyc,boze jaka kiepska mam kondycje po tej przelezanej zimie,ledwo sie moge ruszyc,ale moze po troszku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetttu31 właśnie tak kochana;-)tak może nawet dupska bym nie ruszyła....bo nigdy nic mi nie dolegało;-)Dopiero w zeszłym roku od marca do czerwca łapałam infekcję jedną za drugą i kazali porobić badania.Okazało się,że mam problem z białymi krwinkami,gdy udałam się do hematologa,dalsza seria badań i wtedy wyszło,że mam jakąś zmiane na wątrobie do tego jest stłuszczona;-)Więc skoro jeszcze nie jest za pózno wzięłam sie za siebie.Muszę schudnąć,to wtedy napewno będzie mi lżej a i wątroba na tym skorzysta...;-)Fajnie,że można z kimś pogadać...dzięki za wsparcie laski;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleńka_po 40
Witam Bardzo chcę schudnąć. Nie mam silnej woli...tzn. ostatnio nie umiem się zabrać za siebie. Będę tu z Wami pisała, mam nadzieję że mnie wesprzecie, a i ja postaram się udzielać. Mam ponad 40 lat i koszmarną setkę na liczniku. Jak nie schudnę to po mnie...przecież to oczywiste....Piszę to, bo jestem przerażona tym, ze tak bardzo chcę i tak bardzo nie potrafię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleńka_po 40
Sprawdzam czy udalo się zarejestrować nicka. Niechby to był poczatek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oleńka po 40 witaj wsród nas;-)jasne,że Cię wesprzemy...my tutaj jestesmy po to,by nawzajem sie wspierać;-)Musisz swoje odchudzanko zacząć od poukładania sobie w głowie...bo wszystko tkwi w naszej psychice;-)Przygotuj się,zmotywuj...uwierz w siębie i swoje możliwości a napewno będzie łatwiej podjąć te trudne kroki.Musisz przekonac samą siebie,że to konieczne dla Twego zdrowią,jesteś przecież młodą kobietą;-)W razie jakbyś chciała pogadać to pisz,my tu zawsze z kolezankami służymi radą i dobrym słowem...głowa do góry i nie ma na co czekać...bierz się w garść kochana;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę ,że mamy nową koleżankę oleńka_po 40 witaj wśród swoich :). Sobota obyła się bez grzeszków ,ale na rumaka mi się dzisiaj nie chce :).Na kolację zjadłam pół kostki twarogu z tuńczykiem i ogórkiem świeżym :) Finken ja na kolacje jabłek nie jem bardzo mnie po tych owocach ssie :) Na jutro jeszcze nie mam pomysła ,zaraz muszę obadać jakie mam zapasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elu mnie tez ssie po jabłkach...co za cholercia....a mam takie pyszne jabłuszka,ale już na jutro zostawię....ja dzisiaj na rowerku 45 min,troszku dupsko boli...ale idzie wytrzymac;-)ja tez na jutro nie mam pomysła, w sumie kurczaka mam z dzisiaj tylko jakąś surówkę wydumam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abp
Witam, witam. Też mam 51 na karku. Postanowiłam jak wy schudnąć. Zapisałam się na siłownę. Chodzę głównie na zajęcia "zdrowy kręgosłup", ale to rtrochę mało, więc wymyślam sobie różne ćwiczenia. Wczoraj skorzystałam z zaproszenia darmowego badania poziomu tłuszczu, no i mina mi trochę zrzedła. No cóż. Zachęcano mnie do wykupienia zajęć z indywidualnym trenerem. Niestety 1000 zł 8 zajęć w tym dobrana do moich potrzrb dieta i zestw ćwiczeń. Cena mnie przygniotła więc muszę się ogarnąć sama. Zapamiętałam jednak kilka ważnych rzeczy. Otóż ćwiczenia na siłowni mają 30% znaczenia w odchudzaniu, 70% to dieta. Więc jest to pole do działania. Dowiedziałam się, że przy śrdniej aktywności należy zjeść 1500 kalorii. I to jest do zrobienia. Nie należy chudnąć szybciej niż 3 kg, bo może to rozchwiać nasz metabolizm, jest po prostu nizdrowe. No i na koniec należy jeść zprzerwami nie mniejszymi niż 3 godziny, bo długotrwały głód wywołuje w mózgu "panikę". Nasze ciało "myśli", że jest jakiś kryzys i zaczyna w panice po posiłku gromadzić więcej tłuszczu niż zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abp
Przepraszam za błędy (literówki) trochę ich za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
abp witaj z nami dasz radę, my nie pobieramy opłat :)to co piszesz to wszytko prawda ,teraz tylko upór i konsekwencja a będziesz laseczka jak talala :)powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olenka ja też jeszcze niedawno 107:( Kolejny dzień za mną,nie było źle:) abp te siłownie to jest tylko wyciąganie pieniędzy,a tak naprawdę niczego indywidualnie nie ustawiają,mają kilka szablonow i według nich jadą. W ogóle wydaje mi się,że ostatnio trenerzy i dietetycy wyrastają na jakiś guru a ich wiedza jet dość schematyczna i powierzhowna. Wielu lekarzy wcale nie zaleca picia po 2 l wody dziennie ani jedzenia 5 posiłkow.Szpitale karmią 3xdziennie.Kiedyś jadło się 3-4x dziennie, normalne, porządne posiłki i jakoś otyłości nie było. Ale 30 lat temu mało kto miał samochód,a jeszcze rzadziej jeździło się nim do pracy albo po zakupy.Komunikacja też pozostawała wiele do życzenia,niemal każde dziecko miało rower i na nim całe dnie jeździło. A teraz dietetycy, doradcy żywieniowi i inni odchudzacze naszych portfeli.Nie dajmy się zwariować, trzeba trochę mniej jeść i trochę więcej się ruszać.I przestać się wszyskim zamartwiać. I jakoś damy radę, i jest nas tu już całkiem sporo. U mnie dzi 9 stopni, jak pogoda się utrzyma to w poniedziałek zaczynam sezon rowerowy.Już się nie mogę doczekać! Dziewczyny podziwiam was za rower stacjonarny, dla mnie to jakaś masakra...W koścu swój wywaliłam do piwnicy. Lilaa no ja właśnie też tak profilaktyczne chcę zrzucić jeszcze co najmniej dyszkę,zanim poczuję,że coś mi szwankuje. Na razie całkiem sporo chodzę,dzisiaj ze 6km wydreptałam.Lekarze mówią,że to najlepszy ruch, tak sobie pomaszerowaćalbo pojeździć na rowerze.I ja się tego trzymam:) Kolorowych snów zyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetttu31
witajcie abp i olenka,im nas wiecej tym lepiej.zawsze jak nachodza mnie watpliwosci co do sensu diety to zerkam na topik i bardzo mi to pomaga.razem damy rade,mam nadzieje ze bedziemy widywac sie tu codziennie. A ja jak zwykle nie spie po nocy.naprawde zaczynam sie zastanawiac czy brak snu nie ma wplywu na metabolizm.zebralam sie i zrobilam ten jogurt wlasnej roboty i naprawde nie trzeba do tego jogurtownicy.i ciesze sie ze coraz ladniejsza pogoda ,bedzie mozna sie ruszac na swiezym powietrzu.z dieta nie mam problemu,ale z nerwow dzisiaj 1 raz od tygodnia zapalilam,pare godzin temu i dalej mi sie nie chce to moze nic nie bedzie.sciskam z calych sil i zycze jak najlepszych efektow na wadze!;)ja postanowilam wstrzymac sie na razie od wazenia zeby sie nie denerwowac i biore sie z te cwiczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Moja poranna kawa wypita, czas przygotować śniadanko. Fajna tu atmosfera panuje , postaram się posiłkować Waszym duchem walki. U mnie będzie na śniadanie jajeczko z cebulką. Dla mnie to sycące, no i tak wypadło na dziś. Ogólnie to znam zasady, schudłam jakiś czas temu 15 kg., a teraz mój organizm zwariował...No i wiem, że muszę to poukladać w głowie, wiem że nie mam innego wyjścia, a mimo to nie daję sobie ze sobą rady...Zobaczymy, może w końcu się uda....bardzo tego chcę! Pozdrawiam gorrąco w ten zimny dzionek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olenka_40 witaj z ranka ,ja już po kawie i śniadanku owsianka :) i serek wiejski ,póżniej będzie sok pomidorowy na obiad planuję kurczaka tylko z warzywami :) na kolację mam ochotę na szpinak z jajkiem ....mniam :) i w miedzy czasie jakiś owoc. olenka_40 a ile ważysz jeśli można wiedzieć ? anetttu31 jak robiłaś ten jogurt? czytałam coś o domowym sposobie ale chyba trzeba mieć termos . duszę mam rudą super ,że dajesz radę wierzę w Ciebie :) lilaa77777 był taki okres ,że w ogóle jabłek nie mogłam takie miałam bóle wtedy wrzucałam do mikrofali i prażone jadłam :) lilka a ty coś schudłaś? bo dietę masz wzorcową i ćwiczysz 'sporo . Dietkowej niedzieli Wam życzę i sobie też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam miłe Panie w niedzielny poranek...-)zaraz zrobię śniadanko,bo dopiero wstałam...;-)dziś twarożek+troszkę dżemu niskosłodzonego na osłodę dnia...;-)potem sok z ananasa,obiad kurczę+surówka z białej kapusty.potem zupa pomidorowa(mała miseczka)a kolacja pewno serek wiejski.Pytasz Elizabetko51 czy schudłam...tak 5,7 kg mam mniej.I jużwidze i czuję tą różnicę...;-)nawet mam wrazenie,że wątroba mi się zmniejszyła...hehe....bo już nie mam tak wywalonej jak wcześniej;-)ale lecimy dalej z tym koksem....dziś znowu ćwiczę;-)i po obiadku na spacer do siostry pomaszeruję na drugi koniec miasta;-)ok 5 km to też dobrze mi zrobi i dotlenię sie co nieco...;-)Dziewczynki a wiec rozpoczynamy kolejny dzień naszej walki;-)Pamiętajcie..;-)walczymy jak lwice,bo wiosna coraz bliżej....;-)miłego dzionka laseczki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetttu31
olenka 3mam kciuki,tym razem nam sie uda!ela jogurt to 1l mleka 1aktimel i lyzka cukru/co to na l mleka/ i jak chcesz gestszy to z 5 lyzek mleka w proszku.mleko podgrzewasz do tego sto pnia ze jak trzymasz palec dluzej to sie nie parzysz /nie wolno przesadzic bo zabijesz bakterie/ wrzucic do niego akt. ,cukier,proszek szczelnie przykryc garnek owinac folia aluminiowa i wstawic do lekko nagrzanego piekarnika/tez najlepiej spr. Reka jak chwile trzymasz czy nie parzy./lub jak w bloku to mozna przy kaloryferze bo chodzi ostala temperature ,a ja mieszkam w domu to u mnie kal. Raz cieplejsze a raz zimniejsze.trzeba trzymac z 8-10 godzin. Ja juz po porannych cwiczeniach ale dopiero po polowie bo na talie nogi posladki mam ich w zestawach po kilka a razem 42,napisali ze po 3 serie poczatkujacy ale nie mam kondycji to po jednej .na razie zrobilam 15-zawzielam sie pozniej dokoncze.na sniad. Jadlam owsianke/pol wody,pol mleka/,o 10zjem sledzia w occie z kromka raz.,na obiad zoladki z kasza gryczana,a kolacja jogurt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetttu31
mam nadzieje ze waga ruszy po tych cwiczeniach:),wpadne poznie ide konczyc trening.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetttu31 ruszy napewno;-)u mnie tez był kilkudniowy zastój...a tu dziś miła niespodzianka...i 800 g mniej tak sie cieszę,bo mam coraz większą motywację;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilaa ale ci się fajnie zaczęła niedziela:)Gratulacje! Przepraszam z błędyw pisaniu,ale choć całe godziny spędzam pracując przy komputerze to pisanie to mój wyjątkowo słaby punkt.Piszę po prostu jednym palcem i ciągle szukam liter na klawiaturze. . Całkiem niedawno dotarło do mnie,że jestem perfekcjonistką.i Stąd te nieszczęsne kg.Wszystko co robiłam musiało być idealne wg mnie ,a nie otoczenia,a to zdarzało się niezwykle rzadko.I zaczynało się bezwiedne jedzenie w stresie i kombinowanie jak to zrobić,żeby było naprawdę (wg mnie! ) idealnie.Albo czarna dziura w poczuciu beznadziejności i oczywiście jedzenie. Teraz pozwalam sobie na nie bycie idealną i jakoś idzie.Nie mam napadów głodu,czasem zjem czegoś za dużo, ale to nic w porównaniu z jedzeniem na czas nawet tego czego nie lubię:( Człowiek uczy się siebie całe życie i bez poznania trudno coś zmienić Teraz waga powoli spada i co najważniejsze nie wraca do punktu wyjścia,nawet jak jem po prostu normalnie.I teraz liczę,że z waszą pomocą znowu trochę kg pogonię nie odzyskując ich już nigdy. Olenka u mnie też właśnie jajówka z cebulą:) anette Swietny patent na jogurt, tylko staraj się omijać mleko wproszku bo to wyjątkowe świństwo. elizabeth dzięki za wiarę we mnie:) Pogoda robi się piękna,chyba wyciągnę chłopa na jakiś marsz.Mam dobrze,bo on zawsze chętny:) Tylko jeszcze uporam się z 2 łososiami,żeby je uczynić zdatnymi do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anettu31
skonczylam cwiczyc.ufff...wszystkie miesnie drza bom nieprzyzwyczajona.u mnie to jest taki problem ze ja rowerem zwyklym nie daje rady 2m przejechac bo oddech trace,chyba przez te papierochy,bo palilam 3 paczki dziennie...a na stacjonarnym bo siostra ma to moglabym caly dzien przy telewizorze. Niestety zem bezrobotna i nie stac mnie na taki.pomyslam za to ze tanczyc lubie i to chyba bylby super trening ogolny na cale cialo,dobra mysk?sorry dziewczyny ze sie tak rozpisuje ale nie mam w realu nie mam zadnych przyjaciolek i tak mi lzej wyrzucic tutaj,piszcie jakbym przynudzala.ide na sledzika,pa.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duszę mam rudą;-)startujesz z podobnej wagi jak ja...ja też zawsze myśłałam,ze szystko robię dobrze i jest ok,dookoła mi mówiono,że coś jest nie tak ale ja zawsze wiedziałam,że jestem najlepsza i koniec...;)sama teraz sie przekonałam,że inni też mają rację,nie zawsze ja ...ale dobra jest....;-)dasz radę i Ty;-)tylko uwierz w siebie;-)marzenia sie spełniają,tylko trzeba chcieć...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisz Anetttu31 my tu po to jesteśmy żeby pisać...;-)zwłaszcza,że anonimowo...to tym bardziej mozna sie wygadać...;-)Ja też dawno nie jezdziłam takim normalnym rowerem,mieszkam w bloku i nie chciałoby mi się go tachac na 4 piętro a do piwnicy to nie bardzo lubię tam chodzić...ehhh....;-)może jak pojadę do rodziców to trochu pośmigam...Wiesz ja tez sobie tańczę,włączam muzę i daję czadu....;-)Powyginam sie w różne strony jak kiedyś będąc nastolatką grałyśmy w gumy...kurcza....ja gwiazdy robiłam... a teraz to chyba bym grzbiet połamała...hhaaa...;-)tańcz,ćwicz jak dasz radę,aby nie spocząć na laurach...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilaa u mnieakurat odwrotnie - wszyscy na około mówili,że jest ok tylko ja byłam z siebie strasznie niezadowolona, uznająć,że mnie chwalą przez grzeczność.Taki "impostor"syndrom:( Ale mam nadzieję,że to już za mną.Uroki wolnego zawodu:) Anette bo na rowerze mobilnym pracują inne mięśnie,właściwie pracuje całe ciało,bo jest jeszcze sprawa utrzymania równowagi,ale za to kondycja szybko się poprawia. Losoś został przyprawiony solą,pieprzem,koperkiem i cytryną, szybko "złapany" na złoto napatelni i dopiekasię w piekarniku. Pachnie bosko.Rozpustna niedziela, ale udało mi się kupić rybę po 25zł/kg.Nie mogłam się oprzeć.... W planach marsz nad morze bo pogoda bajeczna. Trzymajcie się dzielnie z dala od zgubnych pokus:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem ;) niedziela udana żadnych grzeszków plan wykonany w stu procentach :) plus 20 min jazdy na rowerku. lilaa77777 piekny spadek gratulacje :) Jak tam z resztą co u Was spowiadać się :) jutro mam ważenie ciekawe czy będzie choć deczko mniej ,ciężko u mnie z tym spadkiem wagi ....ale może pomalutku małymi kroczkami coś tam zgubię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgubisz Elu;-)ja tez nie myślałam,że mi coś zejdzie...ale jestem bardzo zadowolona;-)walcze dalej;-)dzień zakończony pomyślnie;-)Teraz myślęnad jutrzejszym menu...może macie jakieś pomysły na rybkę,bo kupiłam i mam chęć jutro zrobić na obiadek;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetttu31
ja ju tro tez robie rybe,z filetow ,po grecku,wszystko jak w normalnym przepisie tylko zawiast smarzyc na oleju to warzywa dusze z odrobina wody a rybe na parze badz upieke.mam zakwasy po cwiczonkach,glownie na brzuchu;) staram sie jesc jak najbardziej urozmaicenie ale nawet sobie nie wyobrazacie jak mi wszystko smakuje,a jak jadlam normalnie to bylam taka wybredna.bardzo tez lubie rybke pieczona,w przeciwienstwie do smazonej smakuje jak swiezo zlowiona a starczy odrobine przypraw ,koperek,kilka kropli cytryny...a rozmarzylam sie.latem trzeba bedzie przy grilu skupic sie na rybach a nie tlustosciach.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro na obiad mam plan zrobić sobie jarzynową a rybkę też zaplanowałam tak jak anetttu zrobić po grecku ,ale czy będę ją jutro jeść nie wiem może na kolacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×